Co ostatnio czytaliście?

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Ktoś tu czytał "Archipelag Gułag"? Ciekaw jestem waszych opinii, jestem w połowie pierwszego tomu, i nie moge uwierzyc jak bardzo myliłem sie co do tej książki. Latami miałem wyobrażenie, że to nudna książka dla mainstreamowych pseudointelektualistów, jakiś traktat filozoficzny czy polityczny o dupie maryni, którym pseudoelity wycieraja sobie gemby by pokazac wykształcenie.
Po części to wynika z faktu podziwu elit, a u mnie nic co podziwiają ci z wierchuszki nie może być warte nawet przejrzenia.
Ale w końcu postanowiłem zajrzeć - tekst nie tylko, że wciąga poprzez sypanie setkami historii ludzi więzionych za czasów Lenina i Stalina i bardzo dokładnie opisuje tortury, metody przesłuchan, życie w Łagrach, psychologie katów i ogólnie mechanizmy systemu, ale co najbardziej zaskakujące - robi to w takim kpiąco drwiącym stylu co powoduje, że bardzo dobrze to wchodzi - nie z pozycji żałobno uroczystej ze szkolnej akademii jak sie spodziewałem. Jak skończe za kilka tygodni ( 1800 stron!) to zrobie posta z co lepszymi cytatami i historiami. To jest must have, dla każdego zainteresowanego historią najnowsza imho.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
MaxStirner

Ja to czytałem. Ale większe wrażenie zrobiła na mnie książka "Na nieludzkiej ziemi" Józefa Czapskiego. Może dlatego, ze była pierwsza w tej tematyce. W każdym razie mieści w sobie całą nieludzkość jaką Polakom i nie tylko przecież zgotował ten pieprzony raj na ziemi jakim była Rosja Sowiecka. No i jest zdecydowanie krótsza od Archipelegu Gułag. Na ilu stronach ( 1800 ) można się aż tak torturować.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Ciekawe, bo na Youtube kiedy to piszę jest audiobook pełnej wersji ( cos siedemdziesiąt kilka godzin :) po angielsku pt Gulag Archipelago, ale lektor mi coś nie podchodzi - słychać, że nagranie jest z lat 80tych. Niemniej ciekawa sprawa, jest podzielone na kasety - ile bylo ich łącznie, ze 150?
 

Kalmar

Member
15
41
"Jak człowiek nauczył się pisać", Jerzy Cepik.
Gawędziarsko napisana historia początków i rozwoju pisma, uwzględniająca wszystkie istotne dla tej kwestii cywilizacje oraz elementy biologii ewolucyjnej. Długo nad nią siedziałem, bo każda strona dostarcza tyle materiału do dalszej eksploracji z innych źródeł, że starczy na cały wieczór. Wszystkim entuzjastom lingwistyki czy antropologii jako takiej cieplutko polecam.
 
D

Deleted member 6431

Guest
'Pamiętniki włościanina' Jana Słomki
Wspomnienia autora który był 40 lat wójtem. Mieszkał w Dzikowie w zaborze austriackim. Opisuje życie polskich chłopów w Galicji : XIX wiek i początek XX. Pisze szczegółowo jakie wtedy było życie: jakie były wesela chrzciny rzemiosło jakie się rozwijało jakie były stosunki z Żydami z dworem jak wyglądał pobór do wojska. Opisuje też upadek Austro Węgier jego rewolucyjny przebieg i wiele więcej. Kogo interesuje polecam przeczytać.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
"Rysowanie postaci" autorstwa Andrew Loomisa. Książka powstała w 1943 i jest adresowana do kandydatów na zawodowców.

376662-352x500.jpg

Ja zawodowcem w rysunku nigdy nie będę, rysuję rzadko i w ramach hobby (1% do szuflady, 99% do kosza), ale nawet ten biedny kosz zasługuje na odrobinę szacunku :D. Nie jest to pozycja którą się czyta od dechy do dechy, tylko poradnik/podręcznik, więc nie tak łatwo zakończyć proces "czytania". O klasie podręcznika świadczy fakt, że drukują go na drugim końcu świata, gdzieś w Europie Wschodniej, 50 lat po śmierci autora. W tekście daje się zauważyć mocno kapitalistyczne podejście do fachu. np. są króciutkie case study rozmów z klientami, np. branży reklamowej, wydawcami (ilustracje) itd. Przy opisywaniu anatomii autor podkreśla, że konkurencja na rynku jest ogromna i ludzie z branży natychmiast zauważą, że ktoś jej nie zna. Jest dużo rad wybiegających ponad technikalia typu perspektywa, kanon itd, np. autor zwraca uwagę na pozę, na moment ruchu, na przypadki gdy warto celowo łamać kanon. W ksiażce jest dużo refleksji, uwag na marginesie. Czyta się to tak jakby człowiek obcował bezpośrednio z mistrzem a nie czytał suchy podręcznik.
 
