- Admin
- #61
- 4 882
- 12 269
Jest jeszcze ryzyko, że coś przeterminowanego będzie faktycznie niezdrowe, ktoś sraczki dostanie, pozwie sklep i wyciągnie z niego kasę.
w towarzystwie córki i przyjaciół przyszedł do baru
Najpierw sami tam poszli, razem pili a jak umarł to nagle pretensje do barmana, że miał czelność podawać alkohol, który sami zamawiali. Bo oni są za głupi aby za siebie decydować, ktoś ich powinien upilnować. Tak jak z tym facetem co zjadł przydrożnego trującego grzyba bo wyszedł z założenia, że gdyby był niejadalny to państwo na pewno nie pozwoliłoby mu tam rosnąć. No, ale on chociaż nie pozwał nikogo za swoją głupotę.prawniczka reprezentująca córkę Prudhomme'a przekazała, że rodzina zmarłego "z ulgą" przyjęła nałożony na Crepina zakaz pracy w barze. "Chcemy przypomnieć, że niezgodne z prawem jest podawanie alkoholu klientom w zaawansowanym stanie nietrzeźwości" - zaznaczyła.
\
Włoska firma Ferrero, która jest właścicielem Nutelli w 80 proc. pozyskuje ten olej właśnie z Malezji. – Powinniśmy przestać jeść Nutellę – powiedziała w wywiadzie telewizyjnym Royal.
Tak, islam rozwiązałby problem psów:W takich momentach to chyba jestem za zalewem islamu...
http://viralka.pl/ukradli-bezdomnemu-szczeniaka-nagranie-tylko-dla-osob-o-mocnych-nerwach/
Nie mam słów by to skomentować. Próbują na siłe wciskać nam swój światopogląd jak w orwellu ale rzeczywistość jeszcze się broni.Ponadto ci, którzy inspirują się keynesizmem, sądzą, że to konsumpcja — a nie kapitał — jest kluczem do wzrostu ekonomicznego.
W masywie francuskich Alp rozpoczął się ubój koziorożców. Zwierzęta są nosicielami choroby wirusowej. Zabiciu koziorożców alpejskich sprzeciwiają się obrońcy zwierząt.
"Zabitych ma być ok. 230 koziorożców alpejskich. Niektóre z nich są nosicielami brucelozy, czyli choroby zakaźnej zwierząt, która może przenosić się m.in. na bydło i człowieka. Pozostanie od 60 do 70 zdrowych koziorożców alpejskich - zapowiadał w połowie września prefekt Górnej Sabaudii Georges-Francois Leclerc.Decyzja władz zaalarmowała obrońców zwierząt, którzy zaskarżyli dekret, by powstrzymać ubój. Sąd miał się tym zająć 19 października.
Władze mogły przynajmniej zaczekać na decyzję sędziego - ubolewała Carine Bremond z Ligi Ochrony Ptaków (LPO). Rozpoczęcie uboju nazwała skandalicznym.
Jak powiedział rzecznik Federacji Ochrony Środowiska z regionu Rodan-Alpy (FRAPNA) Jean-Pierre Crouzat, "żandarmi otaczają masyw", a teren jest przeczesywany przez leśników. Trwa prawdziwa masakra - dodał."
Ajaja...Toż to postępacka Francja...Jak to powiążecie z Polską, katolikami i Ciemnogrodem?