Czy broń masowego rażenia powinna być ogólnodostępna?

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
ten argument z celowaniem jest błędny. Broń atomowa jest jak każda inna broń tylko narzędziem. Narzędzia nie zabijają, robią to ludzie.
Posiadanie broni atomowej nie implikuje jej użycia ani celowania do kogokolwiek.
Posiadanie jakiejkolwiek broni, nie świadczy że zamierzasz jej używać.
Z resztą same możliwości do jakich można wykorzystać jakieś narzędzie nie świadczą na rzecz zakazu.
A co do samego celowania to analogiczną do niego czynnością w przypadku broni nuklearnej jest trzymanie palca na detonatorze, a nie same jej posiadanie.
Z natury BMR wynika, że wszyscy w jej zasięgu są cały czas "na celowniku" - tak, jakbyś mierzył do każdego w zasięgu BMR z karabinu. Nie ma to dla mnie znaczenia czy ktoś mierząc z karabinu trzyma palec na spuście czy tuż obok, tak samo czy trzyma palec na detonatorze, ponieważ to się może zmienić w moment niewystarczający żeby zareagować.

bo, kurwa, sam będzie w tej liczbie?
Mnie też już znudził twój trolling. Koniec tematu z mojej strony
Wiesz, że są np. miliony ludzi, którzy uważają, że taka śmierć jest biletem do raju i wiecznej szczęśliwości w objęciach 72 dziewic? ;)

Czekam na Twoją alternatywną i zgodną z libertariańskimi podstawami propozycję rozwiązania tego dylematu.
Proponuję działania takie same jak przy wszelkich innych naruszeniach NAP, proporcjonalnie do zagrożenia.

inho
jak ktoś będzie chciał cię zabić to wystarczy, że ci kark skręci (nawet byś się nie zorientował), a skoro każdy może każdego zabić (technicznie), to mi to rybka, czy zamorduje tylko mnie, czy przy okazji kilkaset tysięcy innych osób. Każdego można odjebać, bo stanowi potencjalne zagrożenie?
Jest różnica pomiędzy pokojowym zachowaniem a rzuceniem się z rękami do mojego karku. Jest różnica pomiędzy machaniem kijem baseballowym poza i w zasięgu mojej głowy. Jest różnica pomiędzy noszeniem broni w kaburze a celowaniem z niej do mnie. Jest różnica pomiędzy bronią gotową w ciągu sekundy do użycia, która nie jest ze swej natury cały czas we mnie wycelowana i taką, która jest.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Jest różnica pomiędzy pokojowym zachowaniem a rzuceniem się z rękami do mojego karku. Jest różnica pomiędzy machaniem kijem baseballowym poza i w zasięgu mojej głowy. Jest różnica pomiędzy noszeniem broni w kaburze a celowaniem z niej do mnie. Jest różnica pomiędzy bronią gotową w ciągu sekundy do użycia, która nie jest ze swej natury cały czas we mnie wycelowana i taką, która jest.

Nie zrozumiałeś. Skrytobójcy mogą zabić każdego, zanim zdąży zareagować (trucizna, skręcenie karku od tyłu, nóż w plecy, morderstwo we śnie itd.). Każdy może zostać skrytobójcą, bo wbrew temu co się wszystkim wydaje zabijanie nie jest trudne (jeśli ktoś się mentalnie "przełamie"). Skoro każdy stanowi potencjalne zagrożenie (skąd wiesz, że twój sąsiad nie jest mordercą i czeka na odpowiedni moment?) to zgodnie z twoją teorią możesz każdego prewencyjnie odjebać (jak wszystkich się zabije zostanie, tylko zagrożenie ze strony natury). Jeśli zagrożenie jest bezpośrednie, a nie potencjalne, to obrona jest czymś naturalnym. Nie masz, też pojęcia czy ktoś kto ma BMR użyje ją przeciwko ludności, czy będzie mu służyć do ozdoby, czy zrobi z niej nieszkodliwy, dla ludzi użytek. Interweniować będziesz mógł kiedy będziesz miał pewność (albo wiarygodne przesłanki), że BMR posiada jakiś "geniusz zła" i zamierza ją wykorzystać w nikczemnym celu, będziesz mógł wtedy z czystym sumieniem założyć kalesony i ratować świat. Wiesz, że większość przestępców posiada ręce i to one stanowią zagrożenie? Poza tym zawsze można sobie kupić bunkier.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Z natury BMR wynika, że wszyscy w jej zasięgu są cały czas "na celowniku" - tak, jakbyś mierzył do każdego w zasięgu BMR z karabinu. Nie ma to dla mnie znaczenia czy ktoś mierząc z karabinu trzyma palec na spuście czy tuż obok, tak samo czy trzyma palec na detonatorze, ponieważ to się może zmienić w moment niewystarczający żeby zareagować.
To jest też znakomity argument przeciwko pojazdom mechanicznym, zwłaszcza samochodom. Wypadki komunikacyjne mają miejsce masowo, nie hipotetycznie cały rok, dzień w dzień. Za każdym razem brak odpowiedniej reakcji zmienia się w moment niewystarczający żeby zareagować. Hiroszima to śmierć 100 000 ludzi. Według ONZ na drogach rocznie ginie 1,2 MLN osób. Jak dla mnie świetny argument, żeby oskarżyć każdego właściciela samochodu o łamanie NAP.

