KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

A

Antoni Wiech

Guest
To uczucie, gdy najstarsi korwiniści w regionie mają po 19 lat

comment_0lqBqHCO5rdQHUxGMOBp05WMdrdYoQej.jpg

Tekst w logo zazwyczaj jest w formie graficznej, gotowej, przygotowanej wcześniej, a nie pisanej z palca. Nie sądzę, że ktoś tutaj by przepuścił taki błąd [ale różne cuda się dzieją na tym świecie].
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
Ale wy tak na poważnie rozważacie prawdziwość tego listu? Prawdziwy czy nie to i tak jest bardzo zabawny, a najlepsze, że prawdopodobny (treść i forma).

I dlatego nie zrobił kariery w polityce,


No jak to nie zrobił, kiedy wlasnie zrobil? No dobra, zrobil kariere w drugiej lidze - kanapowym politykowaniu - ale przeciez jest nieslabnaco popularny przez prawie trzy dekady. Caly czas zarabia na spotkaniach, ksiazkach, gazetkach itp. No to jak nie zrobil kariery? Jest przykladem, który na polityce zarobił bardzo duzo jak na osobę, która prawie nigdy czynnym politykiem nie była, a z pewnością przebja 90% (dobra, liczba z kosmosu, ale na pewno większosc) czynnych polityków.
Takze ten, Janusz ma łeb na karku, ale niekoniecznie chodzi mu o to, o czym wszyscy myslą, że mu chodzi.

a dwa - Polska nie może być silnym państwem między Niemcami a Rosją. Nikt na to nie pozwoli i żadne starania pokojowe tego nie zmienią.


Bo nie o to chodzi zeby Polska była wielka. Tak to sobie mogą myslec onr-owe zakompleksione nacjozjeby, które muszą się dowartosciowywac "wielkoscią, mocarstwowosicą, imperializamem" itp. szitem.

Obywatele RP mieszkają w takim miejscu, które premiuje handel wszystkich ze wszystkimi i na tym nalezy się skupić. Polska ma być bogata (zamożna), a nie wielka. Dlatego tubylcy wyszliby najlepiej na dogadzaniu swoim sąsiadom. Dogadzali za odpowiednio wysoką cenę.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Przecież to sa nieistotne newsy. Oba.
Istotne pod tym względem, że ten chłopak zrobił i robi ogromną większość materiałów filmowych w środowisku Wolności. Jeśli to "zamach medialny" ( ;) ) na niego i tego nie weźmie na klatę, to środowisko straci jednego z najbardziej aktywnych i skutecznych propagandystów w youtube i innych socjalmediach.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Dobry komentarz Jacka Wilka do powyższego "seks-skandalu":

Wczoraj w jednym z brukowców ukazał się artykuł o perypetiach erotycznych paru nieznanych nikomu osób. Tekst jest wyjątkowo słaby - wręcz denny - i nie zwróciłby pewnie niczyjej uwagi gdyby nie to, że był na pierwszej stronie. Zawiera on - poza typowymi dla tego typu wydawnictwa pierdołami dla myślących inaczej i ubogich intelektualnie - tylko jedną konkretną informację:

""Potwierdzam, że takie zawiadomienie wpłynęło do prokuratury, zostało zarejestrowane, w najbliższym czasie prokurator podejmie czynności procesowe" - wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie"

Co to oznacza?

- że żadne postępowanie nie zostało nawet jeszcze wszczęte w tej sprawie - jest tylko jednym z dziesiątków tysięcy, jakie co miesiąc wpływają do prokuratury; tylko część z nich dotyczy rzeczywistych czynów zabronionych (a duża część to pospolite pieniactwo lub próba angażowania w swoje sprawy organów karnych zamiast np sądów cywilnych),

- że nie wiadomo czy jakiekolwiek postępowanie zostanie w ogóle wszczęte - tzn czy prokurator znajdzie do tego wystarczająco silne przesłanki,

