Czy dzieci są własnością?

Status
Zamknięty.

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Tomkiewicz, który, z całym szacunkiem, zaskoczył mnie argumentacją wręcz typową dla lewaków biedaków cebulaków, którzy przez brak głębszych rozważań na dany temat zastępują wiedzę emocjami.
Wiedzę taką mianowicie, że można napierdalać dziecko, robiąc z niego kalekę i mentalnego niewolnika ku uciesze państwa? To jest, kurwa, wolność? O jaką wiedzę chodzi?

edit: Krzysiu, ten powyższy Twój post to rozkład rąk ja pierdolę, nie myślałem, że to napiszę :(
 
D

Deleted member 4683

Guest
Nieważne co widzisz, czy czego nie widzisz. Pierdolnięte babsko o profilu sadysty też ma prawo na swoim żyć według swoich reguł i wedle sumienia, takiego jakim je ma czy nie ma. Ludzie się dzielą w swoich mniemaniach czy poczuciu na temat dobra i zła, więc lepiej aby nie tworzyli jakichś jednolitych frontów etycznych, prowadzących do wytwarzania się również większych bloków politycznych na tym gruncie. Bo później z tego się rodzi narzucanie własnych zasad i potrzeba centralizacji władzy, aby przeforsowała gdzieś na "niewiernych" nasz kodeks moralny

Akap akapem ale jakieś zasady być kurwa muszą. Jestem w stanie zrozumieć punkt widzenia koleżki który kieruje sie innym kodeksem etycznym ale jak ktoś torturuje dziecko to nalezy go odjebać i tyle.
 

woolybully

Active Member
186
241
Ludzie, to nie jest skośnooka sadystka. Bachory po prostu kwiczą o byle co. Należy je przyuczyć, by umiały powstrzymać wydawanie wkurwiających pisków, o byle co. Ona go prała delikatnie, poduszką i paseczkiem czy szmatką. Tak samo jak jej matka ją. Z opanowaniem i miłością. To jest instynkt macierzyński. Ciekawe czemu drugie siedziało cicho, skoro pierwszemu działa się wielka krzywda?

Ty tak na poważnie? Jebać to co robi ze swoim potomstwem. Najgorsze jest dla mnie to, że ta spierdolina genetyczna jeszcze śmie to nagrywać i atakować fotonami tymi moje oczy. Pewne kurwa, że podejdę do tego emocjonalnie. Jak spotkam ją to obiecuję - zajebię 3 razy jej zakutym łbem o beton(solidnie). Mogę się założyć, że żadna PAO ani człowiek nie weźmie jej w obronę. Każdego kto by tak zrobił wyzywam kurwa!

Odnośnie " Ciekawe czemu drugie siedziało cicho, skoro pierwszemu działa się wielka krzywda?". Może:
a) nie kocha matki
b) czyta libertarianizm.net
c) po prostu boi się, że po rozwarciu ryja może je spotkać podobny los
d) nienawidzi brata/siostry
?
 
Ostatnia edycja:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Zjebane? Póki co to widzę, że Krzysio argumentuje bardziej logicznie i merytorycznie, czyli jak chce Tomkiewicz - bardziej "technicznie". Czyli, w ostateczności, bardziej naukowo. Argumenty przeciwne streścił zaś sam ich autor w zdaniu:

Kurwa, zaczyna mnie to rzetelnie wkurwiać. Kiedyś, pewne dnia, zrobię po propretariańsku czystkę na tym forum i wyjebię wszystkich mądrali. Ten dzień nadchodzi nieubłaganie niczym Dzień Sznura.

Argumentów przeciwnych zjebanemu poglądowi, że jedni ludzie są własnością innych padło mnóstwo, równie technicznych. Jak się komuś to nie podoba, że na forum wolnościowym (libertariańskim) pogląd, że ludzie nie są własnością innych ludzi, a jedynie samych sobie triumfuje, to niech wypierdala na jakieś forum goreańskie czy innych zjebów.