Wiesz, że są np. miliony ludzi, którzy uważają, że taka śmierć jest biletem do raju i wiecznej szczęśliwości w objęciach 72 dziewic? ;)
Jeżeli zaraz nie przestaniesz, powiem tym milionom ludzi, gdzie mieszkasz...
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Nie zrozumiałeś. Skrytobójcy mogą zabić każdego, zanim zdąży zareagować (trucizna, skręcenie karku od tyłu, nóż w plecy, morderstwo we śnie itd.). Każdy może zostać skrytobójcą, bo wbrew temu co się wszystkim wydaje zabijanie nie jest trudne (jeśli ktoś się mentalnie "przełamie"). Skoro każdy stanowi potencjalne zagrożenie (skąd wiesz, że twój sąsiad nie jest mordercą i czeka na odpowiedni moment?) to zgodnie z twoją teorią możesz każdego prewencyjnie odjebać (jak wszystkich się zabije zostanie, tylko zagrożenie ze strony natury). Jeśli zagrożenie jest bezpośrednie, a nie potencjalne, to obrona jest czymś naturalnym.
Właśnie chodzi o to, że BMR jest ze względu na swoją naturę bezpośrednim zagrożeniem cały czas dla wszystkich w jej zasięgu.

Nie masz, też pojęcia czy ktoś kto ma BMR użyje ją przeciwko ludności, czy będzie mu służyć do ozdoby...
Jeśli ktoś potrzebuje do ozdoby to może mieć atrapę albo np. samą zewnętrzną obudowę... ;)
...czy zrobi z niej nieszkodliwy, dla ludzi użytek. Interweniować będziesz mógł kiedy będziesz miał pewność (albo wiarygodne przesłanki), że BMR posiada jakiś "geniusz zła" i zamierza ją wykorzystać w nikczemnym celu, będziesz mógł wtedy z czystym sumieniem założyć kalesony i ratować świat. Wiesz, że większość przestępców posiada ręce i to one stanowią zagrożenie? Poza tym zawsze można sobie kupić bunkier.
Ze względu na to, że człowiek zawsze może zmienić zdanie, pewność możesz mieć dopiero wtedy, gdy dojdzie do faktycznego użycia i na reakcję jest za późno. Czyli w praktyce oznacza pozbawienie ludzi możliwości obrony przed tym atakiem.

To jest też znakomity argument przeciwko pojazdom mechanicznym, zwłaszcza samochodom. Wypadki komunikacyjne mają miejsce masowo, nie hipotetycznie cały rok, dzień w dzień. Za każdym razem brak odpowiedniej reakcji zmienia się w moment niewystarczający żeby zareagować. Hiroszima to śmierć 100 000 ludzi. Według ONZ na drogach rocznie ginie 1,2 MLN osób. Jak dla mnie świetny argument, żeby oskarżyć każdego właściciela samochodu o łamanie NAP.