- że - nawet jeśli postępowanie zostanie wszczęte - nie wiadomo czy postępowanie nie zostanie np umorzone z braku dostatecznych podstaw do uznania, że doszło do popełnienia czynu zabronionego,

- że - nawet jeśli postępowanie będzie prowadzone "w sprawie" - nie wiadomo czy będzie prowadzone przrciw konkretnej osobie - tzn czy będą odpowiednio silne dowody na przedstawienie komuś zarzutów,

- że - nawet jeśli komuś zostaną przedstawione zarzuty - nie wiadomo czy dalsze postępowanie da postawy do wniesienia aktu oskarżenia przeciwko danej osobie,

- że - nawet jeśli zostanie wniesiony akt oskarżenia - będzie się on nadawał do rozpoznania przez sąd,

- że - nawet jeśli wniesienie aktu oskarżenia do sądu spowoduje wszczęcie procesu sądowego - nie wiadomo kiedy będzie wyrok i czy będzie to wyrok skazujący.

Innymi słowy: o tym czy przytoczone przez brukwiec domysły okażą się prawdą, a tym samym o tym czy bohater artykułu ponosi jakąkolwiek winę dowiemy się po przeprowadzeniu wszystkich ww królów EWENTUALNEGO postępowania karnego i NAJWCZEŚNIEJ pewnie dopiero za kilka lat - o ile zapadnie prawomocny wyrok skazujący.

Tyle twardych faktów.

Co w takiej sytuacji robi człowiek przyzwoity/kulturalny/myślący (wybrać dowolne)? Puszcza sprawę mimo oczu/uszu - tak samo jak człowiek przyzwoity/kulturalny/myślący puszcza mimo oczu/uszu np "njus" o przyłapaniu przez paparazzich celebryty podczas sikania w ubikacji.

TYM BARDZIEJ ŻE SPRAWA JEST PRYWATNA - DOTYCZY PRYWATNYCH OSÓB I TEGO CO ROBIĄ W PRYWATNYM CZASIE.

(nota bene używanie przez autora tekstu pierwszej litery nazwiska osoby, której o nic jeszcze nie oskarżono - to skandal i chamstwo w czystej postaci)

I to powinno w zasadzie kończyć "sprawę". Przynajmniej na tym etapie...

Tymczasem...

Ku swemu największemu zdumieniu i zażenowaniu zauważyłem, że na kilku forach - i to raczej dla ludzi, którzy chyba nie są amatorami prasy gadzinowej - pojawiło się niespodziewanie nadzwyczajne podniecenie sprawą. Nieszczęsny bohater tego shit-artykułu został na tychże forach natychmiast ostatecznie skazany i uznany oczywiście winnym, publicznie zlinczowany, a wersja szmatławca przyjęta została za prawdę objawioną i nie podlegającą jakiejkolwiek krtytce...

Co tam jakieś staroswieckie domniemanie niewinności, co tam zdrowy dystans (człowieka myślącego) do wrzutek prasy dla Januszy i Grażyn, co tam jakiś elementarny namysł. Wszak nic tak nie cieszy sarmaty (zwłaszcza z pretensjami do bycia "elyto"), jak cudze nieszczęście - więc huzia na Józia - skoro możemy potaplać się w ciepłym moczu to po co tam udawać jakiegoś yntelygenta.

Level szuryzmu w kilku wpadkach wybił poza skalę (na szczęście tylko u paru nienawistników), a poziom chamstwa i bezmyślności niektórych komentatorów nie tylko nie licował z charakterem tychże forów, ale w ogóle z jakimkolwiek poziomem osoby, która chce mieć cokolwiek wspólnego z rozumiem i godnością człowieka.

Nie dziwię się oczywiście etatowym hejterom pewnej partii (którzy oczywiście wykorzystali ww szmatławy artykuł do ataku na partię nieszczęśnika - bredząc coś o spadającym poparciu dla partii lub o jej "końcu" (sic!)), którzy po prostu uczciwie wykonują zleconą robotę. Ale z jakiego powodu rzucili się do ochoczego połykania gadzinowego shitu ludzie skądinąd rozsądni i w innych przypadkach myślący - tego naprawdę pojąć nie mogę. Co ciekawe kilku z nich pisze nawet o sobie jako "wolnościowcach". Czyżby rozumieli wolność, jako wolność od myślenia i kultury? Pewnie tak - dla niektórych (po)wolne myślenie to synonim wolności.

