Wyższość Linuksa nad Windowsem

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
>2016
>on wierzy że można to wyłączyć, tak na serio
>w zamkniętym oprogramowaniu
Zabij się.
Tak naprawdę, nie mając kodu (oraz NIE ROZUMIEJĄC GO!) nigdy nie wiesz co masz włączone, a co nie
To by wykluczało Windows z góry w całości, plus w zasadzie całe oprogramowanie otwarte bo po raz, że nie chce mi się sprawdzać, po dwa jako osoba nie znająca żadnego języka programowania nie wiem które partie kodu co robią.
Można to jednak częściowo stestować - jeśli np apka mówi że po włączeniu danej opcji mam odcięty dostęp do sklepu Windy, albo ze odcieło dostęp do kamery i mikrofonu - i faktycznie nie mam dostępu do sklepu, a kamery i mikrofonu, powiadomień z Twittera czy masy innych opcji nijak nie mogę włączyć - zakładam że mówi tak samo prawde kiedy pisze, ze wyłącza telemetrię na Windzie. Poza tym, popularność danej aplikacj też po części wskazuje, że działa
Ale racja, że 100% pewnosci nie ma i nie będzie.
 

osman

Well-Known Member
380
2 308
o to że wciskają na siłe, czy sie chce czy nie...
zmuszają?, nic takiego nie zauważyłem, ale może coś się zmieniło. Teraz nie mogę sprawdzić, bo nie jestem przy swoim komputerze.
Różne są opinie na temat tego systemu. Dziś rozmawiałem z gościem, który przeszedł na 10 z Windows 8 i jest zadowolony, mówi, że nie ma z nim prawie żadnych problemów, ale podobno nie na każdym sprzęcie można zainstalować10. Nie wiem czy można tylko wypróbować 10 a potem przywrócić poprzedni system?
 

kompowiec

freetard
2 580
2 645
Tak naprawdę, nie mając kodu (oraz NIE ROZUMIEJĄC GO!) nigdy nie wiesz co masz włączone, a co nie
To by wykluczało Windows z góry w całości, plus w zasadzie całe oprogramowanie otwarte bo po raz, że nie chce mi się sprawdzać, po dwa jako osoba nie znająca żadnego języka programowania nie wiem które partie kodu co robią.
Marketingowcy od dawna wiedzą że niemożliwe jest sianie FUDu wobec otwartego oprogramowania, więc możesz sobie odpuścić. Jedyny znany mi przypadek jakaś 10-letnia luka w BSD czy jakoś tak (ktoś celowo zrobił małą literówkę w kodzie, trudno zauważalną). Było o tym na niebezpieczniku. W zamkniętym oprogramowaniu jednak zdecydowanie jest gorzej: https://niebezpiecznik.pl/post/windows-redirect-to-samba-dziura/
albo np. słynny heartbleed, został załatany również bardzo, bardzo szybko.

Nie wspomnę już o mniejszych lukach, które społeczność open source naprawia w ciągu godzin, Windowsowe korpo natomiast w każdy wtorek miesiąca ;)

Kod jest praktycznie zawsze (wyjątki zdarzają się czasem do niewolnych dodatków i tym podobne), a jak chcesz rozumieć to się go naucz... (języki różnią się głównie składnią, algorytmika jest wszędzie niemal taka sama, różniąca się tylko szczegółami typu że liczenie w C++ i python zaczyna się od zera i tym podobne).
Oczywiście jeśli jesteś typowym ZU raczej to możesz sobie odpuścić, w końcu po to powstają, by zaoszczędzić czas na zrobienie danej czynności.

Open source wierzę zdecydowanie bardziej niż zamkniętym, nieznanym nikomu gównie i warezom którzy odblokowują dane oprogramowanie a potem "dorzucają" gratis koparkę bitcoina ;)

Nie wiem czy można tylko wypróbować 10 a potem przywrócić poprzedni system?
Chuj wie... natomiast na chama z płytki jeszcze się da podobno :p jak to gówno potrafi takie czary że się może uruchomić wyłączony o trzeciej w nocy by zainstalować aktualizacje...

