Cejrowski totalniakiem - wyszło szydło z worka

tolep

five miles out
8 555
15 441
Cóż... ja się do Korwina przekonałem po przeczytaniu artykułu z lat chyba wczesnych osiemdziesiątych (stan wojenny, sowiecka okupacja i te sprawy), w którym napisał, że do polityki ZSRR ma szacunek, a władze USA nazwał mordercami :) Czytałem to w jakimś zbiorku felietonów wydanym w roku 1990.

Chodziło nie o politykę w ogóle, a o postępowanie z terrorystami, którzy porywają samolot i wysuwają jakieś żądania. Swego czasu takie porwania były w modzie.

Konkluzja była mniej więcej taka, że nikt nie porywa samolotu Aerofłota i nie grozi zabiciem pasażerów, żeby wymusić coś na władzach sowieckich, ponieważ - i tu klucz - z góry wiadomo, że Sowieci nie ustąpią przed żadnymi żądaniami terrorystów. Dzięki czemu pasażerowie Aerofłota są w miarę bezpieczni.
Jedyne pzypadki prób porwania samolotó Aerofłota to ucieczki na Zachód.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Ten film mnie rozwalił i przypomniał za co lubię Cejrowskiego. Typowa akcja dla humanistów i gadki typu "wszyscy byli świetni i ciężki wybór".
A co robi Cejrowski? Przemawia prostym językiem. Ten komuch i basta, a na sam koniec zareklamował swoją twórczość jak prawdziwy kapitalista.
 

Morwin Kike

Active Member
38
121
Pewno wyłapał już jakiego propsa od Roberta Mussolini Winnickiego.:) Poza tym Cejrowski to całkiem inteligentny gość, ale podejście do edukacji ma jak jakiś jebnięty narodowiec. Najlepiej żeby dzieci łaziły co tydzień do kościoła ( przymus ustawowy by był ) i się uczyły patriotycznych wierszyków. A to jebana utopia obecnie. RN chce przywrócić przedwojenny patriotyzm, a to praktycznie niemożliwe. Dziś ludzie lużniej podchodzą do takich kwestii jak patriotyzm i w takiej wersji już nie wróci.
Cóż... ja się do Korwina przekonałem po przeczytaniu artykułu z lat chyba wczesnych osiemdziesiątych
Może to głupie, ale mnie oprócz jego poglądów na gospodarkę i kwestie obyczajowe, przekonało to, że się czymkolwiek interesuje, a to u polityka w Polsce rzadkość. Większośc polityków nie interesuje nic poza kręceniem lodów, jak to mawia redaktor Michalkiwewicz. Tymczasem Korwin jest naprawdę ogarniętym gościem ze sporą dawką wiedzy, a nie zjebusem co ukończyła przysłowiowe trzy klasy i czwarty korytarz, który zaraz po dorawniu sie do polityki chce sie tylko nachapać, bo całe życie piniędzy na oczy nie widział.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 625
Może i Korwin to ogarnięty gość, ale z tą sympatią do Putina mocno świruje. Dobry prezydent to taki, którego ludzie się boją? :rolleyes:
 

Mistrzunio

Member
31
4
Cejrowski jest spoko ale z tą religijnością to trochę robi pokazówę. Mogę jednak powiedzieć że Cejerowski nagrał dobre 3 filmy o Islamie , fabryce cygar i najlepszy jego film jak niszczy młotkiem kasetę z piosenkami Liroya.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Ale Cejro, chwila moment, jak to "nie ma latających ryb"?

Lataj%C4%85ce-ryby1.jpg
 
C

Cngelx

Guest
Jakby ktoś zamierzał oglądać wywiad Cejrowskiego dla NamZależy to tylko od tego fragmentu(!).

Ten pomysł ze sprawdzaniem swojego strachu, opanowania mi się całkiem podoba.
W ogóle jego gadanie mi się podoba :) Czy aby na pewno totalniak?
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Cejro totalniak? Chyba w dziedzinie obyczajowej, choć i tak w akapie, to swoje katotrolo mógłby uprawiać raczej z dala od przytomnych na umyśle ludzi, bo inaczej skończyłby w przydrożnym (w akapie nie ma dróg) rowie za sianie niezdrowego zamętu. Musiałby se znaleźć jakąś grupę wiernych.

