pawel-l
Ⓐ hultaj
- 1 915
- 7 932
"Czekając na barbarzyńców" J.M.Coetzee
Metafora naszych czasów - wolność za bezpieczeństwo.
Metafora naszych czasów - wolność za bezpieczeństwo.
Odmiana przez przypadki - Michał Puczyński - fenomenalna książka zabójczo przystojnego autora, polecam.
Wydana po raz pierwszy w 1973 powieść opowiada o tym, jak to z Indii na podbój Zachodu wyrusza flotylla rozpadających się statków, wypełniona ohydnymi, śmierdzącymi i oczywiście ciemnoskórymi żebrakami, kierowana przez koprofaga (czyli gównożercę) i jego syna, zdeformowanego karła o wielkiej głowie. Głównym zajęciem pasażerów tej floty jest defekacja (czyli sranie), a następnie formowanie z gówien małych, łatwopalnych brykietów. Najważniejszym zarzutem, jaki Raspail stawia tym osobliwym najeźdźcom, jest to, że są słabi i biedni. Jego zdaniem, jest to ich najpotworniejsza broń, ponieważ współczucie dla tych słabych biedaków uniemożliwia ludziom Zachodu zbombardowanie i zatopienie miliona ludzi (co zdaniem autora, powinni zrobić i zrobiliby, gdyby tylko kierowali się zdrowymi instynktami). Jedynym „białym” państwem, które zyskuje uznanie Raspaila, jest rasistowska RPA.
Ludzie o innym kolorze skóry przedstawieni są jako prymitywne i niezrozumiałe bestie. Tylko jeden z nich zostaje łaskawie uznany za białego honoris causa. Jest nim niejaki Hamadura, Hindus, który najpierw publicznie znieważa swoich pobratymców, potem morduje ich za pomocą strzelby na słonie, wreszcie deklaruje się jako zwolennik kolonializmu. Na okładce polskiego wydania "Obozu świętych" Rafał Ziemkiewicz reklamuje tę powieść jako „szokujący obraz upadku cywilizacji białego człowieka”. Hm. Jakiś czas temu Ziemkiewicz postulował, żeby w panteonie Wielkich Polskich Pisarzy zastąpić Gombrowicza Conradem. Ja mógłbym się nawet zgodzić, przede wszystkim dlatego, że Conrad był lepszym pisarzem niż Gombrowicz. Ale jak Ziemkiewicz uwielbienie dla Conrada – który najskuteczniej chyba ze wszystkich pisarzy pokazał ohydę kolonializmu – chce pogodzić z uwielbieniem dla żałosnych wypocin Raspaila?
Co najciekawsze, biali i katoliccy bohaterowie Raspaila (jeden z nich mówi: „Nie jestem chrześcijaninem, jestem katolikiem, a to różnica”) zachwycają się równocześnie hostią i „dupami”. Autor rozwodzi się nad wspaniałością staroeuropejskiej cywilizacji, w której mężczyźni najpierw podszczypywali dziewczęta, a potem szli do katolickiego kościoła przyjmować żywe ciało Chrystusa. Co i rusz pojawiają się teksty w rodzaju: „Tylko załóż tę najkrótszą, tę, którą jeszcze nazywasz spódniczką”, „Pieść jej białą skórę” (jasne, że białą). Na koniec, kiedy ostatni sprawiedliwi (czyli banda białych starszych panów plus renegat Hamadura) okopują się w tytułowym obozie świętych (czyli w opuszczonej wioseczce na wzgórzu), ich kapelanem zostaje bynajmniej nie ksiądz, ale były właściciel burdelu, do którego owi „święci” w swoim czasie chętnie chodzili (i o zgrozo, kopulowali tam nawet z Murzynkami!). Do kogo można się modlić z takim kapelanem? Na pewno nie do Boga przez duże B, tylko do bożka nienawiści, przemocy, mordu, rasizmu, pornografii i prostytucji, do którego, jak widać modli się nie tylko francuska, ale także nasza polska prawica.
Obóz świętych. Jeśli już, to obóz śniętych. Obóz śniętych umysłowo i duchowo, którym marzy się Władza Białego Człowieka, a pozostaje onanizm.
Jedynym „białym” państwem, które zyskuje uznanie Raspaila, jest rasistowska RPA.
Jak powstało życie ? Przez ewolucję czy przez stwarzanie ? - wydawca Strażnica.
