Wyższość Linuksa nad Windowsem

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 143
A tak w ogóle, to tablet byłby dla niej idealny, właśnie z Linuxem (czyli Androidem), tylko tabletu nie miałem luźnego, a lapka tak.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Serio, nie da się znaleźć takiego Linuksa który potrafiłby stabilnie uruchamiać 1) przeglądarkę 2) jakiś uniwersalny odtwarzacz muzyki i filmów 3) jakiś komunikator audio/video/tekst (preferowany Skype) i 4) przeglądarkę obrazków z wakacji? Przecież komputer dla mamy nie musi robić nic innego - tylko mieć te 4 ikonki na pulpicie. OS jest nieistotny.
Oczywiście że jest, i byłby to pewnie mint albo nawet debian po skonfigurowaniu. Problem jednak w tym że jeśliby nawet zainstalował jej siłą i zobaczyła by inny interfejs niż do którego się przyzwyczaiła to by się wkurzyła "znowu mi linuksa próbujesz wcisnąć" ;] a tak to niech ma tego swojego windowsa, ja jej za supporta robić nie będę. I tak robi formaty (na lapku - recovery) sobie za każdym razem gdy zwolni jej nieakceptowalnego poziomu albo złapie syfa.

Choć może jednak... raz jej pokazałem GeeXboX
i zachwalała jakie to ładne. Może więc bym namówił na Zorin OS. Tylko ciężko jest to zainstalować na netbooku bez pendrive'a... debootstrap w debianie to jednak oryginalna rzecz.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Nie wiedziałem że Firefox wygląda inaczej (ikonki, belka, menu) na Mincie niż na Windows. Po drugie, założenie że matka może mieć coś przeciwko Linuksowi może pochodzić tylko od linuksiarza, który nieumiejętnie i na siłę próbował wcisnąć matce Linuksa i go skompromitował, zamiast skupić się nad tym co ważne dla Typowej Matki, będącej podgatunkiem Zwykłego Usera.

Typowa Matka jest całkowicie niezainteresowana OS ani jego nazwą.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
wiem ze zjebałem bo to było parenaście lat temu jak to "odkryłem" i zafascynowałem. Teraz od dawna nic nie mówię, sama się męczy no i chuj.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Przy okazji jeszcze słówko o perspektywie Zwykłego Usera.

Linux na desktopie ma jeszcze jedną barierę - sprytną politykę cenową Microsoftu. Dla 150 złotych różnicy między ceną sprzętu z Windowsem lub bez Windowsa, żaden user nie będzie:
1) uczył się nowego systemu i jego filozofii - to czasochłonne i męczące.
2) ryzykował, że w razie gdyby Linux nie przyjął się u niego w zwojach mózgowych, trzeba będzie wydać jakieś 350 złotych na Windows w detalu.
 

franz

Member
56
11
o boże, tu nawet hdmi nie działa jak nie spędzę tygodnia wpisując jakieś nieistniejące wyrazy w terminal i różne dziwne pliki konfiguracyjne...? to w dzisiejszych czasach już nawet w dupę mogę sobie wpiąć ten kabelek i zobaczyć obraz na telewizorze, ale nie na linuksie. tyle na temat konkurencyjności systemu do komputera domowego, przyjaznego użytkownikowi :p
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
o boże, tu nawet hdmi nie działa jak nie spędzę tygodnia wpisując jakieś nieistniejące wyrazy w terminal i różne dziwne pliki konfiguracyjne...? to w dzisiejszych czasach już nawet w dupę mogę sobie wpiąć ten kabelek i zobaczyć obraz na telewizorze, ale nie na linuksie. tyle na temat konkurencyjności systemu do komputera domowego, przyjaznego użytkownikowi :p

dziwne, u mnie działa
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
U mnie od lat bewz problemu działały "desktop friendly" linuchy gdy je stawiałem na wirtualnej maszynie w celach poznawczo-zabawowych. Zawsze potem jednak przychodziła refleksja "a na cholere mnie to". Żaden typowy soft przydatny ZU (jakieś programy do odtwarzania audio/video, przeglądarka, programy biurowe itd.) dostępne na Linuksa przez kliku-kliku-klik w repozytorium nie działały lepiej (a czasami nawet nie działały porównywalnie dobrze) jak to co mam w Windows - o freeware mówię rzecz jasna.

...a nie, raz mi się przydał jakiś Mint czy Ubuntu, gdy musiałem szybko odczytać jakieś grafiki EPS czy AI, nie pamiętam już. Defaultowa przeglądarka obrazków bodaj w Ubuntu normalnie je pokazywała. Pod Windows nie mogłem znaleźć na szybko żadnego freeware :)
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Microsoft wciska Windows 10 wszelkimi sposobami. Wcześniej przez Windows Update przyszło kilka aktualizacji do Win7/8/8.1 spamujących o Win10, włączono telemetrię, a teraz już bez pytania pobiera obraz systemu Windows 10
http://www.theinquirer.net/inquirer...ading-windows-10-to-your-machine-just-in-case

Ludzie, którzy mają małe dyski SSD i ci, którzy mogą zapłacić dodatkową kasę za automatyczny transfer na pewno się ucieszą...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Jak ktoś ma piracki win 7 scrakowany, że nie zablokuje się po 30 dniach i wyłączone aktualizacje, to musi się przejmować?
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Na połączeniach zwanych "taryfowymi" się nie ściąga. Na pewno nie ściąga się też gdy nie ma miejsca na partycji.
System stara się nie pobierać na takich połączeniach, ale nie umie czytać umów z ISP i dlatego nie zawsze jest w stanie wykryć takie połączenie. Np. jak się zrobi LAN i takie tam cuda.

