Wkurzające newsy z rana

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
Uhmm, jak domniemanie winy to wyrok nakazowy i można się odwołać i zdejmą to ze mnie...co nie zmienia faktu, że głupi sędzia powinien stosować domniemanie niewinności...
 
U

ultimate

Guest
Grunty dla Kościoła za 10 proc. wartości.

Na mocy uchwały, która ma być głosowana na jutrzejszej sesji miasto ma bezprzetargowo sprzedać ziemie Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego. Wycenę gruntów szacuje się na prawie pół miliona złotych. Tymczasem Księża Pallotyni mają otrzymać 90 proc. bonifikaty. Kwota około pół miliona zmniejszy się więc do około 50 tysięcy.
http://wiadomosci.onet.pl/opole/opo...za-10-proc-wartosci-zieloni-protestuja/ymmevq

Tak wygląda dobra zmiana.
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 229
Pod koniec roku mogą zamilknąć wszystkie telefony na karty pre-paid. Zostaną wyłączone, o ile osoby, które z nich korzystają, nie podadzą operatorom swoich danych osobowych. Taka będzie konsekwencja ustawy antyterrorystycznej - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski.

Chodzi o nawet 29 mln telefonów - bo tyle aktywnych kart pre-paid mają teraz najwięksi operatorzy telekomunikacyjni.

Zgodnie z planowanymi przepisami, karty pre-paid mają być rejestrowane. Będą sprzedawane wyłącznie po podaniu przez kupującego swoich danych.

Okazuje się jednak, że obowiązek rejestracji będzie dotyczył także osób, które już mają telefony na kartę. Każdy posiadacz takiej karty będzie musiał zgłosić się do operatora i podać swoje dane. Jeśli tego nie zrobi - ustawa zobowiązuje operatorów komórkowych do wyłączenia takich telefonów i zaprzestania świadczenia usług telekomunikacyjnych.

Stanie się to pół roku po wejściu w życie ustawy antyterrorystycznej - a ta ma obowiązywać od 1 czerwca.

http://www.rmf24.pl/fakty/news-tele...ac-wylaczone-pod-koniec-roku-to-k,nId,2190077
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Pod koniec roku mogą zamilknąć wszystkie telefony na karty pre-paid. Zostaną wyłączone, o ile osoby, które z nich korzystają, nie podadzą operatorom swoich danych osobowych. Taka będzie konsekwencja ustawy antyterrorystycznej - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski.

Chodzi o nawet 29 mln telefonów - bo tyle aktywnych kart pre-paid mają teraz najwięksi operatorzy telekomunikacyjni.

Zgodnie z planowanymi przepisami, karty pre-paid mają być rejestrowane. Będą sprzedawane wyłącznie po podaniu przez kupującego swoich danych.

Okazuje się jednak, że obowiązek rejestracji będzie dotyczył także osób, które już mają telefony na kartę. Każdy posiadacz takiej karty będzie musiał zgłosić się do operatora i podać swoje dane. Jeśli tego nie zrobi - ustawa zobowiązuje operatorów komórkowych do wyłączenia takich telefonów i zaprzestania świadczenia usług telekomunikacyjnych.

Stanie się to pół roku po wejściu w życie ustawy antyterrorystycznej - a ta ma obowiązywać od 1 czerwca.

http://www.rmf24.pl/fakty/news-tele...ac-wylaczone-pod-koniec-roku-to-k,nId,2190077

Dokladnie to samo co u mnie w Chinach! Dokladnie w Dzien Swiat Wielkanocy musialem pomaszerowac do China Mobile z paszportem.... Wszedzie ten sam syf.
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Zajebiście, a własnie rozwiązałem umowę abonamentową i szykowałem się do kupienia pre-paida, dopóki nie są rejestrowane. Chyba pora poszukać alternatywy dla operatorów GSM, jebane państwo potrafi uprzykrzyć życie.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Pod koniec roku mogą zamilknąć wszystkie telefony na karty pre-paid. Zostaną wyłączone, o ile osoby, które z nich korzystają, nie podadzą operatorom swoich danych osobowych. Taka będzie konsekwencja ustawy antyterrorystycznej - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski.

