Czy broń masowego rażenia powinna być ogólnodostępna?

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Boidupy naruszyły teren, na którym składowano niewybuchy. ;) :rolleyes:
W propie wszyscy machnęli by ręką, bo przecież sąsiad zbierał niewybuchy w swojej piwnicy w bloku oraz w swoim domu do tego wyłącznie w celach kolekcjonerskich. ;)
Od kiedy to parę granatów czy innych bomb jest bronią masowego rażenia? Nie rozmieniasz się z lekka na drobne, podnosząc taki raban?

Nie widzę problemu, dwóch zainteresowanych tematem popełniło sobie samobójstwo, nikt postronny nie ucierpiał - what's the deal? Chcącym nie stała się krzywda. Zbili sąsiadom szkło w oknach, aby było o co robić awanturę?

Początkowo podejrzewano, że wybuchł piec centralnego ogrzewania, ale szybko okazało się, że eksplodowały gromadzone w pobliżu domu pociski.
Profilaktycznie uznałbym piece centralnego ogrzewania za broń masowego rażenia, podobnie jak szybkowary. Przecież nie każdy musi mieć do tego dostęp. A jak widać, są prawie tak samo niebezpieczne jak niewybuchy.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zakazie użytkowania domu jednorodzinnego, gdzie w sobotę doszło do wybuchu. W niedzielę teren wokół budynku będzie nadal przeszukiwany przez policjantów i saperów.
Będą jeszcze ludziom pozwalać i zabraniać mieszkać w ich domach... :rolleyes:
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Od kiedy to parę granatów czy innych bomb jest bronią masowego rażenia? Nie rozmieniasz się z lekka na drobne, podnosząc taki raban?

Nie widzę problemu, dwóch zainteresowanych tematem popełniło sobie samobójstwo, nikt postronny nie ucierpiał - what's the deal? Chcącym nie stała się krzywda. Zbili sąsiadom szkło w oknach, aby było o co robić awanturę?

Profilaktycznie uznałbym piece centralnego ogrzewania za broń masowego rażenia, podobnie jak szybkowary. Przecież nie każdy musi mieć do tego dostęp. A jak widać, są prawie tak samo niebezpieczne jak niewybuchy.
Będą jeszcze ludziom pozwalać i zabraniać mieszkać w ich domach... :rolleyes:
Mistrzostwo w odwracaniu kota ogonem - ślicznie ominąłeś clue... ;) Nie chodzi o "Darwinowców", zbite szyby ani piece CO, tylko np. o składowane w piwnicy bloku niewybuchy. Jak potwierdziłeś w #153 w propie nikt by nie miał prawa naruszyć terenu piwnicy bez zgody spadkobierców etc. Mieszkańcy bloku mieliby do wyboru żyć na "tykającej bombie" albo się wyprowadzić... :D
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Trudno, aby ktokolwiek miał pozbawiać ich tak podstawowego wyboru - chciałbyś, aby ktoś Ci kazał żyć na "tykającej bombie"? Jakim, nie przymierzając, socjalistą trzeba być, aby proponować taką alternatywę?

To chyba normalne, że ludzie mogą mieć różne preferencje mieszkaniowe i niektórzy nie chcieliby mieszkać obok kogoś kolekcjonującego niewybuchy. Nie widzę jednak powodu, aby ich preferencje miałyby działać ograniczająco na czyjeś hobby.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Trudno, aby ktokolwiek miał pozbawiać ich tak podstawowego wyboru - chciałbyś, aby ktoś Ci kazał żyć na "tykającej bombie"? Jakim, nie przymierzając, socjalistą trzeba być, aby proponować taką alternatywę?
Ponownie mydlisz oczy... :D Dobrze wiesz, że nie chodzi o pozbawienie ludzi takiego wyboru tylko szerszą paletę możliwości. Podziwiam Twoją technikę manipulacji. ;)
To chyba normalne, że ludzie mogą mieć różne preferencje mieszkaniowe i niektórzy nie chcieliby mieszkać obok kogoś kolekcjonującego niewybuchy.
oczywista oczywistość
Nie widzę jednak powodu, aby ich preferencje miałyby działać ograniczająco na czyjeś hobby.
Mhm, za to czyjeś hobby którego śmiertelne konsekwencje sięgają poza jego teren prywatny i obejmują prywatny teren innych ludzi jest ok... Chrzanisz głupoty na forum a gdyby Twój sąsiad jutro zaczął składować niewybuchy to byś robił w gacie i dzwonił po policję, saperów i tyle z trolopropu by zostało... :D
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ponownie mydlisz oczy... :D Dobrze wiesz, że nie chodzi o pozbawienie ludzi takiego wyboru tylko szerszą paletę możliwości. Podziwiam Twoją technikę manipulacji. ;)
No więc szerokość palety możliwości kończy się wraz ze stanem swojego posiadania / wejścia z kimś w jakiś układ.

