Wyższość Linuksa nad Windowsem

tolep

five miles out
8 579
15 476
Oczywiście nie zamierzam oglądać CP, handlować dragami ani planować wysadzenia budynku federalnego w Oklahoma City, na domyślnie ustawionym Windowsie i używając usług MS. Podobnie jak 49/50 userów.
 

Doyle B.

plata o plomo
62
200
ParanoidLinux to system operacyjny, który zakłada, że jego użytkownik jest atakowany przez rząd (był przeznaczony dla chińskich i syryjskich dysydentów), i robi wszystko, co w jego mocy, żeby zataić rozmowy i dokumenty użytkownika. Potrafi nawet wyrzucić na wierzch „fałszywe” rozmowy, aby zakamuflować fakt, że użytkownik ma do ukrycia jakąś tajemnicę. Czyli na przykład za każdym razem, gdy otrzymuje on wiadomości dotyczące polityki, ParanoidLinux udaje, że surfuje po sieci, wypełnia ankiety i flirtuje na czatach. Tymczasem jeden na pięćset znaków, które otrzymuje użytkownik, jest prawdziwą wiadomością. To jak igła w ogromnym stogu siana.
(Cory Doctorow, Mały brat)
Niestety nie istnieje.
 

Doyle B.

plata o plomo
62
200
Nie wiem - masz kochankę, zapaliłeś sobie marihuanen, umawiasz się na pokera. Niby państwu nic do tego - ale poker w tym kraju to przestępstwo, a kochanką można szantażować.
W NSA (nie wiem jak w Polsce - ale przypuszczam że "super służby" mają podobnie) nie ma tak, że jakieś podejrzenie najpierw, a później prokurator do sędziego biegnie, sędzia musi klepnąć. Tam pracownik podchodzi do komputera, wpisuje Twój mail / telefon / pesel / nazwisko - i dostaje informacje gdzie byłeś i z kim gadałeś (telefon komórkowy) czyta Twoje maile itd. Byłeś akurat 3 razy w tym samym miejscu co jakiś gangster - masz prewencyjny wjazd na chatę gości w kominiarkach.
Czym jest libertarianizm jak nie sprzeciwianiem się takim praktykom?
Książka zacytowana wcześniej pięknie pokazuje "dlaczego nie".
 
Ostatnia edycja:

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Oczywiście nie zamierzam oglądać CP, handlować dragami ani planować wysadzenia budynku federalnego w Oklahoma City, na domyślnie ustawionym Windowsie i używając usług MS. Podobnie jak 49/50 userów.
Tak, od razu pedofilia. Człowiek już musi uważać jak pisze o survivalu, broni, historii i swoich zwykłych uczuciach w internecie, bo "nieodpowiednie treści" mogą być namierzone i autor oskażony o jakieś abstrakcyjne przestępstwa, które są ciągle wymyślane.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Nie sądzę żeby rząd interesował się sam z siebie tym co robię. Dopóki nie ma jakiegoś śledztwa... Ma za mało zasobów. Zwłaszcza rząd USA raczej ma mnie w dupie.

Wiem że postawa paranoiczna jest u libów częściej spotykana, ale w praktyce wygląda to tak, że gdybym dziś zamawiał mocarza z netu, bez problemu używałbym i Windowsa i Gmaila. Na defaultach. Nawet rejestrując się na jakichś forach w TORze, jako lurker i dyskutant (nie sprzedawca) nie uzywałem tails, truecrypta a nawet tormaila. To samo dotyczy też konta na Pokerstars.
 

Tomasz Panczewski

Well-Known Member
699
3 849
Tak, od razu pedofilia. Człowiek już musi uważać jak pisze o survivalu, broni, historii i swoich zwykłych uczuciach w internecie, bo "nieodpowiednie treści" mogą być namierzone i autor oskażony o jakieś abstrakcyjne przestępstwa, które są ciągle wymyślane.
http://www.reuters.com/article/2012/02/07/us-usa-fbi-extremists-idUSTRE81600V20120207
The extremists may refuse to pay taxes, defy government environmental regulations and believe the United States went bankrupt by going off the gold standard.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Wyobraźcie sobie, że można zdecydować się na nieprawomyślność mając świadomość, że gdzieś tam podsłuchują i szpiegują - to kwestia wyważenia ryzyka. Tak, jak za komuny ludzie konspirowali (i to naprawdę, a nie takie tam zabawy w necie) mając świadomość, że są konfidenci i esbecja.

Naiwnością jest założenie, że jakieś techniczne rozwiązanie zapewni nam spokój od zakusów państwa, gdy to weźmie nas na celownik. Wtedy okaże się, że dupa, którą tam sobie posuwaliśmy właśnie nas podkablowała i wiedzą o nas wszystko bez potrzeby włamywania się na nasz super zabezpieczony linuxowy komputer.
 
