Czy broń masowego rażenia powinna być ogólnodostępna?

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
@FatBantha
Ludzie nie kupują rzeczy wyłącznie dlatego, że mogą się faktycznie do czegoś przydać. Rozważam ogólnodostępność właśnie dlatego, że nie ma żadnego rzeczywistego powodu, dla którego towar o tak ogromnych, masowych, _wyłącznie_ negatywnych realnych skutkach użycia miałby być ogólnodostępny, całkowicie nieregulowany. Nie ma żadnego pozytywnego argumentu jak np. przy posiadaniu broni palnej w aspekcie ochrony siebie lub swojej własności, bo chyba nie wyobrażasz sobie rozpylania sarinu na klatce w bloku w celu ochrony przed włamywaczem? ;) Ja sobie nie wyobrażam akceptacji systemu, w którym bogacz ekscentryk/szajbus albo służby obcego państwa po prostu rozmieszczają BMR w centrach 10 największych miastach Polski i obiecują ich nie używać. ;)

Po wtóre, postulowanie ogólnodostępności BMR będzie w każdej publicznej dyskusji kompromitowało cały ruch libertariański, wszystkie jego pozostałe idee.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
co z ogólnodostępnością uranu, sarinu czy iperytu? nawet jak nie jest bronią ino czymś co ktoś se kolekcjonuje? też chcesz zakzac? kontrolować? kto ma to kontrolować? jakiś urząd?
państwa mają w chuj takiej broni, obsługują ją ludzie, po prostu są wieksze z lepszymi zabezpieczeniami i nie jest to wynikiem regulacji ino zdrowego rozsądku czy też instynktu samozachowawczego...
hehe publiczna dyskusja... komuch nigdy nie przestanie myśleć jak komuch...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
@FatBantha
Ludzie nie kupują rzeczy wyłącznie dlatego, że mogą się faktycznie do czegoś przydać.
No, OK - to już wiem, że trollujesz, bo samo przechowywanie BMR jest kosztowne, trzeba to pilnować i jak jesteś osobą prywatną bez żadnego specjalnego interesu, to nie będziesz wydawał kasy, aby brać na głowę dodatkowe zmartwienie.
Rozważam ogólnodostępność właśnie dlatego, że nie ma żadnego rzeczywistego powodu, dla którego towar o tak ogromnych, masowych, _wyłącznie_ negatywnych realnych skutkach użycia miałby być ogólnodostępny, całkowicie nieregulowany.
Ja sobie wyobrażam pozytywne zastosowania w terraformingu czy właśnie rozłupywaniu przeszkód w jakimś górnictwie.

Nie ma żadnego pozytywnego argumentu jak np. przy posiadaniu broni palnej w aspekcie ochrony siebie lub swojej własności, bo chyba nie wyobrażasz sobie rozpylania sarinu na klatce w bloku w celu ochrony przed włamywaczem? ;)
No a mówiłeś o wyłącznie negatywnych realnych skutkach. Sarin na włamywaczy jest spoko pomysłem. Ponadto rosyjskie bomby ostatnio wykorzystuje się w siłowniach atomowych. Nie widzę powodu, aby ktoś kto postawi sobie prywatną elektrownię atomową albo uwłaszczy jakąś państwową nie mógł kupować do niej paliwa. Jak ma prowadzić swój biznes? Prywatnych elektrowni też sobie nie wyobrażasz?

Ja sobie nie wyobrażam akceptacji systemu, w którym bogacz ekscentryk/szajbus albo służby obcego państwa po prostu rozmieszczają BMR w centrach 10 największych miastach Polski i obiecują ich nie używać. ;)
Przecież już tak było. Związek Radziecki przetrzymywał w Polsce broń nuklearną. I miałeś coś do gadania?