Jeżeli zaraz nie przestaniesz, powiem tym milionom ludzi, gdzie mieszkasz...
Nie, nie ma żadnej analogii pomiędzy kokosami, samochodami, rękami itp. a BMR... :D Tym bardziej argument wynikający z przypadkowości jest absurdalny. Jest choćby różnica pomiędzy przypadkowym a intencjonalnym potrąceniem kogoś tak jak między przypadkowym a świadomym postrzałem.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Podsumujmy argumenty:
"Brak regulacji BMR to zły PR dla libertarianizmu" - pewnie tak, ale jak to się przekłada na poparcie w połączeniu z resztą libertarianizmu.
"Samobójca może odpalić bombę, bo nie dba o to, że sam zginie" - ale już perspektywa złamania prawa go powstrzyma?
"Nie każdy potrzebuje BMR do obrony przed Kim Dżongiem" - ale ktoś jednak potrzebuje?
"Samo istnienie bomby stanowi zagrożenie" - analogicznie jak każdej broni.
"Nie można użyć BMR nie zabijając niewinnych ludzi" - jakby się uprzeć to można, można jednak też jej nie używać w ogóle.
"Nie postuluję całkowitej likwidacji BMR, ale jej ograniczenie i kontrolowanie" - to najlepsze XD i najbardziej zgodne z libertarianizmem XD. Trzeba wprowadzić nowe pojęcia: agresja antyagresyjna, agresja masowego rażenia i prawo usprawiedliwionej mniejszej agresji.

Deklarujesz się jako minarchista. Nie jestem znawcą minarchizmu. Próbowałem się dowiedzieć co to jest minarchizm, ale istnieje dużo sprzecznych przekonań co do tej nazwy. Mam więc pytanie: czy jesteś za tym, by właściciel jakiegoś terenu miał prawo do secesji, gdy nie podoba mu się władza?
 
  • Like
Reactions: Alu

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Nie, nie ma żadnej analogii pomiędzy kokosami, samochodami, rękami itp. a BMR... :D Tym bardziej argument wynikający z przypadkowości jest absurdalny. Jest choćby różnica pomiędzy przypadkowym a intencjonalnym potrąceniem kogoś tak jak między przypadkowym a świadomym postrzałem.
W samym łamaniu nie ma. Sprawcy wypadków też łamią NAP. Poza tym jest analogia: mimo tego, że istnieje ryzyko śmierci spowodowane rozjechaniem przez pojazd mechaniczny, nikt nie zamierza posiadania samochodu uznawać za łamanie NAP. Co więcej - nikt nie zamierza wprowadzać żadnego globalnego, libertariańskiego egzaminu na prawo jazdy (odpowiednik ograniczenia dostępu do BMR). Po prostu przyjmuje się, że wolność podróżowania pociąga za sobą ryzyko wypadków i gdy ludzie mają ją zapewnioną, będą w jej ramach więcej ginąć. Tak samo można przyjąć, że wolność posiadania jakiejkolwiek broni przełoży się na więcej zgonów w wyniku nieprawidłowego lub prawidłowego jej użycia - jak z dziećmi, które znajdują niezabezpieczoną giwerę i się nią rozwalają. I ja mogę z tym żyć - nie przeszkadza mi, że wolność dostępu do jakichś środków przekłada się na ciut wyższą śmiertelność. Zawsze z tytułu tej wolności są jakieś inne zyski, są też i jakieś koszta. Nie widzę powodu, bym miał BMR wykluczać z tej reguły.

Jak uznałem już wcześniej, BMR i tak nigdy nie będzie popularna, natomiast ewentualne obostrzanie dostępu do niej utrudni tylko pracę, spowoduje wzrost kosztów dla ludzi, którzy na przykład materiałami radioaktywnymi zajmują się w zwyczajnej pracy. Nie mówiąc już o tym, że stworzy się precedens, w którym jakaś rada mędrców będzie miała władzę unieważniać tytuły własności uzyskanej zupełnie prawidłowo, gdy idzie o uprawnienia (bez kradzieży, wymuszeń, etc).
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
@Madlock
Jeśli na całym świecie zapanuje libertarianizm to jest za. ;) Jestem ideowym libem ale jeśli w praktyce udało by się wprowadzić minarchizm lub chociaż zdecentralizowany system szwajcarski to i tak byłby to imho spory sukces i wielki krok w stronę wolności.

