Bitcoin

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Działalność spekulantów prowadzi do lawiny komunikatów w mediach, nakręcających zbiorowe szaleństwo zakupów po każdych cenach – aż w pewnym momencie gorączka osiąga punkt szczytowy – i nagle spekulantom puszczają nerwy. Zaczynają wyprzedawać.

Wartość szybko i drastycznie spada – lecz co ciekawe niemal zawsze do poziomu trochę wyższego, niż ten, z którego startowali długoterminowi inwestorzy, którzy zazwyczaj właśnie podczas tych spadków skupują, korzystając z niskich cen. W ten sposób rynek przenosi wartość od nerwowych spekulantów do cierpliwych inwestorów.

Kryzysy walutowe
Powiedziane zostało, że obywatele zmuszeni są ufać państwowym walutom za sprawą przymusu podatkowego. Są jednak sytuacje, w których strach przed państwem okazuje się być mniejszy niż strach przed utratą majątku. Wbrew temu, co NBP i KNF opowiadają o znikomym bezpieczeństwie kryptowalut, historia pokazuje że prywatny portfel jest czymś bezpieczniejszym niż konto bankowe. Mieszańcy Cypru doświadczyli tego w 2013 roku, gdy władza skonfiskowała ich oszczędności. Wówczas to wielu oszczędzających żałowało, że swojego majątku nie trzymało w złocie i bitcoinach, a ceny kryptowalut zauważalnie wzrosły.

Kryzys w Grecji też dobrze pokazał, jak umowna jest kwestia posiadania przez obywateli pieniądza państwowego. Nagle mieszkańcy tego państwa odkryli, że dziennie wolno im wypłacić z kont co najwyżej 60 euro. Podobne ograniczenia dotknęły później mieszkańców Chin, którym zdewaluowano ich walutę renminbi i zaostrzono regulacje finansowe. Dziś zaś możemy obserwować analogiczne kryzysy w Argentynie, Wenezueli i na Ukrainie, gdzie lokalna państwowa waluta zostaje odrzucona przez obywateli na rzecz wszystkiego innego – dolara, euro, złota, ale także kryptowalut.

Chiny były, są i będą kluczowym rynkiem dla kryptowalut


Potrzeby transferowe
Był taki czas (i być może jeszcze będzie), gdy bitcoiny były całkiem dobrymi środkami przesłania wartości. Dzisiaj wygląda to kiepsko – prowizje dla górników za transakcje są dziś bardzo wysokie, przelewy mniejszych kwot są kompletnie nieopłacalne. O wiele lepiej przekonwertować bitcoiny (BTC) np. Bitcoin Cash (BCH), walutę powstałą po tzw. hard forku bitcoina w zeszłym roku, przelewy za pomocą BCH kosztują grosze (i są szybsze).


Co jednak istotne, przekazów w kryptowalutach nie da się zablokować ani ocenzurować. Wartość można w ten sposób przesłać nawet tym, którzy w żaden inny sposób otrzymać jej nie mogą. Tak było po tym, gdy praktycznie wszyscy operatorzy usług finansowych zablokowali przekazy na rzecz Wikileaks, tak jest ostatnio w wypadku serwisu prezentującego usługi prostytutek Backpage.com.


Wciąż istotną rolę odgrywają transfery do tych, którzy w ogóle działają poza legalną działalnością gospodarczą. Dawno minęły czasy, gdy wzrost wartości bitcoina napędzały potrzeby konsumentów narkotyków, kupujących je na czarnym rynku giełd ukrytych w sieci Tor. Stało się tak nie tylko ze względu na wzrost wielkości samego rynku kryptowalut, ale też ze względu na pojawienie się kryptowalut zapewniających znacznie większą anonimowość transakcji.


