Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

gelerth

Atlas Zbuntowany
107
279
Dallas Buyers Club

Świetny, antysystemowy, antyrządowy akcent. Przy natłoku filmów gdzie bohaterami są wszelacy rządowi agenci w końcu coś, gdzie to oni są tymi złymi.
- Chcę wnieść o zakaz zbliżania się!
- Przez kogo?
-Rząd i jebany FDA!

-Firmy farmaceutyczne płacą FDA (http://www.fda.gov/)
za wciskanie ich produktów.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
Też to widziałem ostatnio, bardzo dobry film jak na mój gust, chociaż spóźniony o jakieś 20 lat, bo histeria z AIDS się chyba już dawno skończyła.

Próbowałem obejrzeć „The Purge”, ale wymiękłem po pół godziny. Film odrzucił mnie z dwóch względów:

1. Zamordyzm na maxa: ukochana władza pozwala i zachęca raz w roku odjebać elementy niepożądane, jednocześnie wskazując typy broni i zabraniając odjebania przedstawicieli władzy. I pomyśleć, że jakaś gnida na filmwebie rozwiązanie takie skojarzyła z … libertarianizmem. Kurwa mać, żeby lepiej podczas Dnia Sznura ktoś ci, kolego, nie pokazał na czym w praktyce polega libertarianizm …

2. Brak realizmu i jakichkolwiek, nawet podstawowych przemyśleń związanych z kwestiami bezpieczeństwa. Zbliża się Noc Odjebki, tymczasem ludzie łażą po okolicy i częstują się ciasteczkami. Rodzina głównych bohaterów zamiast jakoś się szykować siada do kolacji i prawie przegapia termin zamknięcia domu. Główny bohater zajmuje się systemami bezpieczeństwa, a w swojej willi nie ma nawet czegoś tak podstawowego jak panic room. Żenada. Jak to zobaczyłem na starcie, to pomyślałem sobie, że to ma być jakaś taka groteska, nie wiem, coś w stylu „Idiotokracji”, tylko jakoś później tej groteski nie było widać, był za to tani thriller, dlatego twierdzę, że to głupota scenarzysty.

Dawno nie widziałem nic głupszego, poczułem dużą ulgę gdy telewizor zgasł.
 
Ostatnia edycja:

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Oglądałem niezły film (dałbym mu 6/10 w porywach do 7/10) - Niezgodna - film o dystopii (łagodniejszej, niż np. Igrzyska Śmierci) w której społeczeństwo jest podzielone na 5 frakcji (erudyci, nieustraszeni, rolnicy, prawi, altruiści - rządzący), a główna bohaterka jest niezgodna (nie da się jej zaklasyfikować do konkretnej frakcji), a to czyni ją niebezpieczną, dla władz.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Altruiści - rządzący??? Toż to oksymoron. I co to za frakcja "prawi", cała reszta jest nieprawa?
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Prawi to byli ludzie ceniący uczciwość i porządek (pewnie sędziowie, prawnicy itd.). W tym społeczeństwie altruiści, byli skromni (jedli byle co, ubierali się jak amisze, unikali patrzenia w lustro i tak dalej) i bezinteresownie pomagali innym, dlatego zajęli się kierowaniem rządem. Ale [uwaga spoiler] erudyci planowali przewrót, bo stwierdzili, że władza im się należy.

Ten film powstał na podstawie książki debiutującej (słowo-klucz) pisarki.
 

Troglodytka

dama ze wsi
58
207
Taj jak Pampalini napisał, kojarzy się to nieco z triadami Platona. Tak jakby "nieustraszeni" byli odpowiednikiem wojowników, "rządzący" - filozofów, a reszta została wrzucona do jednego wora. Z pewnością obejrzę lub przeczytam, bo na sucho ciężko jakkolwiek to skomentować :)

A z innej beczki, ostatnio mam ciągoty do gangsterek, więc odświeżyłam sobie już znane "Pulp Fiction" i "Chłopców z ferajny". Klasyka, ale grunt że dobra. I klimatyczny dramat z Danielem Radcliffem (jakkolwiek to się pisze; błogosławieństwo, zobaczyć go jako postać inną od Harry'ego Pottera!)- "Grudniowi chłopcy".
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Mnie się z "Hymnem" Rand skojarzyło. Albo z Indiami - kasty kapłanów (rządzących), wojowników i rolników.
Platona nie czytałem, pewnie jakieś nudy.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Bo to jest wymieszanie pomysłów Platona z jakimiś szczątkowymi, uproszczonymi typologiami osobowości. Równie dobrze mogliby zrobić socjonikokrację lub MBTIkrację. Ale chyba rzucę okiem, bo sam jem byle co, unikam patrzenia w lustro i tak dalej...

Ja natomiast oglądałem ostatnio z siostrą takie kicz-klasyki jak "Od zmierzchu do świtu", co akurat zawsze mnie omijało, czy oba Grindhouse'y - ogólnie filmy duetu Rodriguez & Tarantino. Wieczorem sobie chyba odświeżymy "Cztery pokoje" albo "Wściekłe psy".
 

Troglodytka

dama ze wsi
58
207
bo sam jem byle co
Toż to brzmi niezwykle studencko! "Cztery pokoje" to jeden z tych filmów, które lubię oglądać tylko w towarzystwie. Chyba jak większość czarnych komedii - jak oglądasz sam, to nie są takie śmieszne, ale kiedy jesteś z kimś, zyskujesz jakiś dystans... Wstyd się przyznać (biorą pod uwagę moje ciągoty do gangsterek), ale nie oglądałam nigdy "Wściekłych psów", więc dzięki za tytuł.
"Pola śmierci" po przeczytaniu autobiografii Hainga Ngora już nie zachwycają... A brytole wszędzie wpieprzą Imagine, bo przecież pacyfiści to ludzie pokoju (co z tego, że to film wojenny, ne?) - albo ta piosenka jest jednym wielkim faux pas, albo to Lenon nim był.