Mhm, za to czyjeś hobby którego śmiertelne konsekwencje sięgają poza jego teren prywatny i obejmują prywatny teren innych ludzi jest ok... Chrzanisz głupoty na forum a gdyby Twój sąsiad jutro zaczął składować niewybuchy to byś robił w gacie i dzwonił po policję, saperów i tyle z trolopropu by zostało... :D
Już chyba udało nam się dotrzeć do wniosku, że "śmiertelność konsekwencji sięgających poza teren prywatny" jest mało istotna i gdyby się nią kierować, to całkiem zasadnie należałoby zabronić działalności lotniczej.

http://fakty.interia.pl/swiat/news-katastrofa-lotnicza-w-glasgow-rosnie-bilans-ofiar,nId,1073856

Śmigłowiec spadł na czyjś prywatny pub i pozabijał gości. Gdyby nie latał nad pubem, nie istniałoby ryzyko, że na niego spadnie. Istniała "śmiertelność konsekwencji sięgających poza teren prywatny"? Istniała. I co? Nic - bo wypadki to wypadki. Co za różnica, czy ktoś nie zapanuje nad taką maszyną czy inną? Estetyczna, co najwyżej, a dla ofiar - żadna.

To Ty sobie uwidziałeś w swoim rozumku jakąś diametralną, polegającą zapewne na celowości, przeznaczeniu przedmiotów albo innym fikcyjnym rachunku pożyteczności - możemy narazić się na spadające z nieba obiekty przebijające dach i uśmiercające postronnych, bo to transport - ale nie możemy pozwalać ludziom zdobywać wiedzy poprzez eksperymenty na niebezpiecznych materiałach, bo nie widzimy dla tej wiedzy sensownego zastosowania. I nie zastanowisz się nawet nad tym, czy masz w ogóle jakiekolwiek prawo do decydowania, czy czyjeś powody są wystarczająco do narażania Ciebie bądź innych na ryzyko, czy nie.

Właściciel pubu też może zakwestionować decyzję odbywania lotu śmigłowcem - czemu nie jechali pociągiem albo tłukli się autobusem, tylko wybrali sposób, który naraził jego gości na utratę życia i zdrowia?

Tymczasem to jest zupełnie subiektywna kwestia - ktoś może nie życzyć sobie, aby latano nad jego posiadłością, uznając, że transport może odbywać się inną drogą, na przykład naziemną, tak samo jak może sobie nie życzyć, aby sąsiad bawił się pirotechniką. Własność najlepiej reguluje kwestię tego, kto powinien decydować o czym. Nie chcesz, aby ciężarówka wbija Ci się w ścianę, postaw dom z dala od drogi, z którą by graniczył albo wykup wystarczająco wiele ziemi dookoła, by nie było to problemem. Boisz się spadających samolotów, postaw sobie bunkier.