Po wtóre, postulowanie ogólnodostępności BMR będzie w każdej publicznej dyskusji kompromitowało cały ruch libertariański, wszystkie jego pozostałe idee.
Nikt nie postuluje ogólnodostępności BMR. Tak jak i jej braku. Równie dobrze mógłbyś założyć temat "Czy transatlantyckie lodołamacze powinny być ogólnodostępne?". Czy każdy kto chce kupić lodołamacz, powinien móc go kupić bez żadnych innych zezwoleń, to jest jedna kwestia, a to czy lodołamacze tylko dlatego, że nikt nie będzie bronił dostępu do nich, staną się towarem popularnym a ludzie na Mazury będą jeździć z lawetą z transatlantykiem, to jest inna sprawa. O tym decydują potrzeby.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Wszystko poza rządem światowym i jedną bazą rakietową na Anktartydzie jest nierealne, kompromitujące i nieprzydatne.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
No, OK - to już wiem, że trollujesz, bo samo przechowywanie BMR jest kosztowne, trzeba to pilnować i jak jesteś osobą prywatną bez żadnego specjalnego interesu, to nie będziesz wydawał kasy, aby brać na głowę dodatkowe zmartwienie.Ja sobie wyobrażam pozytywne zastosowania w terraformingu czy właśnie rozłupywaniu przeszkód w jakimś górnictwie.
No hola, hola. Niby z jakiego powodu kosztowne? Przecież nikt Ci nie każe przechowywać tego zgodnie z jakimiś normami... Mógłbyś kupić działkę w środku miasta i sobie tam składować np. gaz bojowy w dowolnych warunkach. Cały czas się rozchodzi nie o tych, którzy zgodnie ze zdrowym rozsądkiem będą z tego korzystać tylko o tych którzy cierpią na jego brak. ;)

No a mówiłeś o wyłącznie negatywnych realnych skutkach. Sarin na włamywaczy jest spoko pomysłem. Ponadto rosyjskie bomby ostatnio wykorzystuje się w siłowniach atomowych. Nie widzę powodu, aby ktoś kto postawi sobie prywatną elektrownię atomową albo uwłaszczy jakąś państwową nie mógł kupować do niej paliwa. Jak ma prowadzić swój biznes? Prywatnych elektrowni też sobie nie wyobrażasz?
Do tego nie potrzeba ogólnodostępnego dostępu do BMR. Odnośnie sarinu to chyba jesteś niepoważny...

Przecież już tak było. Związek Radziecki przetrzymywał w Polsce broń nuklearną. I miałeś coś do gadania?
Właśnie dlatego nie chcę żeby ktoś ponownie miał taką możliwość.

Nikt nie postuluje ogólnodostępności BMR. Tak jak i jej braku. Równie dobrze mógłbyś założyć temat "Czy transatlantyckie lodołamacze powinny być ogólnodostępne?". Czy każdy kto chce kupić lodołamacz, powinien móc go kupić bez żadnych innych zezwoleń, to jest jedna kwestia, a to czy lodołamacze tylko dlatego, że nikt nie będzie bronił dostępu do nich, staną się towarem popularnym a ludzie na Mazury będą jeździć z lawetą z transatlantykiem, to jest inna sprawa. O tym decydują potrzeby.
To jest całkowicie inna kwestia. BMR to jest bardzo specyficzny towar. Lodołamacze nie niosą ze ze sobą ogromnego śmiertelnego ryzyka dla mas ludzi.

***
hehe publiczna dyskusja... komuch nigdy nie przestanie myśleć jak komuch...
Tak, te wstrętne komuchy jak np. Murray Rothbard, Ron Paul, Tom Woods uczestniczący w debatach publicznych, politycznych, na konwencjach, przemówieniach, komentujący w studiach radiowych i telewizyjnych... Dostarczasz mi za każdym razem bólu mięśni brzucha ze śmiechu kiedy wyzywasz kogoś od komuchów... ;)

***
Wszystko poza rządem światowym i jedną bazą rakietową na Anktartydzie jest nierealne, kompromitujące i nieprzydatne.
Po pierwsze: gdzie? ;) Po drugie: czyżbyś imputował mi takie poglądy? :D
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
No hola, hola. Niby z jakiego powodu kosztowne? Przecież nikt Ci nie każe przechowywać tego zgodnie z jakimiś normami... Mógłbyś kupić działkę w środku miasta i sobie tam składować np. gaz bojowy w dowolnych warunkach. Cały czas się rozchodzi nie o tych, którzy zgodnie ze zdrowym rozsądkiem będą z tego korzystać tylko o tych którzy cierpią na jego brak. ;)
Wystarczy im nie sprzedawać. Jeśli nie chcesz, aby ktoś użył przeciw Tobie towaru jaki sam sprzedajesz, nie sprzedawaj go byle komu. Zobacz filmiki wrzucane na temat zachowania w sklepach z bronią. A to "tylko" broń palna.

