Francja - socjalizm w praktyce...

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Z Francuskiego powinni zrobić uniwersalny język lewactwa. Jak usłyszałem w europarlamencie tą nazistkę LePenową :-D to myślałem, że nie wytrzymam.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 773
Łojojojojoj, straszne...

Dramatyczny apel premiera Francji dot. ekstremizmu
1 godz. 9 minut temu
Premier Francji Manuel powiedział we wtorek, że we Francji "istnieje terytorialny, społeczny i etniczny apartheid", który sprzyja rozpowszechnianiu się ekstremizmu. Dziennik "Le Figaro" przypomina, że Valls od wielu lat zwracał uwagę na ten problem.
To kolejny dramatyczny apel Vallsa 10 lat po wybuchu gwałtownych zamieszek na francuskich przedmieściach. Od tego czasu Valls wiele razy powtarzał, że "pęknięcia społeczne", wykluczenie imigrantów i ich potomków, zamknięcie ich w podmiejskich gettach doprowadzi do eksplozji - pisze "Le Figaro".

"Te ostatnie dni uwidoczniły wiele chorób, które trawią nasze społeczeństwo i wiele wyzwań, które musimy podjąć (...). Napięcie i społeczne rozłamy rosną od zbyt dawna i niewiele się o nich mówi" - powiedział premier.

"Musimy walczyć z tym okrutnym poczuciem odrzucenia, że są tu obywatele drugiej kategorii", ponieważ do właśnie popycha młodych ludzi w ramiona dżihadystów - cytuje agencja EFE wystąpienie Vallsa podczas noworocznego spotkania z dziennikarzami.

Zdaniem Vallsa odizolowanie mniejszości muzułmańskiej na przedmieściach, które zmieniły się w getta, to forma apartheidu.

"Do tego dokłada się nędza i codzienna dyskryminacja w różnej formie: bo nie pochodzi się z dobrej rodziny, nie ma się właściwego koloru skóry albo dlatego że jest się kobietą" - mówił z naciskiem premier.

Uważa on, że "segregacja terytorialne, społeczna i religijna (mniejszości muzułmańskiej) pogarsza się". Valls pisał o tym w wydanej w 2005 roku książce "La laicite en face" (w dowolnym tłumaczeniu: Twarz laicyzmu).

W 2009 roku, będąc wiceburmistrzem Evry, gminy na przedmieściach Paryża, Valls ponownie ostrzegał, że zamieszki, które "zdarzyły się w 2005 roku mogą wydarzyć się ponownie, pomnożone przez dziesięć, jeśli nie rozwiążemy fundamentalnych problemów Francji".

Po zamachach w Paryżu wzrosła popularność premiera, o którym pisano, że okazał się w sytuacji kryzysowej prawdziwym mężem stanu.

Historyk i publicysta Benoit Rayski napisał wówczas, że premier okazał się znakomitym mężem stanu, co poznać można było "po woli działania, po zdolności mówienia prawdy, całej prawdy".
Wiyncyj równości, wiyncyj braterstwa a wolności chuj w dupę, oto Francja. Idźcie poprzytulać imigrantów na śmierć, lewaki.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 773
Francja, Gwałcja...

Próba gwałtu w metrze. Pasażerowie nie reagowali
Wtorek, 3 lutego (19:50)
Policja z francuskiego Lille poszukuje 15 pasażerów miejscowego metra, którzy nie pomogli kobiecie zaatakowanej przez pijanego napastnika. Mężczyzna napastował seksualnie 30-latkę i próbował ją zgwałcić.

Na nagraniu z monitoringu zainstalowanego w wagonie metra widać 15 osób, które - mimo błagań i krzyków zaatakowanej 30-letniej kobiety - nie tylko nie stanęły w jej obronie, ale nawet nie sięgnęły po telefony komórkowe, by wezwać policję. Pasażerowie najczęściej odwracali po prostu głowy w inną stronę.

