Janusz Korwin-Mikke to rosnące zagrożenie dla wolności

fortis

Pierwsza wróżka akapu
69
103
Ty dalej nie rozumiesz, że na tym forum pomysł rozpędzania manifestacji to nie jest żadna kontrowersja, tylko normalny postulat nad którym się dyskutuje jak wśród lewaków na temat potrzeby zajęcia się kolejnym problemem społecznym? Przecież ci Amel napisał w pierwszym swoim komentarzu, że doskonale wie o tych rewelacjach i mu to wisi. Wyobraź sobie, że pewnie z połowa forum tak myśli.

A po drugie, to jaki sens mają te dywagacje, jeśli, po pierwsze, na razie wybory dotyczą tylko PE, więc jedynym kryterium wyboru jest pro- albo antyunijność, bo żaden inny postulat poza nie ma możliwości być tam zrealizowany, po drugie, nawet w przypadku wyborów do sejmu będziemy mówić o partii, która ma szansę tylko na trzecie miejsce i tworzenie koalicji, a nie samodzielne rządzenie, więc KNP przepchnie zapewne kilka obniżek podatków, jakieś tam deregulacje (może nawet ustawę Wilczka), a przede wszystkim będzie działał negatywnie, znaczy będzie tamował debilne pomysły koalicjanta.
 

głupek

New Member
24
1
Kogo tu obchodzi czy coś jest popularne i akceptowalne w społeczeństwie, nas obchodzi to co jest jest słuszne i moralne.
Dla komuchów słuszne i moralne jest wytępienie burżuazji oraz kapitalistów, zlikwidowanie prywatnych środków produkcji, zniszczenie wiary. Dla nacjonalistów przywrócenie religii katolickiej, przywrócenie potęgi kraju, patriotyzm. Dla socjalistów równość, tolerancja oraz poprawność polityczna, pomoc słabszym i ubogim przez państwo. Dla kosmopolitów brak granic, podziałów kulturowych, pogląd że jesteśmy dziećmi świata. I milion innych grup dla których te dwa pięknie brzmiące słowa znaczą kompletnie co innego.

Nie, bo są kłamcami i nigdy czegoś takiego nie powiedzą. To jest ich zaleta?
Nie powiedzieli i nie zrobili. Korwin powiedział więc będzie strzelał bo on nigdy nie kłamie?

Ma oczywiście też pełno zamordystycznych idei, ale nie są gorsze od tego co mamy obecnie, i raczej nie doszukuję się ich w tym, co ty uważasz za jego wady.
Widzisz tu już wchodzi kwestia priorytetów. Gospodarka czy wolność osobista? Zgodzę się, że jest mało wolności w naszym systemie, ale można sobie bez obawy krytykować władzę, protestować, wyśmiewać, z czego ja nie raz korzystałem i Korwin też. W chinach stawianych jako wzór przez niektórych ludzi, takich rzeczy nie mógłbyś robić, a te forum zostałoby prawdopodobnie zablokowane (jeśli odważyłoby się krytykować władzę). W programie KNP wolność osobista jest zapewniona, korwin jednak mówił, że jeśli będzie trzeba to ją złamie np. - zakazując pokazywania pedałów bo to według niego prowadzi do demoralizacji. I teraz jak z tym będzie? Nie wiadomo.

Trzeba by było go dopuścić do (większościowej) władzy i wtedy by się zobaczyło jakim człowiekiem jest na prawdę Korwin. Dostęp do broni jest akurat plusem bo ludzie mogliby go i jego ludzi zastrzelić gdyby mu coś odbiło. Chyba, że otoczyliby się policją i wojskiem
 
Ostatnia edycja:

głupek

New Member
24
1
nawet w przypadku wyborów do sejmu będziemy mówić o partii, która ma szansę tylko na trzecie miejsce i tworzenie koalicji, a nie samodzielne rządzenie, więc KNP przepchnie zapewne kilka obniżek podatków, jakieś tam deregulacje (może nawet ustawę Wilczka), a przede wszystkim będzie działał negatywnie, znaczy będzie tamował debilne pomysły koalicjanta.
Jeśli będzie miał trzecie miejsce to gówno zrobi, jedynie będzie mógł blokować niektóre ustawy, to wszystko. Oczywiście masz rację, fantazjuje, sam z resztą pisałem, że jest mało prawdopodobne by objął rzeczywistą władzę. A w takim razie nic się nie zmieni bo sam korwin mówił, że małe zmiany nic nie pomogą na dłuższą metę i się z nim zgadzam.