Mam wobec tego propozycję dla wszystkich rozgrzanych specjalistów od nurkowania w rynsztoku (zwłaszcza tych co to w Sieci zjedli wszystkie rozumy świata i wszystko o wszystkim/wszystkich wiedzą najlepiej): zanim znów będziecie obrzucać kogoś ochoczo brukowcową kupą, odpowiedzcie sobie z łaski swojej na kilka prostych pytań:

- Czy chcielibyście aby wasze prywatne życie i intymne sprawy były wywlekane na forum publiczne?

- Czy chcielibyście żeby jakiś dziennikarzyna utopiła was w szambie nie pytając was nawet o waszą wersję wydarzeń?

- Czy chcielibyście aby jakiś szmatlawiec opisywał was jako "Jan A.", "Piotr B." itp mimo że nie tylko nikt nie przedstawił wam żadnych zarzutów, ale nawet nie zostało wszczęte postępowanie (nawet w sprawie)?

- Czy chcielibyście aby TYLKO na postawie powyższego "opinia publiczna" (czyli wrzask ulicy/Internetu) dokonał na was publicznego linczu i samosądu obrzucając przy tym najgorszymi inwektywami i pomówieniami?

- Czy chcecie tego, aby nieukrywajaca swoich preferencji prasa gadzinowa kształtowała scenę polityczną za pomocą wrzutek nie mających nic wspólnego z jakakolwiek rzetelnością dziennikarską?

- Czy naprawdę jakiś dziennikarzyna byle brukowca ma wam mówić co macie o kim myśleć i kogo bezrefleksyjnie potępiać - bez przedstawienia jakichkolwiek dowodów? Czy to jest poziom, do którego aspirujecie?

A jeśli wasza odpowiedź na którekolwiek z ww pytań będzie twierdząca - nurzajcie się do woli w gadzinowym oborniku. Tylko potem nie miejcie pretensji do nikogo, gdy pewnego razu i was ktoś wrzuci do świeżej gnojówki, a wszyscy wokół będą się z was śmiać i skazywać na śmierć cywilną zamiast zaczekać spokojnie na wyjaśnienie tego, jak było naprawdę.

I nie mówcie że to ma cokolwiek wspólnego z Wolnością. To mentalność homosovieticusa - w klasycznej postaci.

---
Ferment w środowisku osiągnięty - i jak tu nie wierzyć w medialne wrzuty na zlecenie polityczne...

źródło: fb
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Ale sprawa nie dotyczy jakichś obcych karyn tylko koleżanek partyjnych. To one złożyły zawiadomienie do prokuratury nie dziennik Fakt. To one go oskarżają.
Czy nie powinni przeprowadzić wewnętrznego śledztwa w partii zamiast "puszczać mimo uszu"? Argument, że to jest prywatna sprawa jest absurdalny w sytuacji, gdy hasa sobie typ i zasyfia członków partii xD W końcu jedna nie wytrzymuje i informuje o tym Prezesa. No to jaka to prywatna sprawa, gdy dotyczy partii?
Wiadomo jak działają brukowce, więc mieć pretensje, że wyolbrzymiają sprawę to jak mieć pretensje, że niebo jest niebieskie.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Sednem sprawy jest zrozumienie, że nikt normalny nie kupi hipokryzji, że Simon Mol to był lewacki potwór, a Grzegorz G. to skrzywdzony przez brukowiec idealista. Trzeba być pełnym hipokryzji rasistowskim śmieciem, żeby tak stawiać sprawę. Oczywiście G. (nie wiem, jak on się nazywa) może być skrzywdzonym idealistą. Być może. Ale to ON powinien zabrać w tej sprawie głos. Przeszkadza mu literka G., to niech się chwali nazwiskiem i domaga GŁOŚNO sprawiedliwości, jeśli rzekomo jest skrzywdzony! Truizmy Wilka są bez znaczenia. Brzmią jak poklepywanie sprawcy przez adwokata: nie martw się, nic nie wskazuje na to, żebyś mógł pójść siedzieć. Wilk może nie rozumie, że od polityka oczekuje się czegoś kompletnie innego niż od adwokata. Oczekuje się postawy, jaką przejawił Kukiz w sprawie Małgorzaty Zwiercan. Wypierdolił ją na zbity pysk następnego dnia, a postępowanie karne to gdzieś się tam leniwie materializowało po latach. A co ona zrobiła złego? W porównaniu z tym, co się zarzuca temu "Grzesiowi", TO NIC: ot starszy dziadek, ręce mu się trzęsą, prostata pewnie nawala, zbyt długo w łazience, więc zgodnie z jego wolą pomogła dziadziowi zagłosować tak, jak chciał.

A jednak. Posłowi nie wolno głosować na dwie ręce i Kukiz tu pokazał, że jest po stronie tych, którzy chcą patrzeć władzy ustawodawczej na ręce, a nie jest po stronie członka swojej sitwy politycznej.

Przy okazji. Nie lubię JOW-mana właśnie za JOW-y, ale w sprawie samych JOW-ów. Kukiz przynajmniej głosi je w sposób klarowny, a Korwin w tej samej sprawie kluczy i mąci. Zawsze popierał i popiera JOW-y, ale jak groziło mu w obu kampaniach 2015, że JOW-man go rozjedzie, to niby zmądrzał, używał rozumnych argumentów przeciwko JOW-om. Tyle że nieszczerze!

_________________


I nie. Lajkowałem Staszka, bo zabrzmiał znacznie trzeźwiej niż Wilk, ale nie. Kobiety, które nie są członkami partii politycznej, nie są podludźmi w stosunku do kobiet należących do partii. Nie wolno ich krzywdzić dokładnie tak samo.

Wilk jakby nawalony: podkreśla wielkimi literami, że ktoś dokonuje złych rzeczy w prywatnym czasie. A co, gość ma być szefem FSB w swoim gabinecie zlecającym morderstwo dziennikarki? Albo prezydentem najrozleglejszego kraju na świecie? Śmieszne.

Podkreślam, że nie przesądzam o winie gościa zamazanego na zdjęciach. Natomiast wypowiedź Wilka mam za bardzo słabą. I tego typu postawę mam za bardzo, ale to bardzo kiepską politykę.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Nie uważam, że oskarżenie brukowca na podstawie samego doniesienia do prokuratury powinno być wystarczające do przesądzenia o czyjejś winie. Jeśli doniesienia zostaną potwierdzone dowodami, to wtedy można wyciągać konsekwencje prawne, polityczne.

Czy nie powinni przeprowadzić wewnętrznego śledztwa w partii zamiast "puszczać mimo uszu"? Argument, że to jest prywatna sprawa jest absurdalny w sytuacji, gdy hasa sobie typ i zasyfia członków partii xD W końcu jedna nie wytrzymuje i informuje o tym Prezesa. No to jaka to prywatna sprawa, gdy dotyczy partii?
W jaki sposób sobie wyobrażasz takie wewnętrzne śledztwo? ;) Nie wszystko co dotyczy członków partii jest sprawą partyjną.

Oczekuje się postawy, jaką przejawił Kukiz w sprawie Małgorzaty Zwiercan.
Przykład Zwiercan nietrafiony, bo były publicznie dostępne jednoznaczne dowody jej winy.

Wilk jakby nawalony: podkreśla wielkimi literami, że ktoś dokonuje złych rzeczy w prywatnym czasie.
Nie - nie przesądza i podkreśla, że ogólnie sprawa dotyczy sfery prywatnej członków partii, a nie ich działalności politycznej.

Mnie komentarz Wilka wkurza bo ciągle podświadomie czekam na polityka ktory pokaże, ze bierze rzeczywistośc na klate a nie uprawia infantylny eskapizm.
Czy wycofanie się lub wyciąganie konsekwencji politycznych z powodu zwykłego doniesienia nie jest właśnie eskapizmem? W taki sposób żadne środowisko polityczne nie byłoby w stanie istnieć...
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Przecież to sa nieistotne newsy. Oba.
Te newsy są o tyle istotne, że za jednym i drugim ja nie wykluczam prowokacji razwiedki.
1. Zarażanie kiłą.
I tu pierwsza kwestia. Od kogo on sam się zaraził? No chyba nie od innego chłopa.
Ja nie wykluczam tego, że oni wiedzieli o jego słabościach do płci przeciwnej i mu podłożyli zarażoną świnkę. Ja sam byłem w podobnej sytuacji zaraziłem jakąś mniej groźną infekcją cztery laski, przy czym sam byłem zdrowy. Byłem się badać i wszystko było ok. Z większością chorób wenerycznych jest podobnie. Obstawiam że chłopak nie robił tego świadomie. Bzykał wszystko to co się nawinęło pod penisa i tyle.
2. Na córkę Korwina najprawdopodobniej się zasadzili. Bo jak się grzecznie jeździ, to prawdopodobieństwo kontroli drogowej dąży do zera.

Ja nie wykluczam, że siły wyższe rozwalają partię Korwina.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Najnowsza wiadomośc od partii Wolność jest taka, ze JKM jest już w Londynie.

„Prezes Janusz Korwin-Mikke po wielu trudnościach ale jednak wjechał do UK. Służby graniczne próbowały go zatrzymać ale Prezes wydostał się tylnym wyjściem a tam już czekało na niego auto z kierowcą gotowym do ucieczki. Do zobaczenia w Hyde Park o 16.00!!!” – pisze na swoim profilu Wolność Anglia.
:D
http://nczas.com/2018/05/27/aresztu...ic-w-hyde-parku-w-obronie-tommyego-robinsona/
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
Nie - nie przesądza i podkreśla, że ogólnie sprawa dotyczy sfery prywatnej członków partii, a nie ich działalności politycznej.
Ale sfera prywatna rzutuje na to jaki ten człowiek jest, poza tym teoretycznie jest to partia konserwatywna. Politycy partii konserwatywnych przynajmniej teoretycznie nie powinni się źle prowadzić. Trudno jest mieć zaufanie do człowieka który po mimo wiedzy o tym że jest zarażony celowo roznosi choróbsko, trudno mieć też zaufanie do partii która takie postępowanie toleruje. Sorry, ale w takim wypadku odcina się zakażoną kończynę. Powinni wszcząć śledztwo i ewentualnie go zawiesić po to aby pokazać że nie są obojętni. Nawet jeśli śa. Nawet naziole z ONRu czy innego RNu się tego nauczyły i jak rzecznik prasowy czy tam ktos innych od nich publicznie powiedział coś rasistowskiego, to go od razu usunęli z tej funkcji, po mimo że takie poglądy są w tamtych środowiskach powszechne. Partia ma na celu osiągnięcie celów politycznych i w tym celu potrzebne są działania na rzecz poprawy wizerunku.
Te newsy są o tyle istotne, że za jednym i drugim ja nie wykluczam prowokacji razwiedki.
Brzytwa Ockhama. Prawdopodobnie koleś wykorzystywał pozycję do ruchania co się nawinie i się zaraził od jakiejś szlaufy.
Ja nie wykluczam tego, że oni wiedzieli o jego słabościach do płci przeciwnej i mu podłożyli zarażoną świnkę.
Szansa na zarażenie się nie jest 100% więc musieliby podstawić mu co najmniej kilka panien z kiłą albo jedną wielokrotnie
Korwin to dalej plankton polityczny i co zabawne, jego obecność w polityce nie zagraża razwiedce bardziej niż jełopy z pisu.
 
Do góry Bottom