Wkurzające newsy z rana

military

FNG
1 766
4 727
Jak uchwalić surowe prawo o niczym, czyli Unia wydaje nowe wytyczne w sprawie dofinansowania lotnisk.

Przepisy zabronią dofinansowywania przez państwo działalności lotnisk, które obsługują ponad 5 mln pasażerów rocznie. Dozwolone będzie to tylko w wyjątkowych sytuacjach, takich jak przenoszenie lotniska lub oczywista zawodność rynku.

Pomijając już totalny WTF związany z oczywistą zawodnością rynku, prawo brzmi mniej więcej tak: musicie spełnić surowe wytyczne polegające na tym, na tym i na tym, chyba że powiemy, że nie musicie.

Witaj, korupcjo!
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Francuski parlament przyzna jutro, że w latach 60. i 70. do Francji przymusowo wywieziono setki dzieci z wyspy Reunion. Były podstępnie odbierane rodzinom, żeby poprawić wskaźniki demograficznie na wyludniających się francuskich wsiach.
Przesiedlanie małych mieszkańców malowniczej wyspy na Oceanie Indyjskim, która jest terytorium zamorskim Francji, trwało blisko 20 lat. W sumie w latach 1963-82 przesiedlono ponad 1,6 tys. dzieci. Deputowani będą debatować nad wnioskiem o formalne przyznanie, że francuskie państwo przymusowo przesiedlało dzieci. Wniosek nie wspomina o zadośćuczynieniu, ma charakter czysto symboliczny. Potępia "przymusową migrację" dzieci, a ich los określa jako "nie do naprawienia".

Francja nie jest jedynym krajem, który przymusowo przesiedlał dzieci. Australijski rząd przeprosił w 2008 r. za zasymilowanie 100 tys. aborygeńskich dzieci w latach 1890-1980. Z kolei Wielka Brytania wywiozła 100 tys. brytyjskich sierot do Australii, Nowej Zelandii, RPA i Kanady.
http://wyborcza.pl/1,75477,15472565,Francuzi__kradlismy_dzieci.html

Hiszpanie dla odmiany potrzebowali 500 lat aby przywrócić obywatelstwo potomkom Żydów wyrzuconych z kraju.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Hehe, używając zwrotu "kradliśmy", implikują własność dzieci i podnoszą prop-wątek. Nawet lewaki z GW, gdy się nie pilnują ideologicznie i mówią swobodnie, wyrażają tę naturalną intuicję...
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 521
Czemu to ma byc zła wiadomość? Przecież to pożyczka, nie darowizna. I to pewnie oprocentowana. Jezeli jest oprocentowana wyżej, niż pożyczki zaciągane przez RP , tym lepiej, a ukraińskie kacapy niech się martwią.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Czemu to ma byc zła wiadomość? Przecież to pożyczka, nie darowizna. I to pewnie oprocentowana. Jezeli jest oprocentowana wyżej, niż pożyczki zaciągane przez RP , tym lepiej, a ukraińskie kacapy niech się martwią.
Ta włoska pożyczka miała być oprocentowana nisko i mieliśmy kilka miliardów na niej stracić (jakieś szacowania prog. Rybińskiego).
Dlaczego mam przypuszczać, że ta ukraińska będzie lepsza?
No i oczywiście argument Cieka jest nie do odparcia.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Właściwie to głównym problemem nie jest to, że jakiś kraj pożycza bankrutowi.
Głównym problemem jest to, że kraj-bankrut Polska pożycza drugiemu krajowi-bankrutowi.
Bankructwo jest bardzo realne gdy kraj ma dług ~100PKB, a Polska ma dług publiczny+ukryty 250% PKB
(przynajmniej wg strony www.dlugpubliczny.org.pl). Nawet jeśli optymistycznie przyjmiemy, że się kopsnęli w obliczeniach i weźmiemy tylko połowę szacowanego ukrytego długu to całkowity dług wychodzi 155%. Z takiego długu się już nie wychodzi przez zwykłe spłacanie.
Tak - Polska oficjalnie jest bankrutem i chce rozdawać pieniądze innym krajom.
Dlatego właśnie nienawidzę Tuska, że doprowadził finanse Polski do totalnej ruiny, jednocześnie pierdoląc, że wszystko gra.
 