@FatBantha
Serio, jeszcze nie pojawił się w tej dyskusji argument, którego nie ma wśród zebranych analiz w eseju Blocka, który oddaje również moje poglądy. Tam chyba zamiast samochodów są samoloty ale jest też o kosmitach, meteorach, karatekach, aspekcie artystycznym, kolekcjonerskim i wiele innych... Gorąco polecam każdemu, bo mam wrażenie, że sporo osób na tym forum dosyć daleko odpłynęła od libertarianizmu nawet w podstawowych kwestiach. Czy to się propom podoba czy nie, to libertarianizm jest oparty przede wszystkim na NAP. ;)

Nie przekonasz mnie do propu. ;) Tym bardziej, że większość ludzi, czy Ci się to podoba czy nie, rezygnuje przynajmniej w jakimś stopniu z wolności na rzecz bezpieczeństwa. W związku z tym, jako koncepcja w odczuciu ludzi jeszcze mniej bezpieczna jest jeszcze mniej prawdopodobne, że zostanie gdziekolwiek wprowadzona w życie. Jako pragmatyk dostrzegam taką zaletę, że przy istnieniu takiej koncepcji na populistyczny zarzut "skrajności" i "radykalizmu" każdy libertarianin będzie mógł pokazać palcem na propertarian, przy których dzięki NAP będzie wyglądał całkiem ok. ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Tym bardziej, że większość ludzi, czy Ci się to podoba czy nie, rezygnuje przynajmniej w jakimś stopniu z wolności na rzecz bezpieczeństwa.
Nie ma nic złego w bezpieczeństwie. Trzeba takim ludziom wytłumaczyć oczywistą zasadę, którą jakimś cudem wbrew wszelkiej logice udało się rządom zanegować, że nie ma bezpieczeństwa bez wolności.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Nie ma nic złego w bezpieczeństwie. Trzeba takim ludziom wytłumaczyć oczywistą zasadę, którą jakimś cudem wbrew wszelkiej logice udało się rządom zanegować, że nie ma bezpieczeństwa bez wolności.
Zgoda, tylko że w sytuacji gdy ktoś bezpośrednio zagraża mojemu życiu przy użyciu gotowej do użycia broni i ja nie mogę się bronić, sam nie czuję ani bezpieczny ani tym bardziej wolny. Po to ludzie powinni mieć prawo do posiadania broni żeby móc bronić swojej wolności gdy ktoś jej bezpośrednio zagraża. Prop zakłada, że np. w zależności od terytorium, na którym znajduje się agresor lub od rodzaju broni agresora nie mam prawa się bronić przed bezpośrednim atakiem na moje życie - lib zakłada, że w takiej sytuacji mogę się bronić obojętnie od okoliczności. Dziwnym dla mnie jest to, że libertarianie amerykańscy, wychowani od pokoleń pośród broni uważają, że mierzenie do kogoś z broni jest agresją i podstawą do użycia siły a tutaj jest to podważane jako komusze. ;)
 
Ostatnia edycja:

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Właśnie chodzi o to, że BMR jest ze względu na swoją naturę bezpośrednim zagrożeniem cały czas dla wszystkich w jej zasięgu.

Ale ręce, też są bezpośrednim zagrożeniem, dla osób w czyimś zasięgu. I chyba nie zaprzeczysz, że da się kogoś tak zamordować, żeby nawet o tym nie wiedział. A skoro każdy człowiek jest bezpośrednim zagrożeniem, dla innych, to czy wszystkich można zabić? Według piosenki nie ;). Odpowiedz mi czymś się różni potencjalne zagrożenie ze strony przypadkowego człowieka, od zagrożenia przypadkowego człowieka, który ma BMR?
Jeśli ktoś potrzebuje do ozdoby to może mieć atrapę albo np. samą zewnętrzną obudowę... ;)

Jebie mnie to do czego on BMR potrzebuje, dopóki chce z niej korzystać zgodnie z aksjomatami.

Ze względu na to, że człowiek zawsze może zmienić zdanie, pewność możesz mieć dopiero wtedy, gdy dojdzie do faktycznego użycia i na reakcję jest za późno. Czyli w praktyce oznacza pozbawienie ludzi możliwości obrony przed tym atakiem.

Jak ktoś cię zabije we śnie to zdążysz zareagować? Jak zamierzasz się bronić przed tą sytuacją? Jak zamierzasz się bronić przed wszystkimi ludźmi? Bo jak któryś cię zabije "na reakcję jest za późno. Czyli w praktyce oznacza pozbawienie ludzi możliwości obrony przed tym atakiem."