Np. jeżeli gdzieś jest coś denerwującego, niedziałającego itd. to wrzucasz sobie patch do /etc/portage/patches i jest on uwzględniany przy każdej aktualizacji softu. Zajebiste, co nie? ;) Nie trzeba sie ciągle bawić w ./configure ---pierdyliard-opcji && make -j5 && make install, tylko wszystko leci z automatu.
O no właśnie, portage. w Debianie jego odpowiednikiem jest właśnie apt-bulid ale ciągle jest w fazie rozwojowej :(

z ciekawości może kiedyś zainstaluje któregoś z nich na dualboocie (tylko nie wiem czy da się to zrobić na zaszyfrowanym już dysku?) bo akurat wakacje to będę miał w ciul czasu (no, prawie)
 
Ostatnia edycja:

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
osman
Po upgradzie dany komp jest u nich widziany jako maszyna z dziesiątką (jest to tylko licencja na dane urządzenie) jakoś to wyliczają na podstawie modelu płyty i chyba czipa graficznego i czegoś jeszcze. Tylko taki konfig dostanie updejty itp. Stąd myśle, że jak raz wypróbujesz, i odinstalujesz nawet po minięciu terminu dalej będzie monitował o update bo już mają cie w bazie.
Dlatego jak ktoś nie chce, lepiej by nie instalował wcale (ale nie mam pewnosci na 100% co do tego).
Chyba, że masz z płyty (nie OEM) czy z torrentów, one nie są na dany device tylko na stanowisko i można instalować i deinstalować jak sie chce.
Osobiście nie mam nic do wolnego softu, nie sieje Fudu czy coś, staram sie być obiektywny.
Tak jak nie mam interesu w jakimś Fudzie, nie zależy mi by być fanbojem czegokolwiek
10 to wcale nie jest zły system, wg mnie jest stabilny i szybki, choć żre wiecej procka ramu czy dysku od siódemki
No a efektów szpiegowanie nie odczuwam, po spędzeniu odrobiny czasu na odhaczaniu tego nic nie wyskakuje mi na pulpicie, zero reklam czy innych nagów.
Nie jestem antylinuksowy sam używam, z drugiej strony Linuks też ma słabe strony, nieraz zdarzało mi sie kompilowac jakąś głupote pare godzin, bo nie mogłem skonfigurowac jakiejś zależności czy inne takie historie.
Oba systemy mają wady i zalety, używam obu i dobrze i źle mi z tym.
 

kompowiec

freetard
2 580
2 645
Osobiście nie mam nic do wolnego softu, nie sieje Fudu czy coś, staram sie być obiektywny.
Tak jak nie mam interesu w jakimś Fudzie, nie zależy mi by być fanbojem czegokolwiek
10 to wcale nie jest zły system, wg mnie jest stabilny i szybki, choć żre wiecej procka ramu czy dysku od siódemki
Czyli, jakbyś rozumiał kod tych programów to byś mógł stwierdzić że jest w porządku? A jak nie wiesz to możesz się jedynie domyślać. Cóż, miliony osób sprawdzało ten kod i nikt niczego niepokojącego nie wykrył (wszystkie znane luki zawsze są łatane). Trudno o większe zaufanie.

Edit: po za tym programy szyfrujące open source przechodzą niezależne audytuty bezpieczeństwa.

