Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 193
I Walked with a Zombie - początkowo są straszne nudy, ale już od drugiej połowa robi się ciekawiej, klimat voodoo się zagęszcza, a Carre-four to jeden z najstraszniejszych zombiaków w historii. Z kolei końcówka wydaje się być robiona w pośpiechu:

I.Walked.with.a.Zombie.1943.DVDRip.x264.mkv_20150923_125749.222.jpg
I.Walked.with.a.Zombie.1943.DVDRip.x264.mkv_20150923_143350.772.jpg

A to Carrefour:
I.Walked.with.a.Zombie.1943.DVDRip.x264.mkv_20150923_143636.296.jpg
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Wczoraj odświeżyłem sobie "Muchę" i myślałem, że nie znajdę szczęki.

Rany boskie, ten film jest tak wspaniały, że odciąłbym łeb od korpusu za remake! Wszystko w nim jest kapitalne, no może za wyjątkiem dość tradycyjnego podejścia do muzyki - orkiestracje zbyt retro jak na ów gatunek, wolałbym coś elektronicznego, bardziej klimatycznego, pasującego do maszyn, teleportacji, tych wszystkich istot, które dobrze określiłaby plotyńska "żywina".

Już mocno zaznaczają się ciągoty Cronenberga w stronę fuzji człowieka z maszyną, nawet w takich niuansach jak przypadkowe położenie się nagiego bohatera na jakimś układzie elektronicznym, co skutkuje raną, ale od razu nasuwają się skojarzenia ze "złączeniem". Heh i ta dawka obrzydliwości: sztywne, owadzie włoski wyrastające z ludzkiej skóry, która finalnie odpada płatami, zęby na klawiaturze komputera, rozbiegane, owadzie spojrzenie transformującego Goldbluma. No i historia wg idealnego IMO założenia: prosta, kameralna i wciągająca.

9/10
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
no może za wyjątkiem dość tradycyjnego podejścia do muzyki - orkiestracje zbyt retro jak na ów gatunek, wolałbym coś elektronicznego, bardziej klimatycznego, pasującego do maszyn, teleportacji, tych wszystkich istot, które dobrze określiłaby plotyńska "żywina".

Ale przyznaj że motyw końcowy (który wybrzmiewa w ostatniej scenie) jest po prostu epicki i pasuje jak ulał.

Rany boskie, ten film jest tak wspaniały, że odciąłbym łeb od korpusu za remake!

Ludzie pewnie mówili to samo przed premierą The Fly Cronenberga ;) Bo to też remake ;) W sumie to ja bym nie pogardził dobrym remakiem muchy, ale warunek musiałby być jeden - zero (lub minimum) cgi przy efektach muchy i Chris Walas na planie. Albo Rob Bottin :)
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Tak, wiem. Podobnie jest z "Cape Fear" Scorsese, "The Thing" Carpentera - wiadomo, to też rimejki, ale są to filmy tak dalece zajebiste, że wielu ludzi zapomina o ich statusie, traktując je jak klasyczny pierwowzór.

Co do motywu muzycznego w finale. Nie doprecyzowałem. Muzyka jest ogólnie w porządku, tylko wolałbym elektroniczną. Efekt epickości faktycznie lepiej kreuje duży skład symfoniczny, najlepiej od razu z 60 osobowym chórem, ale w filmie, gdzie sytuacja rozgrywa się w kilku pomieszczeniach, a aktorów jest jak na lekarstwo, lepiej pobawić się klawiszami.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Chłopaki z KMF dość trafnie wskazali ewentualne/możliwe/potencjalne mankamenty, ale i tak się jaram (up). Bardzo.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Ja ostatnio ogladalem filmy Johna Frankenheimera. "Manchurian Candidate" raczej mnie nie wciagnal (satyra na McCarthysm, ale taka srednia), ale "Black Sunday", "Seconds" i "Ronin" byly juz super.

Niestety dzis obejrzalem to:

http://www.filmweb.pl/film/Młodzi+dzicy-1961-34467

Film jest to tym ja trzech czlonkow gangu zaciukalo nozami slepca. Prokurator (Burt Lancaster) jest twardym konserwatysta, a zona jest "postepowa". Przez caly film Lancaster daje dobre powody dlaczego nalezy tych trzech nastolatkow usmarzy na krzesle elektrycznym. A nagle po koniec filma mu sie odmienia i...wskazuje, ze 2-och z nich to w sumie sa chorzy psychicznie a trzeci to wogole nie dzgal tylko udawal, ze dzga. Noi oczywiscie sa oni "ofjarami spoleczenstwa i biedy". Wiec na koniec sedzia wyslal 2-och do psychuszki a trzeciego na rok do poprawczaka. A jak matka zabitego zapytala sie: "A co z moim chlopcem? Oni go zamordowali", to jej powiedzial: "Wiele osob zabilo Pani syna...". No kurwa! Powinna mu z liscia strzelic za taki tekst!