Nie jestem ani pragmatykiem, ani utylitarystą, więc jebią mnie wielkie liczby, użyteczność, czy zależność abstrakcji od skali.
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Ale ręce, też są bezpośrednim zagrożeniem, dla osób w czyimś zasięgu. I chyba nie zaprzeczysz, że da się kogoś tak zamordować, żeby nawet o tym nie wiedział. A skoro każdy człowiek jest bezpośrednim zagrożeniem, dla innych, to czy wszystkich można zabić? Według piosenki nie ;). Odpowiedz mi czymś się różni potencjalne zagrożenie ze strony przypadkowego człowieka, od zagrożenia przypadkowego człowieka, który ma BMR?


Jebie mnie to do czego on BMR potrzebuje, dopóki chce z niej korzystać zgodnie z aksjomatami.



Jak ktoś cię zabije we śnie to zdążysz zareagować? Jak zamierzasz się bronić przed tą sytuacją? Jak zamierzasz się bronić przed wszystkimi ludźmi? Bo jak któryś cię zabije "na reakcję jest za późno. Czyli w praktyce oznacza pozbawienie ludzi możliwości obrony przed tym atakiem."

Nie jestem ani pragmatykiem, ani utylitarystą, więc jebią mnie wielkie liczby, użyteczność, czy zależność abstrakcji od skali.
krótkie cytaty, żeby nie było zarzutu "tl":

". . . the best standard for any proof of guilt is the one commonly used in criminal cases: proof “beyond a reasonable doubt.” Obviously, some doubt will almost always persist in gauging people’s actions, so that a standard such as “beyond a scintilla of doubt” would be hopelessly unrealistic. But the doubt must remain small enough that any “reasonable man” will be convinced of the defendant’s guilt. Establishing guilt “beyond a reasonable doubt” Toward a Universal Libertarian Theory of Gun (Weapon) Control appears to be the standard most consonant with libertarian principle."

"...for under the libertarian code, to the extent that we accept the subjective evaluations of people regarding reality (as opposed to the “reasonable man” standard), it is the subjective evaluation of the threatened victim, not the perpetrator, which is determinative."

"What, then, of a possible reductio regarding airplanes? Every once in a while these devices crash, killing people on the ground who did not agree to bear this risk, as did the passengers. As we have seen, the victim of the knife attack, not the perpetrator, was allowed to determine the reality of the situation. Why do we not allow such possible victims of airplane crashes to determine if these are invasive weapons (which they are, after the fact, from the perspective of those on the ground upon whom they crash). If such a determination were made, of course, it would spell the end of this industry. The answer is that no reasonable person would ever come to any such conclusion."

Polecam poczytać Rothbarda i innych... ;)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
Jebie mnie to do czego on BMR potrzebuje, dopóki chce z niej korzystać zgodnie z aksjomatami.
może chce se na swoim ranchu wielkości teksasu zrobić spektakularne fajerwerki...
jak z mojego obecnego awataru hehe
btw wybuch na focie pochodzi od pocisku z głowicą jądrową wystrzelonego z działa... a armatą da sie celować... i co terosssss?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
krótkie cytaty, żeby nie było zarzutu "tl":

". . . the best standard for any proof of guilt is the one commonly used in criminal cases: proof “beyond a reasonable doubt.” Obviously, some doubt will almost always persist in gauging people’s actions, so that a standard such as “beyond a scintilla of doubt” would be hopelessly unrealistic. But the doubt must remain small enough that any “reasonable man” will be convinced of the defendant’s guilt. Establishing guilt “beyond a reasonable doubt” Toward a Universal Libertarian Theory of Gun (Weapon) Control appears to be the standard most consonant with libertarian principle."
To, że ktoś coś uznaje, za the best standard for any proof, nie znaczy, że wszyscy mają jakiś obowiązek zrobić tak samo, podporządkowując się temu. Znowu, jak z aksjomatów wynika władza narzucania jakichkolwiek standardów drugiej osobie?

What, then, of a possible reductio regarding airplanes? Every once in a while these devices crash, killing people on the ground who did not agree to bear this risk, as did the passengers. As we have seen, the victim of the knife attack, not the perpetrator, was allowed to determine the reality of the situation. Why do we not allow such possible victims of airplane crashes to determine if these are invasive weapons (which they are, after the fact, from the perspective of those on the ground upon whom they crash). If such a determination were made, of course, it would spell the end of this industry. The answer is that no reasonable person would ever come to any such conclusion."