Ofierze napaści seksualnej i próby gwałtu udało się wyrwać sprawcy i wybiec z wagonu na jednej ze stacji. Pijany 30-letni napastnik pobiegł za kobietą i gonił ją następnie ulicą. W obronie kobiety stanął dopiero przypadkowy kierowca - zatrzymał samochód i próbował przewrócić napastnika. Wezwał na pomoc ochroniarzy ze znajdującego się tuż obok Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego.

Napastnik został schwytany. Policja podkreśla, że wszystkim osobom, które nie udzieliły zaatakowanej kobiecie żadnej pomocy, grozi do pięciu lat więzienia.
(mpw)
Ładna znieczulica jak przystało na kraj równości i braterstwa. Wszak mowa o braterstwie a nie siostrzaństwie...
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
@ to apropos tej francji: Socjalizm jebie w głowie i ucina jaja:

Czy wam nie szkoda lat na pieprzenie o złu
- Aby w ten sposób móc ukryć swą bezpłciowość?
Jakże śmieszna jest cała wasza rasa.
Jakże smutne jest obcinanie jaj.


 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 054
Francja wypowiada wojnę zbyt chudym modelkom
Francuski rząd wypowiada wojnę anoreksji i zbyt chudym modelkom. Minister zdrowia Marisol Touraine zapowiada zakazanie udziału „niedożywionych” modelek w paryskich pokazach mody oraz publikowania ich zdjęć w kobiecych żurnalach.

Przygotowany przez socjalistycznych posłów projekt ustawy - wspierany przez minister zdrowia Marisol Touraine - zakłada, że modelki będą musiały przedstawiać zaświadczenia lekarskie, że ich waga nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Karane mają być kobiece żurnale i autorzy stron internetowych, które zachęcają do niewystarczającego odżywiania się.

Głównym autorem projektu ustawy jest znany neurolog z Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego w Grenoble i socjalistyczny deputowany do Zgromadzenia Narodowego Olivier Veran, który alarmuje, że około 35 tysięcy francuskich nastolatek cierpi na anoreksje. Oburza się, że w sieci mnożą się strony internetowe, na których nastolatkom tłumaczy się, że nie mogą być uznane za smukłe i zgrabne, jeżeli nie maja 15-centymetrowego odstępu pomiędzy udami w pozycji stojącej.

Poniżej 55 kg przy 1,75? "Życie kobiety jest zagrożone"
Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że zdrowie kobiety jest zagrożone, kiedy waży ona mniej niż 55 kilogramów przy 1,75 metra wzrostu. Według Verana dotyczy to dużej część modelek uczestniczących w paryskich pokazach mody. Dyktatorom mody i szefom agencji zatrudniających m.in. właśnie takie modelki mają grozić kary do pół roku więzienia i grzywny w wysokości do 75 tysięcy euro grzywny.

Paryż przestanie być stolicą mody?
Przeciwko projektowi ustawy protestują projektanci mody, agencje zatrudniające modelki i szefowe kobiecych żurnali. Te ostatnie obawiają się, że będą karane po prostu za publikowanie opisów diet odchudzających. Agencje zatrudniające modelki obawiają się, że Paryż przestanie być światową stolica mody, bo więcej pokazów organizowanych będzie w krajach, w których nie będą obowiązywać tego typu dyspozycje prawne.

Lagerfeld: To otyłość jest problemem
Zdecydowanym przeciwnikiem ustawowego określania minimalnej wagi modelek jest szef sławnego paryskiego domu mody Chanel - Karl Lagerfeld. Wielokrotnie zapewniał on już w mediach, że wśród modelek problem anoreksji nie istnieje. Według niego są to po prostu młode kobiety, które są bardzo zdyscyplinowane pod względem odżywiania się i potrafią oprzeć się pokusom spożywania żywności zawierającej zbyt dużo tłuszczu lub cukru. Legarfeld twierdzi, że większym problemem w dzisiejszych czasach jest coraz częstsza nadwaga młodych kobiet.