Może poparcie dla korwina jest pierwszą oznaką poprawy i może znajdzie się jakiś jego rozsądny następca, który zaprowadzi porządek. Taką mam nadzieję.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Dla nacjonalistów przywrócenie religii katolickiej, przywrócenie potęgi kraju, patriotyzm

Też, ale również i to o czym wspomniałeś wcześniej.

wytępienie burżuazji oraz kapitalistów, zlikwidowanie prywatnych środków produkcji

Oczywiście kapitalistów w cudzysłowie, ale oni tego nie rozumieją.

No i również to.

pomoc słabszym i ubogim przez państwo

Korwin będzie strzelał do protestów, które blokują ważny plac i komunikację na dłuższy czas. Inne protesty w mniej ruchliwych i w mniej ważnych miejscach mogą być i to w ilościach nieograniczonych czasowo.

Gospodarka czy wolność osobista?

I to i to jest ważne, ale jeśli miałbym wybierać to wolność gospodarcza na pierwszym miejscu.
 

głupek

New Member
24
1
Ja bym wybrał wolność obyczajową, słowa i tutaj nasze wolnościowe poglądy się diametralnie różnią. Na szczęście jedno z drugim się łączy i dlatego chiński rząd traci grunt pod nogami, a takich ludzi jak Ai Weiwei będzie coraz więcej. Jako ciekawostkę rzucę, pewnie już o tym słyszeliście, że Korea Północna na początku XXI również chciała przejść na model chiński, jednak ich partia za bardzo przestraszyła się utraty władzy.
 
D

Deleted member 4476

Guest
Dla komuchów słuszne i moralne jest wytępienie burżuazji oraz kapitalistów, zlikwidowanie prywatnych środków produkcji, zniszczenie wiary. Dla nacjonalistów przywrócenie religii katolickiej, przywrócenie potęgi kraju, patriotyzm. Dla socjalistów równość, tolerancja oraz poprawność polityczna, pomoc słabszym i ubogim przez państwo. Dla kosmopolitów brak granic, podziałów kulturowych, pogląd że jesteśmy dziećmi świata. I milion innych grup dla których te dwa pięknie brzmiące słowa znaczą kompletnie co innego.
Możliwe, ale my wiemy, że się mylą.

Nie powiedzieli i nie zrobili. Korwin powiedział więc będzie strzelał bo on nigdy nie kłamie?
Nie wiem czy kłamie. Wydaje mi się, że jeśli głosi na starcie tak kontrowersyjne tezy to nie ma później nic do stracenia.
A może tylko przekona ludzi i oswoi ich z tą myślą, to też jakiś plus.

Dostęp do broni jest akurat plusem bo ludzie mogliby go i jego ludzi zastrzelić gdyby mu coś odbiło.
Takiej możliwości nie wykluczam, to też jeden z powodów dla których wolę Korwina.
A skoro już wprowadziliśmy rozróżnienie na dwie wolności:
Wolę się wzbogacić mając wolność gospodarczą i wtedy zawalczyć o wolność obyczajową niż mieć samą "wolność obyczajową" (a mam gdzieś taką? Korwin przynajmniej obiecuje mi to pierwsze).
Sama wolność całowania drugiego chłopaka na ulicy nie da mi środków do wywalczenia wolności gospodarczej. A obecnie na zachodzie krytykować władzę mogę tylko "umiarkowanie i w granicach prawa" w najlepszym wypadku.

