Argumenty przeciwko kapitalizmowi (i libertarianizmowi)

military

FNG
1 766
4 727
znowu, uważam za niemoralne sytuację gdy milioner posiadający fortunę, którą zdobył nie dzięki umiejętnością i indywidualnym geniuszem, a poprzez przypadkowe czynniki chce zachować wszystkie pieniądze dla siebie, traktujących tych biednych jako "nierobów"...

Dyskutujecie z gościem, który kleci takie zdania?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Dyskutujecie z gościem, który kleci takie zdania?
Wiesz, kiedyś, jak jeszcze szerzył się radykalny krzysizm, to by się zwyczajnie napisało, że idzie do odjebania wraz z potomstwem, dodając zarazem jakiś plastyczny obraz wnętrzności stosowanych jako girlandy itp. Teraz jednak, skoro już prawie mamy Partię Libertariańską i w ogóle poszło hasło, że mamy popracować nad zmianą wizerunku na ciepłoprawicowy bo jak tylko wygramy wybory na jesieni to, między innymi, będzie całą masa fajnych posad do wzięcia to już nie odjebujemy ale właśnie prowadzimy dyskurs w celu osiągnięcia konsensusu ... :)

Tylko właśnie, kurwakurcze pieczone, nie wiem gdzie i kiedy się pojawi ten konsensus...
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Nie konsensu, a do zmęczenia przeciwnika, albo uświadomienia mu jego głupoty.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
potępiam to, z tym że biopaliwa nie muszą wykorzystywać lasów deszczowych, są inne środki napędzające, np wspomniana wcześniej woda.
państwo dowodzone przez psychicznie chorego...

wrogów u tych najbogatszych na pewno. nie ma równych szans, ale jeżeli chcemy mówić o moralności ludzkiej to uważam że nie możemy zostawić tego problemu samego sobie, mówiąc - tak widocznie musi być.
ponownie, spryt, inteligencja, zdolności, to też geny
Napisz jaką moc ma ten silnik "na wode" z twojego linku. Jak chcesz poruszyć tym np. 15-tonowy pojazd? Narazie non stop trolujesz.

Jak chcesz to załóż swoje idealne państwo na swoim terenie gdzie będziesz pomagał nawet upośledzonym genetycznie wiewiórkom, tylko od normalnych ludzi to się odczep. W ostatnich 200 latach było sporo takich idealistów, którzy potem zakładali obozy.
 
OP
OP
S

stereoid

New Member
19
1
widzę, że lubicie się klepać po pleckach. ja już swoje powiedziałem, jak chcecie przyjmować swoje poglądy jako jedyne słuszne to proszę bardzo :) adios
 

military

FNG
1 766
4 727
Tu nie chodzi o to, czyje poglądy są najsłuszniejsze, tylko o to, że twoje nie kleją się na żadnym poziomie, a w wielu punktach zwyczajnie sobie przeczą.
 
L

lebiediew

Guest
Każdy uważa, że jego poglądy są słuszne, jakby uważał, że poglądy kogoś innego są słuszne, toby je przejął, ale wtedy znowu by uważał, że jego nowo nabyte poglądy są słuszne. Tak więc robienie komuś zarzutów, że uważa że jego poglądy są słuszne jest absurdalne.
Można natomiast zarzucać komuś, że zamyka oczy na fakty. Tak w tej dyskusji robisz Ty - podajesz argumenty, a gdy jest zbijamy, to uciekasz i 5 razy się żegnasz.

Zarzucałeś, że wadą kapitalizmu są monopole i lobbyści, ale niestety pomyliło Ci się z socjaldemokracją (już na wstępie ostra kompromitacja, która świadczy, że nie przemyślałeś tematu).
Mówiłeś, że w kapitalizmie produkty są gorsze niż w socjalizmie, ale nie miałeś na to żadnych dowodów empirycznych, ani żadnej teorii, która by to potwierdzała (teza jawnie absurdalna, w świetle tego, że piszesz to na mega szybkim kompie, który jest wytworem kapitalistycznej konkurencji i zwiększania produktywności).
Mówiłeś o wycinaniu lasów tropikalnych, ale nie umiesz odpowiedzieć, w jaki sposób ich właściciele weszli w ich posiadanie (co jest kluczowe przy krytyce libertarianizmu).
Mówiłeś coś o silniku na wodę i o tym, że krowa składa się z kilku milionów litrów wody, do czego trudno się odnieść, bo jest groteskowe.

