Ciekawostki naukowe i techniczne

vast

Well-Known Member
2 745
5 807
Nie, ja leżę na tapczanie. Jeśli akurat bardzo mocno ćwiczysz, to zmień kilka na kilkanaście. Ale przy takim wysiłku trudno byłoby Ci rozważać te kwestie, a tym bardziej odpisywać. Nawet uzywając rozpoznawania głosu. Za głosno byś dyszał.

A ja siedzę w fotelu.

Swoją drogą, rodzi to interesujace konsekwencje. Na przykład inteligentna istoa która pojawiłaby się w naszej Galaktyce za jakiś czas, nie miałaby szans dowiedzieć się o istnieniu innych galaktyk. Ponieważ NIC, żadna informacja spoza naszej Galaktyki nigdy by do tej istoty nie dotarła. Istota taka uważałaby swoją Galaktykę za cały Wszechświat i nie miałaby żadnej mozliwości, by wywnioskować cokolwiek na temat jej pochodzenia.

Nie wiem o co ci chodzi, ale my jako istoty inteligentne jesteśmy w stanie odkrywać inne galaktyki i jakoś nie uważamy swojej za cały wszechświat...

Aby galaktyki zaczęły oddalać się od siebie w prędkości nadświetlnej, to muszą się one od siebie najpierw oddalić o odpowiednią ilość parseków. I możemy je wciąż obserwować, a raczej to, czym były, zanim oddaliły się od nas o tą odpowiednią ilość parseków (4.300 miliona parseków według źródeł).

Z tym, że na galaktyki z naszej grupy działa mocniej lokalna grawitacja i ekspansja wszechświata nie wpływa na galaktyki wewnątrz grup.

Hmm, tak na chłopski rozum, jak to jest możliwe, że wszechświat rozszerza się szybciej niż prędkość światła? Czy prędkość światła nie "prędkością maksymalną" we wszechświecie, nic nie może się poruszać szybciej niż światło? Pyta osoba która zawsze miała problemy z ogarnięciem fizyki :p

Hipotetycznie tachiony mogą poruszać się szybciej od światła. Tylko, że ty mówisz o prędkości kosmicznej. Ekspansja przestrzeni to zupełnie co innego.

Jak przestrzeń może się powiększać? Przecież to przestrzeń definiuje parametr "wielkość/objętość/rozmiar". Jeżeli tylko wewnątrz przestrzeni rozmiar ma sens, to względem czego sama przestrzeń może się powiększać? W ogóle trudno mi sobie wyobrazić jak przestrzeń może mieć granice.

Przestrzeń się nie powiększa, lecz "rozszerza", lub jeszcze lepiej: "rozciąga".

Możesz zadać sobie pytanie: skoro przestrzeń się rozciąga, to dlaczego odległości między planetami w naszym układzie słonecznym pozostają takie same?

Odpowiedź jest prosta. Na obiekty we wszechświecie działają różne siły, w zależności od skali. Oddziaływanie elektromagnetyczne, oddziaływanie słabe, silne i grawitacja. W układach planetarnych i słonecznych, w środku galaktyk, itp. grawitacja zapewnia stałe odległości. Pomiędzy galaktykami nie ma dużych skupisk masy i tam przestrzeń się rozciąga, oddalając od siebie skupiska masy.

Dlatego myślenie w tym przypadku o pojęciach takich jak "wymiar, objętość, rozmiar" nie ma sensu.
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 427

Guest
@Brehon

tak na chłopski rozum, jak to jest możliwe, że wszechświat rozszerza się szybciej niż prędkość światła?

Ponoć istnieje coś takiego jak "ciemna energia" - tajemnicza, niezbadana i niezdefiniowana siła, która rozciąga przestrzeń z prędkością większą niż świetlna.



Natomiast wewnątrz tej przestrzeni nic, co posiada masę, nie może poruszać się z prędkością światła. Prędkości świetlne osiągają tylko cząstki bezmasowe (np. fotony).
 

tolep

five miles out
8 550
15 438
Nie wiem o co ci chodzi, ale my jako istoty inteligentne jesteśmy w stanie odkrywać inne galaktyki i jakoś nie uważamy swojej za cały wszechświat...

O to, że za jakiś czas nie będziie żadnych informacji które dotrą do naszej Galaktyki z zewnątrz. Nie bedzie niczego. My możemy odkrywac inne galaktyki, bo widzimy je gołym okiem. A za jakiś czas nawet najbliższe nam galaktyki bedą "uciekać" szybciej niż światło. Czyli żadna informacja tu nie dotrze.