No a efektów szpiegowanie nie odczuwam, po spędzeniu odrobiny czasu na odhaczaniu tego nic nie wyskakuje mi na pulpicie, zero reklam czy innych nagów.
Syndrom gotującej się żabki. Co prawda czasami do urzędu trzeba iść wypełnić PIT czy coś, ale wiele podatków pośrednich płacimy bez naszej specjalnej ingerencji czy też zgody. Tak samo tutaj, stawiasz sobie botneta W10 a w zamian masz prawie "darmowe" oprogramowanie.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Czy ktoś z linuksiarzy wie jak wyprowadzić przez WINE dźwięk bit-perfect? Problem polega na tym, że domyślnie WINE wszystko odtwarza w 16 bitach z częstotliwością próbkowania 44100 Hz - jeżeli dźwięk jest zapisany w gęstszym formacie, następuje lichy resampling no i zejście do tych 16 bitów bez dithera. Da się to jakoś obejść?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
nie odtwarzać muzy w wine ino w playerze linuksowym?
zainstalować JUKE jeśli ALSA nie daje sobie rady?
Może przegapiliście, to wkleję Wam jeszcze raz:

Czy ktoś (...) wie jak wyprowadzić przez WINE dźwięk bit-perfect?
Na razie gadacie obok tematu. ALSA nie ma problemów z takim dźwiękiem, jeśli się go do niej doprowadzi.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
@FatBantha Nie mam wine zainstalowanego, ale czy to nie są zwykłe ustawienia audio w winecfg?

edit: jak tu:

Winecfg_v0.9.48_ubuntu7.1_en.png


edit 2:

więcej metod jak grzebanie ręcznie w rejestrze lub przez winetricks: http://askubuntu.com/questions/77210/how-to-change-the-default-audio-in-wine-to-alsa-only

Dodatkowo na stronie wine piszą:
In this tab you'll find settings related to the configuration of your sound system. Although Wine supports multiple sound drivers, you should only use ONE at a time. The supported sound drivers are: PULSEAUDIO, ALSA, and OSS.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
No tak, rzecz w tym, że zakładka dźwięku wyglądała tak chyba w starszej wersji WINE. U mnie wygląda to tak (w załączniku).

OK, z bit depth załatwiony - ustawiłem domyślnie 32 bity i załapał, więc w sumie nie ma problemu. Wpisałem, tak jak tutaj polecali:

Kod:
[Software\\Wine\\Alsa Driver] 1300973815
"AutoScanCards"="no"
"AutoScanDevices"="yes"
"DeviceCount"="1"
"DeviceCTL1"="default"
"DevicePCM1"="default"
"UseDirectHW"="yes"

[Software\\Wine\\DirectSound] 1300976391
"DefaultBitsPerSample"="32"
"DefaultSampleRate"="96000"
"HardwareAcceleration"="Full"

[Software\\Wine\\Drivers] 1300939175
"Audio"="alsa"

Ignoruje za to cholerne próbkowanie. Czegokolwiek bym tam nie wpisywał, zawsze odtwarza w 48kHz (info z hw_params). Na razie poratuję się wewnętrznym resamplerem i ustawię mu te 48000, ale wolałbym tego jakoś uniknąć.
 

Attachments

  • screen.png
    screen.png
    225,1 KB · Wyś: 16

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Dla graczy to chyba ciekawa informacja:

Linux na PlayStation 4: działa już Steam z grami, a nawet nowe API Vulkan
06.01.2017 18:05
Otwiera się ciekawa perspektywa dla niezależnego od Sony grania na PlayStation 4. Hakerzy z zespołu fail0verflow pokazali podczas grudniowego, 33. Chaos Communications Congress w Berlinie swoje osiągnięcia w dziedzinie uruchamiania Linuksa na tej konsoli, z wykorzystaniem sztuczki pozwalającej na wstrzyknięcie kodu w kernel PS4. A jest się czym chwalić. Doszliśmy do etapu, w którym śmiało można zamienić PlayStation 4 w linuksową Steam Machine, uruchamiając na niej większość nowych gier, a nawet dema technologiczne dla interfejsu grafiki Vulkan.