Ja też nie jestem fanem wyglądu tych modelek, ale najwyraźniej muszą takie być, żeby dobrze te ciuchy prezentować. Trudno, Paryż może i przestanie być światową stolicą mody, ale zacznie konkurować o, na razie europejską, stolicę brudu, syfu i socjalizmu;

 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 515
Przecież Paryż to syf i kiła... Ktoś wam wmawiał o pięknie Paryża? Jak ktoś zamierza na własne oczy poczuć coś takiego jak główny bohater "Dżumy" Camusa to zapraszam, bo liczba szczurów przypomina książkowe opisy z Oranu.
Sam Paryż idealnie opisywał Balzac.
A sama Francja? Cóż... Sam nie wiem - czy ostateczny cios zadała Komuna Paryska czy to już za absolutyzmu i kontrreformacji?
Centralizacja to największy rak...
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 515

Jeden z komentarzy pod filmem.

sgty4y.jpg
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 287
07-04-2015 15:15:00

Zakazali... dolewek napojów


INFO: Francuski parlament niemal jednogłośnie zakazał darmowych dolewek słodkich napojów w restauracjach.

Jedynym napojem, który będzie mógł być za darmo uzupełniany ma być woda. Celem jest walka z otyłością. Wcześniej usunięto ze szkół automaty ze słodyczami oraz dodatkowo opodatkowano producentów niezdrowej żywności.

Teraz propozycja zakazu trafi do Senatu.

http://korwin-mikke.pl/ogolne/zobacz/zakazali_dolewek_napojow/110044

Czyżby producenci wody byli skuteczniejści w lobbowaniu niż producenci słodkich napojów?
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 296
Dobra orka. Tylko czemu on ma pretensje do Senegalczyków, Arabów i innych kolorowych, że mu nie pomogli? Ten dwumetrowy murzyn z 1:16 pewnie przyjebałby swoją wielka łapą tym obszczymurkom, ale gdyby został zaatakowany jego ziomek z Senegalu, czy skąd on tam jest. Po chuja ma się pocić dla jakiegoś Francuza? Tak samo jest z Ruskimi zagranicą. Przyjeb jakiemuś Ruskowi, a następnego dnia będziesz miał wjazd na chate 20 Rusków z maczetami. Kto tam będzie się poświęcał dla jakichś Francuzów? Po co?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 773
Francja - Gwałcja w natarciu...

Szokujące dane z Paryża: Ogromny odsetek kobiet molestowanych w środkach transportu publicznego
Daria Krotoska
17.04.2015 , aktualizacja: 17.04.2015 16:41
Statystyki, na które powołuje się brytyjski "Independent", pokazują, że wszystkie z pytanych kobiet z przedmieść Paryża były napastowane w środkach transportu publicznego. - Takie incydenty są w Paryżu na porządku dziennym - mówiła anonimowa rozmówczyni "The Local", który opublikował badania.
Badania przeprowadzone na kobietach z paryskich dzielnic Saint-Denis i Essonne zszokowały absolutnie wszystkich. Statystyki, na które powołuje się brytyjski "Independent" pokazują, że sto procent pytanych kobiet twierdzi, że były napastowane w środkach transportu publicznego. - Takie incydenty są w Paryżu na porządku dziennym - mówiła anonimowa rozmówczyni "The Local ", portalu, który opublikował badania.

"Independent" podaje, że każda z 600 ankietowanych doświadczyła molestowania - fizycznego lub werbalnego - w metrze lub autobusie.

Połowa pytanych twierdzi, że do molestowania dochodziło, kiedy były jeszcze nastolatkami przed osiemnastym rokiem życia.

Dlaczego nikt niczego nie zgłosił?

Cała sprawa wyszła na jaw dopiero po opublikowaniu badań. Jak donosi "Independent", kobiety niechętnie zgłaszają tego rodzaju incydenty. Według portalu często czują się zastraszane i bezsilne, a ciche społeczne przyzwolenie prowadzi do braku jawnego sprzeciwu. Problem pojawia się również w sferze prawnej. Molestowanie werbalne, takie jak gwizdy, natarczywy flirt, są bardzo trudne do udowodnienia, zawsze potrzebni są świadkowie i dowód na to, że sytuacja faktycznie miała miejsce.