Do tego nie potrzeba ogólnodostępnego dostępu do BMR.
Najpierw zdefiniuj ogólnodostępność, od kiedy ona się zaczyna. Bo woda pitna i tlen też są ogólnodostępne, a bentleye już nie, chociaż nie trzeba na nie żadnego zezwolenia.

Właśnie dlatego nie chcę żeby ktoś ponownie miał taką możliwość.
Zmartwię Cię, ale wolność opiera się właśnie na możliwościach, jakie mają ludzie. Jeżeli tak bardzo martwi Cię, że ktoś coś może, popieraj lepiej programy zamykania ludzi w klatkach. Nie da się uczciwie wywieźć zakazu posiadania jakichś przedmiotów, czy poddaniu kontroli ludzi bez ich zgody z żadnego wolnościowego stylu politycznego myślenia. Bo właśnie dlatego one zostały stworzone - aby nie dało się tego zrobić. I teraz to, że znajdujesz sobie zimnowojenną fobię i demonizujesz niektóre przedmioty, domagając się porzucenia pryncypiów, po to byśmy wyciągnęli z kapelusza jakichś mzimu kontroli nad ludźmi, bo mogą zrobić coś co Ci się nie podoba, to wyłącznie Twój problem. Tym bardziej, że dla Ciebie jedyną uznawaną formą uspokojenia jest jakiś wspólnotowy miraż gwarancyjny, oparty na władzy nad ludźmi.

BMR została wynaleziona i będzie w jakiejś formie istniała niezależnie od systemu politycznego. To ja wolę taki, w którym nikt nie krępuje mojej działalności. Nie będę zakładnikiem obecnego, tylko dlatego, że przecież jest BMR i tylko państwa są wystarczająco odpowiedzialne, by sobie poradzić z jej utrzymaniem. Nie są - Syria takową miała i jakoś sobie nie poradziła. To ja wolę liczyć się z ryzykiem, że mogę skończyć jak mieszkaniec Aleppo czy Ghuty, ale co sobie pożyję, co zdziałam i czego się wcześniej dorobię, to moje.

To jest całkowicie inna kwestia. BMR to jest bardzo specyficzny towar. Lodołamacze nie niosą ze ze sobą ogromnego śmiertelnego ryzyka dla mas ludzi.

To jest dokładnie ta sama kwestia - dostępności i zapotrzebowania. Od tego powinieneś zacząć, bo z tego bierze się ewentualne ryzyko. Zresztą kim Ty w ogóle jesteś, żeby w imieniu nawet nie wiadomo kogo, zabierać głos w sprawie jakiegoś globalnego zarządzania ryzykiem związanym z występowaniem jakichś zjawisk? To może ja w obawie przed psychopatami zaproponuję model inwigilowania każdego, aby zminimalizować ryzyko, że mnie jakiś napadnie? Zarządzaj sobie ryzykiem w swoim domu, firmie - to jest Twój kawałek świata. Od uranu w mojej piwnicy się odczep.
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 427

Guest
A będzie można posiadać w akapie wirusy i groźne szczepy bakterii? Handel fiolkami z ebolą na bazarze w czwartek - tego nawet w Somalii nie ma :)
 
