Cenzura polityczna i manipulacja w internecie

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 156
Wolnościowym rozwiązaniem jest pozostawienie mediom możliwości bycia tak bardzo stronniczymi, jak tylko chcą.

Ale tym nie przekonasz nikogo poza ortodoksami, których przekonywać nie trzeba. A nieświadomy etatysta powie - patrz, jak państwo ureguluje, to będzie lepiej (i faktycznie może być lepiej).
 
A

Antoni Wiech

Guest
Bardzo suche dane które niczego nie oznaczają? Co to są... tak zwani unikalni userzy? A jak wygląda ilość czasu spędzonego na poszczególnych portalach, czy tam ilość filmów lub aktywności? Zresztą te dane chyba nie do końca oznaczają deptanie po piętach skoro rynek wygląda tak:

7a6dd14b541ee.png

Mikioli, Ty to jesteś jajcarz :D Zarzucasz mi brak konkretu, a sam wrzucasz wykres bez podpisu. Co to są za wartości? Jakich serwisów? Co to dane prezentują?

Dodatkowo, wróciłbym jednak do definicji problemu, bo mam wrażenie, że każdy to postrzega tutaj trochę inaczej.

Po pierwsze z punktu wolnościowego jeśli przyjąć, że yt ma swoją pozycję bez wsparcia państwa, to problemu nie ma. Wolność, w rozumieniu wolnego rynku i wolności słowa to nie jest możliwość nawijania w prywatnych serwisach tego co się chce. Tutaj nie ma o czym dyskutować. Chyba, że się powołamy na lewackie prawo do informacji itd.

Druga sprawa, zagrożenie propagandą (co wymyka się, czy tego chcemy czy nie kategoriom wolnościowym).

Otóż przy całej histerii ja tego póki co na yt nie widzę, a raczej jest trend odwrotny. Jest ogólna beka z SJW, i wg mnie na yotubie oni mają ostro w dupę. Może po prostu mi takie filmiki yt podrzuca ze względu na preferencję, ale nie sądzę.

Wpisałem SJW w youtube i wyskoczylo mi:

sjw.jpg

i dalej jest podobnie. Czyli ogólna gruba beka z lewaków. Macie podobne wyniki? Bo jeśli tak, to chyba póki co problemu nie ma. Chyba, że yt profiluje tylko pod nas :D Co i tak byłoby spoko, bo dla zainteresowanych dociera.

Warto też zwrócić uwagę na inne kwestie. Generalnie wolnościowcy i inni rebelianci intelektulani lubią stosować agresywną argumentację (w tym ja). I ja lubię taką oglądać. Problem polega na tym, że wg mnie u większości ludzi JEST ODWROTNIE. Dlatego cenzura nie musi koniecznie dotyczyć samego anty-lewackiego przekazu, ale formy. Jak Paul Watson wjeżdża z przekazem "Katy Perry is a Complete Idiot" to ja mam ubaw (chociaż ją lubię), ale normalson dupę urywa. To też powoduje, że niektóre serwisy przycinają takie opcje. Zauważcie, że w ogóle lewactwo opanowało mistrzowsko sprzedawanie zamordyzmu w miękkiej gadce. Byle omijać hate speech (są oczywiśćie wyjątki jak np. Young Turks siadła psycha po zwycięstwie Trumpa i zaczęli mówić, że ludzie głosujący na niego są "fucking studpid"). I taką papkę lud lubi. To jest nie do przeskoczenia wg mnie pod względem popularności.

Co nie zmienia faktu, że o cenzurze na prywatnych portalach, jeśli komuś to przeszkadza trzeba mówić (na ich własnych portalach też) i robić nagonki w miarę możliwości. Oczywiście nie państwowe, ale obrażać się, grozić opuszczeniem serwisu itd. Gdzie się tylko da. Stosować presję, żeby rynkowo poczuli się zagrożeni.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 156
Macie podobne wyniki? Bo jeśli tak, to chyba póki co problemu nie ma.