Chodzi o nawet 29 mln telefonów - bo tyle aktywnych kart pre-paid mają teraz najwięksi operatorzy telekomunikacyjni.

Zgodnie z planowanymi przepisami, karty pre-paid mają być rejestrowane. Będą sprzedawane wyłącznie po podaniu przez kupującego swoich danych.

Okazuje się jednak, że obowiązek rejestracji będzie dotyczył także osób, które już mają telefony na kartę. Każdy posiadacz takiej karty będzie musiał zgłosić się do operatora i podać swoje dane. Jeśli tego nie zrobi - ustawa zobowiązuje operatorów komórkowych do wyłączenia takich telefonów i zaprzestania świadczenia usług telekomunikacyjnych.

Stanie się to pół roku po wejściu w życie ustawy antyterrorystycznej - a ta ma obowiązywać od 1 czerwca.

http://www.rmf24.pl/fakty/news-tele...ac-wylaczone-pod-koniec-roku-to-k,nId,2190077

W komentarzach wysyp pisowskiego ścierwa trollerskiego.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Pamiętacie katryniarza?

Wrócił. Powinien zostać symbolem polskiej Przedsiębiorczości Walczącej. Człowiek, który jest jedyną ofiarą głośnej afery hazardowej z czasów PO. Myślicie, że macie ciężko a kręcenie na katarynie to lekka robota?


W mieście gdzie setki nieruchomości, szkoły, boiska i place zabaw przechodzą na własność łowców przedwojennych praw własności. W mieście gdzie na papiery z Curacao i ze spadkiem po odnalezionym kuzynie z tożsamością potwierdzoną w St Kits and Navis przejmuje się majątek publiczny, w tym mieście przed sądem postanowiono właśnie jego: kataryniarza. Za współpracę z papugą.

Nie złamali go. Po trzech latach od wyroku ponownie kręci korbą na warszawskiej Starówce.

- Wrócił Pan? - pytam.
- Wróciłem - mówi Pan Piotr - ale pan nie będzie nigdzie dzwonił, że tu gram? - pyta lekko zaniepokojony.
- Nie! Cieszę się, że Pan wrócił, odpuścili Panu? - mówię.
- Gdzie tam, ciągali mnie latami, ciągają dalej, ale wróciłem.

Po chwili sam dodaje:

- Wie Pan, oni mnie wykastrowali…
- …?
- Papuga już nie może pracować. Wróżb już nie mam, maskotek i losów też. Nie pozwolili. Wykastrowali mnie ale jakoś daję radę…

Pisałem już kiedyś o tym kataryniarzu ale dopiero teraz poznałem szczegóły sprawy, która obnaża cały system bezwzględności machiny biurokratycznej w Polsce. A było tak...

Zawodowy kataryniarz, pan Piotr, grał koncerty na warszawskim Starym Mieście od ponad 15 lat. Zawsze miły, uśmiechnięty, elegancki. Zawsze w towarzystwie przyjaciela, papugi o imieniu Carlo.

Od papugi właśnie się zaczęło piekło polskiego przedsiębiorcy. Pan Piotr kręcił korbą piękne melodie, w tym czasie siedząca mu na ramieniu papuga wyciągała wróżby. Ludzie wrzucali drobne monety i czasami kupowali wróżbę lub los: od złotówki do 5 złotych. Papuga podawała dziobem karteczki. Gdyby los był pusty może nie byłoby problemu. Ale jak ktoś dawał 5 złotych za los to Pan Piotr chciał żeby nie odchodził z pustymi rękami i dostawał: diabełka, misia, maskotkę. W ten sposób kupujący, najczęściej dzieci, nie miały wrażenia odejścia z pustymi rękami. Każdy coś dostawał w zamian.

