alfacentauri
Well-Known Member
- 1 164
- 2 181
Chcesz mi udowodnić, że UE brnie w kierunku komunizmu i w tym celu linkujesz mi do 30stronnicowego dokumentu, w którym jest jakaś charakterystyka UE + nakreślone 5 przewidywanych dróg, którymi może pójść w przyszłości UE: 1)kontynuacja, 2)nic poza jednolitym rynkiem, 3)ci którzy chcą więcej, robią więcej, 4)robić mniej ale efektywniej, 5)Robić wspólnie znacznie więcej +podsumowanie:„Niezależnie od tego, który z przedstawionych powyżej wariantów okaże się najbliższy rzeczywistości, te wartości i aspiracje nadal będą łączyć Europejczyków i dlatego warto o nie walczyć.”To, że UE coraz bardziej brnie w kierunku komunizmu nie oznacza przyszłościowej, całkowitej kolektywizacji środków produkcji. Docelowo własność ma być zachowana, ale faktyczną własność ma sprawować lewicowy / marksistowski dygnitarz. To postępuje.
Właśnie patrze na działania, przykładowo: dokument oficjalnie wydany przez Komisję Europejską czyli najważniejszy
i sprawujący realną władzę organ w UE, w marcu tego roku wydał tzw. "Białą Księgę" o przyszłości UE:
https://ec.europa.eu/commission/sit...la_ksiega_w_sprawie_przyszlosci_europy_pl.pdf
Powołują się na manifest Spinelliego jako jedyny zewnętrzny dokument. Część poglądów z tego manifestu (o socjalizmie wspomniałem powyżej):
- Federalizacja jest realizowana (na szczęście nieco nieudolne) cały czas. Wystarczy spojrzeć na próby przeforsowania europejskiej konstytucji (później wdrożonej jako traktat lizboński). Dodaj do tego deklarację o nieuchronnym stworzeniu superpaństwa przez najważniejsze osoby w UE.
- Stworzenie europejskiej armii - w drodze:
http://www.rp.pl/Polityka/306219882-UE-Czas-na-wspolna-armie.html
I to ma być dowód na brnięcie w komunizm, bo wymieniono w tym dokumencie komunistę i tak jak ten komunista Oni chcą federalizacji i wspólnej armii? Nie rozumiem Twojego toku rozumowania. Komunizm to wspólne środki produkcji, tu jest wspólna armia, coś jest wspólne, więc jest komunizm? O to Ci chodzi???
Nawet jakby UE zmieniła nazwę na Unia Komunistyczna to nie oznaczałoby, że faktycznie taka musi być. W Polsce komunistyczna PZPR wprowadzała wolnorynkowe reformy Wilczka, w Chinach jest Komunistyczna Partia Chin, która raczej brnie w kierunku przeciwnym od komunistycznego, więc nazwami nie ma się co sugerować. Ja też często mówię o eurokratach, że to są komuniści albo marksiści, ale używam tego sformułowania jedynie jako inwektywy. Wyrażając się ściśle to nie jest komunizm.
A czemu lewicowy a nie prawicowy? Jeszcze raz napiszę, że jeżeli mamy już doszukiwać się brnięcia w komunizm, to wśród awangardy tego brnięcia jest PIS. Czy PIS to marksizm kulturowy?Norden napisał:To, że UE coraz bardziej brnie w kierunku komunizmu nie oznacza przyszłościowej, całkowitej kolektywizacji środków produkcji. Docelowo własność ma być zachowana, ale faktyczną własność ma sprawować lewicowy / marksistowski dygnitarz. To postępuje.
I znów ponownie napiszę. Marksizm kulturowy nie jest „fachowym” określeniem, a czymś o czym uwielbiają rozprawiać środowiska prawicowe. To jest jakiś wór, do którego wrzucają wiele rzeczy które im się nie podoba. Jak napisał FatBantha (freudyzm, szkoła frankfurcka, postmodernizm, feminizm, wszelkie gendery, wszystko co rozmiękcza kulturę, stanowi narzędzie do tworzenia nowych grup tożsamościowych). Niektóre rzeczy mogą być elementami różnych ideologii, niektóre z tych rzeczy można od biedy ze sobą łączyć na zasadzie ewolucji. Jedne wyewoluowały z drugich. Tylko jak zaszła ta ewolucja to już nie są tożsame. Ciężko mówić o jakiś środkach realizacji, płaszczyznach czy innych prawicowych zwidach.Norden napisał:Mącisz - definicje, środki realizacji, płaszczyzny, na których działa kulturowy marksizm miałeś już wymienione.