Wyniki na pewno są profilowane. No i też trzeba by porównać zasięgi, co już jest coraz trudniejsze. Oraz zbadać jak sytuacja wygląda na stronach domowych przeciętnych użytkowników - co mają w trending i proponowanych. Oczywiście, na razie to wszystko jest gdybanie, bo w gruncie rzeczy nie wiemy wiele, poza tym, że coś się jednak dzieje, o czym już wiemy z przecieków czy otwartych deklaracji ludzi w Google. Kiedyś były pozory, że nic się nie dzieje, teraz wiemy, że manipulacje są na porządku dziennym.
 

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 096
Wpisałem SJW w youtube i wyskoczylo mi:

sjw-jpg.4161


i dalej jest podobnie. Czyli ogólna gruba beka z lewaków. Macie podobne wyniki? Bo jeśli tak, to chyba póki co problemu nie ma. Chyba, że yt profiluje tylko pod nas :D Co i tak byłoby spoko, bo dla zainteresowanych dociera

Przecież SJW to określenie prześmiewcze, nie używane przez lewaków...
 
A

Antoni Wiech

Guest
Wyniki na pewno są profilowane. No i też trzeba by porównać zasięgi, co już jest coraz trudniejsze. Oraz zbadać jak sytuacja wygląda na stronach domowych przeciętnych użytkowników - co mają w trending i proponowanych. Oczywiście, na razie to wszystko jest gdybanie, bo w gruncie rzeczy nie wiemy wiele, poza tym, że coś się jednak dzieje, o czym już wiemy z przecieków czy otwartych deklaracji ludzi w Google. Kiedyś były pozory, że nic się nie dzieje, teraz wiemy, że manipulacje są na porządku dziennym.

Wylogowałem się i wpisałem znów SJW i wyskoczyły mi takie same wyniki. No, chyba, że profilują pod IP moje jakoś..


Przecież SJW to określenie prześmiewcze, nie używane przez lewaków...
No i?? Jakby cenzurowali to nic by nie powinno wyskakiwać. Na marginesie sprawdźcie sobie np. na messengerze w opcji szukania gifów hasło "hitler". Daje zero wyników, ale Stalin już jest. Ale dla mnie to póki co nie jest jakiś duży problem :D

edit:

Jednak sam fakt, że o tym piszemy JUŻ idzie w świat, więc to również nasz wkład w zatrzymanie tego trendu (chociaż jaki on jest dokładnie to jak @tosiabunio napisał trudno określić), a przynajmniej naświetlenie go.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 383
Mikioli, Ty to jesteś jajcarz :D Zarzucasz mi brak konkretu, a sam wrzucasz wykres bez podpisu. Co to są za wartości? Jakich serwisów? Co to dane prezentują?

Dodatkowo, wróciłbym jednak do definicji problemu, bo mam wrażenie, że każdy to postrzega tutaj trochę inaczej.

Po pierwsze z punktu wolnościowego jeśli przyjąć, że yt ma swoją pozycję bez wsparcia państwa, to problemu nie ma. Wolność, w rozumieniu wolnego rynku i wolności słowa to nie jest możliwość nawijania w prywatnych serwisach tego co się chce. Tutaj nie ma o czym dyskutować. Chyba, że się powołamy na lewackie prawo do informacji itd.

Druga sprawa, zagrożenie propagandą (co wymyka się, czy tego chcemy czy nie kategoriom wolnościowym).

Otóż przy całej histerii ja tego póki co na yt nie widzę, a raczej jest trend odwrotny. Jest ogólna beka z SJW, i wg mnie na yotubie oni mają ostro w dupę. Może po prostu mi takie filmiki yt podrzuca ze względu na preferencję, ale nie sądzę.

Wpisałem SJW w youtube i wyskoczylo mi:

View attachment 4161

i dalej jest podobnie. Czyli ogólna gruba beka z lewaków. Macie podobne wyniki? Bo jeśli tak, to chyba póki co problemu nie ma. Chyba, że yt profiluje tylko pod nas :D Co i tak byłoby spoko, bo dla zainteresowanych dociera.