C

Cngelx

Guest
A będzie można posiadać w akapie wirusy i groźne szczepy bakterii? Handel fiolkami z ebolą na bazarze w czwartek - tego nawet w Somalii nie ma :)
Co to znaczy "będzie" można. Jak masz takie to handluj nimi już teraz.
Tylko nazwij jakoś inaczej tą swoją ebolę, żeby się do Ciebie jakaś mafia nie przyczepiła.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Wystarczy im nie sprzedawać. Jeśli nie chcesz, aby ktoś użył przeciw Tobie towaru jaki sam sprzedajesz, nie sprzedawaj go byle komu. Zobacz filmiki wrzucane na temat zachowania w sklepach z bronią. A to "tylko" broń palna.
Wystarczy nie sprzedawać obcym służbom i to załatwiłoby sprawę w libowej PL?
Najpierw zdefiniuj ogólnodostępność, od kiedy ona się zaczyna. Bo woda pitna i tlen też są ogólnodostępne, a bentleye już nie, chociaż nie trzeba na nie żadnego zezwolenia.
W sensie prawnym bentleye są ogólnodostępne.
Zmartwię Cię, ale wolność opiera się właśnie na możliwościach, jakie mają ludzie. Jeżeli tak bardzo martwi Cię, że ktoś coś może, popieraj lepiej programy zamykania ludzi w klatkach. Nie da się uczciwie wywieźć zakazu posiadania jakichś przedmiotów, czy poddaniu kontroli ludzi bez ich zgody z żadnego wolnościowego stylu politycznego myślenia. Bo właśnie dlatego one zostały stworzone - aby nie dało się tego zrobić. I teraz to, że znajdujesz sobie zimnowojenną fobię i demonizujesz niektóre przedmioty, domagając się porzucenia pryncypiów, po to byśmy wyciągnęli z kapelusza jakichś mzimu kontroli nad ludźmi, bo mogą zrobić coś co Ci się nie podoba, to wyłącznie Twój problem. Tym bardziej, że dla Ciebie jedyną uznawaną formą uspokojenia jest jakiś wspólnotowy miraż gwarancyjny, oparty na władzy nad ludźmi.
:D Nie mogę... Jeden ekstremalnie specyficzny towar, super niestabilny, super niebezpieczny... I zostałem komuchem, postulującym zamykanie ludzi w klatkach, kontrolę wszystkiego i wszystkich, popierającym rząd światowy... :D Nie ważne, że lib trwałby od wprowadzenia do pierwszego incydentu z BMR, bo po pierwszym incydencie w libowej PL 99.9% społeczeństwa opowiedziałoby się za zmianą systemu na jakiś zamordystyczny byle tylko usunąć ryzyko związane z BMR... Po co się zastanowić nad jakimś sensownym rozwiązaniem, może np. dodatkowym aksjomatem. Mogą być 3 ale np. 4, 5, 10 to byłby komunizm? :D
[/quote]
BMR została wynaleziona i będzie w jakiejś formie istniała niezależnie od systemu politycznego. To ja wolę taki, w którym nikt nie krępuje mojej działalności. Nie będę zakładnikiem obecnego, tylko dlatego, że przecież jest BMR i tylko państwa są wystarczająco odpowiedzialne, by sobie poradzić z jej utrzymaniem. Nie są - Syria takową miała i jakoś sobie nie poradziła. To ja wolę liczyć się z ryzykiem, że mogę skończyć jak mieszkaniec Aleppo czy Ghuty, ale co sobie pożyję, co zdziałam i czego się wcześniej dorobię, to moje.
Byłbyś zakładnikiem i byłbyś krępowany przez każdego kto w Twoim mieście umieści BMR i każe spełniać swoje zachcianki (korzystając z jednego z systemów komunikacji uniemożliwiającego namierzenia autora). Albo choćby jawnego agresora w postaci wrogiego sąsiedniego imperialnego państwa które korzystając z Twoich aksjomatów mierzyłoby jednocześnie do połowy mieszkańców PL. :D

To jest dokładnie ta sama kwestia - dostępności i zapotrzebowania. Od tego powinieneś zacząć, bo z tego bierze się ewentualne ryzyko. Zresztą kim Ty w ogóle jesteś, żeby w imieniu nawet nie wiadomo kogo, zabierać głos w sprawie jakiegoś globalnego zarządzania ryzykiem związanym z występowaniem jakichś zjawisk? To może ja w obawie przed psychopatami zaproponuję model inwigilowania każdego, aby zminimalizować ryzyko, że mnie jakiś napadnie? Zarządzaj sobie ryzykiem w swoim domu, firmie - to jest Twój kawałek świata. Od uranu w mojej piwnicy się odczep.
Serio, czekam na faktyczne, publiczne zaproponowanie przez Ciebie społeczeństwu umożliwienia Tobie składowania uranu w piwnicy. Tylko nie w jednym zdaniu z "wolny rynek", bo nie ma lepszego sposobu na skompromitowanie tej idei i podłożenie się socjalistom i totalistom.

