Michalkiewicz

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Oświadczenie jakie wydała to po prostu mistrzostwo świata w robieniu z siebie ofiary. To jakich ona słów używa, żeby osiągnąć współczucie, to mistrzostwo manipulacji. Raczej nikt jej tego nie uczył, naturalny talent w manipulowaniu i wyciąganiu kasy. Jak żebrząca Rumunka. Michalkiewicz też chyba kręcił z tym adresem zameldowania.
EJuBi6SWkAAyKTz
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Ja pierdole, jaka pazerna baba... A i ten wyrok to jakieś kuriozum, 150 tyś. zl. zadośćuczynienia za wyrażenie opinii, gdzie my żyjemy? W dodatku, jak można zniesławić kogoś anonimowego? Przecież pan Stach nie miał pojęcia kim jest ta "Kasia", wypowiedział się ogólnie. Nie no, sądy trzeba kurwa zdekomunizować!
 
Ostatnia edycja:

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
1. Jeśli to prawda co ta niunia pisze, że wówczas jak zbierał na mieszkanie to tak naprawdę na przyszłe odszkodowanie to odwalił niezły numer.
2. Mówi teraz jasno i wyraźnie - nic nie wiedziałem o procesie i wyroku - ale:
- o tym, że ona go pozwie pisały tygodniki rok temu
- dobrze wie, ze jak od jedenastu lat mieszka nie tam gdzie jest zameldowany to cokolwiek z jakiegokolwiek urzędu w tym i sadu może trafić tylko tam gdzie jest zameldowany. W ciągu jedenastu lat musiał mieć wiele różnych sytuacji urzędowych gdzie coś mu tam przyszło tam i po prostu to odbierał lub ktoś go zawiadamiał, ze coś tam jest do niego. Teraz udaje idiotę po prostu. Sąd nie jest od tego aby ustalać gdzie jest faktycznie pozwany - bo jak niby miałby to robić? - wysyła pod adres zameldowania.
Wystąpił również z tym tematem w realu24 w dniu wczorajszym. Niedobrze, ze prowadzący rozmowę w nczas tv jak i wrealu24 po prostu go nie zapyta o to co powyżej i poprosi o konkretną odpowiedź. Oni pozwalają mu mówić wiec mówi - jak to został "zoperowany" - jak kończy - to jest sugestia, ze to zemsta za to co mówi itd.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
To akurat niewiele znaczy. Bez przerwy ktoś zapowiada że kogoś pozwie.
No ale bez przesady, pan Stanisław jest prawnikiem i nie wie, że bycie zameldowanym w innym miejscu niż się mieszka może (a w jego przypadku - musi!) spowodować katastrofę??? Pewnie, można się ukrywać, ale nie w taki sposób. Sam mam kilka procesów w Polin i na szczęście dowiedziałem się o nich (rodzice sprawdzali regularnie pocztę w mieszkaniu, gdzie jestem zameldowany). Gdybym nic nie zrobił byłbym zaocznie wyczyszczony na ładne sumki...

Ps. Mnie wstrzymali celnicy w Portugalii, abym podał adres zamieszkania (Irlandia) dla polskich służb (głównie sądu) - potem przyszło pismo z sądu do Irlandii. Czyli jak chcą to mogą wyszukać człowieka bez problemu. Mają rozmach s@#@$...
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 410
4 438
Stasiu robi się serio żenujący na starość. Niech się ograniczy do opowiadania swojemu fanklubowi po raz tysięczny anegdoty o tym, co kiedyś powiedział Ribbentrop przy śniadaniu, bo stand up ma jeszcze nudniejszy.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Ci goście są przez wielu uważani za poważnych komentatorów.

Teoretycznie mogli po prostu nie mieć do czynienia z komornikami ani jako wierzyciele ani jako dłużnicy.

Ciekawsza jest jednak kwestia glowna - czy ma szanse na przywrócenie terminu. W sprawie Piekara/hipopotam było tak:
(...)
Sąd wysłał pisarzowi pozew Wellman na adres wskazany przez jej pełnomocnika.
(...)
Z kolei pełnomocniczka Doroty Wellman, mec. Anna Kruszewska wyjaśniała: „Od samego początku pisma procesowe były doręczane na adres zameldowania Jacka Piekary. Nie podejmował tej korespondencji. Dopiero po wszczęciu procedury egzekucyjnej napisał pismo, z którego wynikało, że mieszka pod innym adresem. Nie przedstawił jednak na to żadnego dowodu i przez to nie pozostawił sądowi wyboru. Sąd nie mógł przywrócić terminu na sprzeciw od wyroku zaocznego, bazując tylko na jego słownych stwierdzeniach.”
Pisarz na decyzję Sądu Okręgowego o nie przywróceniu terminu złożył zażalenie do Sądu Apelacyjnego.(...)


Michalkiewicz - co by o nim nie sądzić - nie wydaje mi się aż takim idiotą, by uznać chowanie głowy w piasek za sensowną strategię.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Trzeba było to kurwa w sądzie powiedzieć i się bronić.

Pozew nie został doręczony, więc trudno się bronić.
Analogiczna historia miała miejsce jakiś czas temu. Była głośna sprawa Jacek Piekara vs Dorota Wellman. I co? Scenariusz ten sam. Brak dostarczenia pozwu. Wyrok zaoczny. Ciekawe że komornik natychmiast znajduje zasoby jegomościa, a sąd nie.
Zaoczne procesy, to ich strategia.
Morał z tej bajki taki, że nie trzymaj zbyt dużo kasy w polskim banku.
 
Do góry Bottom