Ponoć istnieje coś takiego jak "ciemna energia" - tajemnicza, niezbadana i niezdefiniowana siła, która rozciąga przestrzeń z prędkością większą niż świetlna.

Nie w tym rzecz, a w tym, że rozszerzanie się Wszechświata przyspiesza. I to, zdaje się, wykładniczo. Czym jest zjawisko nazywane "ciemną energią" nie mamy pojęcia. O ile o ciemnej materii wiemy przynajmniej tyle, że ma pewne własności (tzn. oddziaływuje grawitacyjnie i w żaden inny sposób, czyli musza to być jakieś masywne cząstki), to o ciemnej energii nic nie wiadomo.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 807

tolep

five miles out
8 550
15 438
Dlaczego?



Białystok to nie cały wszechświat.



A czym będą widzieć je te inteligentne istoty inne od nas, że ich nie zobaczą? Gołą dupą?

Zmierzasz do czegoś czy jesteś tępy? Jestem skłonny załozyć jeszcze trzecią małoprawdopodobną opcję, tzn. że masz chwilowo jakieś zaćmienie. Więc powtórzę jeszcze innymi słowami to samo.
Wszystko co nie jest związane grawitacyjnie z nami, czyli wszystko co jest poza naszą Galaktyką, będzie poza obserwowalnym Wszechświatem. Ponieważ będzie się od nas "oddalać" z prędkością nadświetlną. Więc NIC nie zobaczą, nie odbiorą, ręką, dupą, okiem czy jakimkolwiek instrumentem.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 807
Zmierzasz do czegoś czy jesteś tępy? Jestem skłonny załozyć jeszcze trzecią małoprawdopodobną opcję, tzn. że masz chwilowo jakieś zaćmienie. Więc powtórzę jeszcze innymi słowami to samo.
Wszystko co nie jest związane grawitacyjnie z nami, czyli wszystko co jest poza naszą Galaktyką, będzie poza obserwowalnym Wszechświatem. Ponieważ będzie się od nas "oddalać" z prędkością nadświetlną. Więc NIC nie zobaczą, nie odbiorą, ręką, dupą, okiem czy jakimkolwiek instrumentem.

Przecież poza naszą galaktyką jest od groma rzeczy i innych galaktyk, które są grawitacyjnie związane, i będą widoczne w nieskończoność (a przynajmniej dopóki wszystkie te rzeczy się ze sobą nie złączą). Tak więc nie wiem skąd sobie wziąłeś tą niemożność obserwacji innych galaktyk.
 

tolep

five miles out
8 550
15 438
Zleje się Grupa Lokalna (Droga Mleczna, Andromeda i te kilkadziesiąt małych galaktyk). Reszta, włącznie z pozostałą częścią Gromady w Pannie, odleci w silną, a raczej podczerowną dal. Wszystkie galaktyki które dziś się od Ziemi oddałaja, będą się oddalać coraz szybciej i w końcu znikną z horyzontu. Andromeda jest tu wyjatkiem, bo zbliża się do Drogi Mlecznej i za 3 do 4 mld lat się połączą. Część Grupy Lokalnej pewnie zostanie odrzucona, większość pozostanie. Ale już wszystko co dziś jest dalej, zniknie z widoku na dobre.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 807
Wszystkie galaktyki które dziś się od Ziemi oddałaja, będą się oddalać coraz szybciej i w końcu znikną z horyzontu.

"Zniknąć" to one mogą w twojej wyobraźni, w praktyce przesunięcie ku czerwieni będzie się pogłębiać w nieskończoność.

Tak samo jak obiekt przekraczający horyzont zdarzeń czarnej dziury "zamarza" dla obserwatora.

Poza tym jesteśmy w stanie obserwować rzeczy poza objętością hubble'a, która ma przecież mniejszy promień od widzialnego wszechświata.

 

tolep

five miles out
8 550
15 438
Zamarza i blaknie. Twierdzisz że można sobie podlecieć w okolice na przykład Sagittariusa A* i zobaczyć sobie na horyzoncie zdarzeń fotki wszystkiego co tam wpadło odkąd się uformował?
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 807
Zamarza i blaknie.

Z punktu widzenia obserwatora blaknie w nieskończoność, gdyż obiekt przekraczający horyzont zdarzeń natrafia na osobliwość, gdzie przyśpieszenie grawitacyjne jest nieskończone. W takiej sytuacji, ostatni foton wyemitowany przez obiekt przekraczający horyzont zdarzeń będzie docierał do obserwatora przez nieskończoność. Techniczna możliwość detekcji/wykrycia tego fotonu to już zupełnie inna para kaloszy.