***
@inho publicznie to se ino o czymś publicznym można decydować, co kto robi na swoim to nie twoja sprawa komuchu...
Najpierw musisz przekonać ludzi do zmiany systemu żeby Ci państwo nie wlepiało kary albo zamykało w klatce za robienie na swoim. ;) Postulat składowania sarinu albo uranu w piwnicy to rzeczywiście najlepsza droga... Dzięki za ponowną dawkę śmiechu. :D
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
Najpierw musisz przekonać ludzi do zmiany systemu żeby Ci państwo nie wlepiało kary albo zamykało w klatce za robienie na swoim. ;) Postulat składowania sarinu albo uranu w piwnicy to rzeczywiście najlepsza droga... Dzięki za ponowną dawkę śmiechu. :D
do zmiany systemu trza go zlikwidować a nie przekonywać... kogo mam przekonywać? komuchów jak ty? mamy pytac o pozwolenie bycia wolnymi ludźmi? ino bydło tak by sie zachowywało...
a ty tak właściwie czemu nie oddajesz swej energii w piecu jak na opał przystało, szczególnie że zima idzie... zamiast tego trollujesz forum dla ludzi...
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
do zmiany systemu trza go zlikwidować a nie przekonywać... kogo mam przekonywać? komuchów jak ty? mamy pytac o pozwolenie bycia wolnymi ludźmi? ino bydło tak by sie zachowywało...
a ty tak właściwie czemu nie oddajesz swej energii w piecu jak na opał przystało, szczególnie że zima idzie... zamiast tego trollujesz forum dla ludzi...
Jak chcesz zlikwidować obecny system nie naruszając aksjomatów i nie przekonując ludzi do jego likwidacji/zmiany?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
a co cie to obchodzi? ja robie swoje i nie potrzebuje nikogo do niczego przekonywać...
zreszta nawet jakbym strzelał rakietami w sejm to nie naruszyłbym aksjomatów ponieważ organizacja "polskie państwo" sama mi wypowiedziała wojne inicjująć nieraz wobec mnie agresje...
 

adkorzen

Well-Known Member
190
354
Co wy na redefinicję zasady nieagresji:
Nie można inicjować agresji wobec osoby, która nie inicjowała agresji, chyba, że posiada broń masowego rażenia ...

Z
ostawiam wielokropek na końcu, żeby każdy z was mógł dopisać co uważa za niedopuszczalne i usprawnić zasadę nieagresji.
To wiekopomne odkrycie dla libertarianizmu. Jeśli uważasz, że niedozwolone jest opieranie się przymusowi podatków na cele socjalne dodaj wyjątek do aksjomatu. W ten sposób libertarianizm zawsze będzie "koszerny" i będzie mógł radzić sobie z wieloma istotnymi problemami jak np. z roszczeniowcami, którzy nie chcą dorzucać się do wspierania przedsiębiorstw subwencjami.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Wystarczy nie sprzedawać obcym służbom i to załatwiłoby sprawę w libowej PL?
A w nielibowej Polsce co załatwiłoby sprawę? Jak będzie odpowiednia wola polityczna, to inne mocarstwa nas wszystkich stąd zmiotą. Szantaż działa własnie silniej przy takim scentralizowaniu. Jak San Marino, Lichtenstein, Hong Kong czy dawne miasta Hanzy obroniłyby się przed służbami obcych krajów z BMR?

W sensie prawnym bentleye są ogólnodostępne.
No więc gadamy o jakichś banialukach. Bo nic Ci po prawnych zabezpieczeniach, jeśli państwo ma słaby kontrwywiad czy angażuje się w wojny, za jakie terroryści biorą później odwet, jak to było z Hiszpanią i atakiem w metrze. Libowa PL nie biorąca udziału w podobnych zawieruchach, pozostająca neutralna w takich sprawach, wewnętrznie zróżnicowana, już minimalizuje ryzyko ataku, bo nie ma powodów, dla których trzeba byłoby wpływać na jej władze.

:D Nie mogę... Jeden ekstremalnie specyficzny towar, super niestabilny, super niebezpieczny... I zostałem komuchem, postulującym zamykanie ludzi w klatkach, kontrolę wszystkiego i wszystkich, popierającym rząd światowy... :D Nie ważne, że lib trwałby od wprowadzenia do pierwszego incydentu z BMR, bo po pierwszym incydencie w libowej PL 99.9% społeczeństwa opowiedziałoby się za zmianą systemu na jakiś zamordystyczny byle tylko usunąć ryzyko związane z BMR... Po co się zastanowić nad jakimś sensownym rozwiązaniem, może np. dodatkowym aksjomatem. Mogą być 3 ale np. 4, 5, 10 to byłby komunizm? :D
No więc tym bardziej z powodu tego jednego, specyficznego towaru nie opłaca się wprowadzać zmian w swojej aksjologii. Jak jebnie, to jebnie - tak czy owak jebnąć musi. Lepiej jak jebnie zabijając ludzi, którzy przez większość życia byli wolni, niż gdy zabije hodowle bydełka etatystów, zresztą dla ich celów. Jeśli przyjdzie co do czego, o takiej śmierci ktoś i tak zadecyduje za Ciebie, ale swoje życie możesz przeżyć z kagańcem na pysku, w obawie przed innymi albo jako pan swojego losu, którego nikt nie kontroluje.