M

Matrix

Guest
Dług dotyczy państwa, nie dotyczy sektora prywatnego, należy się właśnie cieszyć, że państo, (państwa) bankrutuje, cichutko chichotać.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Dług dotyczy państwa, nie dotyczy sektora prywatnego, należy się właśnie cieszyć, że państo, (państwa) bankrutuje, cichutko chichotać.
Ciekawe, czy jak musiałabyś dać dupy, bo państwo zbankrutowało, twoje oszczędności wyparowały (inflacja pieniądza, cypryzacja lokat itp. itd.) i są "przejściowe problemy z zaopatrzeniem" i nie ma co żreć, a się chce, to też byś cichutko chichotała :) Pamiętajmy klasyka: "Rząd się zawsze wyżywi", a contrario, nie-rząd może mieć z tym problemy :)
 

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Oszczędności już parują
- inflacja to ukryty podatek
- czytałem, że kreatywny rząd zmienił sposób naliczania inflacji tak więc oficjalna inflacja nijak się ma do realnej
- niskie stopy procentowe powodują, że, trudno znaleźć lokatę z oprocentowaniem > realnej inflacji
- podatek Belki jest złodziejstwem do kwadratu, bo nie bierze pod uwagę realnej inflacji
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20131115/KOSZALIN/131119754

Bronił się. Za mocno. 10 lat za przekroczenie obrony koniecznej
10 lat za przekroczenie obrony koniecznej - taki wyrok usłyszał w piątek w 21-letni Damian R. z Kołobrzegu. - To wyrok niespójny i wewnętrznie sprzeczny - ocenił jego obrońca, zapowiadając apelację.


Sędziowie Sądu Okręgowego w Koszalinie uznali, że Damian R. jest winny tego, iż 9 marca 2012 roku, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach ze strony Dawida P. i Sebastiana G., którzy wdarli się do jego mieszkania i nie chcieli opuścić go wbrew żądaniom, używali wobec domowników przemocy i grozili pozbawieniem życia, przekroczył granice obrony koniecznej. - Poprzez zastosowanie sposobu obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu - odczytał treść wyroku sędzia Jacek Matejko i podkreślił, że Damian R. działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia napastników. Zadał pięć ciosów nożem kuchennym Dawidowi P. i dwa ciosy Sebastianowi G. Obaj wykrwawili się i zmarli w ciągu kilkunastu minut.

Do tego sędziowie wymierzyli oskarżonemu pół roku za posiadanie 4 gramów marihuany i karę łączną 10 lat. Zadecydowali też, że matce Dawida P., która była oskarżycielem posiłkowym w procesie, 21-latek ma zapłacić 15 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

Kiedy z ust sędziego padło: "dziesięć lat pozbawienia wolności" na sali sądowej rozległ się szloch. Płakała mama chłopaka i jej siostra. Damian R. wbił wzrok w podłogę. Drżała mu szczęka. Nie dał po sobie poznać, co przeżywa.
Sprawa była trudna i skomplikowana. Sąd ustalił, że w dniu zdarzenia Damiana R. odwiedził znajomy, Sebastian G. Nie przyszedł jednak sam. Towarzyszył mu inny mężczyzna - twarz zasłaniała mu kominiarka. Dlaczego się spotkali - nie wiadomo. Mogło mieć to podłoże narkotykowe - każdy z trojga mężczyzn miał wcześniej na tym tle konflikt z prawem. Obawiając się ataku Dawid P. uciekł do mieszkania. - Nie zdążył zamknąć drzwi. Sebastian G. blokował je ciałem i umożliwił sobie i Dawidowi P. wtargnięcie do środka. Gdyby do tego nie doszło, możliwe, że obaj dziś by żyli.

G. zaatakował Damiana R. Siostra 21-latka wpadła w histerię, matka zawiadomiła policję. Ojczym próbował wyrzucić napastników z mieszkania. To nie skutkowało. Oberwał w głowę. Zdarzenie trwało zaledwie kilka minut. - Oskarżony widząc, że napastnicy nie chcą dobrowolnie opuścić mieszkania, postanowił siebie i rodziny bronić. Sięgnął po nóż kuchenny o znacznych rozmiarach, o ostrzu długości 20 centymetrów - opisywał sędzia Jacek Matejko.