Polecam poczytać Rothbarda i innych... ;)
No ba, sporo erystycznych sztuczek można tam podpatrzeć. Tutaj mamy na przykład coś zbliżonego do "No true Scotsmana", którego stosuje się gdy:

an ad hoc attempt to retain an unreasoned assertion. When faced with a counterexample to a universal claim ("no Scotsman would do such a thing"), rather than denying the counterexample or rejecting the original universal claim, this fallacy modifies the subject of the assertion to exclude the specific case or others like it by rhetoric, without reference to any specific objective rule ("no true Scotsman would do such a thing").​

No właśnie. Więc naprawdę, nie wszystko co Rothbard napisał jest wartościowe, tylko dlatego, że to Rothbard napisał. Cała ta teoria posiadania broni jest właśnie ad hocowa, nie wynika w żaden sposób z aksjomatów, a już tym bardziej jej forsowanie i podtykanie pod nos komuś takowe nie jest. Miękka forma komunitariańskiego dyktatu nad jednostką - przeforsujemy sobie, że tak ludzie mają oceniać daną sytuację i niech idą w chuj.

Tym bardziej, że większość ludzi, czy Ci się to podoba czy nie, rezygnuje przynajmniej w jakimś stopniu z wolności na rzecz bezpieczeństwa.
Nie mam nic przeciwko temu wartościowaniu, o ile rezygnują ze swojej wolności, a nie cudzej.

W związku z tym, jako koncepcja w odczuciu ludzi jeszcze mniej bezpieczna jest jeszcze mniej prawdopodobne, że zostanie gdziekolwiek wprowadzona w życie. Jako pragmatyk dostrzegam taką zaletę, że przy istnieniu takiej koncepcji na populistyczny zarzut "skrajności" i "radykalizmu" każdy libertarianin będzie mógł pokazać palcem na propertarian, przy których dzięki NAP będzie wyglądał całkiem ok. ;)
Mnie to nawet pasi taka rola. Zwłaszcza, że NAP może wyglądać całkiem ok, ale tak nie być, właśnie z powodu centralizowania jego interpretacji.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Mnie to nawet pasi taka rola. Zwłaszcza, że NAP może wyglądać całkiem ok, ale tak nie być, właśnie z powodu centralizowania jego interpretacji.
Nie ma powodu, żeby centralizować interpretację NAPu. Imputujesz.

Zanim wpiszecie Rothbarda w poczet komuchów, chciałbym zaznaczyć, że nie miał wypracowanego stanowiska w sprawie bomby i wielokrotnie zmieniał zdanie.



1:08:09
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
No ba, sporo erystycznych sztuczek można tam podpatrzeć. Tutaj mamy na przykład coś zbliżonego do "No true Scotsmana", którego stosuje się gdy:

an ad hoc attempt to retain an unreasoned assertion. When faced with a counterexample to a universal claim ("no Scotsman would do such a thing"), rather than denying the counterexample or rejecting the original universal claim, this fallacy modifies the subject of the assertion to exclude the specific case or others like it by rhetoric, without reference to any specific objective rule ("no true Scotsman would do such a thing").​

No właśnie. Więc naprawdę, nie wszystko co Rothbard napisał jest wartościowe, tylko dlatego, że to Rothbard napisał. Cała ta teoria posiadania broni jest właśnie ad hocowa, nie wynika w żaden sposób z aksjomatów, a już tym bardziej jej forsowanie i podtykanie pod nos komuś takowe nie jest. Miękka forma komunitariańskiego dyktatu nad jednostką - przeforsujemy sobie, że tak ludzie mają oceniać daną sytuację i niech idą w chuj.
To jest Twoja opinia wyciągnięta na podstawie wyrwanego małego fragmentu. Przeczytaj całość to zrozumiesz tok rozumowania - od aksjomatu, przez analizy, do wniosków. ;) Twoje zarzuty przypominają generalnie argumenty etatystów, którym nie pasi, że coś może nie być skodyfikowane...

..."The answer is that no reasonable person would ever come to any such conclusion. Yes, airplanes sometimes crash, but, apart from those used by Japanese kamikaze pilots in World War II, they cannot by any stretch of the imagination be considered as weapons. In contrast, the nuclear weapon located in the same geographical area as millions of innocent people, in any reasonable interpretation, would be understood as an armament, despite all the protestations of the contemplator to the contrary."

itd...
 
Do góry Bottom