Warto też zwrócić uwagę na inne kwestie. Generalnie wolnościowcy i inni rebelianci intelektulani lubią stosować agresywną argumentację (w tym ja). I ja lubię taką oglądać. Problem polega na tym, że wg mnie u większości ludzi JEST ODWROTNIE. Dlatego cenzura nie musi koniecznie dotyczyć samego anty-lewackiego przekazu, ale formy. Jak Paul Watson wjeżdża z przekazem "Katy Perry is a Complete Idiot" to ja mam ubaw (chociaż ją lubię), ale normalson dupę urywa. To też powoduje, że niektóre serwisy przycinają takie opcje. Zauważcie, że w ogóle lewactwo opanowało mistrzowsko sprzedawanie zamordyzmu w miękkiej gadce. Byle omijać hate speech (są oczywiśćie wyjątki jak np. Young Turks siadła psycha po zwycięstwie Trumpa i zaczęli mówić, że ludzie głosujący na niego są "fucking studpid"). I taką papkę lud lubi. To jest nie do przeskoczenia wg mnie pod względem popularności.

Co nie zmienia faktu, że o cenzurze na prywatnych portalach, jeśli komuś to przeszkadza trzeba mówić (na ich własnych portalach też) i robić nagonki w miarę możliwości. Oczywiście nie państwowe, ale obrażać się, grozić opuszczeniem serwisu itd. Gdzie się tylko da. Stosować presję, żeby rynkowo poczuli się zagrożeni.
Kto tu żartuje? Nie poznajesz tych cyferek? Wziąłem twoje dane, dlatego ich nie podpisywałem, ani nie sprawdzałem. Wizualizacja miała pokazać tylko co u ciebie znaczy deptanie po piętach... a oznacza posiadanie ok 25% rynku ;)
 
A

Antoni Wiech

Guest
Kto tu żartuje? Nie poznajesz tych cyferek? Wziąłem twoje dane, dlatego ich nie podpisywałem, ani nie sprawdzałem. Wizualizacja miała pokazać tylko co u ciebie znaczy deptanie po piętach... a oznacza posiadanie ok 25% rynku ;)
Ok, myślałem, że wkleiłes jakieś dane z netu.

Co do 1/4 mój błąd. To nie jest mocno ponad 25% (to by było tak do 29%), ale dokładnie 41.589099115541615%.

Tyle potencjalnie rynku zagospodarowują inne serwisy video niż yt. Pytanie oczywiście, czy ci użytkownicy się nie dublują, jednak nawet jeśli to i tak mają dostęp do różnych punktów widzenia w teorii. Oczywiście, to są dane suma innych serwisów vs youtube, a przecież ta suma nie musi mówić jednym głosem (i pewnie nie mówi), więc jakieś info w zestawieniu z yt i tak może przepaśc. Nie mniej, rynek pokazuje, że dominacja yt nie jest tak oczywista.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 799
Czyżby temat internetowej cenzury majtał libertariańskimi pryncypiami? Jestem to jeszcze w stanie zrozumieć przy okazji dyskusji o granicach, bo wizja hord dzikich entuzjastów socjalu potrafią rozbudzić wyobraźnię. Ale tu mamy do czynienia z innym kalibrem.
Ano właśnie. Jak dla mnie przyczyną jest rozpowszechnienie utylitaryzmu wśród libostwa. Jeżeli wszystko rozpatruje się pod względem skutków, a te skutki rozpatruje typowo subiektywistycznie, to wtedy bardzo łatwo o rozmaite biasy i odczuwanie naglącej potrzeby poradzenia sobie z jakimiś palącymi bolączkami, będącymi w istocie drugorzędnymi jeśli nie jeszcze odleglejszymi problemami.