Rozmówczyni "The Local" opowiadała, że mężczyźni w Paryżu zdają się niczym nie przejmować. "Nie interesuje ich, jak będzie się czuł ktoś inny, mają zachcianki i je realizują" - mówiła. Dodała, że często zdarza jej się umyślnie zmieniać wagony w metrze, jeśli siedzi w nich zbyt wielu mężczyzn. "Wiem, co może się wydarzyć" - tłumaczyła.

Sprawa została skierowana do rządu i zajęło się nią Ministerstwo Zdrowia. Minister Marisol Touraine oświadczyła, że ma zamiar poważnie zająć się sprawą. Wsparcie oferuje również fundacja walcząca o równouprawnienie. Proponują szkolenia z samoobrony i radzą, co zrobić, jeśli występuje zagrożenie molestowania w środkach transportu publicznego.
100% pytanych kobiet była molestowana? Nawet największe pasztety? Ci imigranci muszą być naprawdę zdesperowani! To rzeczywiście szokujące dane...
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie pozostaje więc nic innego jak tylko uchwalić w trybie nadzwyczajnym zakaz odzywania się do obcych kobiet w miejscach publicznych. A potem jeszcze poprawkę definiującą szereg sytuacji wyjątkowych, w których można się odezwać. Warto tez umieścić w każdym tramwaju/autobusie/środku komunikacji miejskiej minimum jednego uzbrojonego w paralizator żandarma, który obezwładniałby molestatorów. Dodatkowo wszędzie kamery.

I problem rozwiązany w iście francuski sposób.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 287
Zadekretowana dobroczynność...

Francja zakazała supermarketom wyrzucać niesprzedaną żywność

Niższa izba parlamentu Francji przegłosowała zapis ustawy środowiskowej, który zakazuje supermarketom niszczenia niesprzedanej żywności i nakazuje przekazywanie jej organizacjom dobroczynnym lub spożytkowanie w inny sposób.
Zapis w sprawie niemarnowania żywności w czwartek wieczorem zdobył poparcie wszystkich deputowanych Zgromadzenia Narodowego (cóż za wspaniała jednomyślność przedstawicieli narodu - Till); do wejścia w życie potrzebuje jeszcze aprobaty Senatu.

Koniec z niszczeniem żywności

Ustawa wprost zakazuje sieciom supermarketów niszczenia niesprzedanej żywności, a sklepy o powierzchni ponad 400 m kw. zobowiązuje do zawarcia przed czerwcem 2016 r. umowy z organizacjami charytatywnymi o przekazywaniu jedzenia. Opornych czekają grzywny do 75 tys. euro lub kara do dwóch lat więzienia.
Niesprzedana żywność może też zostać wykorzystana na inne sposoby, np. jako kompost lub pasza dla zwierząt.

Nowe prawo przewiduje ponadto wprowadzenie w szkołach i firmach programów edukacyjnych o skutkach marnowania żywności.

Francja chce ograniczyć marnowanie żywności

To inicjatywa podjęta przez władze w ramach szerszej kampanii, która do 2025 r. ma doprowadzić do zmniejszenia o połowę ilości marnowanego we Francji jedzenia. Z oficjalnych danych wynika, że statystyczny Francuz wyrzuca 20-30 kg żywności rocznie, co w skali całego kraju daje roczne straty sięgające 20 mld euro.