Cejro jest super, lubię go. To jedyny katol, którego lubię i szanuję za wszystko, tylko nie za przekonania religijne, choć podoba mi się jak ich zaciekle strzeże i broni. Spoko gość, spoko japa, wybitna inteligencja.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
O tym bazarku wspominał Cejrowski.
W maju 1990 r. do Warszawy przybył John Kowalczyk, prezes firmy budowlanej The Jonathan Corporation Ltd. z USA. Podpisał list intencyjny z prezydentem miasta. Cel: wspólne przekształcenie symbolu komunizmu - Pałacu Kultury - w symbol kapitalizmu. Za 30 mln dolarów PKiN miał zostać wyremontowany, a jego cztery boczne niskie wieże podwyższone do 30. piętra, czyli tarasu widokowego w głównej bryle gmachu. Zatem zamiast jednego drapacza chmur miało ich być aż pięć. W rozbudowanym kompleksie planowano między innymi: centrum biznesu, giełdę papierów wartościowych, handel i rekreację.

Rzeczywistość w cieniu Pałacu wyglądała zupełnie inaczej. Plac Defilad zamienił się w bazar, w tak zwane targowisko pierwszej kategorii (ze względu na centralną lokalizację). To radni Śródmieścia przegłosowali uchwałę o lokalizacji tu handlu obwoźno-stolikowego. 1 maja 1991 r. tylko tu można było kupić chleb. Pisaliśmy wtedy: "Podaż zapewnili rosyjscy handlarze, którzy rozłożyli tani towar na murawach wokół Pałacu Kultury". Przybysze ze Wschodu handlowali wszystkim, na ceratach i gazetach rozkładali mydło i powidło. W nocy drzemali w samochodach. Parking przy placu Defilad zamienił się w giełdę samochodową pod chmurką, łady zmieniały właścicieli.

W tym czasie Marszałkowska w okolicach Domów Towarowych "Centrum" też była obstawiona straganami. Handel mięsem odbywał się wprost z dostawczaków marki Żuk i Nysa, rozbiór mięsa to był uliczny show na pniakach, dokonywał się na oczach klientów, którym raj kojarzył się wtedy z rąbanką. To wtedy słynny napis na murze Pałacu Kultury "Kaszanka for ever" przestał być aktualny.

Obrót gotówką przyciągnął w okolice placu Defilad tak zwany element, który gromadził się na źle oświetlonym skwerku. Były napady, pobicia. Dochodziło do zuchwałych kradzieży. W Pałacu Kultury próbowali się ulokować bezdomni, bo panowały w nim lepsze warunki niż na pobliskim Dworcu Centralnym. Sytuacja stała się tak napięta, że rodzice bali się posyłać dzieci na zajęcia do Pałacu Młodzieży. Dyrekcja nakazała kontrolę wchodzących.

Kiedy dziki handel przybrał w ścisłym centrum, a zwłaszcza pod Pałacem Kultury, gargantuiczne rozmiary, władza postanowiła go nieco uporządkować. Pojawił się formalny zakaz handlu obnośnego (już w 1991 r.), co miało uderzyć głównie w obywateli ZSRR. - Będą musieli przenieść się na Stadion Dziesięciolecia [dziś w jego miejscu stoi Stadion Narodowy], a straganiarze pójdą za nimi. Już teraz, przy współpracy policji i straży prezydenckiej, kierujemy autokary z ZSRR na Pragę - mówił Waldemar Sawicki, ówczesny dyrektor PKiN.

Nie wszyscy to rozumieli. Krytyk sztuki Andrzej Osęka jeszcze w 1997 r. pisał: "Pojawienie się targowiska u podnóża PKiN po 1989 r. przyjąłem z radością: nareszcie to miejsce zaczęło żyć. Targowisko było spontaniczne, chaotyczne, ale bardzo przy tym żywiołowe i pomysłowe, choćby gdy chodzi o tak zwane szczęki, czyli stragan - sejf pancerny. Zaraz jednak znaleźli się przeciwnicy żywiołu i jarmark przeniósł się na Stadion Dziesięciolecia. Prawda, że nie mógł on w centrum funkcjonować wiecznie, jednak nie znaczy to również, że centrum należy uporządkować tak, iż się je wymiecie do czysta".