To przede wszystkim całkowicie anonimowe kryptowalut na bazie algorytmu CryptoNote, takie jak Monero (XMR) i ByteCoin (BCN), ale też Digital Cash (DASH) z funkcją szybkich płatności i zaawansowanego miksowania, utrudniającego wykrycie określonej transakcji, oraz Zcash (ZEC), implementujący protokół Zerocoin, w którym transakcje są ukryte, ale mogą być przez użytkownika selektywnie ujawnione np. na potrzeby audytu finansowego.


W ostatnich latach zapotrzebowanie na kryptowaluty napędziło też ransomware – w większości wypadków szyfrujące dane użytkowników szkodniki żądały zapłacenia okupu właśnie w bitcoinach, zmuszając ofiary do ich zakupienia, tylko po to by zaraz wysłać je cyberprzestępcom.

Spore znaczenie ma także zainteresowanie… innymi kryptowalutami. Większości z nich nie kupimy za złotówki czy dolary, oferowane są one najczęściej tylko na giełdach w parach z bitcoinem, ethereum czy litecoinem. Zainteresowany ich nabyciem inwestor musi wpierw kupić np. bitcoiny za walutę państwową na jakiejś bardziej uregulowanej, oficjalnej giełdzie, a potem przelać te bitcoiny na giełdy trzymające się z dala od walut państwowych, by tam kupować i sprzedawać te wszystkie „alty”, jak je nazywa społeczność traderów.



Manipulacje rynkowe
Na zmienność cen kryptowalut wpływają też oczywiście manipulacje kursem przeprowadzane za pomocą botów tradingowych. Ocenia się, że jeszcze w 2013-2014 roku właściwie zsynchronizowane w czasie automatycznie przeprowadzane transakcje w małych kwotach były w stanie zmienić kurs bitcoina o nawet kilkanaście procent dziennie, a w wypadku mniejszych kryptowalut nawet o kilkadziesiąt procent.



Dzisiaj, przy obecnej kapitalizacji kryptowalut i liczbie działających w Sieci giełd takie operacje nie są już skuteczne, ale tajemnicą poliszynela jest to, że istnieją grupy grubych ryb, wielorybów, które koordynując swoje zakupy są w stanie znacząco podnieść kurs dowolnej kryptowaluty i nakłonić w ten sposób do zakupów pomniejszych spekulantów–ignorantów, którzy oczywiście kończą kupując drogo, a sprzedając tanio.



Postęp technologiczny
Ogromny, a niedoceniony chyba wciąż przez większość analityków finansowych wpływ na popyt na kryptowaluty ma pojawienie się walut nowej generacji, które przedstawiają się nie tyle jako „wirtualne pieniądze”, co platformy software’owe do uruchamiania na nich innowacyjnych usług finansowych, zawierania inteligentnych kontraktów, czy pisania oprogramowania. Najważniejszą z nich jest dziś oczywiście Ethereum (ETH), ale bardzo ciekawie zapowiadają się takie platformy jak EOS.IO (EOS) – co ciekawe, działający na bazie Ethereum – oraz Lisk (LSK), który jest poważną, niezależną alternatywą dla Ethereum, w bardzo ciekawy sposób pozwalającą na tworzenie zdecentralizowanych aplikacji.

Przyszłość kryptowalut to zdecentralizowane platformy obliczeniowe?

Nawet „klasyczne” kryptowaluty w ciekawy sposób się rozwijają, taki np. Peercoin (PPC), i tak jedna z najbardziej innowacyjnych walut od swojego powstania w 2012 roku, doczekać się ma niebawem własnego mechanizmu inteligentnych transakcji dla dowolnych zasobów PeerAssets, który umożliwić ma tworzenie zdecentralizowanych organizacji (DAO) w jego blockchainie.