Przedstawiciele Miasta Stołecznego i Straży Miejskiej dopatrzył się w tym początkowo nielegalnego handlu bez zezwolenia. Wykonano dokumentację fotograficzną pracy papugi. Nie to nie pomyłka, z ukrycia wykonano dokumentację fotograficzną popełnienia przestępstwa przez Carlo. PAPUGĘ. Na zdjęciach widać było wyraźnie, że papuga podaje karteczki dzieciom. Czyli to był nielegalny handel bo kasa była de facto za maskotkę. Panu Piotrowi postawiono zarzut nielegalnego handlu bez zezwolenia polegającego na tym, że podawane przez papugę karteczki w rzeczywistości służyły do sprzedaży maskotki. Teraz uwaga. Sąd do zbadania wiarygodności zdjęć powołał biegłego informatyka, który poddawał zdjęcia analizie. Zapewne już w tym momencie koszy procesu przekroczyły zarobki wszystkich papug świata. Ale to nie koniec, to dopiero początek rozpracowania i ukarania nielegalnej grupy papuzio-kataryniarskiej.

Chyba muszę dodać, że jak ktoś ma słabe nerwy to musi w tej chwili przestać czytać. Otóż sprawa kataryniarza nałożyła się na wielką aferę jaka wybuchła za rządów PO związaną z ustawą hazardową (pamiętacie? spotkania posłów na cmentarzu itd). W efekcie afery zaostrzono ustawę hazardową. Sejm kontrolowany przez PO musiał pokazać, że partia jest czysta. Posłowie więc tak zaostrzyli ustawę, że nawet papuga się nie prześliźnie. Sprawa łamania ustawy hazardowej stała się tematem politycznie wrażliwym. Każdy przypadek trzeba było traktować jako szczególnie ważny i karać w zarodku. Politycy i urzędnicy przystąpili więc do zwalczania nielegalnego hazardu.

Pan Piotr i papuga Carlo wcześniej nie wiedzieli, że zajmują się hazardem. Pan Piotr kręcił korbą, papuga wyciągała karteczki z wróżbą lub los, dzieci odbierały maskotkę. Zarobić na chleb i siemię lniane dla papugi się dało ale żadne hazardowe kokosy.

Tymczasem w myśleniu urzędników i polityków (jedno i to samo) tam gdzie chodziło o hazard lepiej było chuchać na zimne. Media pisały cały czas o lewych miliardowych interesach polityków przy ustawie. Podległy władzom miasta Stołecznego Warszawy Urząd Zarządu Terenów Publicznych postanowił więc zamówić w Izbie Celnej ekspertyzę czy w świetle zaostrzonej ustawy hazardowej Pan Piotr i papuga Carlo nie łamią zapisów ustawy hazardowej. Izba Celna WYKONAŁA ekspertyzę i orzekła, że kataryniarz i jego ptak łamią prawo o nielegalnym hazardzie.

I tak pan Piotr i papuga stali się przestępcami łamiącymi restrykcyjną ustawę przeciwdziałającą wielkim nielegalnym hazardowym interesom.

Ale to nie koniec.

Najjaśniejszy Sąd Rzeczpospolitej Polskiej nie wywalił spawy do kosza, nie stwierdził, że to zwyczajne marnotrawstwo publicznych pieniędzy tylko zamówił w sprawie kataryniarza kolejną opinię, tym razem… Ministerstwa Finansów. Jak to w państwie prawa bywa urzędnicy nie bagatelizują poważnych spraw i napisali odpowiednią ekspertyzę finansowo-podatkową. Chodziło przecież o ustawę hazardową. Chociaż na pisemne opinie z Ministerstwa Finansów czeka się miesiącami lub latami to chodziło przecież o łamanie “tej” ustawy więc urzędnicy uwinęli się błyskawicznie. Ministerstwo Finansów wypowiedziało się PISEMNIE w sprawie czynu popełnionego przez papugę i kataryniarza. Złamano przepisy o nielegalnych loteriach, przepisy karno-skarbowe i jeszcze jakieś.

Do problemów sądowych pana Piotra doszły zarzuty ciężkiego kalibru. Nie, to wszystko nie działo się w czasach wyroków śmierci za handel mięsem, to wszystko 3 lata temu. W Warszawie. Setki godzin, miesiące postępowań sądowych, olbrzymie pieniądze publiczne. Prace wielu ludzi z pieniędzy podatnika. Wreszcie wyrok. Prawo jest prawem w RP, więc mimo, że sprawa z pozoru błaha to sąd był nieugięty. Pan Piotr został skazany. Nawet papuga jest bezradna wobec prawa w Polsce (swoją droga ciekawe czy papuga to narzędzie przestępstwa czy wspólnik).