Powoływanie się na "śmiertelność konsekwencji sięgających poza teren prywatny" to skazywanie na niebyt ogromnej liczby ludzkich zachowań, usług, działalności.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Jest różnica pomiędzy helikopterami a niewybuchami itp. Wypadek helikoptera, spadające obiekty przebijające dach itp są losowe, ofiary nie mogły się tego spodziewać. Gdyby mieli świadomość, że w ich kierunku spada tego typu obiekt lub znajdują się w zasięgu fali uderzeniowej, to by się z danego miejsca ewakuowali, jako że to chyba jedyna opcja uniknięcia śmierci w takim przypadku. Takim samym konkretnym, znanym, bezpośrednim zagrożeniem są niewybuchy w piwnicy. Każdy kto nie przeciwdziała takiemu zagrożeniu jest potencjalnym laureatem nagrody Darwina, tak jak ktoś, kto wiedziałby, że na dany pub spadnie helikopter i czekał na niego przy barze popijając piwko. ;)

To Ty sobie uwidziałeś w swoim rozumku jakąś diametralną, polegającą zapewne na celowości, przeznaczeniu przedmiotów albo innym fikcyjnym rachunku pożyteczności - możemy narazić się na spadające z nieba obiekty przebijające dach i uśmiercające postronnych, bo to transport - ale nie możemy pozwalać ludziom zdobywać wiedzy poprzez eksperymenty na niebezpiecznych materiałach, bo nie widzimy dla tej wiedzy sensownego zastosowania. I nie zastanowisz się nawet nad tym, czy masz w ogóle jakiekolwiek prawo do decydowania, czy czyjeś powody są wystarczająco do narażania Ciebie bądź innych na ryzyko, czy nie.
Każdy postulat, każda idea wiąże się z celowością. Twój troloprop też. Oczywiście celowość trolopropertarian jest ok a celowość innych komusza - wiadomo. ;) Ja się właśnie cały czas zastanawiam nad tym czy ktoś ma prawo narażać mnie bądź innych bez mojej czy ich zgody i czy mogę temu przeciwdziałać - cała ta dyskusja tego dotyczy. :D Jeśli ktoś chce sobie eksperymentować to proszę bardzo ale niech naraża i ryzykuje swoje zdrowie i życie a nie moje.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Zaczeło się od broni atomowej, teraz przeszliśmy do konwecjonalnych materiałów wybuchowych. Następnie należy przejśc do zakazu kuchenek gazowych bo taki gaz też może wybuchnąć.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Zaczeło się od broni atomowej, teraz przeszliśmy do konwecjonalnych materiałów wybuchowych. Następnie należy przejśc do zakazu kuchenek gazowych bo taki gaz też może wybuchnąć.
Czy w trolopropie mógłbym zostawiać w celach eksperymentalnych odkręcony gaz w mieszkaniu w bloku wyjeżdżając na wakacje i nikt nie mógłby naruszyć terenu mojego mieszkania? ;)

p.s. Dla propów: Nie, nie postuluję zakazu gazu. :D
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Dlatego ja właśnie nie uznaję argumentu równi pochyłej za jakiś konieczny błąd logiczny - w rozmowach z trollami równia zawsze okazuje się prawdziwa. ;) Dasz im palec, to wezmę całą rękę.

Jest różnica pomiędzy helikopterami a niewybuchami itp. Wypadek helikoptera, spadające obiekty przebijające dach itp są losowe, ofiary nie mogły się tego spodziewać.
Nie, nie ma różnicy. Bo kiedy mamy do czynienia z niekontrolowaną eksplozją, ofiary też są losowe. Jeżeli ktoś nie zamierzał detonować ładunku, mamy do czynienia z wypadkiem.

Gdyby mieli świadomość, że w ich kierunku spada tego typu obiekt lub znajdują się w zasięgu fali uderzeniowej, to by się z danego miejsca ewakuowali, jako że to chyba jedyna opcja uniknięcia śmierci w takim przypadku. Takim samym konkretnym, znanym, bezpośrednim zagrożeniem są niewybuchy w piwnicy.
Takim samym bezpośrednim, znanym zagrożeniem jest ruch uliczny. Zwłaszcza jeśli znasz statystyki dotyczące śmiertelności.

