- Moderator
- #61
- 3 591
- 1 504
Dlatego że ludzie wpłacają te dolary. Podobnie działa zakładanie partii politycznych (tak jak robi to Korwin), bo faktycznie w ten sposób jest w stanie otworzyć oczy wielu ludziom, a może nawet wejść do sejmu (w tym roku szanse są wyjątkowo duże) i coś zmienić. Ja nie neguję skuteczności prowadzenia działalności politycznej. Ja neguję skuteczność oddania głosu w wyborach. Nie rozumiem, gdzie tu jest jakiś paradoks.
Powtarzam: czy pójdę, czy nie pójdę nie ma naprawdę żadnego realnego wpływu na nic. Gdybym akurat był umówiony z jakimiś kolegami, że 10 maja się spotkamy i podczas tego spotkania pójdziemy na wybory, to wtedy bym poszedł, bo miałbym jakiś powód. Nie jestem ideowym przeciwnikiem chodzenia na wybory - nie uważam tego za niemoralne, wspierające demokrację ani nic. Po prostu wiem, że jeden głos na nic nie wpływa.
Podobnie w drużynie piłkarskiej - jeden zawodnik na nic nie wpływa i nigdy nie będzie w stanie wygrać meczu. Nie ma zatem sensu trening, nie mówiąc o kopaniu w piłkę - z drugiej strony jest jedenastu i oni zawsze wygrają.