Wynika to z bardzo płynnej postaci utylitaryzmu, zwłaszcza w jego klasycznej postaci, dla której liczy się jedynie rachunek użytecznościowy i de facto nie ma w nim żadnych wyróżnionych wartości, postawionych nad innymi, jakie byłyby pod specjalną ochroną. Takich wartości składających się na niewzruszony rdzeń światopoglądu, którego nie przehandlowuje się na coś innego, bez względu na koszta. Dopiero, gdy się takim dysponuje, można mówić o posiadaniu jakichś pryncypiach.

Jeżeli dla utylitarysty jedynym pryncypium jest dokonywanie samego rachunku użytecznościowego, a w czasie może jeszcze zmieniać ewaluację poszczególnych konswekwencji, zależnych od takiego czy innego postępowania, to tym bardziej trudno mówić o trwałym wyszczególnieniu dóbr moralnych cenniejszych od tych mniej cennych, bo wszystko może zależeć od dyspozycji dnia czy nawet humoru w czasie dokonywania rachunku użyteczności.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Ano właśnie. Jak dla mnie przyczyną jest rozpowszechnienie utylitaryzmu wśród libostwa.

Nie wiem czy jest aż tak rozpowszechniony. Granice to nie wszystko. Ale ogólnie racja, trzeba z tym uważać i chodzić ewentualnie na kompromisy w sytuacjach ekstremalnych. Dla mnie pół-formalna wojna z islamem jest taką sytuacją i jest realnym zagrożeniem wolności mojej osobistej. Po prostu w sytuacji wytrącenia mi gnata z ręki przez państwo, nie mam za bardzo innej opcji w tej sutuacji niż przystać na jego politykę.

Natomiast w ogóle nie rozumiem, gdzie jest zagrożenie mojej wolności w przypadku polityki youtubie. Musiałbym przyjąć, jak pisałem wyżej jakąś lewacką optykę, że mam prawo do informowania innych co mam w bani na prywatnych serwisach. To jest absurd i to się w ogóle nie broni. Nawet jakby youtube wycinali do zera wszelkie niepasujące im ideologicznie treści.

Youtube nie jest PRAWEM, youtube jest towarem.
 

fds

Member
30
57
Jeśli chodzi o podział rynku, to pod względem przesyłu danych Youtube rządzi. Od kilku lat (przynajmniej w sieciach mobilnych w Polsce) trend jest jednoznaczny, ponad połowa ruchu video - teraz to tak z 2/3, ale w tym roku jeszcze nie sprawdzałem - to Youtube, za nim jest porno i spiracone filmy. Konkurencja chyba się nie łapie w Top 20, walczy między sobą o jakieś okruchy w ostatnim procencie.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Populist Leader First Casualty of New German Law Censoring Free Speech

a10b7b4d69c17dec325fdb7a4b706b809ee8164d.png


A prominent figure in the Alternative for Germany party (AfD) has run afoul of Germany’s draconian new censorship law, as officials crack down on whatever they deem to be “hate speech.”

Twitter froze the account of Beatrix von Storch, saying she had violated “hate speech” rules, after the politician tweeted her indignation at a New Year’s greeting issued in Arabic by the Cologne Police.

“What the hell is happening in this country? Why is an official police site tweeting in Arabic? Do you think it is to appease the barbaric, gang-raping hordes of Muslim men?” wrote von Storch, the deputy leader of the AfD party.

As Breitbart News reported at the time, Cologne was the epicenter of mass sexual assaults, gang rapes and looting by mostly Muslim migrants during the 2015-2016 New Year’s Eve celebrations, although smaller, similar incidents also occurred in Hamburg, Dortmund, Düsseldorf, Stuttgart and Bielefeld. Police acknowledged in a leaked document that some 1,200 women were sexually assaulted throughout Germany in the course of the New Year celebrations.

On New Year’s Day, Ms. von Storch’s account was shut down for 12 hours after Cologne police filed a criminal complaint against her for hate speech.

Once her account was unfrozen, the parliamentarian announced that her Facebook account had also been censored.
“This is the end of the rule of law,” she wrote, posting the message she received from Facebook administrators.
In her censored Facebook message, Ms. von Storch said that Germany is “a free country where we can call barbarians by their name. Even if they are Muslims. (I refer to those against whom we are now setting up tents for German women, because the state can no longer guarantee them security outside the tents).”

