Moralność głosowania

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Od wyborów prezydenckich istotniejsze są parlamentarne. PL żeby mieć chociaż minimalne szanse wejścia do parlamentu powinna wziąć przykład z kukiza. Ten leming absolutny przeciętny mówi tylko o jednej rzeczy, której i tak nie rozumie, ale jest uosobieniem przeciętnego wyborcy, "ładnie śpiewa" itd, więc ma poparcie większe od Korwina (chociaż jest kandydatem "znikąd", bez zaplecza). Tylko zamiast forsować system, który was "zmiażdży", lepiej postulujcie korzystniejszą dla was ordynację wyborczą (przede wszystkim zniesienie 5% progu wyborczego). Skoro chcecie działać tak bardzo pragmatycznie możecie założyć jakiś Pragmatyczny Sojusz Planktonu i próbować forsować zmienić ordynację wyborczą. Bez odpowiedniej ordynacji macie w chuj pod górkę.

Jeszcze taka drobna rada około 50% osób, które mogą głosować to elektorat niezagospodarowany (siedzący w domu), może zacznijcie od nich. Potencjalnie spory target, ale nie wiadomo na kogo by głosowali, gdyby głosowali. A i frekwencja nie musi się przekładać na efektywność głosowania. Przykład USA i podobne kraje z wysoką frekwencją. W chuj duża frekwencja, a i tak tam głosują na lokalne odpowiedniki "po i pis". Skoro o USA mowa, to mają oni wolnościową tradycję, a i tak wygrała tam ostatnio ta jebana lewacka małpa.

Wiecie co jest gorszego od niewiedzy? Ignorancja. I to ignorancją się charakteryzuje przeciętny wyborca. Ta ich pycha, zgubna wiara w to, że potrafią głosować, że są ekspertami, od polityki, ekonomii itd., skutkuje tym czym skutkuje. Mam lepsze porównanie do wyborów. Wyobraźcie sobie, że jesteście światowej sławy fizykami i robicie jakiś przełomowy wynalazek, ale jakieś "uczone głowy" stwierdziły, że każdy może w nim pomóc i zakres obowiązków będzie dzielony równo przez wszystkich, po czym miliony (miliardy) monet byłyby ładowane w kampanie "każdy może zostać inżynierem" i ludzie by w to uwierzyli. W tym projekcie wzięłyby udział miliony osób, przy czym większość nie słyszała nawet o zasadach dynamiki Newtona, ale nie przeszkadza im to, żeby pomóc w projekcie (skopać go). Czy wzięlibyście w czymś takim udział, wiedząc, że cokolwiek nie zrobicie, ile wysiłku w to nie włożycie, wszystko będzie zależeć od chaotycznej większości, która ten wysiłek może zniszczyć?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Jeśli przyjmujesz taką narrację, to niespodzianka: niegłosowanie też jest poparciem dla władzy nad sobą. Niestety - znajdujesz się w sytuacji, w której ktoś mówi: wybierasz A czy B? Jak nie wybierasz to zostaje A.
no ale po chuj mam tracić czas na jakieś wybieranie, ja nie wybieram se władcy... w wyborach nie ma opcji, że nei chce by a lub b był mym panem, więc nie głosuje bo głosowanie to głosowanie na jakiegoś pana, którego wolny człowiek nie potrzebuje...

co mnie to obchodzi kto bedzie na jakimś tam stanowisku wrogiej mi organizacji? nieważne kim jest ta osoba, prezydent, poseł itd to członek polskiego państwa...

niegłosowanie nie jest popraciem, jest neutralne...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
A ja bym chciał, żeby jeśli już takie cyrki jak wybory istnieją, to aby wywiązały się nieformalne zwyczaje związane z braniem odpowiedzialności za swoje czyny.

Na przykład jednym z nich, mógłby być taki, że "zachęcacze", naganiacze i inni agitatorzy, obstający za takim czy innym politykiem i przekonujący, by akurat na niego głosować, brali część odpowiedzialności za jego działania. I dajmy na to, kiedy ich kandydat sprzeniewierzy się swoim obietnicom, wszyscy zachęceni przez jakiegoś agitatora, będą mogli mu zasunąć z piąchy w twarz albo nań splunąć w ramach powetowania swoich strat moralnych.

Skoro w społeczeństwie są możliwe sporty walki, ludzie mogą się prać po ryjach i nie jest to automatycznie uznawane za naruszanie czyjejś nietykalności cielesnej, to i dla działań politycznych, od których zależy o wiele więcej niż jakiegoś meczu, powinno być podobnie.

