Czytelnik.
New Member
- 146
- 0
Mike Smith napisał:ale to nie ma nic do strategii wet-za-wet, że kradzież nie jest społecznie akceptowana. gdyby ta strategia działała, moglibyśmy mieć zarówno społeczeństwa ludzi, którzy nie kradną, jak i społeczeństwa ludzi, którzy kradną, jak i mieszane. i podejrzewam, że zostały odnotowane wszystkie przypadki takich społeczństw. choćby ze względu na niejasność słów społeczeńśtwo i własność.
No wybacz ale społeczeństwo oparte o kradzieży jak metodzie bogacenia się długo by nie przetrwało , dlatego powstał by jakiś nowy pomysł na zorganizowanie życia.
Mike Smith napisał:trudno uznać to za objaw bezkonfliktowości. więc jak na moje oko, to akurat własność libertariańska nie jest tym rodzajem własności o której piszesz, bo albo nie powstała tak jak mówisz (w ogóle nie wykształciła się zbyt mocno), albo prowadzi do konfliktów, więc zawłaszczanie w tej formie nie służy usuwaniu konfliktów samo z siebie.
Ależ ja nie twierdziłem nigdzie że XIX wiek to był libertariański raj. To że podatki wtedy były na niskim poziomie to nie znaczy jeszcze że to był wolnościowy eden.