Bazar na placu Defilad zaczął szybko przypominać slumsy, handlowało tam ponad 2 tys. drobnych kupców. Wtedy na pomysł, by handel skanalizować - i to dosłownie - wpadł Jan Rutkiewicz, ówczesny burmistrz Śródmieścia. Na placu Defilad stanęły dwie monstrualne półrurki z blachy: jedna w pasy biało-czerwone (MarcPol, otwarty przed Bożym Narodzeniem w 1991 r.) na wprost Teatru Dramatycznego, druga w biało-niebieskie (hala Uniwersalu, na początku 1992 r.) blisko Teatru Studio. Hale kusiły kupców komfortem, bo każda była: "ogrzewana, wentylowana i zradiofonizowana".

Nie wszyscy chcieli się z placu przenosić. Ludzie bronili straganów jak niepodległości. "Szczęki" usuwano dźwigiem pod osłoną policji i strażników miejskich. Próba skanalizowania handlu w dwie półrurki budziła rozmaite komentarze. Krakusi szydzili: "warszawskie Sukiennice". Hale nazywano też "rurami im. Rutkiewicza". Dosadniejszego określenia użył ówczesny wiceprezes Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości Tadeusz Koss (jako pierwszy odzyskał rodzinną działkę blisko Pałacu Kultury, w parku Świętokrzyskim): - Wygląd placu to hańba dla miasta. Słyniemy z napompowanych prezerwatyw [chodziło o hale MarcPolu i Uniwersalu] i orientalnego jarmarku na tysiąc bud.

"Pancerne kondomy" to był kolejny przejściowy etap cywilizowania centrum stolicy.

http://m.warszawa.gazeta.pl/warszaw..._20_lat_historii_upadku_centrum_Warszawy.html
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
No bo Cejrowski to jest wręcz książkowy przykład neokona. Ciężko tego nie zauważyć w jego poglądach. Dla mnie to on ma mentalność takiego typowego "rednecka", czyli jest jakieś przywiązanie do praw własności i bronienia jej za pomocą broni palnej, ale przy tym religijne pierdoły i Ameryka "najwspanialszy kraj świata" stojąca na straży porządku na świecie.
 
Ostatnia edycja:

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
http://tierralatina.blox.pl/2008/04/Cejrowski-klamie.html

Po co to wklejam, osobiście lubię Cejrowskiego ale zawsze ktokolwiek cokolwiek stara się do mnie powiedzieć zachowuje dystans i używam mózgu. W jednym ma rację w drugim w drugim klasyfikuje innych nieobiektywnie i niesłusznie jako tych gorszych bo on czegoś tam nie lubi. Dobrze to widać na powyższym filmiku. Ja mam zupełnie inne podejście. Ilu ludzi tyle zainteresowań i form spędzania życia. Nic mi do tego aby oceniać co kto lubi i robi w swoim prywatnym życiu.
 
C

Cngelx

Guest


Mój komentarz jest następujący Panie Cejrowski, jak nie masz o czymś zielonego pojęcia to się nie wypowiadaj bo się kompromitujesz.


A powiedział coś nie tak? Bo widzisz mnie rozpierdalają ludzie, którzy jeżdzą wszędzie komunikacją miejską, a potem biegają na bieżni w takich miejscach jak "fitnes kluby". Wystarczyłoby wracając z tego biura/marketu się przejść czy nawet przebiegnąć, a wtedy bez niepotrzebnej straty czasu i hajsu osiągnęłoby się ten sam efekt.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
1. Biegałeś kiedyś do 45 min do godziny - aby to robić trzeba mieć odpowiednie obuwie i górę. Jak nie masz to uszkodzisz sobie kolana i będzie koniec biegu. Taka konstrukcja człowieka. Autopsja.
2. Lepiej kopać działkę niż ćwiczyć na siłce. Od kopania jeśli nic nigdy nie robiłeś fizycznie i jesteś typem niesportowym uszkodzisz sobie kręgosłup. Pozycja do kopania jest jedna z najgorszych dla kręgosłupa. A ćwicząc na siłce można ten kręgosłup wzmocnić a nawet rehabilitować po kontuzji. Autopsja.
3. Rozpierdala mnie - przetłumacz po polsku co ma to znaczyć.
 
Do góry Bottom