Czy broń masowego rażenia powinna być ogólnodostępna?

A

Antoni Wiech

Guest
Ciekawe, że w całej tej dyskusji unosi się twierdzenie, że bezpieczniej jest teraz, że rząd posiada broń, niż jakby posiadać miał ją lud. Czyżby w takim razie większe zaufanie do rządu libertarian? :D
 

Kacper Rupiński

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla
100
34
Dyskutujemy tu często o skrajnościach. :D

Gdy ktoś celuje nożykiem w moją twarz to raczej pojawia się instynkt samoobronny i typa staram się odtrącić. Nawet jeśli akcja miałaby miejsce jego terenie, to przecież nie dam się zabić.

Z atomówką jest trochę ciężej, chyba dlatego, że trudno sobie dziś wyobrazić sąsiada trzymającego bombę w piwnicy. Mimo wszystko nie mogę nikomu tego zabronić. Jeśli poczułbym się zagrożony - postarałbym się zapewne typa zlikwidować, jednocześnie łamiąc libertariańskie zasady. Sytuacja mocno naciągana. No i ciężko tu o poczucie zagrożenia (bomba w piwnicy, więc jej nie widzę). A przecież zabicie sąsiada bez uzasadnionego powodu skutkowałoby wykluczeniem mnie ze społeczeństwa.

Czyli odpowiedź na pytanie tematu brzmi: TAK. :p
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Antoni Wiech napisał:
Ciekawe, że w całej tej dyskusji unosi się twierdzenie, że bezpieczniej jest teraz, że rząd posiada broń, niż jakby posiadać miał ją lud. Czyżby w takim razie większe zaufanie do rządu libertarian? :D
Mnie to też bawi. Podobnie jak w temacie obok o gościu, który znęcał się nad córką, ludziska w sumie są w stanie przyznać, że dobrze, iż mamy opiekę socjalną i państwo, które ingeruje, gdy ludzie zaczynają katować swoje dzieci.

Ach, jakie to państwo jest wszystkim potrzebne. Do "niemania" bomb atomowych przez Kowalskich i obrony słabszych i pokrzywdzonych.

Jakiś czas temu wrzuciłem linka z newsem o facecie, który w kuchni eksperymentował z materiałami radioaktywnymi - jakiś pasjonat fizyki. Nikomu nie szkodził, nie było żadnego skażenia promieniotwórczego w okolicy, ale płazem mu tego nie puścili.

Ja sobie nie wyobrażam swobodnej produkcji przykładowo prywatnych reaktorów atomowych dla prywatnych odbiorców, z takimi fobiami jak Wasze. Więc co, znowu koncesje, certyfikaty i łapóweczki dla urzędasów?
 
M

Matrix

Guest
Zacznijmy od tego po co w akapie broń masowego rażenia ? Zaden libertarian nie chciałby przecież zniszczyć jakiegoś większego tyretorium i większej ilości ludzi, broń mu jest potrzebna do obrony przed konkretnym agresorem, broń atomowa do tego się nie nadaje. Broni atomowej użyto aby wywołać strach, że tylko wielkie mocarstwo może rządzić światem i niektórzy ludzie naprawdę tak myślą.
 
D

Deleted member 427

Guest
Wynalezienie broni atomowej uratowało świat przed wzajemnym zniszczeniem po drugiej wojnie. To dzięki istnieniu broni atomowej powstała doktryna odstraszania, która towarzyszyła zmaganiom mocarstw przez większość część XX wieku. To się nazywa teoria równowagi władzy.