Byłbyś zakładnikiem i byłbyś krępowany przez każdego kto w Twoim mieście umieści BMR i każe spełniać swoje zachcianki (korzystając z jednego z systemów komunikacji uniemożliwiającego namierzenia autora). Albo choćby jawnego agresora w postaci wrogiego sąsiedniego imperialnego państwa które korzystając z Twoich aksjomatów mierzyłoby jednocześnie do połowy mieszkańców PL. :D
Srałbym na to, podobnie jak większość ludzi. Przy daleko posuniętej decentralizacji nie dałoby się takim szantażykiem podporządkować sobie wszystkich, bo nikt nie odpowiadałby za pozostałych. Więc powodzenia w egzekwowaniu czegoś od rozproszonego ogółu. Sąsiednie imperialne państwo i tak pewnie mierzy do znaczącej liczby mieszkańców PL i co jakiekolwiek uregulowanie prawne ma tu do rzeczy? Może idź się zapisz do jakiegoś ruchu na rzecz rozbrojenia, skoro dodatkowe, "zdroworozsądkowe" postulaty sprawiają Ci radość i odczuwasz potrzebę ich stawiania.

Serio, czekam na faktyczne, publiczne zaproponowanie przez Ciebie społeczeństwu umożliwienia Tobie składowania uranu w piwnicy. Tylko nie w jednym zdaniu z "wolny rynek", bo nie ma lepszego sposobu na skompromitowanie tej idei i podłożenie się socjalistom i totalistom.
Sądzę, że gdybyś publicznie zaproponował społeczeństwu umożliwienie korzystania z usług seksualnych tirówek, które teraz gania policja albo kupna narkotyków w jednym zdaniu z "wolny rynek", skompromitowałbyś i podłożył do obśmiania tę ideę podobnie. Ale wolny rynek to także i to - brak odgórnych regulacji i w tych sferach. I co z tego wynika? Ano właśnie to, że społeczeństwo jako większość jest zamordystyczne i tych regulacji chce, uznaje za potrzebne, bo nie życzy sobie kurestwa, ćpuństwa. Chce kontroli nad drugą osobą i to, co ona robi, czy to z powodów estetycznych, moralnych czy poczucia bezpieczeństwa. I dlatego uzna, że tam gdzie nie da się tego wyegzekwować, ma do czynienia z kompromitacją i niepraktycznością idei.

Jak już jesteś tak bardzo zainteresowany w zaspokajaniu tego rodzaju potrzeb ludzi z przyczyn wizerunkowych, to przy okazji możesz pocałować mnie w dupę. Obiecuję, że zaliczę Ci to jako pijarowy plus.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
No więc gadamy o jakichś banialukach. Bo nic Ci po prawnych zabezpieczeniach, jeśli państwo ma słaby kontrwywiad czy angażuje się w wojny, za jakie terroryści biorą później odwet, jak to było z Hiszpanią i atakiem w metrze. Libowa PL nie biorąca udziału w podobnych zawieruchach, pozostająca neutralna w takich sprawach, wewnętrznie zróżnicowana, już minimalizuje ryzyko ataku, bo nie ma powodów, dla których trzeba byłoby wpływać na jej władze.
Oprócz takiego jak np. chęć włączenia w swoją strefę wpływu i ustanowienia rządów imperialnych jak to miało już miejsce w historii nie raz. ;)
No więc tym bardziej z powodu tego jednego, specyficznego towaru nie opłaca się wprowadzać zmian w swojej aksjologii. Jak jebnie, to jebnie - tak czy owak jebnąć musi. Lepiej jak jebnie zabijając ludzi, którzy przez większość życia byli wolni, niż gdy zabije hodowle bydełka etatystów, zresztą dla ich celów. Jeśli przyjdzie co do czego, o takiej śmierci ktoś i tak zadecyduje za Ciebie, ale swoje życie możesz przeżyć z kagańcem na pysku, w obawie przed innymi albo jako pan swojego losu, którego nikt nie kontroluje.
Ponownie, znaj skalę... Brak ogólnodostępności BMR nie wpłynie na 99,999% ludzi i nie jest żadnym kagańcem.
Srałbym na to, podobnie jak większość ludzi. Przy daleko posuniętej decentralizacji nie dałoby się takim szantażykiem podporządkować sobie wszystkich, bo nikt nie odpowiadałby za pozostałych. Więc powodzenia w egzekwowaniu czegoś od rozproszonego ogółu. Sąsiednie imperialne państwo i tak pewnie mierzy do znaczącej liczby mieszkańców PL i co jakiekolwiek uregulowanie prawne ma tu do rzeczy? Może idź się zapisz do jakiegoś ruchu na rzecz rozbrojenia, skoro dodatkowe, "zdroworozsądkowe" postulaty sprawiają Ci radość i odczuwasz potrzebę ich stawiania.
"Srałbyś na to" do pierwszego, dyscyplinującego użycia BMR. ;) Nie jestem zwolennikiem rozbrojenia.