Od strony finansowej te innowacyjne „kryptowaluty 2.0” otwierają drogę do coraz częściej testowanego modelu pozyskiwania pieniędzy na biznes. Zamiast wchodzić na giełdę, firma przygotowuje emisję własnych kryptotokenów, tzw. ICO, Initial Coin Offering. Kryptotokeny takie są wykorzystywane następnie w oferowanych przez firmę usługach. Pierwsi inwestorzy, którzy zdecydują się zainwestować w biznes przed jego uruchomieniem, oczywiście mogą tokeny te nabyć za ułamek ich założonej wartości – licząc, że później odsprzedzą je na giełdach normalnym użytkownikom usług. Jako wspierana przez kryptografię alternatywa dla znanego dobrze dziś crowdsourcingu, ICO ma ogromny potencjał wzrostu – w ostatnim roku w ten sposób pozyskano równowartość niemal 5 mld dolarów.



Tether: cyfrowe dolary
Niewątpliwie znaczący wpływ na podniesienie ceny bitconów miało wpłynięcie na rynek kryptowalut tzw. tetheru (USDT), czyli scentralizowanych cyfrowych tokenów, mających być wirtualnymi zamiennikami dolarów amerykańskich, pozostającymi z nimi w stosunku 1:1 (mniej więcej). Tether miał w założeniu uniemożliwić więc spekulacje , ale jak niektórzy twierdzą, posłużył do manipulacji cenami bitcoinów.

Uznani ekonomiści zarzucają twórcom tetheru, że wcale nie posiadają prawdziwego pokrycia na swoją wirtualną walutę w dolarach, że wyprodukowali miliardy tych tokenów z „powietrza” – dziennie nawet do 100 mln USDT. Za tether tymczasem na niektórych giełdach można kupić realne kryptowaluty, co oczywiście prowadzi do wzrostu ich kursów.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Straszenie i chwalenie przez regulatorów

Znaczący wpływ na popyt mają oczywiście wypowiedzi czynników oficjalnych. Ludzie raczej starają się unikać kłopotów, więc jeśli usłyszą od rzeczników banków, instytucji kontroli finansowej czy nawet samych ministrów finansów coś złego na temat kryptowalut, bardzo szybko znajduje to odbicie w spadającym kursie. Widać to było, gdy we wrześniu br. prezes potężnego banku inwestycyjnego JP Morgan stwierdził, że „bitcoin to oszustwo”, na którym zyskują jedynie spekulanci.



Działa to oczywiście też w drugą stronę: wystarczy jedno dobre słowo decydenta, by sterowani opiniami władzy inwestorzy kurs podbili. Mogliśmy dopiero co być tego świadkiem, gdy przed Komisją Bankową Senatu USA zeznawał prezes Commodity Futures Trading Commission (CFTC), Christopher Giancarlo – pochwalił on nie tylko technologię rozproszonego rejestru blockchain na której bazuje większość kryptowalut, ale też samego Bitcoina, stwierdzając, że gdyby nie było Bitcoina, nie byłoby blockchainu. Dodał też, że jesteśmy winni temu nowemu pokoleniu szacunek dla entuzjazmu do wirtualnych walut, z przemyślaną i zrównoważoną reakcją, a nie lekceważącą.



Kryptowaluty bez żalu
Nie jesteśmy w stanie powiedzieć Wam, ile bitcoin będzie kosztował za rok – czy jak niektórzy twierdzą 0 zł, czy milion. To wszystko zależy od wolnego rynku, modyfikowanego przez te wszystkie wymienione wyżej czynniki. Te właśnie modyfikacje sprawiają, że w wypadku kryptowalut analiza techniczna jest nieporównywalnie trudniejsza.



Możemy Wam jednak przypomnieć kilka truizmów w kwestii kryptowalut:

    • nigdy nie bierzcie kredytów na swoje inwestycje,
    • nigdy nie inwestujcie więcej, niż możecie sobie pozwolić bez uszczerbku dla swojego stylu życia,
    • na ryzykownych inwestycjach stracić możecie jedynie 100%, a zyskać aż 1000%,
    • warto wiedzieć, w co się inwestuje – ciekawe technologicznie projekty bronią się przez długie lata,
    • kupowanie drogo a sprzedawanie tanio jest skuteczną strategią do ogłoszenia bankructwa,
    • za to kupowanie tanio i płacenie tym później za usługi i produkty to świetny pomysł,
    • dywersyfikacja jest dobra, nigdy nie należy wszystkich jajek nosić w jednym koszyku.