T

Tralalala

Guest
Wtedy to znaczy, że niepotrzebnie tej dupie coś gadałeś. Zresztą skąd pomysł, że komputer ma zabezpieczać przed głupotą?
Komputer ma zabezpieczyć informację w punktach i na drodze A, B.

W tym syfie jakim jest windows nie chodzi tylko o zebranie danych o Tolepie z forum libertarian, chociaż może kiedyś się przyda, że posuwasz kochankę, może ktoś podrzuci cp.
To jest narzędzie do masowego zbierania danych, i takie dane mogą być użyteczne przy analizie ludzkich poglądów i dostosowaniu odpowiedniego tematu zastępczego lub masowej manipulacji celem przepchnięcia jakiegoś syfu.
Jest wydarzenie A, ludzie komunikując się ze znajomymi są wkurwieni z powodu A. Jednocześnie duże grupy przejawiają zainteresowanie tematyką B, C, D. Tematy B, C, D trafiają na pierwsze strony gazet, do telewizji, radia i na serwisy internetowe. Społeczne niezadowolenie spada gdyż ludzie już mają inne zajęcie.

Imo narzędzia do inwigilacji są bardzo ważne dla państw (celem badania rynku owiec) wobec czego jebać ten syf.

Oczywiście pozostają inne kwestie, dostęp do konta bankowego (czy walleta kryptowalut dla niektórych), nagie fotki laski czy swoje, prywatna korespondencja, choroby o których nie chce się nikomu mówić, dziwne preferencje, dane typu NIP, dowód osobisty, rachunki, dane nt. zakupów.

Wczoraj przyszło mi do głowy, że używanie windowsa bez zaklejonej kamerki jest podobne do publicznej masturbacji. To który pierwszy leci zwalić sobie w Ikei, bo kanapy wygodniejsze niż w domu? ;)
 

Tomasz Panczewski

Well-Known Member
699
3 849
@tosiabunio Co znaczy "weźmie nas na celownik"? Wydźwięk Twojej wypowiedzi jest taki, że prywatnością w sieci nie ma co zawracać sobie zbytnio głowy, mimo, że odnosisz się pewnie do jedynie 0,01% tych, którym mogą grozić represje za to, co robią na swoich komputerach. Czy w żadnej sytuacji dbanie o prywatność nie sprawi państwu problemu? Bo wiesz, teoretycznie żeby nas wsadzić nie musimy nawet mieć żadnej dupy do posuwania, wystarczy, że dowolna kobieta złoży zawiadomienie o popełnionym przez nas na nią gwałcie i poszlaki będą wskazywały na naszą winę, mimo, że tego nie zrobiliśmy. Nie wspominając już o podrzuceniu nam narkotyków, czy innych sposobach. Ale czy warto inicjować takie przedstawienia by udupić podrzędnych wrogów ludu, którzy w gruncie rzeczy szkodzą państwowcom w minimalnym stopniu? Co innego sytuacja, gdy sami się podstawiają.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Nie ma sobie co zawracać, gdy cena tego jest za duża. Można być zjebem jak RMS, ale można całkiem sensownie sobie działać mając świadomość, że część naszej prywatności (wtedy to żadna prywatność, zresztą) nie istnieje. Jest to cena za pewną wygodę. Ja tę wygodę sobie cenię bardziej niż zachowanie tajemnicy o sobie, zresztą dawno podjąłem decyzje, że działam jawnie.

I faktycznie, jak będę chcieli nas udupić, to podrzucą nam narkotyki i na zbója im wtedy komputer i przełamywania szyfrowania. Co nie znaczy, że jeśli planuje sobie poużywać z CP, czy konspirować o obaleniu systemu, to nie należy się stosownie zabezpieczyć.

Prywatność zawsze jest po stronie prywatnej osoby - to ona decyduje ile jej potrzebuje i jak. Nie widzę potrzeby nadmiernego flekowania systemów (nie tylko operacyjnych), które nas podglądają, w zamian jednak oferując coś, co nam się podoba. Można brać i się cieszyć, można nie korzystać. Rynek zweryfikuje. Na razie jednak na korzyść podglądactwa.

Wtedy to znaczy, że niepotrzebnie tej dupie coś gadałeś
Ja wiem, że to był bardzo trudny przykład, bo że ze względu na III aksjomat, wiedza libów na temat stosunków z kobietami (nie mówiąc o seksie), jest dość powierzchowna. Stosunki z kobietami są bardziej skomplikowane niż proste ruchanie. Czasem z nimi trzeba rozmawiać.
 