Rok temu na 32. konferencji Chaos Communications Congress hakerzy z grupy fail0verflow jako pierwsi pokazali Linuksa uruchomionego na PS4.Wykorzystano wówczas pewną lukę w mechanizmie izolacji procesów jail systemu FreeBSD, będącego podstawą dla systemu Orbis japońskiej konsoli – kod wywołano przez silnik renderowania stron internetowych WebKit. Do tego doszły binarne zrzuty kernela systemu przez atak man-in-the-middle na szynę PCIe i wykorzystanie narzędzi do odwrotnej inżynierii Radeona. Pozwoliło to lepiej poznać architekturę tej maszyny, bardzo osobliwą pod wieloma względami – to wcale nie był zwykły pecet x86 wciśnięty w małą obudowę.


Te 12 miesięcy było bardzo owocne. Udało się uruchomić grafikę 3D, dopracować wiele sterowników, napisać nowe sterowniki tam gdzie ich brakowało, w efekcie powstała całkiem stabilna i używalna wersja Linuksa, wykorzystująca kernel w wersji 4.9, oczywiście z licznymi łatkami. Można na niej uruchomić klienta Steam, a przez niego wiele linuksowych gier, takich jak np. Portal 2. Nieźle działa nawet Dolphin, czyli emulator Nintendo.– i to mimo tego, że PS4 ze swoimi ośmioma słabymi rdzeniami CPU to trudny cel dla pecetowego oprogramowania, zwykle optymalizowanego dla jednego czy dwóch wydajnych rdzeni CPU.

Hakerzy grupy pracują obecnie nad zarządzaniem wydajnością (nie działa poprawnie skalowanie częstotliwości CPU, GPU też nie może osiągnąć maksymalnej wydajności) oraz energią i systemem chłodzenia. Zapowiadają też wsparcie dla nowej wersji konsoli, PS4 Pro. Ostatnio jednak udało się osiągnąć niespodziewany postęp, za sprawą którego uruchamianie Linuksa na PS4 stało się znacznie bardziej interesujące.

It's official: The PS4 runs Vulkan. PS4 Linux 4.10-rc2, AMDGPU-PRO 16.50, Dolphin and the Vulkan demos. pic.twitter.com/R68y2nZKPS
— Hector Martin (@marcan42) 6 stycznia 2017
Otóż z nowym Linuksem 4.10 (w wersji RC2, finalnej wersji jeszcze nie ma) uruchomiono sterowniki AMDGPU-PRO 16.50, a wraz z nimi standardowe dema niskopoziomowego interfejsu grafiki Vulkan oraz wspomniany emulator Dolphin, z jego backendem na Vulkana. To oczywiście duży wzrost wydajności, ale też przełamanie technicznego ograniczenia poprzednich sterowników. Jak wyjaśnia Hector Martin z fail0verflow, to wynik odkrycia w kodzie odniesień do rejestrów architektury Bonaire GPU: po modyfikacji nowego firmware, udało się te nowe sterowniki uruchomić.


Ile czasu zajmie stworzenie niezależnego, dopracowanego „SteamOS-a” dla PlayStation 4? Sytuacja nie jest oczywista. Martin pokazał działającego Gentoo Linuksa z pulpitem Xfce na swoim PS4, ale to jest jego PS4. Hakerzy nie chcą podzielić się wiedzą o wykorzystywanych exploitach, oficjalnym tłumaczeniem jest oczywiście to, że nie chcą przyczyniać się do piractwa na konsoli Sony. Udostępnili opracowany przez siebie linuksowy kod w repozytoriach grupy przechowywanych na GitHubie – ale bez „jailbreaka” niczego z nim nie zrobimy. Twierdzą za to, że wielu ludzi jest w stanie samodzielnie zrobić sobie exploity na PS4, oni zostawiają tę kwestię społeczności. Sami gotowi są pomóc każdemu, kto chciałby pomóc w ulepszaniu Linuksa na tej konsoli.

