Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Z pojebanych filmów zachwycił mnie Antychryst, ale, no nie wiem, trzeba mieć bardzo specyficzny gust. Jeśli ktoś lubi, tak jak ja, przegadane, rozintelektualizowane filmy, rzeczy Tarkowskiego i gore, to mu się spodoba.
Mnie się generalnie filmy von Triera podobają, bo on na wiele spraw patrzy w podobny sposób co ja i lubi też dyskretnie pomoralizować (tyle tylko, że czasem w inną stronę). W każdym razie, to moja bratnia dusza. Ale i tak "Melancholia" bardziej mu się udała.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
A ja tam się nie zgadzam :)
Co jak co, ale w "Przełamując fale" dostajesz mało dyskretną morałką prosto między oczy. No i sposób filmowania, jakby operator jedną ręką trzymał kamerę, a drugą machał skórką. To jest albo ukrywanie technicznego partactwa (w to wątpię, bo niektóre klasyczne ujęcia i sekwencje są przepiękne), albo typowo europejski rodzaj filmowego przełamywania "tradycyjnej fali", co jest żałosne.

Ale "Melancholia" bardzo mi przypasowała, ze względu na motywy przywalenia planety i deprechy. Twarz Dunst w pierwszych ujęcia mówi o depresji więcej, niż wypociny akademika po psychologii. Emocjonalna rozpierducha przypieczętowana całkowitą i nieodwołalną zagładą. Ten film Triera, czemu sam się dziwię, podszedł mi bez jakiegoś większego trudu i chyba będę do niego wracał.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Ja Triera lubię tylko ostatnie filmy. Od kiedy dał sobie spokój z Dogmą, okazało się, że to było tylko z jego strony perwersyjne, sztuczne ograniczenie i że drzemie w nim kawał estety.
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160
Z popieprzonych filmów polecam Tokyo Gore Police! Z tym, że to jest produkcja zrobiona dla śmiechu - i dostarcza go mnóstwo :)
http://www.filmweb.pl/film/Tokijska Policja Gore-2008-478388

Otwierająca scena:


W filmie są akapowe reklamy:)
Tak się będzie karać morderców w akapie:

Reklama prywatnej policji:

Młode Japonki reklamują nożyki do podcinania żył:
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
Bo Trier to zmanierowany Europejski Wielki Twórca, który jak pierdnie, to od razu ze szkół filmowych wyskakują pryszczersi, by nakręcić o tym etiudki. Dogma to przykład pozbawionego większego sensu sztubackiego buntu.

---- Chłopaki zrobili sobie jaja z wykształciuchów i zapozowali jako dzieła sztuki w jakimś muzeum sztuki nowoczesnej. Stali nieruchomo, a ludzie podchodzili do nich, oglądali, nad czymś się zastanawiali i cykali foty - to wszystko na poważnie. Beka jak stodoła, muszę to znaleźć i wam pokazać :) -------

Tak mi się luźno skojarzyło z dogmą. O ile sprzeciw wobec sztucznego doświetlania, przy zagryzionych ustach można zrozumieć, to nie wiem, po co Trier się tak strasznie spinał. I tak ostatecznie skadrował stosunek w slow-motion, a za parę lat być może całkiem oprzytomnieje i zacznie kręcić jak człowiek ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
I tak ostatecznie skadrował stosunek w slow-motion, a za parę lat być może całkiem oprzytomnieje i zacznie kręcić jak człowiek ;)

No ale przecież ostatnie filmy (a szczególnie Antychryst właśnie) to już zaprzeczenie zupełne Dogmy. Nie wiem, co znaczy "kręcić jak człowiek" - z dużym prawdopodobieństwem przestanie mi się podobać, kiedy zacznie to robić. :)

Fat, mówię, oczywiście, o tym.
 

gelerth

Atlas Zbuntowany
107
279
Ciekawa wizja przyszłości ?


The Purge
If on one night every year, you could commit any crime without facing consequences, what would you do? Over the course of a single night, a family will be tested to see how far they will go to protect themselves when the vicious outside world breaks into their home.

Nah, szkoda tylko, że sprowadzono to chyba do "tradycyjnego" wątku przetrwania kilku zwykłych szaraczków atakowanych przez niebezpiecznych bandytów.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
http://www.filmweb.pl/film/Diuna-1984-1086 Diuna z 1984 r. Pamiętam, że to był jeden z pierwszych filmów, jakie mieliśmy na VHS :) Jak na mój gust świetne, klimatyczne s-f z nutką feudalizmu, po 30 latach nadal nieźle się ogląda. Szkoda, że przebogaty wszechświat wykreowany przez F. Herberta jakoś nigdy nie był w stanie przebić się do mainstreamu w przeciwieństwie do jakiś pedałkowatych, płytkich star warsów itp. Film Lyncha rozjebuje późniejsze żenujące adaptacje.