W chinach stawianych jako wzór przez niektórych ludzi, takich rzeczy nie mógłbyś robić, a te forum zostałoby prawdopodobnie zablokowane
Ale nie jest, libertarianin.tom do nas pisze ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

fortis

Pierwsza wróżka akapu
69
103
Dla komuchów słuszne i moralne jest wytępienie burżuazji oraz kapitalistów, zlikwidowanie prywatnych środków produkcji, zniszczenie wiary. Dla nacjonalistów przywrócenie religii katolickiej, przywrócenie potęgi kraju, patriotyzm. Dla socjalistów równość, tolerancja oraz poprawność polityczna, pomoc słabszym i ubogim przez państwo. Dla kosmopolitów brak granic, podziałów kulturowych, pogląd że jesteśmy dziećmi świata. I milion innych grup dla których te dwa pięknie brzmiące słowa znaczą kompletnie co innego.

Ale my jesteśmy pełnosprawni umysłowo i nie uznajemy, że każda klasa społeczna ma swoją logikę, a więc też swoje "prawdy". Prawda jest obiektywna. Wypociny komunistów, czy nacjonalistów nią nie są, ale nie o tym jest ten wątek.

Generalnie twój argument można nazwać prościej jako oskarżenie Korwina o hipokryzję, bo chce rozpędzać lewaków, ale jednocześnie chciałby wolności dla ludzi, w tym prawa do nietykalności osobistej, jak również zaznacza prymat zasady opresji, a nie prewencji. Problem w tym, że lewak nie jest tylko oponentem politycznym, ale jest potencjalnym bandytą. Lewak wychodzący na ulicę z komuszymi hasłami na ustach jest osobą, która grozi ludziom, że ich okradnie i zniewoli. To jest inicjowanie agresji. Jeśli do tego lewka blokuje czyjąś ulicę albo fabrykę, to już jest tak ewidentny napad bandycki, że nie pozostaje nic innego jak rozjechać ich czołgami jeśli nie zechcą ustąpić.

Widzisz tu już wchodzi kwestia priorytetów. Gospodarka czy wolność osobista?

Proste, że wolność gospodarcza. Jeśli nie masz takiej wolności, to nie masz wolności słowa. Musisz prosić państwo o koncesje w nadawaniu audycji radiowych, nie mówiąc o prośbach związanych z jakimiś tam multipleksami telewizyjnymi.

Jeśli będzie miał trzecie miejsce to gówno zrobi, jedynie będzie mógł blokować niektóre ustawy, to wszystko.

Czyli można bez obaw głosować na Korwina. To dla mnie praktycznie kończy dyskusję.
 

głupek

New Member
24
1
Ale że co? Chiny nawet wolne gospodarczo nie są.
Obawiam się, że całkowicie wolnego rynku nigdzie było. Nawet w USA za czasów świetności rząd bodajże przyznawał koncesje, ale tutaj mogę się mylić. Chodzi mi o to, że ich swoboda gospodarcza jest na tyle duża, że nie udaje im się za dobrze kontrolować ludzi mimo dużych starań.

Czyli można bez obaw głosować na Korwina. To dla mnie praktycznie kończy dyskusję.
Na razie tak. Moje wszystkie zarzuty odnoszą się do sytuacji gdyby Korwin miał rzeczywistą władzę.

Ale my jesteśmy pełnosprawni umysłowo i nie uznajemy, że każda klasa społeczna ma swoją logikę, a więc też swoje "prawdy". Prawda jest obiektywna. Wypociny komunistów, czy nacjonalistów nią nie są, ale nie o tym jest ten wątek.
Każda grupa myśli tak samo o pozostałych. Prawda obiektywna istnieje w twardej nauce, ale w sprawach społecznych czy nawet gospodarce nie jest to takie oczywiste.