Doyle B.

plata o plomo
62
200
Nie widzę potrzeby nadmiernego flekowania systemów (nie tylko operacyjnych), które nas podglądają, w zamian jednak oferując coś, co nam się podoba.
To nie jest zbieranie danych na potrzeby wyświetlania reklam. To jest zbieranie danych na potrzeby lewiatana.
Pomijając kwestie przestępcze - jest jeszcze tajemnica handlowa, co z kim i za ile - i tutaj "podobnież" były już takie sytuacje w Polsce, że najpierw kontrola US, a chwilę później pojawia się konkurencja i wyrzuca Ciebie z rynku dumpingowymi cenami (standardowa praktyka Amazona btw).
Innymi słowy możesz stać się ofiarą, bo jakiś pracownik służb sprzeda Twoje dane konkurencji.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
były już takie sytuacje w Polsce, że najpierw kontrola US, a chwilę później pojawia się konkurencja i wyrzuca Ciebie z rynku dumpingowymi cenami (standardowa praktyka Amazona btw).
Innymi słowy możesz stać się ofiarą, bo jakiś pracownik służb sprzeda Twoje dane konkurencji.

W jaki sposób internety są do tego "służbom" potrzebne?
 
T

Tralalala

Guest
Ja wiem, że to był bardzo trudny przykład, bo że ze względu na III aksjomat, wiedza libów na temat stosunków z kobietami (nie mówiąc o seksie), jest dość powierzchowna. Stosunki z kobietami są bardziej skomplikowane niż proste ruchanie. Czasem z nimi trzeba rozmawiać.
1) nie wszystkie relacje zakładają rozmowy o tajnych planach, informacjach których się nie powinno ujawniać osobom postronnym (osoba ze związku jeżeli nie prowadzi tej samej działalności jest osobą postronną) lub ogólnie nie trzeba zbyt dużo gadać. Ludzie mają różne preferencje.
2) pójście i wyżalenie się (z informacji która nie powinna być zdradzana osobom postronnym) lasce która jest zbędna i nie jest warta zaufania to debilizm. Jeżeli jest przydatna do realizacji celu to w przypadku możliwości zaufania jej można ją wprowadzić. Tłumaczenie planu który ma pozostać tajny osobie która jest zbędna jest narażaniem wykonania tego planu.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
1) To jest truizm.
2) Są agenci wśród godnych zaufania. Powiedziałbym, że przede wszystkim - agent, któremu nikt nie ufa, nie jest służbom potrzebny. Wytłumaczysz plan temu (tej), która będzie ci się wydawać niezbędna, a on (ona) przekaże komu trzeba. Tak to działa.

Ale chodzi o to, że prywatność to nie jest jedynie używanie linuxa i nieposiadanie konta na fejsbuku. A konspira to już coś całkiem innego.
 
F

Filip

Guest
Co do programów do tworzenia muzyki, open sourcowy LMMS pozwala na wiele (oceniając twórczość jego użytkowników oraz własne, co prawda nie wielkie doświadczenie). A taki GIMP jak ktoś nie jest zawodowym grafikiem to też ciekawa opcja. No i nie zapominajmy o najważniejszym, czyli współczynniku ceny do jakości (w przypadku programów samo ich piracenie poprzez ściąganie jest przestępstwem ). Gdyby nie to, że w laptopie miałem OEM winde, to linux mint również zaspokajał moje potrzeby, całkiem intuicyjna obsługa. Z drugiej strony, gdy kiedyś używałem ubuntu, zdarzało się że, jak ktoś tu napisał, po aktualizacjach się wywalił i trzeba było na necie szukać rozwiązania, więc tutaj jakieś lepsze rozwiązanie warto byłoby zaimplementować, np opcje powrotu do wcześniejszego stanu przed startem systemu.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
A taki GIMP jak ktoś nie jest zawodowym grafikiem to też ciekawa opcja.
Dawno temu bawiłem się w robienie zdjęć. Do obróbki używałem wtedy CinePaint'a, forku GIMP'a współtworzonego przez... SONY. Był to w tamtym okresie jedyny program, który działał na 16-bitach (16x4=64 bity na piksel). Program był wtedy wyłącznie na Linuksa. Pewnego razu znajoma webmasterka (płatny Photoshop) spytała mnie, jak ja tak fajnie obrabiam zdjęcia robione pod światło (duża dynamika naświetlenia) i dlaczego moje zdjęcia mają znacznie mniejszą objętość (20% do 50%), przy tej samej jakości. Liczyła na jakąś podpowiedź, lub tipsa do Photoshopa. Jak jej pokazałem darmowy CinePaint na lapku, to się mocno zdziwiła. A ja tylko używałem w nim tylko kilku funkcji/wtyczek które znalazłem, jakieś 2 do 5 procent jego możliwości, bo więcej szukać i odkrywać mi się nie chciało.
 
T

Tralalala

Guest
Aby wyprzeć windowsa z rynku potrzeba oprogramowania tylko na Linuxa. Dobrze by było zacząć od gier. Najlepiej aby taka gra miała wbudowaną kryptowalutę tak aby wytworzyć wewnętrzny ograniczony i łatwy w użyciu pieniądz. Takim pieniądzem ludzie by mogli płacić normalnie w sklepach w grze i w realu, dzięki temu ściągnęłoby to sporo graczy.
 
Do góry Bottom