Cejrowski totalniakiem - wyszło szydło z worka

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
widocznie jakiś niedorobiony jesteś kalvatn...
mi i wielu innym sie nic złego nie dzieje...
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
dużo biegałem kiedyś w gównianych butach po asfalcie i betonie - efekt kolana. teraz biegam na bieżni, zero bólu, bieżnia ma amortyzacje. na asfalt czy beton nigdy nie wrócę za stary jestem.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Pozycja do kopania jest jedna z najgorszych dla kręgosłupa. A ćwicząc na siłce można ten kręgosłup wzmocnić a nawet rehabilitować po kontuzji. Autopsja.
Jak ktoś kopiąc, w ogóle nie zgina albo mało, nogi w kolanach, no to faktycznie - nie jest to najlepsza forma aktywności fizycznej. Tu ludzie niskiego wzrostu mają przewagę. Jednak, co by nie mówić o dolegliwościach kręgosłupa, po przeczytaniu książki Sarno, dałem sobie spokój z jednoznacznym osądem tzw. przetrenowań albo zwyrodnień wszelkiej maści. Sarno opisywał jak to ludzie walili do lekarzy z olbrzymimi bólami poszczególnych odcinków kręgosłupa albo kolan, a skrupulatne badania często nie wykrywały żadnych, nawet najmniejszych patologii strukturalnych. Bywało też odwrotnie. U przypadkowo badanych osób, zdarzało się rejestrować poważne zwyrodnienia lub wady budowy kręgosłupa, które ani razu nie dały o sobie znać poprzez ból lub brak pełnej sprawności.

Chyba najgorsze jest wykonywanie stałej, tej samej czynności przez długi czas. Jestem też zdania, że człowiek nie powinien dźwigać więcej niż prawidłowa waga swojego ciała, ale to moja teoryja tylko.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 223
@kalvatn, spróbuj boso (albo w jakichś cienkich 5-cio palcowych vibramach) po piasku, na plażach. Kolana całe, a łydki, ścięgna i mięśnie stóp dostają jak nigdzie.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Ja kilka lat temu nabawiłem się problemów z nerwem kulszowym. Od podźwignięcia w niewłaściwej pozycji ( musiałem bo naciskało mnie dwóch esesmanów ) nabawiłem się jakiś drobnego przesunięcia międzykręgowego w dolnej części kręgosłupa. Skutek taki, że ni stąd ni zowąd obojętnie kiedy ( może być nawet jak śpisz, czy jedziesz autobusem ) powstaje nacisk na nerw kulszowy i męczenie się przez kilka tygodni. Potem mija. Ale dzieje się to wyłącznie zimą jak wszystko jest wewnętrznie spięte. Latem nie. W Szczecinie jest klimat zimą i jesienią przejebany, wilgoć okrutna. O dziwo w tropikach nawet podczas ciężkiej fizycznej pracy nic kompletnie nic. To tak samo jak reumatyzm może być w Polsce ze względu na klimat ale już nie w tropikalnych krajach.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Mój komentarz jest następujący Panie Cejrowski, jak nie masz o czymś zielonego pojęcia to się nie wypowiadaj bo się kompromitujesz.
Moim zdaniem nie zauważyłeś w tym wszystkim ironii.

2. Lepiej kopać działkę niż ćwiczyć na siłce. Od kopania jeśli nic nigdy nie robiłeś fizycznie i jesteś typem niesportowym uszkodzisz sobie kręgosłup. Pozycja do kopania jest jedna z najgorszych dla kręgosłupa. A ćwicząc na siłce można ten kręgosłup wzmocnić a nawet rehabilitować po kontuzji. Autopsja.
To zależy od człowieka. Ja wolę kopać. Wolę zapierdalać na działce. Przez pierwsze 3 dni przejebane, wszystko napierdala, ale trzeba to przemóc i potem nagle organizm się powoli samo-reguluje. Po dwóch tygodniach zapierdalania zaczyna być dobrze. Przynajmniej tak jest u mnie. Co do biegania to się nie wypowiadam, bo nigdy nie biegałem.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Moim zdaniem nie zauważyłeś w tym wszystkim ironii.