Pan Janusz na temat broni atomowej:

Wolny rynek oznacza, że jeżeli dwóch ludzi umówi się, że jeden kupi, a drugi sprzeda, to nikt nie może im tej transakcji zabronić. To samo dotyczy bomby atomowej - nie powinno się zakazywać handlu nią, bo co to za różnica, czy taką broń ma Kowalski czy Wiśniewski? Można zakazać w ogóle używania jej, natomiast nie można zakazać handlu. [od 12:45 --> ]

Morał: przestańcie się bać i pokochajcie bombę ;)
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Ja w ogóle nie mam problemu z bronią jądrową. Przeciętnemu Kowalskiemu ufam tak samo jak Putinowi czy Obamie, czemu oni mogą a Kowalski nie może? Nie ma co się bać zagłady, każdy wie, że jeśli użyje atomówy, to strzela sobie samobója.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
FatBantha napisał:
Ciekawe, że w całej tej dyskusji unosi się twierdzenie, że bezpieczniej jest teraz, że rząd posiada broń, niż jakby posiadać miał ją lud. Czyżby w takim razie większe zaufanie do rządu libertarian? :D
Mnie to też bawi. Podobnie jak w temacie obok o gościu, który znęcał się nad córką, ludziska w sumie są w stanie przyznać, że dobrze, iż mamy opiekę socjalną i państwo, które ingeruje, gdy ludzie zaczynają katować swoje dzieci.
[/quote]

Hola, hola. Zaczynamy dopowiadać rzeczy, które powiedziane nie zostały.

Tak, jak w temacie ojca znęcającego się nad córką nikt chyba nie postulował ingerencji państwa i opieki socjalnej, tak też możemy podyskutować nad bronią ABC bez uznawania od razu, że tylko państwo umie się nią bezpiecznie obchodzić.

To są tematy, nad którymi warto podyskutować, a nie zbywać jej stwierdzenie, że swoją własność katował, czy że w zasadzie z ABC to też nie ma problemu.
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Zakaz posiadania broni masowego rażenia w anarchii opiera się na założeniu, że właściciel posiada ją, by z niej korzystać, a nie z powodów kolekcjonerskich. Zresztą może to być broń na wypadek zbliżającej się komety na kursie kolizyjnym z ziemią, lub na atak kosmitów.
 

godlark

Member
115
1
Po pierwsze dlaczego miliarder miałby wysadzać miliony ludzi? Prawdopodobnie większość się dowie, kto to zrobił, więc z pewnością zostanie zabity przy pierwszej lepszej okazji, a jeśli nie to, jego biznesy upadną – wykluczenie społecznie. Nie wspominając już o tym, że niektórzy w ramach odwetu dokonaliby rzeźni na jego rodzinie.
Po drugie po pierwszym użyciu bomby atomowej inni miliarderzy poczuliby się zagrożeni i zaczęliby sponsorować naukowców pracujących nad wynalezieniem czegoś w rodzaju tarcz siłowych itd. – tak sobie fantazjuję.
Równie dobrze można by też zakazać stosowania broni biologicznej – jedna osoba zarażona w Nowym Yorku + wirus rozprzestrzeniający się drogą powietrzną = kilkanaście milionów osób chorych
 
D

Deleted member 427

Guest
Skoro do tej pory żaden komuch nie wysadził innego komucha (a były niepowtarzalne okazje - broń atomowa znajdowała się w rękach naprawdę konkretnych psycholi), to nie widzę sensu głowić się, co będzie na wolnym rynku. Broń atomowa nie nadaje się do niszczenia wroga - ta broń ma na celu wyłącznie podtrzymywanie pokoju między mocarstwami.
 
