KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

OP
OP
tosiabunio

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Pytanie do SL: ile procent dochodów Polaków będzie zabierało państwo po reformie podatkowej Gwiazdowskiego? Bo mi się wydaje, że nic się nie zmieni.

Jeśli miałbym się opierać na poprzednich wypowiedziach Gwiazdowskiego, sprzed lat, gdy w CAS sprzedawał tę reformę podatkową, to pokreślał, że ma być budżetowo neutralna, czyli zachowywać dochody państwa, co poczytywał jako zaletę, która pozwoli na akcept. To może i jest prawda, ale jeśli chodzi o skalę grabieży, ma pozostać na nie mniejszym poziomie.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
Zastanawiam się czym jest to spowodowane:
A) Dał środowisku SL miejsca na listach.
B) Solidarność akademików.
C) Gwiazdowski ma szansę uwalić inicjatywę Janusza do PE, a wiadomo o waszym do Janusza stosunku.

PS. Samo pianie części osób z koalicji narodowo-korwinowej, że ktoś tworzy im konkurencję uważam za żenujące, bo wygrywa się ofertą. Mówię im to co mówiłem partio-Libkom. Pokażcie, że jesteście lepsi!
A) Taki chuj, najwyżej im da pomacać kutasa swojego pieska
C) To chyba to, Korwin jest lekko zamordystyczny ale cieszy się jako takim szacunkiem i uznaniem w środowisku liberałów gospodarczych w przeciwieństwie do purytańskich libertarian z PL/SL

Co do konkurencji - nie zgadzam się, korwin może przekonać 95% elektoratu do swojego wolno-rynkizmu ale te 5% spowoduje że się i tak nie dostanie bo mu zabraknie akurat do progu a Gwiazdowski i tak się z tym 5% nie dostanie. Gdyby było tak że się dostanie albo Korwin albo Gwiazdowski to myślę że nie byłoby problemu, ale tak nie jest, przez ekscesy Gwiazdowskiego może niczego wolnorynkowego w sejmie nie być, a tak przynajmniej Korwin ma szansę tylko musi nakurwiać o Hitlerze i troszkęgwałciźmie i lekkiej pedofilii przed wyborami (wbrew temu co sobie wyobrażają purytańskie przychlasty z różnych gówno-organizacji libertariańskich - to daje mu pewien boost do elektoratu)
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Mnożą się, mnożą.To ma być szalupa dla pis-u?

Jeśli mamy się oddawać tego typu spekulacyjkom, to powiem tak. Dla (rzekomych może, nie przesadzajmy z myśleniem spiskowym) organizatorów tego poszerzania sceny politycznej wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego jest bez znaczenia lub raczej już przesądzony. Chodzi o władzę nad Polską, a więc o dobrych kilka miesięcy późniejszy termin wyborczy. I wtedy "ruch-gwiazdowskiego" miałby być w zamyśle kołem ratunkowym dla Kukiz'15 (wszystko jedno w jakiej formule by się zbratali, jako jaki komitet wyborczy). Dzięki rzuconemu kołu obie ekipy, Kukiza i Gwiazdowskiego, wchodzą razem do Sejmu i są potencjalnym koalicjantem dla opcji amerykańsko-żydowskiej czyli Zjednoczonej Prawicy. Po wyborach strzelają korki od szampanów, a paru dniach nowy rząd z premierem Morawieckim i wicepremierem Gwiazdowskim zaczyna (od Warszawy) budować w Polsce kapitalizm (czyli drapacz chmur spółki Srebrna za pieniądze upaństwowionego wcześniej banku). Być może dodatkowym mikrokoalicjantem mógłby być inny heros prawicy wolnościowej, Marian Kowalski i jego Ruch 11 Listopada.

Ale ja tego typu spekulacyjek i teoryjek spiskowych nie traktuję zbyt serio. Przypomnę: moim zdaniem każdy ma prawo powoływać sobie partię polityczną, TO JEST DOBRE, a to że następnego dnia ma wywiad w najpopularniejszej rozgłośni radiowej... no cóż, powiedzmy, że miło, że to Gwiazdowski, a nie jakiś nowy Adrian Zandberg.