The parliamentarian was referring to a new measure taken to protect German women from assault during the New Year’s celebrations. This year a special “safe zone” for women was created at the annual New Year’s Eve party in front of Berlin’s iconic Brandenburg Gate at the request of the Berlin police.

The German government passed its Netzwerkdurchsetzungsgesetz (NetzDG) law at the end of June 2017 but gave social networks until the end of 2017 to prepare themselves for its enforcement. NetzDG targets social networks and media sites with more than two million members, such as Facebook, Twitter and YouTube.

The law requires social media sites to monitor and immediately remove any hate speech, fake news and illegal material, or face fines. NetzDG gives the networks 24 hours to act after complaints of offensive material have been filed.

Obviously, the new censorship system works outside the rule of law, with no formal investigation into the charges and no opportunity for the accused to defend themselves. In the case of Ms. Von Storch, it was sufficient for the Cologne police to complain to Twitter and Facebook in order for the social media giants to shut down her accounts.

The AfD party and many others have criticized NetzDG for its open censorship of free speech. What one person deems offensive is not offensive to others, they maintain, and the law itself is not endowed with the power to protect people from everything that offends their sensibilities.

In the first day of enforcement of NetzDG, Twitter abounded with reports of conservatives being silenced under the law. As of now, there seem to have been no cases of liberals being similarly targeted.

https://archive.is/0Mvy3
http://www.breitbart.com/london/201...alty-of-new-german-law-censoring-free-speech/
 
A

Antoni Wiech

Guest
O kurwa, sama śmietanka prawicowców, od ko-librowych, aż do nacjo-lolo. A jako wisienka Winnicki z rączkami na tzw. raptora czyli mającego symbolizować wyważenie. Skończyłem oglądać w momencie jak zaczęło się pierdololo o cenzurze i płakaniu do państwa o pomoc:

 
A

Antoni Wiech

Guest
Ale co, krytytujesz etatystów za konsekwencję?
Tam przecież stoją typy z KNP i Wolność plus, którzy kreaują się na anty-etatystów, plus blogerzy, którym teoretycznie blisko do tej postawy. Przynajmniej kreaują się na anty-lewaków.

Ktoś mi może zarzucić hipokryzję w sprawie granic itd, no ale kurwa.. zwolennik wolnego rynku lub/i bat na lewaków leci do ministra cyfryzacji, bo im ktoś bloga zamknął na prywatnym serwisie? WTF? I to jeszcze podszyte wszystko walką o wolność, walką z cenzurą? Chyba jest jednak gigantyczna różnica...

Nie wiem, że po prostu za bardzo ufam postawom niektórych prawaków. I może rzeczywiscie np. Fat ma rację i trzeba być konsekwentnym w sprawie granic, bo skoro mam ważyć czy jebać takich żałosnych typków jak tych z filmików, bo chcę kontroli granic, to może nie jest to warte.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 156
No ej, z tego grona do jakiegoś tam wolnościowego podejście odwołuje się jedynie Wolność, a to jest partia, której szef i główny (i jedyny) ideolog uważa, że cenzura prewencyjna jest okay, oraz że państwo musi interweniować w sytuacji, gdy rozwiązania dobrowolne prowadzą do mniej optymalnych wyników (nie precyzuje kto ocenia, ale to detal). W tym kontekście, wszyscy oni są usprawiedliwieni i konsekwentni w nawoływaniu państwa do załatwienia tego tematu - zdziwiłbym się, gdyby powiedzieli, że żądają aby rynek sam temat rozwiązał. Trudno im to wytykać.

Zanim zasnąłem, usłyszałem od Berkowicza, że firma prywatna może szykanować, a konsumenci mogą protestować i naciskać na bojkot. Jeszcze powoływał się na niedotrzymywanie umów i możliwość pozwów. Dopiero na końcu odwołał się do Kapitana Państwo.
 
Do góry Bottom