Rozprawy, sądy, wydane na procesy olbrzymie pieniądze - wszystko to skończyło się ciężką chorobą pana Piotra. Po wyroku kataryniarz ogłosił, że w Warszawie już nie zagra. Leczył się w szpitalach. Potem kręcił korbą na obczyźnie. Był nawet ze swoją kataryną w Tokio, grał we Francji, nie wiem gdzie dokładnie jeszcze ale chyba w Weronie, na pewno w Łodzi. Nigdzie nikt za nic go nie ścigał. Ani jego i papugi.

Minęły trzy lata. Pan Piotr jest twardym warszawiakiem, nie da się go złamać. Powrócił na staromiejski rynek. Tylko Carlo jest bezrobotny. Siedzi na patyku i nic nie robi. Wróżb dzieciom podawać nie może. Nie ma zezwolenia a ktoś może znowu sfotografować przestępcę więc Pan Piotr nie ryzykuje.

Warszawa to miasto ludzi Niezłomnych. Cichych bohaterów, którzy nawet za kręcenie korbą mogą wpaść w młyny systemu po czym potrafią podnieść się z godnością i pasją do dalszego kręcenia korbą. Dzięki takiemu duchowi to miasto powstaje z kolejnych gruzów.

- Wróciłem. Przecież tu jest moje miejsce. W Warszawie - mówi Piotr Bot, warszawski artysta i przedsiębiorca NIEZŁOMNY.
http://prokapitalizm.pl/pieprzony-los-kataryniarza-powrot.html
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 781
4 723
I tak dobrze, że jeszcze da sie wysłać szyfrowane info, za pare lat uznają Tora za nielegal i nakażą obowiązkowo blokować a wszystkie TLS będą musiały mieć rzadowy man in the middle, Dingledine naoisał kiedyś na blogu tora "Enjoy your encryption while you still can" i to sie zaczyna spełniać, już niedużo zostało.
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
Przecież open sourceowych projektów nie zamkną? No dobra, TrueCrypta uwalili ale w kwestii szyfrowania jest w chuj FLOSS-alternatyw, powiedziałbym wręcz że duża konkurencja. Niech mi rozszyfrują kompa z cryptsetup, VPN (koniecznie z przyblokowanymi portami oczywiście) i kasą z BTC. Powodzenia.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Złodziejskie pasożyty z ZUS-u chcą od najmłodszych lat prać ludziom mózgi. Szkoła w służbie państwa! Zawsze i wszędzie!

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/ed...ach-spolecznych-do-podstawy-programowe/tqmh15

"Zakład Ubezpieczeń Społecznych pracuje nad kształceniem młodych ludzi w zakresie wiedzy o ubezpieczeniach społecznych. Już ponad 50 tys. uczniów szkół ponadgimnazjalnych wzięło udział w projekcie edukacyjnym „Lekcje z ZUS”. Zakład na tym nie poprzestaje i prowadzi rozmowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej oraz Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o włączeniu takich lekcji do podstaw programowych. Ok. 25 mln Polaków jest włączonych w system ubezpieczeń społecznych. Wciąż jednak niewielka jest wiedza o zasadach jego funkcjonowania, jego skali i prawach ubezpieczonych.

– Wiedza o ubezpieczeniach społecznych z punktu widzenia samego systemu powoduje, że jest on oceniany obiektywnie, a nie tylko jako pobierający składkę. Brakuje jednak podstawowej wiedzy o tym, że ta składka pobierana z mocy prawa jest gwarancją otrzymania świadczeń, o tym, że prawie 25 mln osób z mocy prawa jest włączonych w system ubezpieczeń społecznych – podkreśla Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Braki w wiedzy dotyczą zarówno osób, które w tym systemie ubezpieczeń, jak i osób młodych, uczniów i studentów. Jak podkreśla Uścińska, pytani nie potrafią wyjaśnić, po co opłacane są składki, kto jest objęty systemem, nie wiedzą, jakie są ich prawa i jakie są skutki pozostawania poza systemem. Jej zdaniem taka sytuacja jest szkodliwa dla bezpieczeństwa socjalnego i materialnego dla samych zainteresowanych.
"

tow. Gertruda Uścińska - prezes ZUS-rańców.

