D
Deleted member 6431
Guest
Wywiad z Gwiazdowskim:
a co na to Braun?:
a co na to Braun?:
IMO koncesjonowany komuch oddelegowany do przejęcia wolnościowego elektoratu.A kto jest?
Czy można być prezesem ZUS nie będąc jednym z ONYCH?
MożnaCzy można być prezesem ZUS nie będąc jednym z ONYCH?
On był nie prezesem ZUS, a prezesem Rady Nadzorczej ZUS (za wiki https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Gwiazdowski).Można
Był/jest też w radzie nadzorczej Cyf. Polsatu oraz wielu innych, prawdopodobnie za podpisanie weksla in blanco. Co za jełop podpisuje weksel in blanco - to jest zbieżne z byciem słupem w firmach? Samo to powoduje, aby nie głosować na tak nieodpowiedzialne osoby jak Gwiazdowski - ja bym mu 100zł nie powierzył!On był nie prezesem ZUS, a prezesem Rady Nadzorczej ZUS (za wiki https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Gwiazdowski).
IMO teoretycznie pewnie i można, ale tak naprawdę jest to synekura dla swoich.
Co za jełop podpisuje weksel in blanco
Ok, ma to sens, tylko co jest w przypadku kwoty, też jest zawarta w deklaracji? Pewnie są widełki na logikę, więc z tym in blanco to nie do końca jest. Wie toś jak jest w przypadku prof. Gwiazdowskiego?To jest dość powszechna metoda zabezpieczenia wierzytelności. Weksel in blanco powinien być uzupełniony deklaracją wekslową, która określa kiedy i jak taki weksel się wypełnia. Dopiero podpisanie weksla bez deklaracji można uznać za niefrasobliwe.
Ps. Znam dużo ludzi majętnych, czy nawet kilku milionerów i żadnych weksli in blanco nie podpisywali...
No stary, ale Gwiazdowski się do tego przyznał publicznie! Faktycznie, jak nie miałbym żadnego sensownego majątku (>100k zł) to mi wsio ryba co podpisuje, tak jak siniaki za 500zł (pewnie i za 50zł by się znalazło sporo) są słupami do przekrętów. Tylko czy taki "inteligentny słup" jak prof. Gwiazdowski jest godny zaufania? Według mnie absolutnie nie. Już znacznie bardziej wolę Korwina, co robił szemrane interesy na przełomie lat 80/90-tych - podejrzewam, że JKM żadnych in blanco rzeczy nie podpisywał, a przynajmniej nie ma na to żadnych dowodów, jak w przypadku prof. Gwiazdowskiego (no chyba że Gwiazdowski skłamał i nic nie podpisywał - tak czy inaczej to go przekreśla)...A ja, choć majętny nie jestem, podpisywałem. Może to cecha ludzi niemajętnych, że muszą się zapożyczać?
Nie, żebym popierał Gwiazdowskiego, ale zarzut, "że nie wiadomo, kto ma na onego haki weksle" można postawić dokładnie każdemu. Bo rzeczywiście nie wiadomo, gdyż nie da się dowieść nieistnienia takowych haków.