Na zachęte też przyjemna ścieżka dźwiękowa, jak na mój gust ten kawałek jest równie dobry jak imperialny marsz ze SW:


P.S. Oczywiście jak to w naturze książka jest o niebo lepsza od każdego filmu.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Do niedawna Dune'a była w HD dostępna w całości na YT, ale robili czystkę jakąś wielką i poleciała.
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 238
Szkoda, że przebogaty wszechświat wykreowany przez F. Herberta jakoś nigdy nie był w stanie przebić się do mainstreamu w przeciwieństwie do jakiś pedałkowatych, płytkich star warsów

Jak to się nie przebił? Samych gier w świecie DUNE nie wiem czy da się zliczyć na palcach obu rąk.
Star warsy były i są fenomenem, którego jeszcze nic nie przebiło i czegokolwiek by z nimi nie porównywać to wypadnie w najlepszym przypadku blado jeśli chodzi o popularność czy rozpoznawalność.



a tak będzie w akapie?
Prywatna służba zdrowia, która zamiast leczyć, pielęgnuje choroby (dla zysku)
Jakieś zwierzątka zabijane bo chuj z nimi
Niewolnictwo
Niewolnicy zabijani bo chuj z nimi
Korporacje, które mają w posiadaniu całe planety
A w tym wszystkim każdemu tylko zależy na dostępie do narkotyków :)
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 526
Co ciekawe - pierwszą, nieudaną próbą nakręcenia "Diuny" podjął się w 1975 kontrowersyjny reżyser i pisarz Alejandro Jodorovsky. W roli Padyszacha Imperatora miał wcielić się sam Salvador Dali, a hrabiego Harkonnena miał grać Orson Welles. Do projektu wciągnięci zostali m.in. Jean Giraud (Moebius) - arcymistrz sztuki komiksowej, oraz Hans Rudi Giger (ten od "Aliena" ) . Długość filmu zaplanowano na... 14 godzin.
Niestety, nie znaleziono chętnych na sfinansowanie projektu, a szkoda - mógł powstać najbardziej odjechany film w historii światowej kinematografii
 
Ostatnia edycja:

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
Jak to się nie przebił? Samych gier w świecie DUNE nie wiem czy da się zliczyć na palcach obu rąk.
Star warsy były i są fenomenem, którego jeszcze nic nie przebiło i czegokolwiek by z nimi nie porównywać to wypadnie w najlepszym przypadku blado jeśli chodzi o popularność czy rozpoznawalność.
W sumie masz rację, ale odnoszę wrażenie, że jednak poza filmem Lyncha pozostałe produkcje były niskobudżetowe i raczej niszowe. Być może ludzie zrazili się tym, że film Lyncha zaliczył finansową klapę.

a tak będzie w akapie?
Prywatna służba zdrowia, która zamiast leczyć, pielęgnuje choroby (dla zysku)
Jakieś zwierzątka zabijane bo chuj z nimi
Niewolnictwo
Niewolnicy zabijani bo chuj z nimi
Korporacje, które mają w posiadaniu całe planety
A w tym wszystkim każdemu tylko zależy na dostępie do narkotyków :)
#takbedzie i jeszcze na dodatek te wielkie, zmutowane robale zjadające akapowiczów :)

Tak na marginesie, gdzieś wczoraj mi mignęło, że wersja reżyserska Diuny Lyncha trwała 9 godzin, co powoduje, że zrozumiałe stają się narzekania, że film w wersji kinowej (lekko ponad 2h jak dobrze pamiętam) miewał "nagłe przeskoki akcji i brak wewnętrznej spójności" ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Tak na marginesie, gdzieś wczoraj mi mignęło, że wersja reżyserska Diuny Lyncha trwała 9 godzin, co powoduje, że zrozumiałe stają się narzekania, że film w wersji kinowej (lekko ponad 2h jak dobrze pamiętam) miewał "nagłe przeskoki akcji i brak wewnętrznej spójności" ;)

Może tyle miała trwać, bo, z tego co wiem, nie skończył jej. Chyba że te 9 godzin to była też jeszcze nieskończona wersja. :)
 

gelerth

Atlas Zbuntowany
107
279
Bailout: The Age of Greed

http://www.imdb.com/title/tt2368553/

Jim is an average New Yorker living a peaceful life with a well paying job and a loving family. Suddenly, everything changes when the economy crashes causing Jim to lose everything. Filled with anger and rage, Jim snaps and goes to extreme lengths to seek revenge for the life taken from him.