Droga wolna - nie będę zatrzymywał nikogo, naprawdę, można się realizować ze swoimi poglądami swobodnie. Domena lolbertarianizm.net jest dostępna, mogę ją nawet ufundować - i zapraszam tam do budowania swojej społeczności.

Tyle rantów na dzisiaj.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Nie wiem, to się wytworzy w ramach rozwoju rynkowego prawa. Być może będzie można jej bezkarnie dawać z liścia przy spotkaniu. Może będzie inaczej, będzie przyzwolenie na traktowanie dzieci i kobiet jak bydła (ale wtedy ja będę gdzie indziej i będę zajmował się pomaganiem im w ucieczkach z tego raju). Byle było to w zgodzie z zasadą, że libertarianizm to jest radykalny pogląd, że inni ludzie nie są naszą własnością.
 
T

Tralalala

Guest
Jedyny etyczny sposób postępowania to zawarcie w umowach, że dzieci nie są własnością i tyle. Tylko, że jeżeli dziecko nie jest własnością czyli jest jednostką autonomiczną to wystarczy podstawić umowę z dzieciakiem, że dzieciak jest własnością i tak wtedy będzie można sobie gwałcić, tłuc, dawać po łapkach czy fundować dietę opartą na słodkich napojach.

Sam nie mam dzieci ale po kontaktach z dzieciakami zauważyłem, że wcale nie trzeba ich napierdalać, wystarczy wytłumaczyć. O ile oczywiście nie spierdoliło się wychowania bachora ciągłym zapierdalaniem wookół niego.
 

fortis

Pierwsza wróżka akapu
69
103
Ludzie, to nie jest skośnooka sadystka. [...] Ona go prała delikatnie, poduszką i paseczkiem czy szmatką.
... i kopała w brzuch. Do tego uprawiała jakieś dziwaczne pociąganie za głowę. Są dużo bezpieczniejsze sposoby na zadanie bólu. Ona wygląda, jakby miała ochotę ukręcić dzieciakowi łeb albo złamać go kopem w pół, a na razie preparuje alibi dla swojej podświadomości, że "próbowałam wszystkich sposobów". Nie, to nie jest normalne. Za dużo się naczytałem o przypadkach popsutych na śmierć dzieci, żeby wierzyć, że za każdym razem bicie jest zdrowym dla bitego elementem wychowania.

Co nie zmienia faktu, że potępiający kobietę również kierują się tutaj emocjami, np:

Wiedzę taką mianowicie, że można napierdalać dziecko, robiąc z niego kalekę i mentalnego niewolnika ku uciesze państwa? To jest, kurwa, wolność? O jaką wiedzę chodzi?

O taką wiedzę, że przynajmniej próbujesz zachować porządek formalny dla swojego procesu wnioskowania. Jeśli wychodzi ci, że można napierdalać dzieci, ale doświadczasz dysonansu w związku z niezgodnością wniosków z twoimi odczuciami lub intuicją, to możesz poszukać błędów w rozumowaniu, ale nie powiedzieć, że "ja jednak myślę inaczej i chuj" i traktować to jako coś równego wiedzy w sensie właściwy.

Argumentów przeciwnych zjebanemu poglądowi, że jedni ludzie są własnością innych padło mnóstwo, równie technicznych. Jak się komuś to nie podoba, że na forum wolnościowym (libertariańskim) pogląd, że ludzie nie są własnością innych ludzi, a jedynie samych sobie triumfuje, to niech wypierdala na jakieś forum goreańskie czy innych zjebów.