Potem zacząłeś mówić o moralności i uznałeś, że ludzie mają prawo zabierać innym ich własność. Jak spytałem Cię, czy mam prawo zabrać Ci Twoją własność i oddać potrzebującym, to znowu nie odpowiedziałeś.

Adios.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Witam.

Pozwolę sobie (być może trochę post mortem, ale co tam) ustosunkować się do poruszonej kwestii "nie jedzenia 10% wytwarzanego mięsa w celu zwalczenia światowego głodu". Chyba nikt się jeszcze do tego satysfakcjonująco nie ustosunkował, a temat nie dość że jest banalnie prosty to ciągnie się jak smród od początku wątku.

Prawdą jest, oczywiście, że wyprodukowanie kilograma wołowiny wymaga zużycia stosunkowo dużej ilości zasobów (pasza), które w sytuacji gdyby z produkcji wołowiny zrezygnować i zaaplikować zasoby "bezpośrednio" mogłyby wyżywić większą ilość ludzi. Dla uproszczenia załóżmy że, aby dla pewnej grupy ludzi wyprodukować mięso potrzebujemy 10 razy tyle ziemi (i generalnie kapitału), niż gdyby jedli oni samo zielsko.

Załóżmy teraz że jakoś (boska interwencja?) zmniejszyliśmy spożycie mięsa w całym "świecie cywilizowanym" o 10%. Oznacza to że ilość ziemi wykorzystywanej pod jego produkcje zmniejszyła się z 100% do 90% całości, dochodzi do tego 1%, który mieszkańcy pierwszego świata potrzebują, na produkcje roślin (tych które zastąpią już nie spożywane mięso).

Z jakiegoś powodu zakładasz, że "zaoszczędzone" 9% zostanie przeznaczone na hodowle jedzenia dla głodującej Afryki, w końcu już go nie wykorzystujemy dla siebie. Ale nie zostanie.

Pozostała ziemia zostanie najpewniej zagospodarowana pod inne cele (pewnie kolejne sektory gospodarki), dlatego że nikt nie ma powodu, aby wspomnianych Somalijczyków w cokolwiek zaopatrywać (szczególnie że transport musi kosztować straszną kasę). Tu powinien nastąpić wywód na temat przyczyn aktualnego stanu rzeczy, ale reszta zrobiła to lepiej niż ja byłbym w stanie, wojny, blokady, zakaz wolnego handlu, zakaz migracji. Kto jest za to odpowiedzialny?

Ziemia nie jest przeludniona. Ziemi pod produkcje żywności dla nawet stu miliardów ludzi jest więcej niż dość! Gdyby nagle wszyscy musieliśmy zacząć jeść dziesięć razy więcej niż jemy normalnie (ponownie, boska interwencja, czarodziej to zrobił), to parę sektorów gospodarki by się wykoleiło, może wybuchłoby parę rewolucji, a paru(tysięcy) ludzi pozjadałoby się w okresie przejściowym, ale poza tym nikt by z głodu nie umierał.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Skoro woda jest tak cenna, to czemu ktoś marnuje 50 tysięcy litrów wody, by wyprodukować 1 kg wołowiny za 10 dolarów?

To jakiś nowy modny temat zrobił chyba. Wczoraj znajoma lewaczka wrzuciła coś takiego na swojego fejsa:

65967_520919104598087_1997644624_n.jpg
 

military

FNG
1 766
4 727
Czy kura przed ubojem znosi jaja? Czy krowa daje mleko? Bo jeśli tak, to powyższe można potłuc o kant poślada.

