Caleb
The Chosen
- 511
- 271
Ja też kiedyś lubiłem, ale przyszedł w końcu taki czas, że zaczęło mi to przeszkadzać. Może i często miał rację, ale te jego metafory (niepełnosprawni, odwołania do hitlera) były kompletne niestrawne dla zwykłego śmiertelnika. Żygać mi się chciało od tego jego konserwatyzmu. Jego wypowiedzi dały mi wskazówkę gdzie znaleźć wolnośc, ale to tak jakbym kiedyś zapytał kogoś o drogę w obcym mieście. Z libertariańskiego punktu widzenia uważam, że należy się odciąć od jego poglądów, bo psuje wizerunek libertarianizmowi.Ja lubię kontrowersyjność Korwina Mikke i pomimo wszystkich zarzutów mu stawianych uważam, że dla każdego libertarianina nie warto odcinać się od JKM tylko dlatego że wg niektórych to pajac i komuch.
A ja z perspektywy zacząłem zauważać taką prawidłowość.Nigdy też nie myślałem o nim że jest to osoba która celowo stara się nie wejść do sejmu. Nie wierzę w to. Zaskoczyły mnie te teorie.
Idąc tym tokiem myslenia powinno się polubić Palikota? Litości.Wiem, iż wielu ludzi (jednak nie każdy = 'każdy' byłoby bardzo błędnym uogólnieniem) woli miłych ułożonych polityków z oczami jak żmije którzy są kulturalni, nie wypowiadają się na kontrowersyjne tematy..Ale ja lubię kontrowersję.