Ból dupy Układu w/s Korwina!

orcen92

Active Member
151
205
Jak ludzie łykają takie rzeczy, to jest nieprawdopodobne. Moja babcia ma swój rozum i nie jest wyznawczynią żadnej partii, nawet myślała czy na Korwina zagłosować, ale automatycznie i bez żadnej refleksji uwierzyła w tę bajkę Piekarskiej :/
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 171
Kobity takie rzeczy łykają jeśli są prawdopodobne, Korwin mógł kiedyś klepnąć jakąś posłankę? Mógł, więc z automatu to prawda! Moja matka jak odkrywała internet i facebooka to zobaczyła jakiś łańcuszek typu udostępnij a facebook sypnie hajsem dla jakiegoś chorego dziecka to od razu mnie zapytała jak to udostępnić, mówię jej, że to kłamstwo a ona, nie bo to prawda bo ona WIE, że to jest prawda. To samo jest w sytuacji posłanek, skoro się poskarżyły to znaczy, że to prawda (wg kobiecej logiki).
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
Kobity takie rzeczy łykają jeśli są prawdopodobne, Korwin mógł kiedyś klepnąć jakąś posłankę? Mógł, więc z automatu to prawda! Moja matka jak odkrywała internet i facebooka to zobaczyła jakiś łańcuszek typu udostępnij a facebook sypnie hajsem dla jakiegoś chorego dziecka to od razu mnie zapytała jak to udostępnić, mówię jej, że to kłamstwo a ona, nie bo to prawda bo ona WIE, że to jest prawda. To samo jest w sytuacji posłanek, skoro się poskarżyły to znaczy, że to prawda (wg kobiecej logiki).

To już znamy powód, dlaczego Korwin chce im odebrać prawa wyborcze.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Kobity takie rzeczy łykają jeśli są prawdopodobne,
....
mówię jej, że to kłamstwo a ona, nie bo to prawda bo ona WIE, że to jest prawda.
Potwierdzam. Ja znam niewiele kobiet, które się nie biorą na takie rzeczy. Co więcej, te same które się "nie biorą" podczas rozmów towarzyskich, gdy są same i zostały zaskoczone taką sytuacją, to dają się na to nabierać.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Potwierdzam. Ja znam niewiele kobiet, które się nie biorą na takie rzeczy. Co więcej, te same które się "nie biorą" podczas rozmów towarzyskich, gdy są same i zostały zaskoczone taką sytuacją, to dają się na to nabierać.
Kobieta to kobieta [emoji1] Nie za mądrą, nie za głupia, lecz w sam raz. Wyobrażacie sobie mieć w łóżku kogoś w stylu Randowej? Boże!
 
N

nowy.świt

Guest
Z tego Korwina to jednak jest stary ruchacz.
My prawica (Ja, Ciek, Korwin) po prostu dużo robimy w łóżku z kobietami - ale o tym nie gadamy.
u-ulu2.gif
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Oho, na parówkowym portalu zdiagnozowali już problemy seksualne u Korwina jako przyczynę spoliczkowania Boniego.

http://alexbarszczewski.natemat.pl/109851,czy-jeszcze-uprawiasz-seks-czy-juz-bijesz-po-twarzy

Tymczasem "dziennikarze" nawołują do bojkotu:

- Ja pana Korwin-Mikkego nie zapraszałam, nie zapraszam i nie zamierzam zapraszać do swoich audycji. Nigdy nie byłam zainteresowana rozmową z nim. Mam nadzieję, że media będą potrafiły się solidaryzować w tej sprawie. Nie można zapomnieć tego, co zrobił w piątek, żeby za pół roku nadal aktualne były komentarze o jego chamskim zachowaniu i braku kultury - tłumaczy dziennikarka „Faktów” TVN, Kolenda-Zaleska.

Przed wyborami do europarlamentu partia Janusza Korwin-Mikkego miała wysokie poparcie w sondażach, co przełożyło się na zwiększone zainteresowanie mediów jego osobą. Zdaniem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, sami dziennikarze nie wiedzieli do końca, z kim mają do czynienia, choć znali tego polityka z dawnych czasów. - Coś się zmieniło od piątku. To już nie jest starszy pan, który ma dziwne poglądy, z naszego punktu widzenia, ale to po prostu cham, który bije innych ludzi. To zupełnie nowa jakość. Nie możemy przechodzić nad tym do porządku dziennego, bo to, co było przed wyborami i to, co było przed piątkiem jest już zupełnie czym innym - dodaje dziennikarka.

