D
Nuta i teledysk z pewnością dobre po zażyciu LSD, lub upiciu się i upaleniu.
Wiadomo, każdy lubi co innego ale mi osobiście ta muza przypomina raczej podkład sączący się w supermarkecie albo hotelowej jadalni lub windzie. Jakbym miał tego słuchać po kwasie albo ujarany to chyba przebiłbym sobie bębenki śrubokrętem
raka ucha można sie nabawić od słuchania tego...ACHTUNG!!
Największy muzyczny obciach!!! Czegoś tak ohydnego, oślizgłego, bagiennego, szamboistycznego, lepkiego, scwelonego, odbytniczego i memejowatego od wielu lat nie słyszałem!!!