Przypominam też, że światło to jedynie częstotliwość na spektrum elektromagnetycznym.

Jak ktoś chce sobie rozjebać mózg jeszcze bardziej, to niech ogarnie to: Z naszego punktu odniesienia nie powstała jeszcze żadna osobliwość i nie zapadła się żadna gwiazda.

Twierdzisz że można sobie podlecieć w okolice na przykład Sagittariusa A* i zobaczyć sobie na horyzoncie zdarzeń fotki wszystkiego co tam wpadło odkąd się uformował?

Ale rozumiesz, że teraz gadamy tylko o rzeczach hipotetycznych, które wynikają z założeń pewnych modeli? Bo nikt sobie jeszcze nie poleciał na czarną dziurę z aparatem i nie porobił zdjęć, które by były ostatecznym dowodem.

Tak więc odpowiadam. Jak sobie podlecisz w okolicę czarnej dziury i na nią popatrzysz, to "zobaczysz fotki", czyli "zamarźnięte", przesunięte ku nieskończoności promieniowanie elektromagnetyczne, rozmazane na powierzchni horyzontu zdarzeń.

Im bardziej będziesz przybliżał się do horyzontu zdarzeń, tym promieniowanie bardziej będzie przesuwać się ku światłu widzialnemu. W momencie kiedy dotrzesz do horyzontu zdarzeń, to promieniowanie ukazujące się wcześniej jako "zamarźnięte", zniknie na twoich oczach (razem z tobą) za horyzontem zdarzeń.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 726
Historyczna ciekawostka naukowa o początkach niedoszłej, sanacyjnej potęgi kosmicznej, której plany pokrzyżował złoczyńca Adolf Hitler.



Jest taka popularna propaństwowa teza, twierdząca, że wojny napędzają naukę, ale w tym przypadku było dokładnie odwrotnie.

A na dokładkę program rakietowy PRLu...
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 402
W to warto inwestować a nie jakieś dżender czy queer studies

Sztuczne komórki wykrywają i zabijają bakterie

n-sztuczne-komorki-fb2be07a584315701c2022f81d065d4e.jpg


Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis powstały sztuczne komórki, które potrafią niszczyć bakterie. Naukowcy porównują ich stworzenie do budowania z klocków lego.

Jak wyjaśnia prof. Cheemeng Tan, są one zbudowane z liposomów oraz oczyszczonych komponentów komórek, w tym białek, DNA czy metabolitów.

Wykazaliśmy, że te sztuczne komórki mogą wyczuwać, reagować i wchodzić w interakcje z bakteriami, a także funkcjonować jako systemy, które wykrywają i zabijają bakterie, w niewielkim stopniu zależąc od środowiska.

Sztuczne komórki Amerykanów mają podstawowe cechy żywych komórek, ale żyją krótko nie mogą sie dzielić. Zaprojektowano je w taki sposób, by reagowały na unikatową sygnaturę chemiczną pałeczek okrężnicy (Escherichia coli). Podczas eksperymentów laboratoryjnych wykazano, że są w stanie wykryć, zaatakować i zniszczyć bakterie.

Przedtem sztuczne komórki sprawdzały się wyłącznie w środowiskach bogatych w składniki odżywcze. Optymalizując ich błony, a także cytozol i obwody genetyczne, zespół Tana sprawił jednak, że funkcjonują one w szeregu środowisk, także z bardzo ograniczonymi zasobami, i dobrze sobie radzą w odbiegających od ideału i zmieniających się warunkach. Z oczywistych względów, znacznie rozszerza to wachlarz ich potencjalnych zastosowań.

W przyszłości sztuczne komórki można by wprowadzać do organizmu chorych, by zwalczały zakażenia oporne na inne terapie. Autorzy publikacji z pisma ACS Applied Materials & Interfaces wspominają też o dostarczaniu leków do konkretnych lokalizacji i w wybranym czasie.

http://kopalniawiedzy.pl/sztuczne-k...-coli-wykrywanie-zabijanie-Cheemeng-Tan,28739
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Spis linków z roku 2018-stego odnośnie tematów związanych z medycyną bólu, terapią manualną, fizjoterapią i innych.
post na fb


Do moderatorów: Czy nie myśleliście o dodanie do Hyde parku dział o zdrowiu, rozwoju fizycznym, medycynie, dietetyce. itp?
 
Do góry Bottom