Stosując je, będziecie mniej płakać, niż ci wszyscy, którzy sterowani są wypadkową żądzy zysku i paniki.
 

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
https://www.mojanorwegia.pl/biznes-...posiada-ja-prawie-200-tys-norwegow-14053.html

"Badania wykazały, że bitcoiny lub inną kryptowalutę posiada około 5 proc. ludności powyżej 18 roku życia. Odpowiada to prawie 200 tys. Norwegów. Dla porównania, pod koniec zeszłego roku około 365 tys. Norwegów posiadało akcje na Oslo Børs (norweskiej giełdzie papierów wartościowych). W zdecydowanej większości właścicielami kryptowaluty są mężczyźni."
 
X

xawas

Guest
Kolejny bank zamyka firmowe konta za handel kryptowalutami.
mBank to kolejny bank, który zaczął zamykać konta firmowe podmiotom gospodarczym, zajmującym się obrotem kryptowalutami. - Mamy obowiązki związane z wykonaniem środków bezpieczeństwa - tłumaczy rzecznik mBanku. Wcześniej na taką praktykę zdecydowały się Bank Pekao i BZ WBK.
...........
Wpis innego klienta, którego konto firmowe w mBanku - jak twierdzi - zostało "zamknięte w trybie natychmiastowym bez żadnego wyprzedzenia", znalazł się z kolei na oficjalnym profilu instytucji na Facebooku.
- A to wszystko za to LEGALNE prowadzenie działalności w obszarze krypto walut - dodał w swoim wpisie.

mBank w odpowiedzi na ten post poinformował, że "nie nawiązuje relacji biznesowych z klientami świadczącymi usługi oferowania wirtualnych walut". - Jeżeli forma prowadzonej przez Ciebie działalności gospodarczej narusza nasze regulacje, to mogliśmy wypowiedzieć Ci umowę korzystania z rachunku firmowego - czytamy we wpisie mBanku.
https://ocdn.eu/pulscms-transforms/...lZmY0ZmQ5Yy5qcGVnkpUCzQMgAMPDlQIAzQMgw8OBoTEC
........
- Zgodnie z naszą polityką nie nawiązujemy relacji biznesowych z firmami handlującymi kryptowalutami - powiedział nam Olszewski - Nie ma znaczenia, że działają one legalnie. My mamy obowiązki związane z wykonaniem środków bezpieczeństwa – dodał.

Bank powołuje się na artykuł 8b ustawy z 16.11.2000 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, który nakłada na niego obowiązek monitorowania aktywności klientów i ustalenia źródła pochodzenia środków na rachunkach. Handel kryptowalutami to uniemożliwia.
https://businessinsider.com.pl/fina...zamyka-konta-za-handel-kryptowalutami/0twycmk
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Oczywiście to zrozumiałe, tępią bezpośrednią możliwą przyszłą konkurencję. A paragraf się znajdzie.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
bezpośrednią możliwą przyszłą

haha. Nie. I długo, długo nie.

Dopóki BTC zajmowały się nerdy, to kolejne zdarzające się co pół roku wyjebki typu Bitcurex nikogo nie obchodziły poza nerdami. A teraz jest ryzyko, że kolejna wyjebka uderzy w Januszy, więc sieją profilaktyczny FUD. Nie chca mieć za parę lat komisji takiej jak ws. Amber Gold.
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
Cryptocurrencies are inferior to most fiat money and investments, while they do not provide privacy or security.