To, że system nie pobiera, gdy nie mam miejsca na partycji to zła wiadomość. Wolałbym, by Windows miał w sobie coś analogicznego do Perpetuum mobile i mógł zapisywać nieskończoną ilość danych na nośniku o skończonej pojemności.

Co do scrackowanego Windowsa, to te aktualizacje się nie pobiorą. Pamiętaj jednak, że w crackach czasem siedzą trojany itp. Wiem, że niektórzy twórcy cracków są w miarę zaufanii, no ale nie każdy ma czas śledzić, kto jest zaufany. Poza tym do systemu od dawna nie aktualizowanego może włamać się naprawdę duża ilość takich normalnych włamywaczy, którzy chcą wykraść kasę z konta w banku itp.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Wolałbym, by Windows miał w sobie coś analogicznego do Perpetuum mobile i mógł zapisywać nieskończoną ilość danych na nośniku o skończonej pojemności.
/dev/null . Kolejna wyższość nad windowsem :p

Ja tam się ciesze z debiana na 14 płytkach DVD. Jest on bardziej offline niż aktualne windowsy powyżej 7.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Trochę odkopię posta:
Wszystkie minikompy, czy inne systemy wbudowane czy mobilne przechodzą na Linuxa (nie zapominajmy, że Android to też Linux)
Ale w ogóle co to ma do rzeczy? Przecież nie chodzi o to, żeby Linux "zwyciężył". Ktoś tu się czuje kibicem? Jeśli Androida uznamy za Linuksa, to tym gorzej dla zwolenników pingwina, bo Android to chujowy system (chociaż nie korzystałem do tej pory z konkurencji, więc moje stanowisko nie jest aż tak mocne). Ale nie o to chodzi, żeby Linux opanował świat. Chodzi o to, żeby otwarte oprogramowanie było poważną konkurencją dla oprogramowania zamkniętego. Chodzi o wolność wyboru. Nie musi być to koniecznie Linux, ale w tym momencie jest najpopularniejszą alternatywą.
Nie demonizuję też zamkniętego, komercyjnego oprogramowania. Czasem jest niezastąpione (support!), więc niech się nawzajem uzupełnia z OpenSourcem. Problem z Windowsem jest taki, że nie ma zbyt wielu alternatyw. A jak mają monopol, to mogą robić co im się podoba. Dlatego również fanom systemu Microsoftu powinno zależeć na silnej konkurencji.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Trochę odkopię posta:

Ale w ogóle co to ma do rzeczy? Przecież nie chodzi o to, żeby Linux "zwyciężył". Ktoś tu się czuje kibicem? Jeśli Androida uznamy za Linuksa, to tym gorzej dla zwolenników pingwina, bo Android to chujowy system (chociaż nie korzystałem do tej pory z konkurencji, więc moje stanowisko nie jest aż tak mocne). Ale nie o to chodzi, żeby Linux opanował świat. Chodzi o to, żeby otwarte oprogramowanie było poważną konkurencją dla oprogramowania zamkniętego. Chodzi o wolność wyboru. Nie musi być to koniecznie Linux, ale w tym momencie jest najpopularniejszą alternatywą.
Nie demonizuję też zamkniętego, komercyjnego oprogramowania. Czasem jest niezastąpione (support!), więc niech się nawzajem uzupełnia z OpenSourcem. Problem z Windowsem jest taki, że nie ma zbyt wielu alternatyw. A jak mają monopol, to mogą robić co im się podoba. Dlatego również fanom systemu Microsoftu powinno zależeć na silnej konkurencji.
Takie jest i moje zdanie (wyrażone już wcześniej). Cytowana fraza miała tylko podważyć defetystyczne teorie jaki to Linux niszowy. Powtórzę moją ulubioną paremię życiową "Nie ma rzeczy złych, ani dobrych. Wszystko ma swoje wady i zalety". Sam równolegle używam Windy i różnych dystrybucji Linux'a.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Jako desktop... a gdzie jest winda na mobilnych, serwerach, super-kompach czy wbudowanych?

Po polsku "Linuksa",
Zdradziłeś się uŻydkowniku okien słuchający chrząszczy...

ale jestem ciekaw bardziej, po co używasz wielu (ponad 2) systemów operacyjnych równolegle, jak rozumiem na desktopie? OS to tylko baza do uruchamiania oprogramowania.
A podwozie to tylko rama nośna do karoserii (uproszczenie) ... czy oznacza to, że do każdego zastosowania mam mieć samochód z tym samym podwoziem?
 
Do góry Bottom