Np. problemem wolnego rynku (dla niektórych) są cykle koniunkturalne, upraszczając niestabilność i niestałość. Ja sobie zdaję z tego sprawę i akceptuje ten problem jako naturalna sprawę. Jednak niektórzy mogą uważać, że np. cykliczne bankructwa banków to forma okradania klientów, będą z tym walczyć regulując. Jak się to kończy widzimy właśnie obecnie - groźba mega kryzysu i wojny cały czas nad nami krąży (i okradanie ludzi by to wszystko jakoś ciągneło). Wydaje mi się, że regulatorzy niezdawani sobie sprawy jaki kocioł wywołają :)

Chodzi mi o to, że nauki społeczne są mocno ubabrane ideologią. Twarde nauki skupiają się jedynie na badaniu. Chociaż są wyjątki np. eugenika, która była podstawą ideologiczną hitlera i miłością wielu naukowców, polityków i przedsiębiorców
 
Ostatnia edycja:

fortis

Pierwsza wróżka akapu
69
103
Obawiam się, że całkowicie wolnego rynku nigdzie było. Nawet w USA za czasów świetności rząd bodajże przyznawał koncesje, ale tutaj mogę się mylić. Chodzi mi o to, że ich swoboda gospodarcza jest na tyle duża, że nie udaje im się za dobrze kontrolować ludzi mimo dużych starań.

W USA panowała anarchia przecież. Jak taki pionier podróżował za zachód, to nie czekała go tam gotowa administracja rządowa. Ludzie sami sobie radzili z oznaczaniem własności i pilnowaniem przestrzegania prawa.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Już nie wspominając o prywatnych środkach produkcji policji, tj. szeryfów czy ich odpowiedników w postaci np. agencji Pinkertonów
 
Ostatnia edycja:

adkorzen

Well-Known Member
190
354
Obawiam się, że całkowicie wolnego rynku nigdzie było. Nawet w USA za czasów świetności rząd bodajże przyznawał koncesje, ale tutaj mogę się mylić. Chodzi mi o to, że ich swoboda gospodarcza jest na tyle duża, że nie udaje im się za dobrze kontrolować ludzi mimo dużych starań.

Chiny na 136 miejscu z 177 państw uwzględnionych w 2013 roku wg wskaźnika wolności gospodarczej.
Więc o ile ten wskaźnik jest wiarygodny to z tą wolnością gospodarczą w Chinach jest niezła ściema.
Dla porównania Polska 57, a USA 10

http://en.wikipedia.org/wiki/Index_of_Economic_Freedom
 

głupek

New Member
24
1
Chiny na 136 miejscu z 177 państw uwzględnionych w 2013 roku wg wskaźnika wolności gospodarczej.
Więc o ile ten wskaźnik jest wiarygodny to z tą wolnością gospodarczą w Chinach jest niezła ściema.
Dla porównania Polska 57, a USA 10

http://en.wikipedia.org/wiki/Index_of_Economic_Freedom
Raczej nie jest wiarygodny :)

W USA panowała anarchia przecież. Jak taki pionier podróżował za zachód, to nie czekała go tam gotowa administracja rządowa. Ludzie sami sobie radzili z oznaczaniem własności i pilnowaniem przestrzegania prawa.
gdzieś mi się to obiło o uszy, ale nie znam za dobrze historii USA, więc można przyjąć, że pierdoliłem.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
A co ty myślałeś, że Stany Zjednoczone to były jak Francja po rewolucji? Że dobrobyt wziął się z samego odrzucenia monarchii?
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Np. problemem wolnego rynku (dla niektórych) są cykle koniunkturalne, upraszczając niestabilność i niestałość. Ja sobie zdaję z tego sprawę i akceptuje ten problem jako naturalna sprawę. Jednak niektórzy mogą uważać, że np. cykliczne bankructwa banków to forma okradania klientów, będą z tym walczyć regulując. Jak się to kończy widzimy właśnie obecnie - groźba mega kryzysu i wojny cały czas nad nami krąży (i okradanie ludzi by to wszystko jakoś ciągneło). Wydaje mi się, że regulatorzy niezdawani sobie sprawy jaki kocioł wywołają :)
Regularne cykle koniunkturalne to nie jest ani problem wolnego rynku, ani jego cecha... tak samo niestabilność... wszelakie kryzysy (bo głowie o nie chodzi teoretykom cykli koniunkturalnych) wywoływane są albo przez babranie się rządów, albo przyczyny typu katastrofy naturalne (ewentualnie powody nie mające nic wspólnego z ideą wolnego rynku). Niestałość? Alternatywą jest stała bieda centralnego planowania albo wolny wzrost ,który kończy się stagnacją i recesją jak widzimy za oknem...