When I say this to advocates of cryptocurrencies they usually respond in two ways – that I don't understand cryptocurrencies, and that they have new and wonderful qualities that I miss.

There are many things I don't get, but I have put some effort into understanding the mechanics of cryptocurrencies. However, one can know all the mechanics, all the geeky technical details, and still not have a clue about what they mean.

Take as an example human beings. I can know all the physics and chemistry and physiology, understand how molecules and organs operate, yet still don't know the first thing about an individual.

Its the same with cryptocurrencies. Knowing the mechanical details does not translate to understanding their economic function.

Cryptocurrencies are more like a religion or a cult, not a rational economic phenomena. They even have their own foundation myth, the elusive Satoshi Nakamoto.

I await my enlightenment

https://voxeu.org/article/cryptocurrencies-dont-make-sense#.Wobk7-m1aTE.twitter
 
T

Tralalala

Guest
Typ bredzi, widać to po tym jak pierdoli o fizyce, chemii i nie rozumieniu.
"Cryptocurrencies are inferior to most fiat money and investments, while they do not provide privacy or security.

When I say this to advocates of cryptocurrencies they usually respond in two ways – that I don't understand cryptocurrencies, and that they have new and wonderful qualities that I miss."
Oczywiście, że kryptowaluty zapewniają bezpieczeństwo (cold storage) i prywatność (joinmarket dla btc lub inne monety typu monero).
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
no dobra, złoto można użyć jako ozdoby bo złoto ma specyficzne właściwości jako metal (np. łatwo je obrabiać i formować) a co z bitcoinem? mogę go użyć do czegoś innego? np. jakby on był nośnikiem energii elektrycznej to by lepiej było
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
no dobra, złoto można użyć jako ozdoby bo złoto ma specyficzne właściwości jako metal (np. łatwo je obrabiać i formować) a co z bitcoinem? mogę go użyć do czegoś innego? np. jakby on był nośnikiem energii elektrycznej to by lepiej było
BTW piny w prockach są złote.

Ale dlaczego lepiej? BTC jak inne fiaty są pieniądzem czystym, a więc dobrem które wyłącznie nadaje się do wymiany i stąd wynika jego wartość... Trochę więcej abstrakcyjnego myślenia ravpra...
 
T

Tralalala

Guest
no dobra, złoto można użyć jako ozdoby bo złoto ma specyficzne właściwości jako metal (np. łatwo je obrabiać i formować) a co z bitcoinem? mogę go użyć do czegoś innego? np. jakby on był nośnikiem energii elektrycznej to by lepiej było
Nie, nie byłoby lepiej. Po co Ci pieniądz który z łatwością można Ci zapierdolić i którego można dodrukować czyniąc twoje pieniądze bezwartościowymi?
No chyba, że zamierzasz np. rzucać złotem do Chin i tak dokonywać transakcji bo jeżeli nie to musisz korzystać z usług banku.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
BTW piny w prockach są złote.

Ale dlaczego lepiej? BTC jak inne fiaty są pieniądzem czystym, a więc dobrem które wyłącznie nadaje się do wymiany i stąd wynika jego wartość... Trochę więcej abstrakcyjnego myślenia ravpra...
myślałem że na tym forum szkaluje się fiaty ;p

Po co Ci pieniądz który z łatwością można Ci zapierdolić i którego można dodrukować czyniąc twoje pieniądze bezwartościowymi?
btc można chyba łatwiej niż złoto ukraść
i nie, złota sie nie dodrukowuje
 
T

Tralalala

Guest
btc można chyba łatwiej niż złoto ukraść
i nie, złota sie nie dodrukowuje
No to porównaj sobie rozjebanie sejfu ze złamaniem szyfrowania.

Nie? Czyli zamierzasz rzucać złotkiem do ludzi w innym mieście tak? Czy może jednak jakieś banki i ich papierki muszą istnieć i tym samym pojawia się możliwość drukowania sobie pieniążków?
 
Do góry Bottom