Więc pomijając aspekt samego legitymizowania władzy, ja mógłbym zagłosować na Korwę, jeśli ten kto mnie do tego namawia, zechce stworzyć wraz ze mną katalog czynów po jakich dopuszczenia się przez Mikke, będę mógł żądać od niego satysfakcji. Skończy się lekkomyślna orgia popierania ludzi dla samego ich popierania.

Przekonujesz innych do podjęcia działań, które w ostateczności okazują się niesłuszne - bierzesz w ryj.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Okno Overtona, gotowanie żaby, równia pochyła - sam wiesz - tego rodzaju sprawy. Trzeba powoli budować dramaturgię a nie wyprztykać się już na starcie. ;)

Tak czy owak, domagam się gwarancji i zabezpieczeń - każdy inny wadliwy produkt czy towar mogę wymienić, zwrócić, odzyskać kasę a nawet sądzić się z oszustem. A podczas wyborów władz - nie. Tutaj, gdy ktoś mi wciska chłam i namawia do kupna bubla w worku, to wszystko uchodzi na sucho i reklamacji się nie uwzględnia...

A wystarczy na początek, aby osobistą odpowiedzialność za kandydata brali ci, którzy nawołują do zainwestowania w niego. Polityk nie wypełnia swojego programu, działa wadliwie - "sprzedawca" bierze po pysku. Chociażby symbolicznego, publicznego plaskacza - "na Boniego".
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Lemingi legitymizujo z nabożeństwem oglądając debaty w TV...

W Play myśleli, że to awaria sieci. Polacy po prostu... przestali dzwonić
WB
18.05.2015 , aktualizacja: 18.05.2015 20:34
z17941251Q,Wykres-Play.jpg

Wykres Play (Rzecznik Play)


Nagły spadek liczby połączeń wygląda jak awaria sieci. Ale wystarczy przypomnieć sobie o rekordowej oglądalności wczorajszej debaty i już wiadomo - "to tylko debata prezydencka i Polacy przestali dzwonić".


Taki wpis opublikował na Twitterze rzecznik sieci Play Marcin Gruszka.

Myśleliśmy, że awaria, ale okazało się, że to tylko debata prezydencka i Polacy przestali dzwonić ;) pic.twitter.com/iDcHpcLT2z
— Marcin Gruszka (@RzecznikPlay) May 18, 2015
Faktycznie, oglądalność debaty między Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą była rekordowa. Ponad 10,5 mln widzów obejrzało starcie kandydatów na jednym z pięciu kanałów, które transmitowały debatę. To około 2/3 wszystkich Polaków, którzy w tym czasie oglądali telewizję.

Rekordowa oglądalność #debaty w TVP1, TVP Polonia, TVP INFO, Polsat i Polsat News. Ponad 10,5 mln widzów!
— CentrumInformacjiTVP (@ciTVP) May 18, 2015
Jak podaje portal Wirtualne Media, przynajmniej przez 1 minutę debatę kandydatów na prezydenta oglądało 16,1 mln widzów.

Debata TVP i Polsatu

Większość widzów wybrała telewizję publiczną - 7 mln 750 tys. osób śledziło program na jednej ze stacji TVP, a 2 mln 840 tys. oglądało debatę na kanałach Polsat i Polsat News.

Niedzielna debata była pierwszym starciem obu kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd w państwie. 80-minutowy program był podzielony na części: polityka zagraniczna i bezpieczeństwo, gospodarka i polityka społeczna, sprawy ustrojowe, wizja państwa oraz pytania do rywala.

Było to wspólne przedsięwzięcie Telewizji Polskiej i Polsatu. TVP była gospodarzem debaty, a Polsat współgospodarzem.

Debatę prowadzili Dorota Gawryluk z Polsatu oraz Krzysztof Ziemiec z TVP.

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 24 maja.

Tak wygląda przyzwolenie społeczne dla polityki. Obrzydliwość. Życie zamiera, bo dwaj złodzieje coś tam sobie gadają.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
Tracę wszelką nadzieję... Wydawało mi się, że coraz więcej ludzi otwiera oczy i jest świadomych tego jak ich jebie państwo. Powstaje coraz więcej wolnościowych kanałów na YT i fb, etc., ale okazuje się, że jednocześnie w GEOMETRYCZNYM tempie przybywa niedojebanych umysłowo idiotów i mentalnych niewolników. Gardzę tym społeczeństwem.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
jednocześnie w GEOMETRYCZNYM tempie przybywa niedojebanych umysłowo idiotów i mentalnych niewolników

Wcale nie przybywa.

Tak wygląda przyzwolenie społeczne dla polityki. Obrzydliwość. Życie zamiera, bo dwaj złodzieje coś tam sobie gadają.