Jeśli ktoś chce sobie eksperymentować to proszę bardzo ale niech naraża i ryzykuje swoje zdrowie i życie a nie moje.
Życie jest ryzykowne i zawsze będzie. Nikt nie ma obowiązku minimalizować ryzyka tylko po to, by kto inny mógł czuć się bezpieczniej. Chcesz, żebym był ostrożniejszy w Twojej obecności, to mi zapłać.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Dlatego ja właśnie nie uznaję argumentu równi pochyłej za jakiś konieczny błąd logiczny - w rozmowach z trollami równia zawsze okazuje się prawdziwa. ;) Dasz im palec, to wezmę całą rękę.
Podtrzymuję pytanie: Czy w trolopropie mógłbym zostawiać w celach eksperymentalnych odkręcony gaz w mieszkaniu w bloku wyjeżdżając na wakacje i nikt nie mógłby naruszyć terenu mojego mieszkania?

Nie, nie ma różnicy. Bo kiedy mamy do czynienia z niekontrolowaną eksplozją, ofiary też są losowe. Jeżeli ktoś nie zamierzał detonować ładunku, mamy do czynienia z wypadkiem.
To jest problem typu czy sezonowa grypa jest przypadkiem. Można zachorować, można nie zachorować - jednocześnie masa ludzi przechodzi raz w roku taką chorobę. Czy można więc przyjąć, że prawdopodobieństwo jest tak duże żeby założyć, że kolejnych latach wystąpi sezonowa grypa?
Z tego samego powodu jeśli ktoś używa niewybuchów itp. jako kowadła to zakładam, że w końcu dojdzie do eksplozji i nie obchodzi mnie to, że ktoś nie chciał...

Nikt nie ma obowiązku minimalizować ryzyka tylko po to, by kto inny mógł czuć się bezpieczniej. Chcesz, żebym był ostrożniejszy w Twojej obecności, to mi zapłać.
W libertarianizmie groźba bezpośredniej agresji jest również agresją, złamaniem nap. Jeśli więc nie chcesz kulki między oczy, to musisz tak kontrolować swoje zachowanie żeby nie zostać odebranym jak agresor, np. nie możesz mierzyć do kogoś z broni tłumacząc jednocześnie, że nie zamierzasz jej użyć. W takiej sytuacji jedyną zapłatą dla Ciebie byłoby 10 gramów ołowiu. ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Podtrzymuję pytanie: Czy w trolopropie mógłbym zostawiać w celach eksperymentalnych odkręcony gaz w mieszkaniu w bloku wyjeżdżając na wakacje i nikt nie mógłby naruszyć terenu mojego mieszkania?
Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, bo zależy od tego, czy na przykład ktoś jest właścicielem całego bloku, czy nie sprzedawał mieszkań w nim z zastrzeżeniami wobec niedozwolonego użytku. Mieszkania w bloku zazwyczaj nie są przedmiotem pierwotnego zawłaszczenia jak jest to z surowcami czy ziemią, stanowią własność developerów a następnie ich klientów.
To jest problem typu czy sezonowa grypa jest przypadkiem. Można zachorować, można nie zachorować - jednocześnie masa ludzi przechodzi raz w roku taką chorobę. Czy można więc przyjąć, że prawdopodobieństwo jest tak duże żeby założyć, że kolejnych latach wystąpi sezonowa grypa?
Czy można więc przyjąć, że ludzie celowo chorują na grypę, jeśli się nie szczepią? Nie, nawet pomimo tego, że ryzyko zachorowania rośnie.
Z tego samego powodu jeśli ktoś używa niewybuchów itp. jako kowadła to zakładam, że w końcu dojdzie do eksplozji i nie obchodzi mnie to, że ktoś nie chciał...
A mnie nie obchodzi to, że Cię nie obchodzi i że czynisz takie założenia.
W libertarianizmie groźba bezpośredniej agresji jest również agresją, złamaniem nap.
Zwiększenie ryzyka zostania ofiarą wypadku nie jest groźbą bezpośredniej agresji, bo agresja w libertarianizmie jest celowa, z tego co pamiętam.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, bo zależy od tego, czy na przykład ktoś jest właścicielem całego bloku, czy nie sprzedawał mieszkań w nim z zastrzeżeniami wobec niedozwolonego użytku. Mieszkania w bloku zazwyczaj nie są przedmiotem pierwotnego zawłaszczenia jak jest to z surowcami czy ziemią, stanowią własność developerów a następnie ich klientów.
Jak zwykle kręcisz i unikasz odpowiedzi na proste pytanie. Zamiast odpowiedzieć wprost kluczysz i dodajesz warunki - tak samo było przed odpowiedzią #153. Mieszkanie jest w 100% własnościowe jak i każde inne w bloku, piwnice też bez żadnych zastrzeżeń itp. Ciekawe ile postów potrzeba żebyś tym razem odpowiedział. :D