Ewa Wanat, redaktor naczelna Polskiego Radia RDC, uważa - podobnie jak Katarzyna Kolenda-Zaleska - że zachowanie europosła KNP wobec Michała Boniego należy określać wprost „chamstwem”. Jej zdaniem, Janusz Korwin-Mikke znajduje się w gronie tych polityków, których media chętnie u siebie goszczą, bo ich obecność zwiększa udziały w rynku.

- Między prawdą a Bogiem, wielu polityków, którzy chodzą po mediach nie ma nic do powiedzenia. Oni są zapraszani do audycji trochę jak „baba z brodą” - podnoszą słuchalność, bo zawsze coś głupiego powiedzą. Trochę na zasadzie wygłupu. RDC również nie jest wolne od takich pomysłów na gości, bo jest to łatwe, wdzięczne, a bywa też zabawne - przyznaje Ewa Wanat.

Naczelna RDC zauważa, że z prowadzeniem przez media bojkotu konkretnej osoby lub grupy ludzi zawsze jest problem. Nie wiadomo bowiem, w którym miejscu powinna przebiegać granica.
- Ja uważam, że nie ma co Korwin-Mikkego zapraszać do radia, bo on w ogóle nie jest skłonny do jakiegokolwiek dialogu. Rozmowa polega przecież na tym, że staramy się sobie wytłumaczyć nasze racje, szukamy argumentów. A on jest takim enfant terrible wersji merytorycznej. Te jego głupawe wypowiedzi służą tylko i wyłącznie wywołaniu prowokacji, a nie skłonieniu do rozmowy - ocenia dyrektor programowa Polskiego Radia RDC.

Ewa Wanat podkreśla jednocześnie, że lider Kongresu Nowej Prawicy bez pomocy dziennikarzy doskonale wykreował siebie i partię, lansując się w internecie. Jej zdaniem, politykowi nie są w ogóle potrzebne tradycyjne media, bo cały jego elektorat „siedzi w internecie”.

- Korwin-Mikke przez wiele lat w ogóle nie był zapraszany przez dziennikarzy. Jego blog i profil na Facebooku, bez wsparcia ze strony dziennikarzy, cieszył się nieprzerwanie niesamowitą popularnością. On sam jest jedną z najpopularniejszych postaci w sieci. To taki wyrazisty „bałwan”, który trafia do ludzi o małym poziomie refleksji i wrażliwości. Przedstawia bardzo prostą receptę na świat: białe jest białe, czarne jest czarne, a wszystkie problemy można rozwiązać lejąc w mordę. Jest odpowiedni dla tych, którzy nie chcą myśleć, że świat jest o wiele bardziej skomplikowany - zauważa Wanat.

Szefowa RDC zwraca również uwagę, że mnóstwo jest w Polsce polityków podobnych do Korwin-Mikkego i wymienia Krystynę Pawłowicz, Marzenę Wróbel, Adama Hofman czy Janusza Palikota. - Należałoby ich wszystkich przestać zapraszać, ale kto wtedy zostanie? Taką mamy klasę polityczną, takich polityków wybierają Polacy - dodaje.

Inaczej na bojkot Janusza Korwin-Mikkego patrzy Beata Grabarczyk, szefowa anteny kanału informacyjnego Polsat News+. W jej opinii, nawoływanie do blokady medialnej wobec przewodniczącego Kongresu Nowej Prawicy to „szczyt hipokryzji”. - Najpierw zaprasza się pana Korwin-Mikkego do różnych programów telewizyjnych, pokazuje się go tam, gdzie można i się z tego korzysta, bo on podnosi oglądalność, a potem chce się go bojkotować - mówi nam Beata Grabarczyk.

- Sami wykreowaliśmy potwora, sami doprowadziliśmy do tego, że ten człowiek poczuł się silny, mocny i dostał się do Parlamentu Europejskiego. Teraz udawanie, że jesteśmy tym oburzeni i obrażeni jest dla mnie szczytem hipokryzji. Trzeba było od początku myśleć, czym może się skończyć dawanie mu anteny, zamiast się cieszyć, że słupki unoszą się na dużą wysokość, jest świetna oglądalność, słuchalność i dobra sprzedaż - ocenia postawę dziennikarzy szefowa anteny Polsat News+. Grabarczyk podkreśla, że dziennikarz powinien być odpowiedzialny oraz myśleć nad konsekwencjami swoich czynów. - W przypadku medialności Korwin-Mikkego właśnie tego zabrakło - mówi.