Z cyklu "gimby nie pamientajo" - rap. hiphop i ogólna murzyńskość:

Nareszcie wolni, moi drodzy koledzy. Zjechał cyrk z zapaśnikami
Wysiadajcie i patrzajcie, a zaczniecie klaskać sami
Moi drodzy koledzy, dzisiaj pierwszym pojedynkiem
Będą walczyć na arenie katolik z elektrykiem
Myślę, będzie wielka walka, wysłuchajcie co wam mówię
Oni obaj prężą torsy, we wspaniałej są formie
Moi drodzy koledzy, zaraz wszystko się zaczyna
Pod dachem namiotu introdukcja pianina.
Ten starszy jęczy, wolno mówi jakie są przyczyny
Jedno wiem na pewno, on nie wącha kokainy
Młodszy tyje z dnia na dzień, ale wy się nie bójcie
To oznacza, że przed walką się odżywia znakomicie

A w mym domu syn śpi, gdy wraca ze szkoły
Żona pranie pierze, a gazeta leży
Lecz na dole w sklepie jest coraz lepiej
I będzie jeszcze lepiej, kiełbasy coraz więcej
W gazecie prognozy, temperatura wznosi się
Stary się krztusi, gdy młody go dusi
Lecz na dole w sklepie jest coraz lepiej
I będzie jeszcze lepiej, gorzały coraz więcej

Już chwycili się za bary, ile tłuszcza ma radości
Czego się nie robi dla ludności przyjemności
W naszym cyrku jeszcze dzisiaj walczą inni zapaśnicy
Jest ich tylko kilku, każdy może to policzyć
Jeden trochę silny, tylko buźkę ma dziecinną
I trzej inni jeszcze na arenie się zmieszczą

Lecz na dole w sklepie jest coraz lepiej
I będzie jeszcze lepiej, kiełbasy coraz więcej (...)

Kazik, Cyrk, 1991

 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Niestety Gwiazduś telefony od ewentualnych Millerów odbiera i "tyle" z jego braku zaangażowania w polityczne sprawki.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Gwiazdowski, Rybiński i inne Balcerowicze, to wg mnie Ludzie Układu. Sprawowali w nim mocno etatystyczne funkcje, więc kiedy gadają o wolnym rynku, czuję jak mi kij w dupie rośnie z nienawiści.
 

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
Dziś w radio usłyszałem, że w około trzydziestu krajach, za nie uczestniczenie w demokratycznych wyborach nakładane są kary:confused:.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Gwiazdowski, Rybiński i inne Balcerowicze, to wg mnie Ludzie Układu. Sprawowali w nim mocno etatystyczne funkcje, więc kiedy gadają o wolnym rynku, czuję jak mi kij w dupie rośnie z nienawiści.

Gwiazdowski ma interes w tym żeby układ trwał, ale nie sądzę żeby był jego częścią.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Jeśli ma w tym interes, a ma, staje się jego częścią jako beneficjent. Nigdy nie słyszałem, by tego rodzaju osoby zapalczywie - niczym Michalkiewicz, Braun czy Korwin - uderzali w odpowiednie miejsca systemu. To się daje wyczuć, podobnie jak fałsz Wilka. To są atłasowe osobowości, miękkie fajki. Nikomu z nich tak naprawdę nie zależy na żadnej zmianie ustrojowej. Dobrze się mają, już się świetnie umościli w odpowiedniej dla siebie niszy.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Pobierający zasiłek to przedstawiciel innej niszy niż, co by nie było, znane osobistości świata polityki.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Pobierający zasiłek to przedstawiciel innej niszy niż, co by nie było, znane osobistości świata polityki.

Ale co Gwiazdowski takiego złego robi? Oprócz tego że nie jest libem moim zdaniem nic (co samo w sobie nie jest czymś złym). Pomaga (prywatnie) ludziom z babraniem się w prawie podatkowym i papierologii. Do tego w dużym stopniu głosi poglądy wolnorynkowe. Na żadnego politykiera ani przedstawiciela nie aspiruje.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
No nie wiem. Członek rady nadzorczej ZUS. Kilka razy słyszałem w Trójce jego wypowiedzi nie mające wiele wspólnego z wolnym rynkiem. Nie podam, bo Trójki często słucham do śniadania, działa w tle. Po prostu dobrze jest posłuchać mainstreamu, bo niektórzy co innego gadają w radiu i tv, a co innego sieją po internetach.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
No ja też nie wiem. Jak na razie skazy w nim nie widzę. Ale jak się ujawni to będę krytykował.
 
Do góry Bottom