Sądzę, że gdybyś publicznie zaproponował społeczeństwu umożliwienie korzystania z usług seksualnych tirówek, które teraz gania policja albo kupna narkotyków w jednym zdaniu z "wolny rynek", skompromitowałbyś i podłożył do obśmiania tę ideę podobnie. Ale wolny rynek to także i to - brak odgórnych regulacji i w tych sferach. I co z tego wynika? Ano właśnie to, że społeczeństwo jako większość jest zamordystyczne i tych regulacji chce, uznaje za potrzebne, bo nie życzy sobie kurestwa, ćpuństwa. Chce kontroli nad drugą osobą i to, co ona robi, czy to z powodów estetycznych, moralnych czy poczucia bezpieczeństwa. I dlatego uzna, że tam gdzie nie da się tego wyegzekwować, ma do czynienia z kompromitacją i niepraktycznością idei.
Nie mam problemu z propagowaniem tych kwestii, robiłem to wielokrotnie. Tym bardziej, że w różnych miejscach na świecie są to sprawy legalne, akceptowane. Nigdy i nigdzie natomiast nie spotkałem się jeszcze z akceptacją dostępności i braku regulacji BMR, poza tego typu forami czy małymi grupami. ;)

Jak już jesteś tak bardzo zainteresowany w zaspokajaniu tego rodzaju potrzeb ludzi z przyczyn wizerunkowych, to przy okazji możesz pocałować mnie w dupę. Obiecuję, że zaliczę Ci to jako pijarowy plus.
Nie obchodzą mnie kwestie wizerunkowe tylko faktyczne, praktyczne wprowadzenie systemu wolnościowego. Sprawy takie jak BMR czy gwałty dzieci, to nie jest kwestia marketingowa tylko postulaty nierealne do zaakceptowania przez absolutną większość ludzi - tak samo nierealne jak to, że w socjalizmie ludzie zamiast kalkulacji ekonomicznej zaczną stosować jakąś kalkulację etyczną czy coś innego. Tym samym w praktyce zawierający je system pozostanie na zawsze w sferach filozoficznych i nie ma szans na wprowadzenie w życie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Oprócz takiego jak np. chęć włączenia w swoją strefę wpływu i ustanowienia rządów imperialnych jak to miało już miejsce w historii nie raz. ;)
Ale to jest już ryzyko zupełnie innego rodzaju. Konsekwentnie niezdyscyplinowane wobec jakichś centralizmów społeczeństwo takie próby czyni nieopłacalnymi.

Ponownie, znaj skalę... Brak ogólnodostępności BMR nie wpłynie na 99,999% ludzi i nie jest żadnym kagańcem.
Nie ma żadnej wolnościowej instytucji zdolnej do wyegzekwowania braku ogólnodostępności czegokolwiek. Kiedy to do Ciebie dotrze?

"Srałbyś na to" do pierwszego, dyscyplinującego użycia BMR. ;) Nie jestem zwolennikiem rozbrojenia.
Srałbym na to zawsze. Jak Kennedy uznałbym, że się przesłyszałem albo nie odpowiadał w ogóle na tego rodzaju ultimatum, uznając, że nie jest skierowane do mnie. Zresztą kogo niby miałby dyscyplinować taki atak? Martwych? Kto miałby na to odpowiedzieć?

Nie mam problemu z propagowaniem tych kwestii, robiłem to wielokrotnie. Tym bardziej, że w różnych miejscach na świecie są to sprawy legalne, akceptowane. Nigdy i nigdzie natomiast nie spotkałem się jeszcze z akceptacją dostępności i braku regulacji BMR, poza tego typu forami czy małymi grupami. ;)
Bardzo ładnie. To teraz naucz się propagować brak regulacji BMR.