Na razie inicjatywy Gwiazdowskiego nie popieram, w zamian pisałem kogo. Ale jak na serio zbliży się ze Stowarzyszeniem Libertariańskim, to ja się wtedy zastanowię. A jeśli Gwiazdowski jakoś by się oparł nie tylko na Stowarzyszeniu Libertariańskim, ale i na Instytucie Misesa, to ja się nie będę wcale zastawiał, tylko diametralnie zmienię zdanie, będę wyśmiewał Koalicję Propolską i przekazywał ludziom dobrej woli wiadomość od Gwiazdowskiego. Tylko że ja nie bardzo wierzę w taki scenariusz. Tak jak napisał Pan Non Serviam. Gwiazdowski pełnokrwistym wolnościowcom to najwyżej pozwoli podotykać kutasa swojego psa. Dla niego kluczowym sojusznikiem jest Cezary Kaźmierczak, a jaki "kapitalizm" chciałby mieć Cezary Kaźmierczak, to jest w tym filmie poniżej perfekcyjnie wyjaśnione. Oczywiście jego związek jest najmniej zły ze wszystkich organizacji biznesowych, to jasne.
Ale przyjrzyjmy się temu bliżej:
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Jak do tej pory nigdzie takiego poparcia jako SL nie wyraziliśmy, zatem nie wiem, o co pytasz.
'''Jako Stowarzyszenie Libertariańskie patrzymy na projekt Roberta Gwiazdowskiego przychylnym okiem i z dużą dozą życzliwości.'''

To z waszej strony z tekstu Frontczaka. Jak nie jest to poparcie to czy ta życzliwość nie jest nadmierna?
 
D

Deleted member 6431

Guest
Gwiazdowski, Jakubiak, Śpiewak i jeszcze Gortat co w stanach siedzi.

Gwiazdowski w NCzas o kobietach i podatkach za Hitlera:

' Pierwsza wypowiedź Gwiazdowskiego dotyczy aborcji. Wczoraj przyznał, że jest jej przeciwnikiem, choć wie że wyegzekwowanie takiego zakazu jest niemożliwe.

– Prawo kobiety do dokonania aborcji nie jest kwintesencją wolności w jej klasycznym rozumieniu. Wolność miała wtedy, jak zdejmowała majtki – pisał wcześniej w swoim felietonie'
https://nczas.com/2019/01/25/gwiazd...ypowiedzi-o-kobietach-i-podatkach-za-hitlera/
 

Hanki

Secessionist
1 525
5 088
'''Jako Stowarzyszenie Libertariańskie patrzymy na projekt Roberta Gwiazdowskiego przychylnym okiem i z dużą dozą życzliwości.'''

To z waszej strony z tekstu Frontczaka. Jak nie jest to poparcie to czy ta życzliwość nie jest nadmierna?

Nie, to nie jest poparcie. A życzliwość uważam za uzasadnioną.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Wybory wygrywa się ostrym trollingiem (jeśli nie ma sie poparcia jakiejś części mediów) lub wskutek poparcia głównych mediów. Palikot, Lepper, Petru, Kukiz (za rogiem już Biedroń) wygrali bo byli lepsi?

Co znaczy "lepsi" w tym kontekscie?
W grze wybory lepsi to tacy co przekonali więcej wyborców. Ewentualnie w grze polityka, lepsi to tacy co którym udało się wprowadzić w życie więcej swoich postulatów.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
W grze wybory lepsi to tacy co przekonali więcej wyborców. Ewentualnie w grze polityka, lepsi to tacy co którym udało się wprowadzić w życie więcej swoich postulatów.

Tak? I głosowałeś na lepszych? CZY JEDNAK na "gorszych"? Bo jak na lepszych, to już wiemy, że albo PO albo PiS.

Ja w zasadzie zawsze głosowałem na (w Twojej terminologii, w cudzysłowie) "gorszych". Bo to był lepszy wybór.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Tak? I głosowałeś na lepszych? CZY JEDNAK na "gorszych"? Bo jak na lepszych, to już wiemy, że albo PO albo PiS.

Ja w zasadzie zawsze głosowałem na (w Twojej terminologii, w cudzysłowie) "gorszych". Bo to był lepszy wybór.
Ja o chlebie, Ty o niebie. Głosowałem, na tych co mnie bardziej przekonali i mieli zgodne z moimi przekonania. Jeśli odwołujesz się do tego samego elektoratu to i tak wynik wyborczy jest miernikiem sukcesu.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Ja o chlebie, Ty o niebie. Głosowałem, na tych co mnie bardziej przekonali i mieli zgodne z moimi przekonania. Jeśli odwołujesz się do tego samego elektoratu to i tak wynik wyborczy jest miernikiem sukcesu.

Mówimy o tym samym, to znaczy o tym, że wprowadzasz wadliwe, szkodliwe kryterium tego, jaka opcja polityczna jest lepsza, jaka gorsza. Tak, wynik wyborczy jest miernikiem politycznego sukcesu (w demokracji), ale nie, wynik wyborczy ma się nijak do tego, która opcja jest lepsza, która gorsza. Wstydzisz się napisać wprost, że głosowałeś na gorszych, na popaprańców, którzy w ogóle nie mogli wprowadzać w życie swoich postulatów? Błąd, po prostu porzuć kwestionowane przeze mnie wadliwe kryterium i zamiast błędnie się wstydzić, będziesz mógł się poczuć, jak wyniośle dumna elita.

I "odwoływanie się do tego samego elektoratu" to zupełnie zwodnicze uproszczenie, z którego nic nie wynika i które niczego nie ratuje.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Korwin ma szansę tylko musi nakurwiać o Hitlerze i troszkęgwałciźmie i lekkiej pedofilii przed wyborami (...) - to daje mu pewien boost do elektoratu)

Nic tak nie nabija poparcia jak zamach dokonany przez politycznego przeciwnika. Już widze te hasła "wszyscy jesteśmy Korwinami" itp
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
No powiem - zastanawiałem się, gdzie to dać. Mętnie myślałem o wątku "Lektury podstawowe", ale myślałem ot tak, przy wyłączonym komputerze, więc jakoś myślałem o nim w stylu "materiały podstawowe". Ale to konkretnie lektury, a to nie jest lektura. To nie jest nawet lektura dla niewidomych, bo tam nie wywołuje się wrażenia, że to odczytany tekst. Nie, to wystąpienie ustne, pogadanka, mikrowykładzik, itd., itp.

Więc może wątek "Libertarianizm - podstawowe pytania i wątpliwości". Powiedzmy sobie szczerze, lepiej niż do "Lektury...", ale to wciąż nie to. Ten wątek ma swoją specyfikę, ma swój klimat (zachęca do dyskusji wokół wątpliwości) wraz z niezwykle urokliwym, surrealistycznym zakończeniem (na razie zakończeniem), postem Maxa z szalejącymi robokopami, który może i trafił tam przez pomyłkę, za to zyskuje na surrealistycznym sznycie.

Ostatecznie postanowiłem tutaj jako interesujący kontrast z ostatnią aktywnością Gwiazdowskiego. Bo gość też mówi superkrótko, co kwestionowałem u Gwiazdowskiego, a jednak ten mi się sprawdza. To dla mnie swego rodzaju paradoks. Nie czuję się w najmniejszy sposób zobowiązany wobec amerykańskości (nawet w życiu w Stanach nie byłem), siedzę w Polsce jak Gwiazdowski i jak on uważam się za liberała. A tu okazuje się, że nie dość, że libertarianizm mi bardziej odpowiada, to jeszcze do tego w wersji amerykańskiej. A liberalizm Gwiazdowskiego, wbrew moim wcześniejszym pozytywnym skojarzeniom, jakoś strasznie ciężko mi kupić. To mnie zaciekawiło. A kogoś może zaciekawi, gdy po profesorze drugorzędnej polskiej uczelni (ambitny i sympatyczny projekt, ale w skali świata chyba wciąż poza jakąkolwiek klasyfikacją) wypowie się gość z Uniwersytetu Harvarda (więcej niż topowa uczelnia w skali świata, bo po prostu numer jeden).

 
Do góry Bottom