Ja przecież nie bronię poglądów Krzysia, tylko zaznaczam, że jest on bardziej przekonujący. Jeśli zaś ta kwestia została stosownie przeorana, to niechaj przeciwnicy Krzysia przywołają argument orający i tyle, zamknie się usta Krzysiowi, a ja przy okazji chętnie się zapoznam.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Ja przecież nie bronię poglądów Krzysia, tylko zaznaczam, że jest on bardziej przekonujący. Jeśli zaś ta kwestia została stosownie przeorana, to niechaj przeciwnicy Krzysia przywołają argument orający i tyle, zamknie się usta Krzysiowi, a ja przy okazji chętnie się zapoznam.

Ale co jest przekonujące? Jeśli uznasz, że dzieci są przedmiotem własności, to statuujesz system niewolniczy, w którym domyślnie jesteś niewolnikiem. Jeśli ktoś się sprzeciwia systemowi niewolniczemu, nie może go jednocześnie popierać.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
A co tu uznawać? Rodzice siłą rzeczy stosują wobec dzieci przymus, więc albo wszyscy rodzice do odjebki w dniu sznura, albo dziecko jednak nie ma takiego samego statusu jak dorosły człowiek.
 
Ostatnia edycja:

Lady Svelge

Member
65
36
Kurwa, zaczyna mnie to rzetelnie wkurwiać. Kiedyś, pewne dnia, zrobię po propretariańsku czystkę na tym forum i wyjebię wszystkich mądrali. Ten dzień nadchodzi nieubłaganie niczym Dzień Sznura.

Argumentów przeciwnych zjebanemu poglądowi, że jedni ludzie są własnością innych padło mnóstwo, równie technicznych. Jak się komuś to nie podoba, że na forum wolnościowym (libertariańskim) pogląd, że ludzie nie są własnością innych ludzi, a jedynie samych sobie triumfuje, to niech wypierdala na jakieś forum goreańskie czy innych zjebów.

Droga wolna - nie będę zatrzymywał nikogo, naprawdę, można się realizować ze swoimi poglądami swobodnie. Domena lolbertarianizm.net jest dostępna, mogę ją nawet ufundować - i zapraszam tam do budowania swojej społeczności.

Tyle rantów na dzisiaj.

Piekna idea tosiabunio, przez zjebanych gorean nierozumiana.
Wynika z tego,że dziecko jest własnoscią samego siebie .
ok ,rodzi się krzystając z innych, potem lat sporo pasożytuje na innych. Inni potulnie zgadzają się na ograniczenie własnej wolności i prawa do własności samych siebie.
Bo już ktoś korzysta ,wymusza,ba mają obowiązek pod przymusem prawnospołecznym odać swojąwłasnośc,wolnośc.
coś popieprzyło się chyba z własnościami
 
  • Like
Reactions: fds

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Własność wiąże się z tym prostym faktem, że możesz z nią zrobić co tylko zechcesz, np. pociągnąć z kopa w wielkoekranowy Loewe i nikomu nic do tego, niech spierdalajo w krzaki itd. Możesz również demonstracyjnie wjebać nowego Lexusa do zbiornika wodnego i obserwować jak tłum gapiów raczy się kolejnymi dawkami nienawiści do bogatego posiadacza, który ROZPORZĄDZA swoim przedmiotem. To chcę właśnie szczególnie podkreślić - PRZEDMIOTEM. Owi gapie mogą se mieć własną opinię, czy posiadaczowi odjebało czy nie, ale wara im od jego decyzji, nic nie mogą zrobić.

Ale człowiek to nie przedmiot, do kurwy jasnej w żyć walonej! I mimo, że mówi się "moje" dziecko i tak się je traktuje, nie znaczy, że w myśl wolności posiadacza możesz kasować w zarodku jego kiełkującą autonomię, samodzielność, zaradność, odwagę, inteligencję, niezależność i przygotowywać go tym samym do uległości wobec narzuconych autorytetów. Niewolnictwo trudno wpisać w wolność, chyba, że ktoś chce być zniewolony (lecz tak naprawdę, a nie skóra, bicz i wyro) dobrowolnie, jak choćby lewactwo, ale to są ludzie chorzy: widzą w państwie opiekuna.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom