KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
maczo-Korwina zestawiamy z zupełnie mdłym, beta-Gowinem. Ale jednak ten drugi formalnie ma więcej do powiedzenia w polityce, więc pod tym względem osobowość nie przeszkadza mu robić czegoś efektywnie, mimo braku naturalnych przewag. Ktoś go jednak ciągle, od lat wybiera.
Będąc dawno temu w UPR często komentowaliśmy różnych polityków i ich kariery. Potocznie mówiło się wtedy tak, że polityk X jest cwelem Y, a Y jest cwelem Z z takiej a takiej "spółdzielni" (czyli ubeckiej watahy, jak to ładnie określa Pan Michalkiewicz). Jak pokazał czas, ten uproszczony opis rzeczywistości oddaję tę rzeczywistość w sposób wystarczająco dobry. Więc możemy przyjąć, że G jest właśnie dla tego w polityce, że jest cwelem kogoś tam z jakiejś "spółdzielni". A jest tam po to, by realizować cele tej spółdzielni.
 

Oreł

Well-Known Member
574
464
Największym problemem Wolności nie jest sam Korwin tylko brak innych liderów równoważących przekaz polityczny

Największym problemem UPR/KNP/KORWiN/Wolności nieustannie od lat jest miałkość organizacyjna. Żaden przekaz nie pomoże, bo aparat partii nie poradzi sobie z załatwieniem grafika, drukarni, wykupieniem reklamy i tym podobnymi kosmicznymi wyzwaniami.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Ja zdania nie zmienię w tej kwestii. Choćby na chuju stanęły środowiska liberalne czy libertariańskie, nigdy w Ubekistanie nie rozwinie się nawet konstruktywny fundament wolnościowy. Raz, że naród polski to, podobnie jak Niemcy, zbiorowość osobowości autorytarnych (polecam lekturę Alice Miller), a dwa - Polska nie może być silnym państwem między Niemcami a Rosją. Nikt na to nie pozwoli i żadne starania pokojowe tego nie zmienią.

Dodatkowo, panuje pizdolibertarianizm akademicko-ambonowy. Szerokim echem rozbrzmiewają NIC nie wnoszące i NIC nie dające dyskusje bekowo-akademickie na temat atomowych krasnali, uproszczeń podatkowych, aksjomatów i generalnie wszystko stoi w miejscu. Potrzebne jest zbiorowe wypowiedzenie posłuszeństwa państwu pod każdym względem, czyli zero demokracji, zero głosowania, trollowanie wolnościowymi gadkami mainstreamu (radio publiczne np), szara strefa możliwie gdzie się da albo klasyczne demonstracje. Klasyczne, tzn. takie, gdzie nikt nikomu nic nie zgłasza, nie prosi okupanta o pozwolenia, tylko wychodzą masy na ulicę i nakurwiają. RZĄD MUSI SIĘ BAĆ LUDZI, A MY JESTEŚMY PIZDY!!

Taka jest prawda, no chyba, że ta leży pośrodku, ale to gówno prawda. Ona leży tam gdzie leży.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Nie spodziewałem się innej reakcji. Rozumiem Twoje oburzenie, ale zdania nie zmieniam. Gotujemy się we własnym sosie i tyle. Szkoda tylko, że nic ponad szyderę.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Podoba mi się ta odezwa. Idealne dla keyboard warriora czy innego armchair generala.
Pizdostwo nie objawia się w tym, że ktoś ma ruszać na barykady.
Pizdostwo objawia się w tym, że zapomina się nienawidzić okupanta/wroga, który nie jest wirtualną bryją czy ideologią, a jest spersonalizowany. Pizdostwo objawia się w tym, że pizdy nawet legalnie boją się mu stawić opór, co więcej pizdy będą podkładać nogi tym, którzy legalnie coś robią. Pizdostwo polega na tym, że kiedy jakiś Breivik czy McVeigh zaczyna napierdalać we wroga, to i pizdom wyłącza się logika, a włączają się jakieś emocje.
Pamiętam jak kiedyś na spotkaniu UPR powiedziałem coś o McVeigh'u, to natychmiast odezwały się pizdy. Doświadczenie było podobne jakbym był zaatakowany przez stado wzbudzonych Cyganek czy murzynek ze slumsów USA. Kwik przemienił się nagle w chór kociej muzyki, a niektórym piździelcom z wrażenia nawet żyły wyszły na gardziołka.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Największym problemem UPR/KNP/KORWiN/Wolności nieustannie od lat jest miałkość organizacyjna. Żaden przekaz nie pomoże, bo aparat partii nie poradzi sobie z załatwieniem grafika, drukarni, wykupieniem reklamy i tym podobnymi kosmicznymi wyzwaniami.
Nie wiem czy największym ale pewnie bardzo istotnym. Jak był Wipler (odbiegając od jego oceny ideologicznej itp) to jakoś ta organizacja (przynajmniej z zewnątrz) nieźle wyglądała. Teraz pewnie znów będą mieć problem ze zebraniem jakiś potrzebnych podpisow.
 
OP
OP
tosiabunio

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Pizdostwo polega na tym, że kiedy jakiś Breivik czy McVeigh zaczyna napierdalać we wroga, to i pizdom wyłącza się logika, a włączają się jakieś emocje.

A ja, jako pizda, odpowiedziałem, że napierdalanie kogo popadnie bombą, czy pistoletem maszynowym jak do kaczek, to jest oznaka spierdolenia i zwykłego tchórzostwa, i tylko buce bez moralnego kręgosłupa mogą uznawać takie gnidy za bohaterów. Tacy, co podziwiają skurwieli, którzy potrafią zrobić cokolwiek, choć bez sensu, na co im samym nie starcza siły i odwagi. Stąd podziwianie alfa samców i wszystkich maczo, w nadziei, że jak przyjdzie co do czego, to owi prawdziwi mężczyźni rzucą jakieś ochłapy na pożarcie (i może młode mięsko), a może nawet przychylnie spojrzą, gdy usłyszą jakąś anegdotę.

Wolę mieć świadomość swoich słabości niż żyć w błędnym (och jakże) przekonaniu o swojej zajebistości.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Krzyś zapomniał, że wielu komuchów po okresie dojrzewania zmieniło swoje poglądy, więc takie odjebki są przede wszystkim pogwałceniem NAP-u i zwykłym mordem. Nie rozumiem, czemu rozmowa zeszła na takie akurat przykłady.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Krzyś zapomniał, że wielu komuchów po okresie dojrzewania zmieniło swoje poglądy, więc takie odjebki są przede wszystkim pogwałceniem NAP-u i zwykłym mordem. Nie rozumiem, czemu rozmowa zeszła na takie akurat przykłady.

Twórczość tak zasłużonych forumowiczów trzeba interpretować w kontekście ich innych postów. On gdzie indziej wspominał, że prawdziwym idolem dla niego może być Timothy, ale wcale nie św. Andrzej z wyspy Utoya.

Otóż ja się z nim nie zgadzam, jasne że sporo bliżej mi do tego, co napisał tosia, ale ja uważam, że moje poglądy są spójne i jego (Krzyś) też wydają się być spójne. Natomiast Twoje stanowisko to dla mnie niespójne dziwactwo.

Ja jestem zwolennikiem demokracji parlamentarnej (proporcjonalnej) i nie mam żadnego problemu z tym, że jasną sprawą jest, że jak parlament ma się zebrać, to musi mieć fotele, przyciski, krzesła i biurka i na to trzeba zebrać podatki pod przymusem.

Natomiast Twój rzekomo radykalnie antypaństwowy program bazuje w ostateczności na tym, że nie chcesz płacić na (rzekomo) bezprawne państwo podatków, więc głosząc totalne odcięcie się od państwa nie zaniesiesz im podatków w zębach, więc odbiorą ci kawałek twojej własnej ziemi, staniesz w obronie własnej ziemi z ostrą maczetą, więc cię zabiją. Skoro tak, to dlaczego McVeigh miał nie przypierdolić z przytupem w urzędy i instalacje wroga? Takie stanowisko wydaje mi się zupełnie zrozumiałe, choć go nie podzielam. Natomiast Twój program działań zdaje mi się kompletnie jałowy i bezcelowy. Przykładowo też lubię czasami posłuchać Trójki i dzwoniłem do audycji, by przedstawić skrajnie wolnościowy (bardzo skrajnie z punktu widzenia przeciętnego słuchacza oczywiście...) zarys postulatów. Ale - to subiektywne - wyczuwam, że w porównaniu z tym, co daje aktywność w necie, PRZYKŁADOWO to forum (a grymasisz na dyskusje "bekowo-akademickie") to dzwonienie jest zupełnie nieważne. Nawet jeśli się rozumnie, z premedytacją zaplanuje wypowiedź, to to, co można wyszczekać przez kilkadziesiąt sekund, zanim cię nie rozłączą, zniknie w powodzi bardziej normalnej narracji prawicowców, lewicowców, dowcipnisiów, itd.
Radio służy ludziom, by piosenki (i niekiedy serwis z informacjami) pobrzęczały niezobowiązująco w samochodzie. Natomiast w necie ludzie szukają ciekawych wypowiedzi, wędrują to tu, to tam. Oczywiście sam libnet to mało. Ale aktywność w różnych zakątkach netu plus wspieranie wolnościowych polityków i stowarzyszeń to już jest coś.

A jak nie, to duże bum z przytupem i flakami wylewającymi się z resztek murów (ja TEGO NIE POPIERAM, ale logicznie to jest alternatywa, a nie jakieś tam przepychanki przy niezgłoszonej demonstracji, pamiętajmy (!): przepychanki nie tylko z funkcjonariuszami, ale i z lewackim bydłem, bo policja nie zagwarantuje praw nielegalnej demonstracji).

_______________________________

Choćby na chuju stanęły środowiska liberalne czy libertariańskie, nigdy w Ubekistanie nie rozwinie się nawet konstruktywny fundament wolnościowy. Raz, że naród polski to, podobnie jak Niemcy, zbiorowość osobowości autorytarnych (polecam lekturę Alice Miller), a dwa - Polska nie może być silnym państwem między Niemcami a Rosją. Nikt na to nie pozwoli i żadne starania pokojowe tego nie zmienią.

Dodatkowo, panuje pizdolibertarianizm akademicko-ambonowy. Szerokim echem rozbrzmiewają NIC nie wnoszące i NIC nie dające dyskusje bekowo-akademickie na temat atomowych krasnali, uproszczeń podatkowych, aksjomatów i generalnie wszystko stoi w miejscu. Potrzebne jest zbiorowe wypowiedzenie posłuszeństwa państwu pod każdym względem, czyli zero demokracji, zero głosowania, trollowanie wolnościowymi gadkami mainstreamu (radio publiczne np), szara strefa możliwie gdzie się da albo klasyczne demonstracje. Klasyczne, tzn. takie, gdzie nikt nikomu nic nie zgłasza, nie prosi okupanta o pozwolenia, tylko wychodzą masy na ulicę i nakurwiają. RZĄD MUSI SIĘ BAĆ LUDZI, A MY JESTEŚMY PIZDY
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
To uczucie, gdy najstarsi korwiniści w regionie mają po 19 lat

comment_0lqBqHCO5rdQHUxGMOBp05WMdrdYoQej.jpg
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Wolnoćś? Pełen profesjonalizm. Może najpierw by się nauczyli pisać nazwę swojej partii, a dopiero później startowali w wyborach...

Największym problemem UPR/KNP/KORWiN/Wolności nieustannie od lat jest miałkość organizacyjna. Żaden przekaz nie pomoże, bo aparat partii nie poradzi sobie z załatwieniem grafika, drukarni, wykupieniem reklamy i tym podobnymi kosmicznymi wyzwaniami.
Widzisz, tomkiewiczu - w tym wypadku to Oreł ma rację. Kosmicznym wyzwaniem jest już logotyp z poprawnie napisaną nazwą, pochodzącą od wartości, o którą oni chcą walczyć.

No chyba, że to trolling służb.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
A kto wie, czy to nie jest spreparowane przez trolli z jakichś czanów? Widziałem już takie, ale jeśli nie, to tym razem polegną przez ortografię i miłość do państwowej edukacji. Matury, kurwa, tfuuu!!
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Dałbym do jakichś ROTFLI czy gdzieś. A kabaretem nie jest bardziej to, że nie mogą politykować, bo mama kazała im iść do szkoły? A nie literówka, nawet w nagłówku czy innym temacie...
 
Do góry Bottom