Nie obchodzą mnie kwestie wizerunkowe tylko faktyczne, praktyczne wprowadzenie systemu wolnościowego. Sprawy takie jak BMR czy gwałty dzieci, to nie jest kwestia marketingowa tylko postulaty nierealne do zaakceptowania przez absolutną większość ludzi - tak samo nierealne jak to, że w socjalizmie ludzie zamiast kalkulacji ekonomicznej zaczną stosować jakąś kalkulację etyczną czy coś innego. Tym samym w praktyce zawierający je system pozostanie na zawsze w sferach filozoficznych i nie ma szans na wprowadzenie w życie.
Nie wprowadzisz systemu wolnościowego narzucając kontrolę handlu jakimiś dobrami czy usługami. W tamtym miejscu ten system będzie niewolnościowy. To jest jak najbardziej sprawa marketingowa. Nie obchodzi mnie to, czy pełnia wolności osobistej jednostki jest realna czy nierealna do zaakceptowania przez ogół. Ważne, że to jest jej pełnia.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Ale to jest już ryzyko zupełnie innego rodzaju. Konsekwentnie niezdyscyplinowane wobec jakichś centralizmów społeczeństwo takie próby czyni nieopłacalnymi.
Konsekwentnie niezdyscyplinowane wobec jakichś centralizmów społeczeństwo - to trochę jak jednorożec - za przeproszeniem - srający tęczą w idealnym, teoretycznym świecie - Nibylandii... BMR przekracza próg akceptowalnego ryzyka większości ludzi. ;)
Nie ma żadnej wolnościowej instytucji zdolnej do wyegzekwowania braku ogólnodostępności czegokolwiek. Kiedy to do Ciebie dotrze?
Jeżeli tak, to nie ma również żadnego sposobu wyegzekwowania czegokolwiek - łącznie z aksjomatami.
Srałbym na to zawsze. Jak Kennedy uznałbym, że się przesłyszałem albo nie odpowiadał w ogóle na tego rodzaju ultimatum, uznając, że nie jest skierowane do mnie. Zresztą kogo niby miałby dyscyplinować taki atak? Martwych? Kto miałby na to odpowiedzieć?
Odpowiedziałaby większość pozostałych ludzi dalej zagrożonych. Wyjrzyj za okno jak ludzie grzecznie podporządkowują się w celu zmniejszenia "ryzyka socjalnego". ;)
Bardzo ładnie. To teraz naucz się propagować brak regulacji BMR.
To nie jest kwestia umiejętności tylko pragmatyzmu i rozsądku. Taki postulat jest przeciwskuteczny.
Nie wprowadzisz systemu wolnościowego narzucając kontrolę handlu jakimiś dobrami czy usługami. W tamtym miejscu ten system będzie niewolnościowy. To jest jak najbardziej sprawa marketingowa. Nie obchodzi mnie to, czy pełnia wolności osobistej jednostki jest realna czy nierealna do zaakceptowania przez ogół. Ważne, że to jest jej pełnia.
Pełnia wolności osobistej jednostki ma miejsce zawsze i wszędzie, bezwarunkowo, także wobec innych ludzi - co prowadzi do sprzeczności przy istnieniu więcej niż jednego człowieka. Aby ta wolność była realna jest ograniczona aksjomatami, więc tak czy siak nie jest absolutnie pełna.

Tym filozoficznym trollwywodem kończę na dziś i idę spać. Dobranoc. ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Jeżeli tak, to nie ma również żadnego sposobu wyegzekwowania czegokolwiek - łącznie z aksjomatami.
...demokracją, socjaldemokracją, komunizmem, faszyzmem, minarchizmem, monarchizmem, nazizmem, keynesizmem, monetaryzmem, społeczną gospodarką rynkową i merkantylizmem. Ale z jakiegoś powodu tylko my musimy dowodzić bezwzględnej trwałości naszego systemu (niezależnej od okoliczności i mentalności). Zabawne w tym jest to, że trwałość akapu da się wykazać lepiej niż trwałość któregokolwiek z wymienionych ustrojów/systemów ekonomicznych (nawet jeśli nie ze 100% pewnością, to przynajmniej JAKKOLWIEK).
 
Do góry Bottom