To zależy od człowieka. Ja wolę kopać. Wolę zapierdalać na działce. Przez pierwsze 3 dni przejebane, wszystko napierdala, ale trzeba to przemóc i potem nagle organizm się powoli samo-reguluje. Po dwóch tygodniach zapierdalania zaczyna być dobrze. Przynajmniej tak jest u mnie. Co do biegania to się nie wypowiadam, bo nigdy nie biegałem.

Ale też jest szyderstwo z ćwiczących.
Jak byś sobie ćwiczył regularnie na siłce ( z głową ) to takie rzeczy jak przenoszenie mebli, kopanie działki są daleko łatwiejsze. Ryzyko jakichkolwiek kontuzji mniejsze. Po prostu dobry podkład.
 
D

Deleted member 4683

Guest


Mój komentarz jest następujący Panie Cejrowski, jak nie masz o czymś zielonego pojęcia to się nie wypowiadaj bo się kompromitujesz.


On chyba myśli, że trening trwa parę godzin. Że wychodzisz na trening rano a wracasz wieczorem i tak codziennie - nie masz już nawet czasu książki przeczytać :)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Jak byś sobie ćwiczył regularnie na siłce ( z głową ) to takie rzeczy jak przenoszenie mebli, kopanie działki są daleko łatwiejsze. Ryzyko jakichkolwiek kontuzji mniejsze. Po prostu dobry podkład.
bzdura, to zależy ino od człowieka...
już kiedyś na shoucie opowiadałem o koledze co na siłke chodził, muskularny jak schwarzenegger itd, laski w pracy sikały na jego widok, a kurwa 10 ton worków z mąką nie mógł przerzucić...
ja z tym nie mam problemu, bo mam wyrobione potrzebne do takich prac mięśnie i wytrzymałość i odporność na ból...
siłka to ino szpan i na pokaz wszystko... i jeszcze trza za to płacic...

jak zawsze biegałem i łaziłem dziesiątki kilometrów po górzystym terenie w trampkach trepach glanach i nie było problemów...
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
bzdura, to zależy ino od człowieka...
już kiedyś na shoucie opowiadałem o koledze co na siłke chodził, muskularny jak schwarzenegger itd, laski w pracy sikały na jego widok, a kurwa 10 ton worków z mąką nie mógł przerzucić...
ja z tym nie mam problemu, bo mam wyrobione potrzebne do takich prac mięśnie i wytrzymałość i odporność na ból...
siłka to ino szpan i na pokaz wszystko... i jeszcze trza za to płacic...

jak zawsze biegałem i łaziłem dziesiątki kilometrów po górzystym terenie w trampkach trepach glanach i nie było problemów...
To zrozumiałe, facet z sylwetką arnolda musi ćwiczyć tak jak arni, tzn dwa razy dziennie a więc na żadne worki z mąką już nie ma siły.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
Aby wyglądać jak Arni to tona sterydów (i dobra dieta) się przydaje, no może jeszcze hormon wzrostu dla słabszych genetycznie. Siłka jest dodatkiem. Genetyki się nie oszuka...

Hejt na Cejro za siłkę jest śmieszny, gdyby Cejro wyglądał jak Arni, umarł by w dżungli na chorobę jakąś. Sterydy w nadmiarze obniżają odpornośc organizmu na choroby, pasożyty, wirusy...

Każdy lubi co lubi, ale żaden polski paker nie osiągnął tyle co Cejro, sorry... A Cejro powiedział po prostu co myśli. Po co spinać poślady?

Ps. Zauważyłem, że pakerzy (>42 centimetrów w łapie) są strasznie poważni, z dużym kijem w dupsku, wyluzowani jak Arni to rzadkość...
 
Ostatnia edycja:

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Co do biegania to się nie wypowiadam, bo nigdy nie biegałem - kr2y510
Nigdy nie ćwiczyłem na siłowni ale się wypowiem - Cejrowski


O to chodzi, dużo osób macha gębą nie mając pojęcia o czym macha.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Aby wyglądać jak Arni to tona sterydów (i dobra dieta) się przydaje, no może jeszcze hormon wzrostu dla słabszych genetycznie. Siłka jest dodatkiem. Genetyki się nie oszuka...