- Dawidowi P. zadał ciosy wewnątrz mieszkania. Po wypchnięciu pierwszego z napastników na progu doszło do szarpaniny z drugim sprawcą, Sebastianem G., który nie skorzystał z możliwości ucieczki. Niewątpliwie najście na mieszkanie, którego dopuścili się Dawid P. i Sebastian G. wymaga wielkiej fantazji i przekonania, że wszystko wolno takim osobom.
 

szeryf2

Wolny narkoman
172
281
Pewnie większość z was już się do takich rzeczy przyzwyczaiła, ale ja dosłownie płacze to czytając. Nie tylko nad najbardziej niesprawiedliwym ustrojem jaki można sobie wyobrazić, ale też nad nieszczęściem tego konkretnego gościa, którego ta niesprawiedliwość dotknęła. Przecież to się może zdarzyć każdemu.
 

military

FNG
1 766
4 727
Zastanawiam się, co bym zrobił w takiej sytuacji. 10 lat w pierdlu to praktycznie koniec życia (przynajmniej dla kogoś, kto starał się żyć uczciwie i nie liczył się z tym, że kiedyś tak skończy). Taki wyrok to totalna niesprawiedliwość i, można powiedzieć, udupienie przez los (no, przez ludzi, ale takich, na których wpływu nie masz).

Trudno ocenić, jak czułbym się w chwili odczytywania wyroku, ale pierwsza myśl: uprzedziłbym sędziego, że po wyjściu zamorduję jego i jego rodzinę, żeby mógł sprawdzić, gdzie leży granica "obrony koniecznej". Groźba karalna - no i co? Wsadzi mnie za to do więzienia? 10 lat czy 15 - to już praktycznie bez różnicy, a dyskomfort psychiczny skurwysyna - bezcenny. W pierdlu natomiast robiłbym wszystko, żeby wynająć kogoś do skatowania wszystkich członków najbliższej rodziny sędziego (wraz z nim). Nie chciałbym ich zabijać, bo to bez sensu - niczego by się nie nauczyli. Kiedy już doszliby do siebie - znów bym im to zafundował. I znów. I znów.

No ale kozaczyć to sobie można na forum internetowym, a rzeczywistość pewnie wszystko by zweryfikowała. Tak czy inaczej - na pewno miałbym ochotę to zrobić: w ten sposób nauczyć sędziego, że nie ma czegoś takiego, jak "obrona współmierna do zagrożenia". Jeśli wroga armia atakuje kraj, to nie posyła się jej na spotkanie równych sił, żeby było sprawiedliwie, tylko niszczy się ją, korzystając z przewagi. To jakieś chore lewackie przekonanie, że "walka na noże musi być uczciwa". Otóż nie - tylko idiota ma na względzie dobro napastnika; człowiek rozsądny dąży do jego natychmiastowej anihilacji.
 

Jack Ruby

Rezerwowy pies.
114
420
O sędzi Matejce, uniewinniaczu milicjantów i prokuratorów pisałem w innym wątku. Chodzi mi jednak o coś zupełnie innego. Zdanie "przekroczenie obrony koniecznej" jest po prostu robieniem kurwy z logiki. Jak można przekroczyć obronę skoro z definicji jest ona czymś biernym? Gdyby ustawodawcy chcieliby być konsekwentnymi musieliby napisać o ataku. Wtedy jednak z mediów napływałyby informacje o ludziach, którzy zaatakowali bandytów, w środku nocy, w swoim własnym domu. Dlatego lepiej wymyślić takiego potworka jak "przekroczenie obrony koniecznej" (co prawda bożyszcze etatystów, austriacki malarz mawiał, że najlepszą formą obrony jest atak, ale on też był stręczycielem logiki). Priorytetem lobby broni w Polsce powinno być wykreślenie z kodeksu karnego art. 25 §2 niż poszerzanie dostępu do broni, o którą w Polsce nie tak trudno jak by się mogło wydawać. Jakoś nie napawa mnie optymizmem fakt, że będę mógł sobie posiadać full auto czy M79, a za zajebanie dupka pójdę do pierdla na 10 lat.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Szeryf2, dlatego właśnie, jak kogoś uśmiercisz podczas desperackich prób obrony własnego życia, nie powiadamiaj nikogo, tylko metodycznie pozbądź się wszelkich śladów, tzn. musisz utylizować ścierwo. Jeśli tego nie zrobisz, a powiadomisz władze, posiedzisz za to, że jako napadnięty zapragnąłeś przeżyć i zachowałeś się niezgodnie z państwowym prawem.

ps: Chyba, że znasz atomowego adwokata, a co za tym idzie, posiadasz spory kapitał na zbyciu.
 
Do góry Bottom