Chyba dzisiaj go obadam ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
http://www.filmweb.pl/film/Diuna-1984-1086 Diuna z 1984 r. Pamiętam, że to był jeden z pierwszych filmów, jakie mieliśmy na VHS :) Jak na mój gust świetne, klimatyczne s-f z nutką feudalizmu, po 30 latach nadal nieźle się ogląda. Szkoda, że przebogaty wszechświat wykreowany przez F. Herberta jakoś nigdy nie był w stanie przebić się do mainstreamu w przeciwieństwie do jakiś pedałkowatych, płytkich star warsów itp. Film Lyncha rozjebuje późniejsze żenujące adaptacje.
Wczoraj obejrzałem tę pełniejszą wersję i nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Miało być epicko a wyszło na poziomie kiczowatości Flasha Gordona. Pedałkowate, płytkie Star Warsy? W porównaniu z czym? Filmem, którego głównym przesłaniem jest ponadczasowa prawda o tym, iż dobry melanż nie jest zły i zawsze będzie w cenie? No bez jaj. Obczaję jeszcze te dwa miniseriale, może tam będzie lepiej, bo tu Lynch ewidentnie się nie popisał.

Na zachęte też przyjemna ścieżka dźwiękowa, jak na mój gust ten kawałek jest równie dobry jak imperialny marsz ze SW:
Taa, bardzo przyjemna - składająca się z jednego motywu powtarzanego przez 3 godziny. Soundtrack równie monotonny jak ten z "Kingdoms of Amalur: Reckoning".

W SW miałeś ich wiele, po wagnerowsku przypisanych do poszczególnych postaci, stron konfliktu czy miejsc, występujących później w różnych konfiguracjach i każdy z nich był trafiony.
P.S. Oczywiście jak to w naturze książka jest o niebo lepsza od każdego filmu.
No właśnie. Bo tak to jest z ekranizacjami, najczęściej wychodzą słabo, są zbyt skrótowe, dla nieczytaczy są kompletnie absurdalne i nieprzekonujące, gdy idzie o motywacje postaci. "Gwiezdne wojny" wypadły pod tym względem o tyle lepiej, że film był ich oryginalną formą, nie były konwertowane z innego 'formatu', co zawsze stanowi ryzyko, że istotne rzeczy zostaną pominięte. Mówię oczywiście o Klasycznej Trylogii, bo prequele to dla mnie w ogóle nie SW. ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Wczoraj obejrzałem tę pełniejszą wersję i nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Miało być epicko a wyszło na poziomie kiczowatości Flasha Gordona.

A mi się formalnie bardzo podoba. Owszem, jest umowne i teatralne, ale takie rzeczy właśnie mnie kręcą. Niektóre "momenty" - niezapomniane!
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
E, no bez przesady, a co jest niby przesłaniem SW? To, że dzielny rycerz na białym koniu zawsze zwycięży siły zła? W Diunie przynajmniej świat nie jest tak plastykowy; baron ma pryszcze, Rabban jest spocony, fedaikini wysmarowani krwią, nawigator w pierwszych minutach wygląda jak spełnienie mokrych snów antynatalistów i nijak nie wywołuje śmiechu jak złapany w lesie bigfoot imieniem Chewbacca, a bohater negatywny faktycznie wygląda na negatywnego, a nie jak reklama sprzętu ogrodniczego w postaci Lorda Wiadro z wiaderkiem na głowie i neonem w ręku ... Nawet w filmie, nie wspominając już o książce, jest jednak trochę więcej niż pogoń na białym rumaku i wywijanie laserową szabelką. Tu widać religię, politykę (tą prawdziwą, czyli intrygę, zdradę, sztylet i truciznę), eugenikę, ekologię, transhumanizm ... całą masę rzeczy, których u Lucasa najzwyczajniej w świecie nie ma. Kiedyś widziałem Flasha Gordona, nie pamiętam jednak o czym dokładnie to było, z jakiegoś powodu jednak szufladkuje mi się to zaraz obok Idiokracji i jakby nie było nie jest to raczej półka, na której bym umieścił Diunę.

Co do soundracku, to szczerze przyznam, że cierpię na syndrom drewnianego ucha ale, kurcze, 3 godzin na jedno kopyto to nawet ja tam nie słyszę. Ambient Briana Eno, ten marsz ze wstępu albo elektroniczna napierdalanka na klawiszach będąca podkładem dla barona to jak na mój gust spore urozmaicenie w stylach i motywach. Nie mówię, że muzyka z GW jest słaba, bo nie jest. Uwielbiam Williamsa (słucham właśnie marszu z Indiany Jonesa zastanawiając się co ja, kurwa, robię przed komputerem podczas gdy sprzęt mi zarasta kurzem w szafie ...), ale nawet nie staram się wmawiać sobie, że jest urozmaicony, bo dla mnie nie jest i założę się, że gdyby ktoś nie znał tego goście i jego filmów, to za chuja by nie wpadł, że ścieżka z Jonesa i 1941, które u mnie sąsiadują w winampie to podkłądy do różnych filmów. Powiedzmy to sobie szczerze, nie zgadzasz się ze mną tylko dlatego, że jestem Żydem, prawda?
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
958
Ja podchodziłem do Diuny 2 razy, ale za każdym razem byłem tak upalony, że było to średnio przyjemne :D
 
Do góry Bottom