Zainteresowanych śledzeniem postępów w hackowaniu PlayStation 4 zapraszamy na PS4 Developer Wiki. Minie pewnie jednak jeszcze kilka lat, zanim doczekamy się równie kwitnącej sceny PS4, jak to jest w wypadku poprzednich PlayStation.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
No właśnie. Skoro tutaj rozmawiamy o sprawach softu, to ja mam pytanie. Jako że Opera niebawem straci swój silnik - Presto i przejdzie na WebKita nie widzę sensu dłuższego pozostawania przy niej. Lubiłem tę przeglądarkę, ale jak koniec to koniec - chromizuje się, robią z niej kolejnego klona, to lepiej już przesiąść się na oryginał albo jakąś inną jego pochodną. A może od-obrazić się na Firefoksa czy innego PaleMoona, którego nigdy nie używałem?

Na razie testuję sobie Irona od SRWare i Superbirda. Macie jakieś propozycje przeglądarkowe? Czego używać zamiast ulubionej Opery?

A po co mam jej używać, skoro usuną klienta poczty, torrenta, notatnik i inne kombajnowe bajery z jakich słynęła? Zobacz jak wygląda Opera Next. Parę rzeczy jeszcze wróci, ale generalnie oskubali ją totalnie. Klient poczty będzie teraz stanowił osobny program.

Zresztą nieważne. Po prostu najprawdopodobniej przy niej po tej zmianie nie zostanę i już. Konsumencka decyzja. Pytam o alternatywę i tyle.

Co się tyczy wątku przeglądarkowego...

Niby siedzę na tym Pale Moonie, ale tak naprawdę nigdy mnie nie przekonał, pozostaję sierotą po klasycznej Operze i czekam na rozwój tego projektu:

http://www.dobreprogramy.pl/W-Nowy-...arki-inspirowanej-stara-Opera,News,51282.html
No wreszcie jakieś dobre wieści!

Niech Opera 12 będzie znowu wielka! Co anonimowi zrobią z wyciekłym kodem przeglądarki?
15.01.2017 11:01
4 kwietnia 2013 roku Opera Software wydała wersję 12.15 swojej klasycznej przeglądarki – jedno z ostatnich wydań „prawdziwej” Opery, tej zbudowanej na silniku Presto. Już w lutym jednak informowano, że to jej bliski koniec, Presto odchodzi na emeryturę, a nowe Opery będą budowane na bazie platformy Chromium. Społeczność użytkowników zareagowała na to nieprzychylnie, wielu deklarowało, że nigdy nie porzuci klasycznej Opery, pojawiły się też prośby (i żądania) o udostępnienie kodu źródłowego Presto. Skoro producent tego nie chce, to niech pozwoli chociaż społeczności na rozwój tego, co ukochała. Gdzież tam – własność intelektualna, patenty i umowy z partnerami korzystającymi z Opery jako przeglądarki wbudowanej w ich urządzenia sprawiły, że o żadnym uwolnieniu kodu mowy być nie mogło. Aż do teraz, gdy kod uwolnił się sam, z niewielką pomocą anonimowego darczyńcy.

Niespodziewanie dla wszystkich w ostatni piątek, trzynastego stycznia na GitHubie pojawiło się repozytorium o nazwie prestocore, opisane jako „silnik renderujący Opery 12.15”. W pliku README.md można było przeczytać: „to repozytorium zawiera silnik renderujący Presto, używany do Opery 12. Pokój z wami”. Żadnych identyfikujących autora danych nie było, ostatni commit według statystyk GitHuba pochodził z 22 czerwca 1995 roku, a 66,5% dostępnego kodu było napisanego w C++. Łącznie pod adresem github.com/prestocore/browser spoczywało niemal pół gigabajta kodu.