Czy można więc przyjąć, że ludzie celowo chorują na grypę, jeśli się nie szczepią? Nie, nawet pomimo tego, że ryzyko zachorowania rośnie.
Pokazuję analogię: A->A`. Ty się na to pytasz czy zachodzi B->B`. Oczywiście B->B` nie zachodzi ale ma się nijak do A->A`. Twój argument nic nie wnosi.

A mnie nie obchodzi to, że Cię nie obchodzi i że czynisz takie założenia.Zwiększenie ryzyka zostania ofiarą wypadku nie jest groźbą bezpośredniej agresji, bo agresja w libertarianizmie jest celowa, z tego co pamiętam.
Ok, jak krowie na rowie: Ktoś raz za razem strzela ze swojego terenu w Twoją stronę (jesteś na ziemi niczyjej), krzycząc jednocześnie, że nie zamierza Cię trafić tylko przeprowadza eksperyment polegający na strzelaniu jak najbliżej Twojej głowy. Trafienie Ciebie mogłoby nastąpić wyłącznie w razie wypadku, bo nie jest celem strzelającego. Akceptujesz taki eksperyment i nie zwracasz uwagi na fruwające kule czy reagujesz w jakikolwiek sposób?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Jak zwykle kręcisz i unikasz odpowiedzi na proste pytanie. Zamiast odpowiedzieć wprost kluczysz i dodajesz warunki - tak samo było przed odpowiedzią #153. Mieszkanie jest w 100% własnościowe jak i każde inne w bloku, piwnice też bez żadnych zastrzeżeń itp. Ciekawe ile postów potrzeba żebyś tym razem odpowiedział. :D
To nie ja dodaję warunki, tylko Ty ich jasno nie określasz. Skąd mam wiedzieć, jaki blok masz na myśli? Gdybyś opisał historię jego powstania, podziału na mieszkania, sprzedaży, jej warunków, wystarczyłby jeden post. A jeżeli pytasz ogólnikowo, to ja sobie mogę wybrać dowolny przypadek i rozpatrywać go tak, a nie inaczej.

Odpowiedź w domyślnym przypadku jest prosta: możesz sobie jechać na wakacje nie zakręcając gazu, nikt nie może naruszyć terenu, ale jeśli Twoja własność eksplodując naruszy własność cudzą, to wtedy mamy do czynienia z agresją.

Pokazuję analogię: A->A`. Ty się na to pytasz czy zachodzi B->B`. Oczywiście B->B` nie zachodzi ale ma się nijak do A->A`. Twój argument nic nie wnosi.

Najpierw rozmawiamy o A->B. Ty wychodzisz z analogią A->A`, ja się pytam czy zachodzi A`->B`. Oczywiście A`-> B` nie zachodzi, więc A->B też nie zachodzi.