F

fmichniewicz

Guest
Ja uważam, że w społeczeństwie libertariańskim nie tylko sama agresja jako czyn przeciwko mieniu lub osobie powinna być karana, ale także wszelkie próby jej inicjowania. Np.: groźby, szantaż jak również celowanie do kogoś z dajmy na to pistoletu. Jeżeli ktoś celuje do nas z wszelkiej broni miotającej to mamy prawo w akcie samoobrony go legalnie zabić( np.: strzelając jako pierwsi) i tu na pewno wszyscy się ze mną zgodzą. W przypadku, np.: broni chemicznej lub nuklearnej powinno być analogicznie. Już samo jej posiadanie oznacza że mamy "na muszce" wszystkich którzy znaleźli się w jej zasięgu.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Chyba każdy materiał wybuchowy, a już na pewno broń typu bomby, przechowuje się bez doczepionego zapalnika. To jest tak jakby trzymać pistolet w kaburze. Doczepienie zapalnika, ale bez detonacji - to tak jakby wyciągnąć milion pistoletów i celować w każdego w promieniu rażenia bomby, ale nie naciskać spustu. W tym momencie ktoś może zareagować w swojej obronie. Taki kompromis może być?
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Mam trochę wrażenie, że kwestie tego typu działają podobnie dla libertarianizmu jak tezy JKM o kolonizowaniu Marsa dla KNP. ;)
Serio, zwolennicy powszechnego, niekontrolowanego w żaden sposób dostepu do BMR nie widzą różnicy od prawa do posiadania broni osobistej? Incydenty z bronią palną się zdarzają i jest to wybór mniejszego zła, tak jak przez wypadki samochodowe nie delegalizuje się samochodów. Jak sobie wyobrażacie incydenty z BMR? Od czasu do czasu zniknie jakieś paromilionowe miasto a reszta społeczeństwa podda ostracyzmowi niewinną rodzinę gościa, który zginął razem z 2 mln ludzi w wyniku wybuchu spowodowanego pożarem albo rodzinę cwelebryty-narkomana, który na haju potknął się o BMR? Taki system nie ma szans na wyjście poza wąski krąg gimbazy na tego typu forum. Imho, przy akapie z BMR chyba nawet czerwony, radykalny komunizm bez powszechności BMR byłby mniejszym złem. :confused:

***
Chyba każdy materiał wybuchowy, a już na pewno broń typu bomby, przechowuje się bez doczepionego zapalnika. To jest tak jakby trzymać pistolet w kaburze. Doczepienie zapalnika, ale bez detonacji - to tak jakby wyciągnąć milion pistoletów i celować w każdego w promieniu rażenia bomby, ale nie naciskać spustu. W tym momencie ktoś może zareagować w swojej obronie. Taki kompromis może być?
Może teraz się tak przechowuje gdy są regulacje materiałów wybuchowych ale bez nich każdy mógłby przechowywać jak chce. Do tego jak sobie wyobrażasz wykrycie faktu dołączenia zapalnika u kogoś w piwnicy? ;)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
kwestia z zapalnikiem to nie jest regulacja prawna ino rozum kogoś kto ten pocisk/bombe tam ma... masz zresztą w instrukcji od producenta podane, nie kieruje sie tam nikt regulacjom ino bezpiecznym przechowywaniem niebezpiecznego materiału...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
A jak sobie wyobrażasz obronę kraju przed jakimś Kim Dżong Illem, który posiada broń masowego rażenia i nie obowiązują go żadne zakazy?
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
kwestia z zapalnikiem to nie jest regulacja prawna ino rozum kogoś kto ten pocisk/bombe tam ma... masz zresztą w instrukcji od producenta podane, nie kieruje sie tam nikt regulacjom ino bezpiecznym przechowywaniem niebezpiecznego materiału...
Jak myślisz czy w instrukcji było: po niewypale nie zaglądać do lufy? ;)


A jak sobie wyobrażasz obronę kraju przed jakimś Kim Dżong Illem, który posiada broń masowego rażenia i nie obowiązują go żadne zakazy?
Nie wyobrażam sobie, uważam że to byłaby loteria i konflikt światowy. Poza tym nie twierdzę, że nie należy BMR mieć w ogóle tylko neguję jej powszechność i całkowity brak regulacji. Uważasz, że powszechny dostęp do materiałów wybuchowych, broni chemicznej, atomowej itp uchroni kogokolwiek od czegokolwiek? :D Jakby to wyglądało: Hej, Kim Dzong Un, nie bombarduj nas atomówkami, bo Madlock pojedzie na drugi koniec świata rzucać w Ciebie laskami dynamitu, albo przewiezie przez pół globu ręcznej roboty BMR nie wysadzając przy okazji siebie ani okolicy? ;)
 
Do góry Bottom