Kod źródłowy Opery 12.15 przez kilka godzin był dostępny na GitHubie

Kilka godzin później repozytorium zniknęło, zamknięte na mocy amerykańskiej ustawy Digital Millenium Copyright Act. Prawnicy Opery Software interweniowali najwyraźniej tak szybko, jak tylko mogli, ale informacja była jeszcze szybsza. W sieci błyskawicznie pojawiły się kopie – paczki z kodem źródłowym. Błyskawicznie też programiści z wielu krajów przystąpili do analizy znaleziska, odkrywając, że to nie tylko silnik Presto. Wyciekło dosłownie wszystko, włącznie z kodem klienta poczty M2, całym interfejsem użytkownika, skryptami systemowymi, dialogami, shaderami biblioteki graficznej Vega…

Z tego ładnie opisanego, wysoce modularnego kodu źródłowego (oprócz C++ także C, Python, Perl i assembler), udało się zbudować działającą przeglądarkę. Na Windowsie potrzebne jest do tego Visual Studio 2010, Python 2.7 i Perl 5 w systemie, na Linuksie należy skorzystać z flower (zamienika make) i zestawu deweloperskich wersji bibliotek libvps, cups i sqlite. Zbudowana w ten sposób wersja działa bardzo ładnie, można nawet odtwarzać z niej wideo dla YouTube. Szczegółowe informacje na ten temat znajdziecie np. w serwisie BitBucket.

Opera 12.15 skompilowana na Linuksie (źródło: 4chan.org/g/)

Na 4chanie rzucono już hasło: Let’s Make Opera Great Again – anonimowi deklarują chęć wspólnej pracy, by Operę 12 uczynić znowu wielką. Czy to możliwe? Doprowadzenie kodu Opery 12.15 do poziomu Opery 12.18, tj. ostatniej wydanej poprawkowej wersji trudne nie będzie. Wersje 12.16 i 12.17 przyniosły tylko poprawki bezpieczeństwa, 12.18 dodała wsparcie dla kryptografii krzywych eliptycznych i wsparcia trybu szyfrowania GCM. To nic, czego zdolni programiści nie byliby w stanie zrobić.

Co jednak dalej? Przez ostatnie cztery lata wiodące przeglądarki zrobiły spory postęp, podobnie jak i cała platforma webowa. Superszybki silnik skryptowy Carakan z Opery już dziś taki superszybki nie jest. Presto nie wspiera tych wszystkich nowomodnych rozszerzeń CSS. Samo doprowadzenie go do poziomu konkurencji wymaga ogromnej pracy (choć oczywiście można się będzie inspirować publicznie dostępnym kodem Chromium/Blink i Firefoksa/Gecko). Sęk w tym, że cała ta praca musiałaby przebiegać anonimowo, dosłownie na czarnym rynku. Korzystanie z wyciekłego kodu jest w systemach prawnych większości krajów niedopuszczalne, narusza prawa Opery Software. Jeśli więc nawet z Opery 12 zrobią nigdy nie wydaną Operę 13, to będzie to skrajnie nielegalne oprogramowanie, z repozytoriami kodu hostowanymi gdzieś w darknecie, na torze czy i2p.

W najbliższych miesiącach przekonamy się, czy nostalgia użytkowników (głównie z krajów byłego ZSRR, gdzie Opera przez wiele lat była najpopularniejszą przeglądarką) pomoże w rozwoju tego czarnorynkowego opensource’owego projektu.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
To prawda. Ja po Windowsie XP i 7 nie znalazłem już niczego dla siebie. Najbardziej zirytowali mnie nachalnymi próbami zmieniania przyzwyczajeń w korzystaniu z komputera, pożeranym miejscem dyskowym dla systemów, które nie oferowały wcale żadnych wielkich przełomów i nasilającą się usłużnością wobec rządu USA.

Przyzwyczajenia i tak zmieniłem, bo przeniosłem się na inny system operacyjny a ludziom z Microsoftu serdecznie dziękuję za wskazanie alternatywy wobec ich pracy.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
pamietam jak wiele lat temu mialem ipoda video 30gb i chcialem zainstalowac jakiegos linuksa wlasnie zeby moc grac na tym sprzecie w dooma ale w koncu tego nie zrobilem bo sie cykalem ze sobie nie poradze
 
Do góry Bottom