Zapis o niemarnowaniu żywności został entuzjastycznie przyjęty przez organizacje działające na rzecz ochrony środowiska, ale spotkał się ze sprzeciwem grup reprezentujących supermarkety. Twierdzą one, że nowe prawo niesprawiedliwie nakładałoby nowe obowiązki na sklepy wielkopowierzchniowe, choć według Jacques'a Creyssela, szefa francuskiej Federacji Handlu i Dystrybucji odpowiadają one jedynie za 5 proc. marnowanej żywności.

http://www.polskieradio.pl/42/259/A...aly-oddac-zywnosc-biednym-zamiast-ja-niszczyc
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 929
Takie rzeczy tylko we Francyi
Wieża Eiffela zamknięta. Pracownicy protestują przeciwko nagminnym kradzieżom

Słynna wieża Eiffela była w piątek zamknięta dla turystów. Pracownicy w ten sposób protestują przeciw coraz liczniejszym kradzieżom kieszonkowym i groźbom, które opanowały Paryż, a w szczególności okolice odwiedzane przez turystów.
Jak podała agencja Associated Press , wszyscy z 40 pracowników, którzy mieli pracować w piątek, odstąpili od swoich obowiązków. Na wieżę nie mogli więc wejść turyści. Spółka SETE, która zarządza wieżą, potwierdziła, że personel odmówił pracy zaniepokojony rosnącą liczbą kradzieży i że sprawą zajmuje się policja. Władze spółki mają nadzieję na jak najszybsze rozwiązanie sytuacji, jednocześnie podkreślają, że nie chciały, aby sytuacja odbiła się na turystach.

W rozmowie z inną agencją - AFP - jeden z pracowników opowiadał, że kiedy próbował z wieży wyprowadzić kieszonkowca okradającego turystów na jego oczach, ten zaczął mu grozić, że "będzie miał problemy, jeśli dalej będzie tak postępował".
Pracownicy rozpoczęli swój strajk dzień po tym, jak władze stolicy Francji ogłosiły, że dzięki monitoringowi wideo i zwiększonej obecności stróżów prawa przestępczość w Paryżu spadła. Według danych władz liczba kradzieży z napadem spadła o jedną czwartą, a kradzieży kieszonkowych o 23 proc. Wszystko to w ciągu 4 pierwszych miesięcy 2015 roku. Według prokuratora Francois Molinsa w ostatnich miesiącach władze rozbiły kilka dużych siatek złodziei. Molins w czwartek osobiście odwiedził Pola Elizejskie, żeby pokazać, jak poważnie podchodzi francuska policja do kradzieży i przestępstw dotykających turystów. W 2014 roku wieżę, która jest symbolem Paryża, odwiedziło 7 mln zwiedzających.

To nie pierwszy taki strajk, bo w 2012 roku przeciw wszechobecnym kieszonkowcom i kradzieżom protestowali pracownicy Luwru.
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,67733,17966300.html#MTstream
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 378
Coś mi śmierdzi w tym newsie... Przecież nikt żywności, którą da sie wykorzystać nie marnuje... Pamietam jak w piekarni wszystkie zwroty chleba (nie każdy wie ale sklepy mają prawo(znaczy rynek i konkurencja to wymusiła) zwrócić chleb nie sprzedany i odzyskać kasę, były sprzedawane albo indywidualnym ludziom, albo do kurników i na paszę...

Dlatego albo oni są idiotami, albo wcześniej mieli jakieś głupie regulacje, które sprzyjały wyrzucaniu...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 158
pewnie chodzi o to że jak to było w przypadku piekarni z legnicy, oddajesz za darmo komuś czy taniej sprzedajesz na coś tam to vat...
jedynie jak sie wypierdoli to nimo problemu z vatem...
więc ludzie zamiast coś z tym robić wypierdalali coby nie mieć problemu z vatem...
ludzie unikają tym płacenia vatu, to sie im zabroni wyrzucać i chuj...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 109
Dla hipermarketu wywóz żywności to koszt. Te organizacje dobroczynne pewnie przedtem nawet nie zainteresowały się, żeby się z hipermarketem umówić tak, żeby mogli to brać. Wolą dostać za darmo i niech kto inny płaci. Tak w ogóle to zawsze się coś marnuje, jeśli nie jedzenie, to będzie to chociażby czas i pieniądze potrzebne na pilnowanie, żeby sie nie marnowało. To, że ludzie reagują tak na marnowanie żywności, a są ślepi na marnowanie innych rzeczy, to pozostałość z czasów kamienia łupanego.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom