Volvek
Well-Known Member
- 797
- 1 919
Kuce niczym skynet zyskują samoświadomość i obracają się przeciw swemu stwórcy.
P.Marcin Neumann napisał: „Król dawał ze swojego? Z jakiego swojego? To król chodził do pracy?
Król miał „swoje” z wyzyskiwania innych. Z łupienia sąsiadów, przymusowo przy tym wysyłając na śmierć, często siłą wcielonych do armii żołnierzy i z niewolniczej pracy chłopów.
Pewnie powie Pan, że król miał swoje ziemie. Jakie swoje ziemie? Siłą odebrane ludziom! Ziemia należy do ludzi, a nie do jakiegoś króla, który wyśle do chłopa 10 zbrojnych i powie „wypier***ać”. A potem łaskawie pozwala ludziom na tej ziemi pracować i zabiera połowę wypracowanego zysku. To jest niewolnictwo. Czy nazwiemy to feudalizmem czy pańszczyzną, to jest to nadal zwykłe niewolnictwo”.
Zareagowałem krótko, bo na temat: ” Skąd król miał to jedna sprawa – ale już miał, więc mógł nie dawać…” – ale ta komunistyczna propaganda wymaga szerszej odpowiedzi.
Z tym, że król nie posyłał 10 zbrojnych by wyrugować kogoś z ziemi, bo popierał Święte Prawo Własności
Wykopalem artykul Korwina z przed miecha. On to naprawde zyje w swoim swiecie fantazji:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2016/09/07/krol-mial-ziemie-bo-odebral-je-ludziom/
No a las był niczyj, dopóki ktoś go nie zajął. Więc jeśli jakiś feudał zajął sobie, albo dostał w nadaniu od wyższego rangą feudała taki bezludny teren a potem sprowadził do jego zagospodarowania osadników, to nie bardzo można powiedzieć że coś ukradł.
John Lock postulował, że aby własność ziemi była legalna to ktoś powinien wykarczować las, zaorać ziemię, zasiać, jednym słowem zmieszać tę ziemię ze swoją pracą. Kiedyś widziałem, że w jakimś temacie forumowicze zastanawiali się czemu niektórzy przywiązywali taką dużą rolę do tego mieszania. No właśnie dlatego, że kiedyś były takie zbrojne bandy, które taki las obstawiały z bronią, mówiły, że to jego własność, choć poza zbójowaniem żadnej pracy tam nie wykonały, a jak ktoś tam chciał zamieszkać i go zagospodarować to musiał to robić na zasadach ustanowionych przez tych zbirów. Stąd też mamy dwie tradycje wolnościowe. Jedną, która jest antyfeudalna reprezentowaną np. przez Rothbarda i drugą, która uznaje feudalne prawa własności i patrzy na średniowiecze jako na wspaniałe czasy wolności.No a las był niczyj, dopóki ktoś go nie zajął. Więc jeśli jakiś feudał zajął sobie, albo dostał w nadaniu od wyższego rangą feudała taki bezludny teren a potem sprowadził do jego zagospodarowania osadników, to nie bardzo można powiedzieć że coś ukradł.
jeszcze jakby ta zbrojna banda znalazła se ten bezludny las i tam ustanowiła swoje terytorium i ustalała tam warunki to jeszcze spoko, ale oni zawłaszczali las z wioską i polami bo po chuj im sam las, nie napadną przecie drzewa a wiewiórka nie bedzie im zbieroć orzeszków
Znowu ten argument dla inwalidów. Albo od inwalidy. Jaka była produkcja nadwyżek wtedy, a jaka teraz?Janusz Korwin Mikke napisał:I król zabierał parę, czasem paręnaście procent zysku – a dzisiejsze państwo próbuje odbierać 83%!! (Udaje mu się odebrać 56%)
Tak więc ta krytyka monarchii w jeszcze większym stopniu dotyczy republiki czy d***kracji.
jak wiem że na tym terytorium napadają bo nic innego nie umiejo to sie odpowiednio nastawiam, jade inną drogą lub jak bandyci ino napadają ale nie zabraniają przejechać generalnie to ewentualnie zwiększam ino środki ochrony...Ale pomysl w ten sposob: jedziesz sobie samochodem (pelnym urzadzen rolniczych w bagazniku) aby homesteadowac dziewicze terytorium...a nagle napada na ciebie banda, kradnie auto, jedzie na dziewicze terytorium, homesteaduje za pomoca twoich narzedzi i mowi, ze to jego. Pobity na piechte dochodzisz na to terytorium i widzisz, ze juz wszystko homesteadowane i nie masz gdzie mieszkac. Czy w takim wypadku gang:
Ale pomysl w ten sposob: jedziesz sobie samochodem (pelnym urzadzen rolniczych w bagazniku) aby homesteadowac dziewicze terytorium...a nagle napada na ciebie banda, kradnie auto, jedzie na dziewicze terytorium, homesteaduje za pomoca twoich narzedzi i mowi, ze to jego.
jak wiem że na tym terytorium napadają bo nic innego nie umiejo to sie odpowiednio nastawiam, jade inną drogą lub jak bandyci ino napadają ale nie zabraniają przejechać generalnie to ewentualnie zwiększam ino środki ochrony...
a jak by im sie jednak udało to organizuje akcje odzyskania mojego mienia + odszkodowanie + koszta... w ramach tego biore wszystko co mają... bo ile mi sie należy ja ustalam, nikt im kurwa nie kazał przecie mnie napadać
To trochę jałowe rozważania, bo z tego co wiem było po prostu tak, że w chwili powstania państwa (np. polskiego) król czy ogólniej władca był właścicielem całego państwa i poza swoją własnością uznawał jeszcze jedynie prawo własności tych, którym on sam (czy tam jego poprzednicy) wydał ziemię. A dokładniej ziemię i ludzi tam mieszkających. Przypomnę, że od pewnego momentu chłopi byli do danej wioski przywiązani i musieli robić dla pana. Panowie z zasady pracą na roli się nie trudzili, od tego mieli chłopów i tyle, dlatego jakiegokolwiek homesteadowania nie praktykowali.
Czyli według standardów Locke'a nie mogłyby istnieć prywatne rezerwaty ochrony ścisłej. Zwłaszcza akapowe rezerwaty, gdzie dziewiczego terenu, na którym żaden człowiek niczego nie robił, byłyby pilnowane przez uzbrojonych w ciężką broń ekologów, ustanawiających ekosystem bez człowieka - zieloną no go zone.John Lock postulował, że aby własność ziemi była legalna to ktoś powinien wykarczować las, zaorać ziemię, zasiać, jednym słowem zmieszać tę ziemię ze swoją pracą.
Czyli według standardów Locke'a nie mogłyby istnieć prywatne rezerwaty ochrony ścisłej.
A nie wystarczyłoby ogrodzenie?
Wedlug czesci libow ogrodzenie wystarczy.
właśnie dlatego, że feudał mógłby wysłać swoich ludzi, którzy w jego imieniu wymierzyliby i ogrodziliby działki wielkości nawet całego kontynentu, bez najmniejszej ingerencji weń.
Problem w tym, że uniemożliwia to wejście w posiadanie ziemi, którą celowo chcesz pozostawić bez zmian, bo nienaruszona na przykład stanowi cenniejszy zasób. Ale nienaruszona ziemia nie może być uznana za zawłaszczoną, jeżeli będziemy się trzymać wykładni Locke'a.