Ok, jak krowie na rowie: Ktoś raz za razem strzela ze swojego terenu w Twoją stronę (jesteś na ziemi niczyjej), krzycząc jednocześnie, że nie zamierza Cię trafić tylko przeprowadza eksperyment polegający na strzelaniu jak najbliżej Twojej głowy. Trafienie Ciebie mogłoby nastąpić wyłącznie w razie wypadku, bo nie jest celem strzelającego. Akceptujesz taki eksperyment i nie zwracasz uwagi na fruwające kule czy reagujesz w jakikolwiek sposób?
OK, zagram se w to RPG... Chowam się za przeszkodą terenową. I co terass? :>
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Odpowiedź w domyślnym przypadku jest prosta: możesz sobie jechać na wakacje nie zakręcając gazu, nikt nie może naruszyć terenu, ale jeśli Twoja własność eksplodując naruszy własność cudzą, to wtedy mamy do czynienia z agresją.
Dzięki, tym razem się udało w miarę szybko. ;)

Najpierw rozmawiamy o A->B. Ty wychodzisz z analogią A->A`, ja się pytam czy zachodzi A`->B`. Oczywiście A`-> B` nie zachodzi, więc A->B też nie zachodzi.
Jeśli chcesz żebym się do tego odniósł, to rozpisz konkretne zdarzenia jakie analizujesz, bo Twoje oznaczenia zdarzeń nie pokrywają się z moimi a nie chce mi się dochodzić które wypowiedzi brałeś pod uwagę.

OK, zagram se w to RPG... Chowam się za przeszkodą terenową. I co terass? :>
Czyli jednak reakcja obronna pomimo "braku zagrożenia". ;)
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Chyba nie bierze ukształtowania terenu pod uwagę, bo strefa skażenia jest taka sama jak idzie w góry, jak i po prostym, ale ogólnie fajna sprawa.


Zrzuciłem bombkę 10 mega ton na Brukselę z podmuchem na Londyn i ino 1 mln ofiar śmiertelnych :(
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Nuklearny samolot - Amerykanie patentują nowy rodzaj napędu
Marek Cekaw, Redaktor serwisów technologicznych
W latach 50. XX wieku w USA i Związku Radzieckim powstał pomysł samolotu z napędem atomowym. Jego główną zaletą miał być gigantyczny zasięg. Podobnie jak atomowa łódź podwodna, która ma zapas paliwa na całe lata i nie musi często zawijać do portu, taki samolot miałby ogromny zasięg. Mógłby posłużyć jako bombowiec zdolny dolecieć na drugą stronę globu bez międzylądowania albo nadlecieć z niespodziewanego kierunku po nieekonomicznej trasie. W tej chwili Boeing wraca do tego pomysłu - Amerykanie właśnie opatentowali atomowy silnik lotniczy.

Zastąpienie napędu samolotu reaktorem atomowym okazało się znacznie trudniejsze niż w przypadku statków i łodzi podwodnych. Obawiano się, że osłony reaktora chroniące załogę i przyrządy przed promieniowaniem będą zbyt duże i zbyt ciężkie, żeby zmieścić się na pokładzie bombowca.

Od tego też zaczęto testy. W 1955 przebudowany bombowiec Convair NB-36H odbył pierwszy lot z reaktorem atomowym na pokładzie. Reaktor umieszczono w komorze bombowej, oddzielając go od strefy załogi jedenastoma tonami osłon.

Poczekamy aż pospadają w trakcie III WŚ, to później tanio będzie można krasnala zmontować.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Andreas Kluth napisał:
Ukraina pozbyła się w latach 90. własnej broni atomowej w zamian za rosyjskie gwarancje terytorialnej integralności. Putin łamiąc tę umowę, zwiększył ryzyko wybuchu wojny atomowej – pisze w opinii dla Bloomberga Andreas Kluth.

Rosyjski prezydent uczynił świat bardziej niebezpiecznym, brutalnym i przerażającym miejscem pod wieloma względami. Jednym z nich jest zwiększenie ryzyka nuklearnego Armagedonu. Dwa scenariusze wybijają się na pierwszy plan. Pierwszy dotyczy perspektywy krótkoterminowej, drugi – długoterminowej.
Ukraina popełniła koszmarny błąd, oddając broń jądrową. Teraz będzie chciał mieć ją każdy dyktator
 
Do góry Bottom