Ostatnia edycja:

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
@Doman - teraz czekamy na próbke wartości podręcznika. Bez cienia złośliwości czy ironii, nie daj sie prosić i wrzuć coś (tu albo w temacie o hobby czy osiągnięciach)
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Powinienem teraz wrzucić jakiś bohomaz "przed", odczekać miesiąc i wrzucić arcydzieło "po". Hasło: tylko 4 tygodnie z Loomisem pozwoliły mu osiągnąć mistrzostwo! Prawda jest jednak taka, że książkę kupiłem niedawno i jeszcze pod tym kątem nic nie robiłem. Tak więc musiałoby upłynąć trochę czasu a ćwiczenia paść na podatny grunt - tzn. nie wiem czy zrobię jakiś postęp. Mam swoje lata, na kilkanaście lat w ogóle zarzuciłem temat w którym byłem średnio dobry jako amator. Może jakieś połączenia w mózgu obumarły? Z drugiej strony Loomis pisze, że wkurzają go teksty o "darze", bo rysunek wymaga perfekcji i żadna znana mu osoba nie osiągnęła nic bez ciężkiej pracy. Tylko nie wiem czy dobrze, bo ta "ciężka praca"...ha ha ha.
Chciałem raczej zakomunikować, że istnieje mega zajebista książka do rysunku a nie, że od niedawna czasem sobie rysuję. Ta książka sprawdza się nawet jako album z obrazkami, bo tam są narysowane naprawdę fajne dziewczyny i widać, że rysowanie kobiet sprawiało Loomisowi więcej przyjemności niż rysowanie facetów. Toż to jako album z obrazkami jest warte swojej ceny! ;)
 

Kalmar

Member
15
41
@Doman Loomis to nieśmiertelny klasyk, ilekroć zdarzyło mi się rozmawiać z profesjonalnymi artystami (głównie komiksiarzami) to była to największa rekomendacja, sam wracam regularnie kiedy czuję potrzebę poćwiczenia i zawsze coś z niego wynoszę. :> Dorównuje tu tylko "Figure Drawing" M. Hamptona, z rzeczy do których dane mi było zajrzeć.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Stary klasyk "Rok 3333 - Czyli sen niesłychany" - Julian Ursyn Niemcewicz.
Książka ta jest również znana pod tytułem: "Moszkopolis, rok 3333, czyli sen niesłychany"
W załączniku zip jest pdf.
 

Attachments

  • Rok_3333-Julian_Ursyn_Niemcewicz.zip
    200 KB · Wyś: 7
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Ostatnio miałem problemy ze zdrówkiem i wziąłem się za czytanie.
Ferdynand Ossendowski - "Zwierzęta, ludzie, bogowie"
Przeczytałem po raz drugi, po wielu latach. Wiele rzeczy jest o dziwo współczesnych. Kwestia Tybetu i relacji Mongolia-Chiny jest bardziej zrozumiała. I jest trochę o moim ulubieńcu - baronie Ungernie von Sternbergu.
Za darmo:
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/zwierzeta-ludzie-bogowie/
 

Kalmar

Member
15
41
"Gorączka latynoamerykańska" - zbiór reportaży o przewrotach i konfliktach Ameryki Łacińskiej. Mam po niej marne zdanie o autorze, ze względu na niezbyt dobry styl, a przynajmniej nieadekwatny do konwencji. Jak się pisze reportaż, to warto by było dawać jakiś kontekst historyczny, albo przynajmniej precyzować, o czym się pisze. W wielu miejscach nie wiedziałem, do jakich wydarzeń się odnosi, w którym roku co miało miejsce. Wiele rzeczy musiałem googlować, żeby zrozumieć chronologię wydarzeń, albo w ogóle się zorientować, w którym roku jesteśmy w narracji. Do tego gdzieś w trzech czwartych autor zaczyna nieskładnie i bardzo długo psioczyć na "neoliberalizm" - termin używany, jak zwykle, bardzo nieprecyzyjnie i uznaniowo. Czasem "neoliberalizmem" jest to, co w angielskiej terminologii nazwalibyśmy crony capitalism, czasem są to po prostu niekompetentne rządy oportunistów.
Mimo to, lektura okazała się bardzo owocna. Większość jej treści to wywiady z uczestnikami latynoskiej historii, z których dowiedziałem się bardzo wiele. Na widoczny, wyborczowo-tvnowsko-"""liberalny""" slant można przymknąć oko. Polecam.
1588755970980.png
 
D

Deleted member 6960

Guest
Lęk i odraza w Las Vegas – Hunter S. Thompson

Jest rok 1971.
Dwóch podróżników : dziennikarz Raoul Duke i jego adwokat, doktor Gonzo jadą do Las Vegas na słynny rajd motocyklowy, żeby napisać z niego relację i przy okazji poszukać " amerykańskiego snu". Samochód wypełniony po brzegi najróżniejszej maści używkami i alkoholem, które biorą w hurtowych ilościach.
Książka bardzo dobra. Z pewnością nie dla każdego, ale warto dać szansę. Ciekawe ilustracje Ralpha Steadmana uzupełniają tekst.
Warto do tego obejrzeć film Terry'ego Gilliama Las Vegas Parano z Johnnym Deep'em w roli głównej.


1594050689490.png

" Zabij ciało, a rozum sam umrze "
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

myname

Active Member
308
219
Lęk i odraza w Las Vegas – Hunter S. Thompson

Jest rok 1971.
Dwóch podróżników : dziennikarz Raoul Duke i jego adwokat, doktor Gonzo jadą do Las Vegas na słynny rajd motocyklowy, żeby napisać z niego relację i przy okazji poszukać " amerykańskiego snu". Samochód wypełniony po brzegi najróżniejszej maści używkami i alkoholem, które biorą w hurtowych ilościach.
Książka bardzo dobra. Z pewnością nie dla każdego, ale warto dać szansę. Ciekawe ilustracje Ralpha Steadmana uzupełniają tekst.
Warto do tego obejrzeć film Terry'ego Gilliama Las Vegas Parano z Johnnym Deep'em w roli głównej.


View attachment 7041

" Zabij ciało, a rozum sam umrze "
Tarantino też nagrał dobry film.Warto wspomnieć też o fajnej krytyce prezydenta USA przez autora, jego całkowitym luzie oraz polityce strachu jaką chciał zdemaskować.

Ja polecam też książę z tych klimatów Nagi Lunch Williama S. , ona też nie jest dla każdego.
 
Do góry Bottom