Hejt na Cejro za siłkę jest śmieszny, gdyby Cejro wyglądał jak Arni, umarł by w dżungli na chorobę jakąś. Sterydy w nadmiarze obniżają odpornośc organizmu na choroby, pasożyty, wirusy...

Każdy lubi co lubi, ale żaden polski paker nie osiągnął tyle co Cejro, sorry... A Cejro powiedział po prostu co myśli. Po co spinać poślady?

Ps. Zauważyłem, że pakerzy (>42 centimetrów w łapie) są strasznie poważni, z dużym kijem w dupsku, wyluzowani jak Arni to rzadkość...

1. Sterydy to dodatek, jakby to było takie proste to wszyscy co biorą wyglądaliby jak arni przykładowo.
2. Osiągnięcia - każdy ma inną miarę osiągnięć, nie da się tego porównać, każda dziedzina jest inna.
3. ps - Wystarczy posłuchać lub pogadać osobiście - cała czołówka polskich kulturystów to spoko goście.
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 295
Możecie się smiać, albo nie, ale powiem wam jedno. Największymi kozakami są chłopy, co w polu robią. Nie ma na nich mocnych. Na jednej wsi kiedyś mieszkali bracia, zapierdalali od dziecka na roli, nie było na nich, w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, mocnych. Każdy się bał do nich wystartować. A chłopaki były spokojne, ciężko zapierdalali, w ogóle nie byli napakowani, po ich posturze nie można było poznać, że są silni, ale mieli siłę potężną. Nie jestem ze Śląska, ale słyszałem od gościa, który pochodzi ze Śląska, że zaraz po wojnie, urzędasy jeździły po polskich wsiach, wchodzili do knajpy, gdzie zbierali się chłopi, i pytali się, który chce iść do kopalni pracować, wykładając na stół wchuj kasy. Wiedziano, że jeśli chodzi o siłę, to chłopa nikt nie przebije.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Jest chyba na odwrót. A przynajmniej u mnie. Po tyrce nie chce się jeść i do tego występuje suchostój.

Ćwiczenia statyczne jak siłka powodują u faceta wyrzut teścia więc dlatego tak jest, dynamiczne jak bieganie obniżenie poziomu testosteronu więc jest na odwrót. Jeść musisz i to odpowiednio bo nawet po tyrce na działce jak zaniedbasz żarcie to testosteron spadnie. Ogólnie bo jest jeszcze wiele innych czynników.
Największy wyrzut testosteronu jest po ćwiczeniach statycznych nóg bo to największe mięśnie w ciele człowieka ( uda ).
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Możecie się smiać, albo nie, ale powiem wam jedno. Największymi kozakami są chłopy, co w polu robią.
Zgadzam się. Pracowałem lata temu na budowie z tego typu ludźmi. Nie chciałbym podejść takiemu pod pięść. Czuć to już przy podaniu ręki. Ma się wrażenie kontaktu z młotem pneumatycznym przytwierdzonym do korpusu.

Swego czasu bardzo dużo robiłem fizycznie, np. pracowałem przy budowie parku rekreacyjnego na szaro i jedno wam powiem. To był tak ciężki zapierdol, że gdyby ktoś miał ukrytą wadę serca, znosiliby trupa z placu budowy. Nie było żadnego obijania się, pierwszy raz coś takiego widziałem, miałem wrażenie, że to jakieś kurwa Chiny. Po miesiącu zrezygnowałem, bo nie miałem czasu na regenerację i nie wydalałem fizycznie. Dziś jestem słabiak, odpadłbym po jednym dniu czegoś takiego, choć zauważyłem, że po przekroczeniu pewnej granicy, o czym pisał Krzysio, można robić niemal ciągiem. Trzeba się brać za siebie, bo nuż się człek napatoczy na jakiegoś pełnego wigoru dresika po siłce i będzie skucha.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Ja też znam takiego, od rano do wieczora coś tam robi fizycznie przy swoim domku, który przypomina wysypisko śmieci, cały rok na starym rowerze z przyczepką, którą wozi metal, drewno itp. Facet ma 60 lat. Nie do zdarcia. Kiedyś za stówę usunął mi korzeń po orzechu włoskim, robił non-stop ze stara siekierą przez 7 godzin i usunął po kawałku. Człowiek terminator.
 
Do góry Bottom