A ja dla odmiany wczoraj wyłapałam coś mało poważnego w TV - "Meridę Waleczną" - i uśmiałam się jak nigdy. Tylko (spolier) szkoda, że zabili miśka (koniec s.). A dzisiaj sobie odgrzeję "Króla Lwa". Wiecie, Hakuna Matata...
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
A ja ostatnio obejrzałem film "Papusza", na początku miałem mieszane uczucia ale w sumie całkiem fajny film, jest cygańskie życie, władza ludowa zabraniająca im taborowac, sad plemienny, ostracyzm, według mnie warto sobie obejrzeć.

 

Hitch

3 220
4 880
Oldboy (remake)

Nie zdobędę się na nic więcej niż parsknięcie. Lee wyszedł z założenia, że weźmie wszystkie sceny i motywy z oryginału, które zapadały w pamięć i je poprawi. Oczywiście zjebał w ten sposób intrygę, rozwalając jej w niej emocje oraz logikę; sceny akcji poddał efekciarskiemu liftingowi; a finałowego twista liznął moralizatorskimi tonami.

To już lepiej by było, gdyby nakręcił film toczka w toczkę identyczny z oryginałem, coś jak ten remake "Psychozy".

Słabe to to było.

3/10

PS.
Olsen pokazuje się z lepszych stron zdecydowanie za krótko.
 

Caleb

The Chosen
511
271
P.S.
A Incepcja to wybitne dziadostwo: film spieprzony tak dokumentnie na etapie scenariuszowym, że nie da się tego oglądać. Pomysł to nie wszystko: trzeba go jeszcze umieć rozwinąć.
Obejrzałem ostatnio w tv. Faktycznie, pomysł fajny, efekty niezłe (zwłaszcza pierwsza improwizacja Ariadne), ale nie podeszło mi. Najbardziej znużył mnie wątek oparty na osobistych problemach głównego bohatera.
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160
The ABCs of Death(2012). Gratka dla fanów powalonych filmów. Pomysł był taki: zaprosić reżyserów, by nakręcili nowele filmowe. Każdy dostał literkę alfabetu i warunek, że tematyka ma być związana z motywem przewodnim - śmiercią. Do dzieła zabrała się doborowa kompania zboczeńców i zwyroli: udział wzięli m.in. typ od Srpskiego Filmu, Ben "Kill List" Wheatley, różni specjaliści od horrorów klasy B, a także japońscy popaprańcy od gore i porno. Niektórzy reżyserzy potraktowali temat poważnie, inni podeszli do sprawy bekowo. Wszystkich skasowali Japończycy, udowadniając, że to oni są najbardziej pojebani.
Jak ktoś lubi tego typu filmy, to warto obejrzeć. Najlepsze są nowelki śmiechowe.

Parę przykładów, dzieło Japończyka od pornoli:


Tutaj przebija go Japoniec od Tokyo Gore Police:


Niejaki Jason Eisener stworzył coś takiego:


Nieźle pojechał też typ od Metalocalypse:


Najbardziej akapową nowelka była L is for Libido Timo Tjahjanto, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć. Pokazany był tam libertyński turniej, zorganizowany przez zamaskowanych bogaczy. Zmuszali oni ludzi do rywalizacji w masturbacji. Zawodnicy walczyli w rundach jeden przeciw drugiemu w systemie przegrywający odpada(w sensie jest odjebywany), a zwycięzca gra dalej przeciw nowemu rywalowi. Wygrywał ten, który pierwszy doszedł. Z początku zawodnikom było łatwo, w pierwszej rundzie mogli sobie trzepać patrząc na tańczącą nagą laskę. Z rundy na rundę było jednak coraz trudniej, bo musieli walić pod coraz bardziej chore widoki. A jakie, to polecam zobaczyć samemu:)
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
Kim Ki-duk zapowiedział One on One. Film ma opowiadać o ludziach rozczarowanych sytuacją w kraju, którzy wzięli sprawy w swoje ręce. Dokładniej - wzięli polityków do swoich piwnic. Na zachętę:

OneOnOneKim-thumb-1200x800-47377.jpg
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
@Claude mOnet, film s/f, o którym wczoraj wspomniałeś w audycji, (rzeczywiście wspaniała muzyka Tangerine Dream, podobnie zajebistą stworzyli do "Thief" Manna), nie jest wcale trudny do zdobycia.
Psze bardzo. Zassałem go od razu. Oby nie tylko dla muzyki :)

 
Ostatnia edycja:

MaxStirner

Well-Known Member
2 782
4 724
Kim Ki-duk zapowiedział One on One. Film ma opowiadać o ludziach rozczarowanych sytuacją w kraju, którzy wzięli sprawy w swoje ręce. Dokładniej - wzięli polityków do swoich piwnic. Na zachętę:
Czy ja wiem - wg mnie to oburzenie w stylu "oburzonych" w USA. Gdzieś mi się kołacze, że płakał jak mało państwo pomaga filmowcom, z tym że nie zarzekam sie na 100% - poczekamy zobaczymy. Film ma wyrażać zdegustowanie wobec korupcji (zapewne w iście socjlademokratycznym stylu) - ale przecież korupcja to wcale nie musi być negatywne zjawisko
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
13 grzechów. Zajebisty film. Ma elementy czarnego humoru, fabuła jest ciekawa. W skrócie gość jest ciotowaty, ma pełno długów, wylali go z pracy i otrzymuje propozycję wielkich pieniędzy za wykonywanie 13 zadań. Warto obejrzeć.
 
Do góry Bottom