R
Ronbill
Guest
Wśród kilku nieżyjących mistrzów są również mistrzowie gitary. Takich ich nazywam
I do nich należy Paul Kossoff.
A tego wirtuoza basowej znasz?
Wśród kilku nieżyjących mistrzów są również mistrzowie gitary. Takich ich nazywam
I do nich należy Paul Kossoff.
O, a co - chcesz stłumić odgłosy wystrzałów? Skompresować je, żeby zbliżyć do bezpiecznego poziomu głośności tła? Tfu, audiokomuch! Pod ścianę go!Potrzeba nam dyktatora dobrego smaku, który weźmie za ryj to środowisko równościowych degeneratów i rozstrzela na tle ściany obłożonej kartonami po jajkach.
A tego wirtuoza basowej znasz?
Nigdy się nie mogłem do niego przemóc.
bycie komuszycą z sld nie wpływa na jakość muzyki i nie zmienia faktu, że lubie jej piosenki...Gazda, a nie przeszkadza ci, że Anja to komuszyca straszna z SLD?
Solówki Pastoriusa to jedno, ale mnie bardziej interesuje jego praca w sekcji rytmicznej wiadomego zespołu. Miazga! Wspaniały basista, a skończył bodaj zamordowany przez właściciela knajpy, o ile dobrze kojarzę. Dziś byłby Wielkim Profesorem Od Gitar Basowych. Jednak wolę Stanleya Clarke'a (na którym wzorował się m. wieloma in. Chris Squire).Szczerze mówiąc to mnie nie wszystkie jego solówki wgniatają w fotel bo i nie wszystkie są extra ale na tyle gorzały co wlał w siebie i narkotyki przecież też były to i tak był technicznie dobry .
Pierwszy raz usłyszałem go w utworze Teen Town razem z Lagrenem, potem z Scofieldem
Marnie skończył .Szkoda.Ale coś za coś.