Mam ochote odkopac trupa rezysera i naszczac za ta propagande. A najgorsze, ze do samej koncowki film jest swietny. Taki zawod...
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Apropos francuskiego kina - Cena Strachu z 1953 - cymesik przeciw "cywilizacji mentalnych piździelców". Tylko brakuje żeby akcja była w Paragwaju, a nie w jakimś Las Piedras (Urugwaj/Meksyk?) :(

qxHBHBd.jpg

Genialny film! Niestety lewaki interpretuja go jako: "obraz przestawiajacy drapiezny kapitalizm zmuszajacy ludzi do niebezpiecznej pracy np. przewozenia nitro, aby zaoszczedzic troche kasy". Zygam. Jak dla mnie film jest o facetach z jajami co nie wiedza co to strach i pitolenie o BHP.

Les Diaboliques, ktory ktos tu juz wspomnial tez jest super ale juz inny klimat.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Wilk z Wall Street.

Nic wcześniej o tym filmie nie wiedziałem. Ale ma 3 godziny długości i po godzinie zaczął mi się kojarzyć z długimi filmami Martina Scorsese.
Z końcowych napisów dowiedziałem się że to jest film Martina Scorsese.

Powiem tak. Film jest dobry (4). Powiedziałbym że jest dostateczny (3), dlatego że jest to film jednego aktora i jednej postaci. Trzy godziny jednego aktora i jednej postaci. Poza tym są tam trzy postaci drugoplanowe, zagrane i wyreżyserowane tak chujowo, że można by nazwać je trzecioplanowymi - a są nimi żona, główny przeciwnik i najlepszy kumpel. Każda z nich mogłaby być jakoś sensownie zagrana i zarysowana - ale nic z tego.
Za to tym pierwszoplanowym aktorem jest Leonardo DiCaprio, który jednak wyciąga film na słabą czwórkę.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Podejrzewam że wersja reżyserska trwała ze 4 godziny - a potem przyszli księgowi i kazali wyciąć godzinę. Ponieważ LDC był współproducentem, to zapadła decyzja, że wycięto wszystkie wątki nie związane ściśle z głównym bohaterem :D
 

Hitch

3 220
4 876
Law Abiding Citizen (Dzień Sznura: The Movie)

Prosta jak budowa cepa (ale nie prostacka!) przypowieść o tym, jakim absurdem jest odgórnie narzucane prawo i jaką parodią jest "sprawiedliwość" serwowana przez nie. Alegorie, które zrozumie nawet młody, wykształcony szympans z wielkiego miasta i bezkompromisowość głównego bohatera to główne atuty tej zacnej produkcji. Szkoda tylko, że ewidentnie dopisano bohaterowi na szybko szaleństwo, a finał przebudowano by zrobić z niego bad guya. Ale nawet to nie powstrzymało przesłania filmu. Wręcz potęguje je to. Bo oto szlachetni stróże prawa i porządku przez cały film gadają jak to system działa (pomimo głównego bohatera na każdym kroku udowadniającego im, że tak nie jest), sami muszą owy system olać i złamać ich ukochane prawo, żeby go powstrzymać.

Wspaniały film o tym, że nie wolno stawać na drodze zemsty. Ale także instruktaż jak powinna wyglądać odjebka polityków i przedstawicieli administracji, bo to co wyczynia tutaj Gerard Butler jest po prostu epickie, i aż libowa łezka się w oczku kręci.

Widziałem "Law Abiding Citizen" chyba z dziesiąty raz i wiem, że wrócę do niego jeszcze wielokrotnie. Polecam.

8/10 (nie ma dychy za próby przełożenia pomysłu na mainstreamowe pedalstwo tanimi zabiegami)
 

Madmar318

Well-Known Member
306
1 088
Widziałem "Law Abiding Citizen" chyba z dziesiąty raz i wiem, że wrócę do niego jeszcze wielokrotnie. Polecam.

8/10 (nie ma dychy za próby przełożenia pomysłu na mainstreamowe pedalstwo tanimi zabiegami)

Ja bym chętnie zobaczył przełożenie pomysłu na próby mainstremowe, a zwłaszcza parlamentarne. Jeden uczony raz chciał, ale abewiaki mu przeszkodziły.

Świetny film. Wielokrotnie oglądałem.

A ja polecę dwa filmy:
Z piekła rodem (klimat podobny do jeźdżca bez głowy)
Pachnidło.
 
D

Deleted member 427

Guest
W oczekiwaniu - nowy film Johna Hillcoata, premiera w lutym 2016:



"The film follows a group of criminals and corrupt cops who find themselves in serious trouble. The Russian mafia is blackmailing them, and the only way to deal with them is to perform what is believed to be an extremely challenging heist. Impossible as it may seem, however, they eventually hatch a plan: on one side of town, half of the crew will plan the murder of a rookie cop named Chris Allen (Casey Affleck), and while the rest of the force is distracted by a 999 call ("officer down"), the other half of the corrupt cops will pull off the job. This all seems like it's going to work until Allen winds up surviving the attack and fights back."
 
Do góry Bottom