d7c09761edec076f7693b25c1614f883.jpg
 
Ostatnia edycja:

kompowiec

freetard
2 581
2 646
Braki w wiedzy dotyczą zarówno osób, które w tym systemie ubezpieczeń, jak i osób młodych, uczniów i studentów. Jak podkreśla Uścińska, pytani nie potrafią wyjaśnić, po co opłacane są składki, kto jest objęty systemem, nie wiedzą, jakie są ich prawa i jakie są skutki pozostawania poza systemem
Naprawdę? Skoro jest to tak chujowe że nie można być po za systemem bo inaczej się sypnie, nigga please.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Duńskie komuchy cenią sobie atmosferę z nikłą zawartością życiodajnego dla flory dwutlenku węgla i pragną wprowadzić podatek od mięsa (ale nie tylko!). Cenią też sobie oczywiście kasę, bo jeśli nadarza się okazja, czemu nie upiec kilku ... ekhmm ... pieczeni na jednym ognisku?

Przy okazji: pod artykułem znajduje się materiał filmowy, z którego można się domyślić, na jakich warunkach Leo (obecnie ONZ-owski cweluch) otrzymał Oskara.

http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/dania-chce-opodatkowac-czerwone-mieso,639659.html

"Więcej wegetarian to czystsze środowisko i mniejsze emisje dwutlenku węgla. Dlatego duński rząd rozważa wprowadzenie podatku od czerwonego mięsa. Kolejnym krokiem może być nałożenie takich obciążeń na wszelkie rodzaje mięsa. Podobne postulaty pojawiły się już wcześniej w Wielkiej Brytanii.

Duńska Rada Etyki zaproponowała, aby na początku wprowadzić podatek od wołowiny, a w przyszłości rozszerzyć go na wszystkie rodzaje czerwonego mięsa. Według niej w dłuższej perspektywie podatek powinien mieć też zastosowanie do wszystkich produktów żywnościowych, w zależności od tego, jaki mają one wpływ na klimat - pisze "The Independent". Ma to pomóc w walce z negatywnymi skutkami zmiany klimatu.

Coraz cieplej
Rada przegłosowała podatek zdecydowaną większością głosów, a wniosek zostanie przedstawiony do rozpatrzenia rządowi.

Jak tłumaczy Rada Etyki, produkcja wołowiny przyspiesza globalne ocieplenie. Według niej hodowla krów odpowiada za wytwarzanie ok. 10 proc. gazów cieplarnianych, a cała branża spożywcza za 19-29 proc. gazów.

"Duńczycy są moralnie zobligowani do zmiany swoich nawyków żywieniowych" - poinformowała Rada w komunikacie prasowym, dodając, że dieta bez wołowiny nadal może być pożywna i zdrowa.

Rada zwróciła również uwagę, że Dania musi wywiązywać się z paryskich zobowiązań, które mają na celu utrzymanie globalnego wzrostu temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza.

Zamiast mięsa - tofu
W listopadzie 2015 r. Chatham House, międzynarodowy think tank zlokalizowany w Londynie, zalecił podobne wytyczne dla Wielkiej Brytanii. Naukowcy stwierdzili, że wpływy z podatku od mięsa mogą być wykorzystywane na dotowanie zdrowszych alternatyw, które są mniej szkodliwe dla środowiska, takich jak owoce, warzywa i tofu. I tak, "podatek węglowy" wynoszący od 1,76 funta za kilogram wołowiny może zmniejszyć zużycie energii o 14 procent - podaje "The Telegraph".

To kolejny cios dla miłośników wołowiny. W październiku ub. roku Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że jedzenie czerwonego mięsa zwiększa ryzyko zachorowania na raka.
"

WHO-je nie omieszkały postraszyć lemingów rakiem od czerwonego mięsa. Pamiętam, jak straszono pomidorami i dziurą ozonową. Oczywiście, ta banda złodziei nie straszy deficytami kwasu foliowego, B6 i B12, co skutkuje wzrostem homocysteiny we krwi. Bo nie da się zarabiać na względnie zdrowym społeczeństwie.
 
Do góry Bottom