MaxStirner
Well-Known Member
- 2 775
- 4 721
Trolling level master - poprawka Brauna do ustawy o bonie turystycznym
Przecie Bosak nikogo nie poparł, ani nie poprze. To są wyniku sondażu, gdzie wypowiadali się wyborcy Bosaka jak zagłosują w drugiej turze. Jaki to ma związek z wierchuszką Konfederacji?Konfederacja po prostu zmarnowała swoją szansę na konsekwentne prezentowanie się jako jedyna szansa na uzdrowienie sytuacji w polityce.
Nie można utrzymać swojej wiarygodności, najpierw powtarzając, że wszystkie główne partie są skorumpowane, przegnite, prowadzą kraj do zguby, żeby później stwierdzić, że ostatecznie i tak się poprze któregoś z ich kandydatów. WTF, w ogóle?
Powinni dalej trzymać się tej swojej narracji: albo my, albo nikt inny. Czyli w przypadku wyborów, jeżeli nasz kandydat nie wejdzie do II tury, nie będziemy popierać nikogo, bo wszyscy inni to katastrofa.
Piękne wizerunkowe samozaoranie.
Jaką masz pewność, że PiS będzie gnił? Bo ja widzę, że poparcie im nie spada, a chwilami nawet rośnie. A afer i bezczelności jest coraz więcej.Jeśli wygra Dupa, to wiemy przynajmniej na czym stoimy: PiS będzie rządził dalej, a zarazem w naturalny sposób zużywał i gnił, a jego rozczarowani wyborcy będą przepływać do Konfy. Dlatego ze strategicznego punktu widzenia utrzymanie status quo, czyli zwycięstwo Dupy, jest dla sił tworzących Konfederację bardziej opłacalne.
To naturalny proces w demokracji - żadna partia nie może rządzić wiecznie. W końcu zwyczajnie znudzi się wyborcom. Do tego model polityki społeczno-ekonomicznej realizowany przez pisiorów (kupowanie wyborców za transfery socjalne), ma ograniczoną skuteczność. Raz, ludzie przeciwni PiS z powodów światopoglądowych nigdy nie dadzą się przekupić, dwa - masowe rozdawnictwo może działać tylko w czasach koniunktury gospodarczej, a ta się właśnie skończyła.Jaką masz pewność, że PiS będzie gnił? Bo ja widzę, że poparcie im nie spada, a chwilami nawet rośnie. A afer i bezczelności jest coraz więcej.
Pewności to nie ma , ale jak kasa się skończy to i koniec pisu wtedy może być.Jaką masz pewność, że PiS będzie gnił?
Ja to widzę tak w długofalowej perspektywie: mamy w Polsce tak kretyńsko skonstruowany ustrój, że istnieją de facto dwa ośrodki władzy, prezydent i rząd, których kompetencje nie są jasno rozgraniczone, częściowo nakładają się na siebie - przy czym władza przydenta jest słabsza i jest to głównie władza psucia (blokowania ustaw rządowych). To nieuchronnie prowadzi do konfliktów między nimi, kiedy prezydent jest z opozycyjnego wobec rządu obozu politycznego. Co samo w sobie nie było jeszcze takie złe - opozycyjny prezydent mógłby blokować co głupsze pomysły rządu. Ale przy takim jak obecnie nasileniu konfliktu politycznego między PiS a partiami liberalno-lewicowymi, sytuacja w której wygrywa Trzaskowski, musi doprowadzić do zupełnego paraliżu procesów decyzyjnych w państwie i w rezultacie - prawdopodobnie do przedterminowych wyborów parlamentarnych, po których pewnie żadna partia nie byłaby w stanie sformować rządu.
A co on nabroił?Odwołanie Piotra Cywińskiego z funkcji dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Człowieka szkodzącemu polskiej racji stanu
Pani Mosbacher powinna być osobą niepożądaną, persona non grata w Polsce - wezwali posłowie Konfederacji na konferencji zwołanej w Sejmie. - Są pewne granice, których przekraczać nie można, nie mamy pretensji do rządu USA. Mamy pretensje do rządu polskiego. Wzywamy rząd do zdecydowanej reakcji w tej sprawie - mówili członkowie Konfederacji. - Wznosimy hasło "Mosbacher go home" - powiedział Grzegorz Braun.
- Spośród tych dziewięciu ingerencji, pięć dotyczy obrony stacji TVN jako medium kontrolowanego przez kapitał amerykański, ale są to wypowiedzi, na które nie może być zgody ze strony państwa polskiego - powiedział prezes klubu Konfederacji. - Są to wypowiedzi, które naruszają konwencję wiedeńską o stosunkach konsularnych między państwami - zauważa poseł Winnicki.
- Pani Mosbacher wielokrotnie wypowiedziała się krytycznie. Interweniowała w sprawie TVN i amerykańskiej firmy farmaceutycznej GymTech. Broniła również Ubera przed zmianami przygotowanymi przez resort infrastruktury. Wielokrotne ingerencje, które miały miejsce również w tym tygodniu, stanowią złamanie przepisów konwencji wiedeńskiej - twierdził Robert Winnicki na konferencji prasowej.