Byli u mnie Jehowcy i dali mi tą książkę, która rzekomo ma obalać teorię ewolucji.
strażnica napisał:Rachunek prawdopodobieństwa niezbicie dowodzi, że podany w Księdze Rodzaju opis aktu stwarzania musi pochodzić ze źródła świadczącego o znajomości rzeczy. W opisie tym wymieniono 10 głównych etapów w następującej kolejności: 1) początek; 2) pierwotna Ziemia pogrążona w ciemnościach, otoczona powłoką ciężkich gazów i wody; 3) światło; 4) przestworze, czyli atmosfera; 5) rozległe obszary suchego lądu; 6) rośliny lądowe; 7) Słońce, Księżyc i gwiazdy widoczne w przestworzu, zaczynają się pory roku; 8) potwory morskie i zwierzęta latające; 9) ssaki (zwierzęta dzikie i domowe); 10) człowiek. Naukowcy zgodnie przyznają, że te etapy rzeczywiście następowały w takim porządku. Jakie jest prawdopodobieństwo, że pisarz Księgi Rodzaju po prostu odgadł tę kolejność? Takie samo, jak wyciągnięcie na chybił trafił z pudełka po kolei liczb od 1 do 10. Prawdopodobieństwo dokonania tego za pierwszym razem wynosi 1 do 3628800! Tak więc twierdzenie, że pisarzowi po prostu udało się wymienić wyżej wymienione wydarzenia we właściwej kolejności bez uzyskania skądś informacji o tych faktach, jest nierealistyczne.
Naukowcy zgadzają się, że „początek” był pierwszy a człowiek ostatni. Początek zawsze jest pierwszy. Ale co do pozostałych 8 punktów jest silna rozbieżność z nauką.
Na przykład Ziemia (2) miałaby być stworzona przed światłem (3), co jest absurdem. Strażnica posuwa się tutaj do wymyślnej interpretacji, że światło to już było, ale nie docierało do Ziemi przez grubą warstwę atmosfery (nie zauważają tutaj, że atmosfera powstała według nich dopiero po stworzeniu światła). Jest to sprzeczne z Biblią, która nic nie mówi o jakimś stopniowym narastaniu jasności na Ziemi, ale wprost o powstaniu światła.
Przestworze (4), czyli według Strażnicy atmosfera miała powstać dopiero później, z czego wynika, że Towarzystwo przyjęło sobie własną definicję atmosfery. Potem miałby powstać suchy ląd (5), co zupełnie kłóci się z nauką, gdyż wedle niej planeta od początku swego powstania (4.6 mld lat temu) była suchym, gorącym lądem.
Następne miały być rośliny lądowe (6), co również jest nonsensem, biorąc pod uwagę, że życie rozwinęło się po pierwsze w wodzie, a po drugie nie od roślin ― te mogły powstać dopiero po wynalezieniu fotosyntezy, przez żyjące organizmy beztlenowe.
Stworzenie Słońca, Księżyca i gwiazd również wbrew Biblii zinterpretowano, że dopiero wówczas stały się widoczne. Dlaczego dopiero wówczas, skoro już od punktu 3) mamy światło a od punktu 4) przeźroczystą atmosferę? Czym w takim razie było to światło, skoro nie było jeszcze Słońca, Księżyca i gwiazd? Pory roku dopiero od tej chwili? Czyżby dopiero od tej chwili rozpoczął się ruch obiegowy Ziemi wokół Słońca i nachylona została jej oś obrotu?
Potwory morskie miały powstać jednocześnie ze zwierzętami latającymi (8), co również jest absurdem w świetle nauki ― w morzach od dawna już kwitło bujne i bogate życie a lądy były jeszcze zupełnie jałowe. Również ssaki (9), mimo iż najbardziej skomplikowane i najbardziej zaawansowane ewolucyjnie nie powstały po ptakach i potworach ale żyły sobie przez miliony lat równocześnie z nimi. Co więcej, ssaki powstały nawet przed ptakami.
Zakrawa nieomal na kpinę z czytelnika, że kilka lat później w angielskim Przebudźcie się! napisano: „Jak pokazano w Jak powstało życie? Biblia jest naukowo ścisła kiedy dotyka kwestii naukowych, włączając w to kolejność stwarzania” (Awake!, 8 czerwca 1991, s.14).