EDIT:
A nawet jeśli to prawda, to co z tego? Brakuje tu komuś wody? Fakt, w Somalii może brakuje, ale to pieprzona pustynia; zaniżanie dostępnej wody na mieszkańca przez uwzględnianie w statystykach Somalii jest debilne - równie dobrze można by dojść do wniosku, że na świecie jest za mało peruwiańskich dżdżownic, bo Polska ma ich dokładnie zero.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Nie kumam tego pomysłu z przeliczaniem zużycia wody na kilogram ale z tego co pamiętam to Coke przedstawiał jakąś egzotyczną teorię, że surowce nie są wykorzystywane w optymalny sposób jeśli są wykorzystywane na jakieś ekstrawagancje na przykładzie malarza, który gdyby nie malował to farbę i płótno można byłoby spożytkować jakoś "lepiej", chociaż szczerze mówiąc nie wiem na co, bo nie zauważam, żeby brakowało mi farby ale może Somalijczykom brakuje. Czyli wygląda to na rozwinięcie koncepcji biedyzmu, którą można byłoby nazwać roboczo "soc-dual-biedyzmem-roszczeniowo-lol-abstrakcyjnym " :D - skoro nie musimy jeść mięsa (biedyzm), to w ramach ciepła lewicowej wspólnoty (socjalizm) możemy sobie odjąć od ust (biedyzm po raz drugi) licząc na to (roszczeniowość), że komuś z przybędzie (lol-abstrakcja) :)

Osobom przedstawiającym takie pomysły powinno się moim zdaniem mówić, by się przestały pierdolić. Raz, że jak nie będą się pierdolić to nie będą się też rozmnażać, czyli będzie pożytek dla ludzkości poprzez wyeliminowanie wadliwych genów. Dwa, że ja lubię pierdolenie i czuję niedosyt więc skoro oni przestaną to zgodnie z ich własną teorią mnie powinno przybyć, chociaż nie wiem jak no ale oni chyba wiedzą :)
 

military

FNG
1 766
4 727
Ciek, po prostu niezaspokojone niewiasty udadzą się na poszukiwania jurnych samców, naklepiesz więc na włosy brylantynę, przyliżesz brwi i ruszysz do akcji.:)
 

Hitch

3 220
4 876
Ktoś powinien policzyć, ile wody zużywa się na wyhodowanie 70-kilogramowego komucha, który jest mądry tylko, kiedy innym trzeba dyktować, co mają robić. A kiedy przychodzi co do czego, sam nie potrafi przetrwać i zaczynają się teorie społecznej równowagi oraz *rozsądniejszej* alokacji zasobów (czyli takiej, w której "za darmo" mu wpadnie trochę do kieszeni)...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Ale o co chodzi z tą wodą? Mamy uprawiać rośliny zamiast hodować zwierzęta, a zaoszczędzoną wodę wysyłać do Czadu? Żeby to robić wcale nie trzeba przestawiać się na rośliny, można wziąć wodę z pierwszej lepszej rzeki i ją wysłać. Te wyliczenia teoretycznie mają sens gdy w danym miejscu jest mało wody. Ale w takich miejscach z kolei jest sucho i trudno hodować jakiekolwiek rośliny jadalne dla człowieka i hoduje się zwierzęta, które jedzą te badyle co tam rosną. I nie ważne ile wody dowieziesz, większość i tak wyparuje i wróci do nas XD. Chyba wyjściem jest tam tylko budowa "szklarni" z obiegiem zamkniętym wody. Albo znaleźć sposób na przeróbkę badyli na coś jadalnego.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
No właśnie nikt chyba nie wie do końca o co chodzi i jak to ma działać :) Pamiętam jak John podlinkował jakiś filmik z konluzją "Sometimes you have to die for something I believe in" - to musi być coś takiego :)
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Też mnie nurtuje "o co chodzi z tą wodą". Co się dzieje z tą wodą kiedy jest już ona "wykorzystana"? Nie spływa przypadkiem do gleby, żeby wrócić z powrotem do obiegu? Skąd tak duże liczby? Czy ktoś liczy tu może deszcz który spada na rośliny, które potem stanowią paszę? Źródła do rewelacji oczywiście nie ma.

Do wyprodukowania pół kilograma mięsa potrzeba 9463 litrów wody. Nie ma siły żeby pół kilo mięsa zawierało więcej niż 400g wody (która po spożyciu i tak wróci do obiegu). Co tak strasznego dzieje się rzekomo z ponad dziewięcioma tysiącami litrów wody? Pampalini, mógłbyś o to zapytać swoją znajomą lewaczkę? ;)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
olać te komusze pierdolenie... ile wody na ryz idzie? abo ryby... ogranicztyc zakazać chinczykom ryż uprawiać, ba to dopiero marnowanie wody:
Roads-and-houses-in-Shayu-006.jpg


zakazac chińczykom powodzi, wtedy bedom mieli czym podlewać kwiatki w somalii... a nie sorry podlewanie kwiatków też pewnie jest be kurwa...
 
Do góry Bottom