Zdaniem Beaty Grabarczyk, bojkot lidera KNP, jeżeli zostanie wprowadzony, powinien być konsekwentny. - Niech się nie okaże za pół roku, że sprawa przyschła, a pan Korwin-Mikke znowu nas bawi, więc będziemy go znowu pokazywać. Trzeba się zdecydować - albo go bojkotujemy, albo pokazujemy nadal. Nie można stać w rozkroku i raz zachowywać się tak, a raz tak - ocenia dziennikarka.

- Nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić, czy taki bojkot w tym momencie coś da czy może w ogóle nie powinno go być. Lansowanie Korwin-Mikkego przyniosło niespodziewany skutek. Na przyszłość chciałabym, żeby środowisko dziennikarskie zastanawiało się bardziej nad tym, co robi - dodaje szefowa anteny Polsat News+.

Beata Grabarczyk dostrzega jednak drugą stronę tego problemu - trudno jest mediom ignorować człowieka, który dostał mandat europosła od społeczeństwa. - My, dziennikarze, nie bardzo wiemy, jak tę żabę zjeść, bo ona nam się wymknęła spod kontroli - twierdzi Grabarczyk.

W ocenie dziennikarki, całkowite lekceważenie przez media osoby Korwin-Mikkego może się skończyć buntem odbiorców tych mediów. - Jeżeli tzw. mainstream określi coś jako paskudne i niepasujące do rzeczywistości to wiadomo, że widz czy słuchacz przekornie za tym pójdzie. To może przynieść odwrotny skutek. Naważyliśmy piwa i trzeba to piwo teraz wypić - konkluduje szefowa anteny Polsat News+.

http://www.wirtualnemedia.pl/artyku...orwin-mikkego-albo-na-stale-albo-wcale-opinie

Eryk Mistewicz: Media kształtują świat przyszłości poprzez wskazywanie autorytetów (opinia)
 
Ostatnia edycja:

orcen92

Active Member
151
205
"To taki wyrazisty „bałwan”, który trafia do ludzi o małym poziomie refleksji i wrażliwości"

Jak spotkam (jeśli spotkam) tą mędrzec Wanatową, to ją zdzielę z plaskacza za obrażanie mnie i mojej dziewczyny i mojego ojca.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Jeżeliby miałbym zdzielać za obrażanie Korwina, to większość rodziny dostałaby po pysku ;)
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Paweł Wimmer (niektórzy mogą go kojarzyć z magazynami Enter oraz PC Kurier) ubolewa nad "knajackim" wyrażeniem "liść" oraz medytuje nad stanem umysłowym "gimbazy" oraz nad "skrajnym neoliberalizmem".

Dziwne że tak bardzo nie ubolewał nad niewyszukanym słownictwem swoich ulubionych posłów z PO, znanym z taśm i nie dopatrywał się tam twarzy "filipków", "begerównych" oraz "maksymiuków". Typowy okaz salonowego imbecylizmu i dwójmyślenia.

"Obserwuję powtórkę z historii. Zachłyśniętych sukcesem akolitów prezesa... Nowej Prawicy, już widzących swoją kilkudziesięcioosobową reprezentację w Sejmie, już zmierzających do przejmowania władzy z rąk zmurszałych łżeelit. Widzę w Internecie Ich zachwyty nad spoliczkowaniem polityka innej partii, bezwarunkowe wsparcie dla bicia "agenta" i "zdrajcy", słyszę ich słownictwo (ten knajacki "liść"), wytrząsanie się nad znieważonym człowiekiem, mentalny rynsztok, rechot buty i bezkarności. Ich arogancja do złudzenia przypomina mi tłuszczę z Samoobrony, skupioną wokół Andrzeja Leppera, który na dzień dobry zapowiadał "koniec wersalu" w Sejmie i realizował go praktycznie okupowaniem sejmowej mównicy.

Teraz ci głodni władzy, zaszczytów, pieniędzy, oszołomieni otwierającą się niespodziewanie perspektywą osobistego sukcesu ludzie, robią sobie zbiorowe selfie, wykrzywiając w pełnym zadowolenia uśmieszku twarz nowych "elit". Ja jednak widzę w ich twarzach tych wszystkich łyżwińskich, maksymiuków, filipków, begerów, witaszków, widzę te same brudne buty i rozchełstane kołnierzyki. A przede wszystkim ten sam brak poszanowania dla cywilizowanych reguł, tę samą arogancję i pogardę dla norm, te same próby tworzenia nowego świata w rytm wykwitów bełkotliwej erystyki ich idola, przy którym rodzina Le Penów to ledwie przedszkole i francja-elegancja.