Sry za off top
 

głupek

New Member
24
1
A co ty myślałeś, że Stany Zjednoczone to były jak Francja po rewolucji? Że dobrobyt wziął się z samego odrzucenia monarchii?
Nie, ale dobrobyt nie musi się brać z całkowitej liberalizacji czego przykładem jest korea południowa. Panował tam protekcjonizm (regulowanie rynku za pomocą ceł w celu wzmocnienia gospodarki wewnętrznej przy jednoczesnym nastawieniu na export), postawienie przez rząd na technologię, a później na innowacje. Bankowość była również kontrolowana przez partię. Z czasem oczywiście nastąpiła stopniowa liberalizacja.
 

fortis

Pierwsza wróżka akapu
69
103
Każda grupa myśli tak samo o pozostałych. Prawda obiektywna istnieje w twardej nauce, ale w sprawach społecznych czy nawet gospodarce nie jest to takie oczywiste.

Np. problemem wolnego rynku (dla niektórych) są cykle koniunkturalne, upraszczając niestabilność i niestałość. Ja sobie zdaję z tego sprawę i akceptuje ten problem jako naturalna sprawę. Jednak niektórzy mogą uważać, że np. cykliczne bankructwa banków to forma okradania klientów, będą z tym walczyć regulując. Jak się to kończy widzimy właśnie obecnie - groźba mega kryzysu i wojny cały czas nad nami krąży (i okradanie ludzi by to wszystko jakoś ciągneło). Wydaje mi się, że regulatorzy niezdawani sobie sprawy jaki kocioł wywołają :)

Chodzi mi o to, że nauki społeczne są mocno ubabrane ideologią. Twarde nauki skupiają się jedynie na badaniu. Chociaż są wyjątki np. eugenika, która była podstawą ideologiczną hitlera i miłością wielu naukowców, polityków i przedsiębiorców

Takie teksty mocno pachną awersją do rozumu. Prawda obiektywna albo istnieje, albo nie istnieje. Nie ma obszarów, gdzie traci swoją zasadność, inaczej nie byłaby prawdą obiektywną.

To, że istnieją różne opinie nie implikuje braku prawdy. To nie opinie ludzi determinują prawdę, tylko prawda determinuje wartość logiczną opinii.

Nauki społeczne są ubabrane ideologią (w sensie ideologicznym dogmatyzmem), ale nie jest to kwestia ich natury, tylko wynik działania ludzi, którzy te nauki uprawiają. Jednocześnie istnieją ludzie, którzy uprawiają te nauki zgodnie z metodą naukową (np. austriacka szkoła ekonomii).

PS. Co to jest twarda nauka?
 

głupek

New Member
24
1
Regularne cykle koniunkturalne to nie jest ani problem wolnego rynku, ani jego cecha... tak samo niestabilność... wszelakie kryzysy (bo głowie o nie chodzi teoretykom cykli koniunkturalnych) wywoływane są albo przez babranie się rządów, albo przyczyny typu katastrofy naturalne (ewentualnie powody nie mające nic wspólnego z ideą wolnego rynku). Niestałość? Alternatywą jest stała bieda centralnego planowania albo wolny wzrost ,który kończy się stagnacją i recesją jak widzimy za oknem...

Sry za off top
Niestety nie masz racji, cykliczne kryzysy istniały zanim powstał bank światowy. Pozwolę sobie jeszcze puścić tego linkasa http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_recessions_in_the_United_States
 

głupek

New Member
24
1
Jeszcze jako dowód podam bitcoina; czy ta waluta jest kontrolowana przez jakiś rząd? nie. Czy jest stabilna? nie

330px-Cyclee.jpg
 
Do góry Bottom