Mainstream zlekceważył potwora, bo miał twarz wyrastającej w gimnazjach dzieciarni. Ta dzieciarnia to dzisiaj hunwejbini nowej rewolucji politycznej i kulturalnej, nieporównanie groźniejsi od Samoobrony, bo mający swój matecznik w miastach, lepiej wykształceni, znający nowoczesne metody komunikacji. Swoją legendę założycielską ci hunwejbini mają nie w bohaterskich czynach, nie w opozycyjnej legendzie, lecz w pogardzie dla innych. we flekowaniu ofiar. Ich czerwoną książeczką jest darwinizm spoleczny Korwin-Mikkego i ekstremalny neoliberalizm ekonomiczny (cokolwiek z tego zresztą rozumieją), przy którym mój liberalizm jest łzawym socjalizmem i czystym lewactwem. Nadzieją na powstrzymanie tej pajdokracji pozostaje nieubłagany upływ czasu, bo w chwili przyszłorocznych wyborów ich lider będzie miał 73 lata i niewiele już czasu na aktywną działalność publiczną, a bez wyrazistego lidera ten ruch się po prostu rozpadnie. Co oby jak najszybciej się stało."
 
OP
OP
tomislav

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
"Znak" nr rej. 54946 dalej się stawia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo..._ids=604851012955867&fb_action_types=og.likes
-Nie donosiłem ani nie stworzyłem zagrożenia dla działalności podziemnej - powiedział w "Poranku radia TOK FM" kadydat na ministra pracy rządzie Donalda Tuska Michał Boni. Dodał, że za sugestie, że był agentem, będzie wytaczał procesy.
- Zawsze zaznaczałem kolegom (z PO), że nie zamierzam brać udziału w konkretnych pracach rządowych - powiedział Boni. - Sytuacja się zmieniła, zaproszono mnie do współpracy w rządzie. i wtedy...
Zostało‚ jeszcze 93% treści.
Za dalszy ciąg tekstu trzeba zapłacić Michnikowi.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
My prawica (Ja (...)) po prostu dużo robimy w łóżku z kobietami

Rozmawiacie do białego rana ;)?

"Znak" nr rej. 54946 dalej się stawia.

To tekst sprzed kilku lat. Nie wiesz może kiedy się przyznał? To było chyba później?

Za dalszy ciąg tekstu trzeba zapłacić Michnikowi.

Och czyżby ;)?

http://dziennik3rp.blogspot.com/2007/11/boni-za-nazywanie-mnie-agentem-bd.html
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 634
9 694

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Nie było jeszcze w historii III RP zdemaskowanego kapusia, który by przyznał, że komuś zaszkodził.
Możnaby się zastanawiać po jaką cholerę ich w ogóle werbowano.
Po to by było na czym budować potem mit założycielski 3 RP i mitologię bohaterskich, heroicznych TW, którzy "ogrywali bezpiekę" ;)

Jak wiadomo - wszyscy albo "ogrywali bezpiekę", albo "kierowali ruchem drogowym" np. w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Kobieta to kobieta [emoji1] Nie za mądrą, nie za głupia, lecz w sam raz. Wyobrażacie sobie mieć w łóżku kogoś w stylu Randowej? Boże!
Jak jest ładna i w moim typie, to super. Chce takich cały harem! Z takimi to nie jakiś sparing seksualny, to ostra wojna. Trzeba walczyć!
Problem z takimi kobietami jest inny, taki harem nawet jednoosobowy, trzeba trzymać w innym miejscu, niż w tym co się żyje na co dzień. A będąc w tym innym miejscu, harem się może rozpierzchnąć. By tego uniknąć trzeba być Fritzlem. I tu jest istota problemu.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 627
Oj tam czepiacie się Boniego a on po prostu musiał kłamać i walczyć z lustracją, żeby nie wyszło na jaw że kablował na kolegów bezpiece, a kablować musiał żeby nie wyszło na jaw że zdradzał żonę. Wiecie, życie nie jest czarno-białe, nie można wszystkich "wrzucać do jednego wora". Dlatego lustracja to zło z którym trzeba walczyć, żeby takie oszołomy jak Korwin czy inny Macierewicz nie niszczyli życia porządnym ludziom. Zresztą cieszcie się że macie 25 wolności, bo jakby nie okrągły stół i Magdalenka to byście tego nie mieli ;)
 
Do góry Bottom