inho
Well-Known Member
- 1 635
- 4 518
Podkreślam, że takie metody nie mieszczą się ramach dopuszczonego prawem postępowania policji przy obezwładnianiu obywatela.
no bo jak sie strzela do psów to sie wyciąga pistolet a nie telefon...O, przypomniało mi się, kolega stał raz na chodniku na Nowym Świecie, podjechał radiowóz, wjechał na chodnik i… przejechał mu po stopie. Kumpel się wkurzył i wyjął telefon, żeby nagrać numer rejestracyjny. Za dużo nie nagrał, bo jak gliniarze zobaczyli aparat, to kumpla… zawinęli na izbę wytrzeźwień, mimo że wypił bodaj tylko trzy piwa. Czyli wyszedł przed knajpę o 23.00, żeby zapalić, ale już nie wrócił.
Przewiezienie Przemysława Janusza Wiplera zlecono załodze w składzie sierż. Karol Miłocki i st. post. Łukasz Kocielnik. W chwili, gdy Przemysław Janusz Wipler był doprowadzany do radiowozu, na miejscu zdarzenia został ujawniony należący do niego portfel, w którym znajdował się dowód osobisty w/wym. Po przekazaniu przez st. post. Beatę Jung oficerowi dyżurnemu KRP Warszawa I danych zatrzymanego Przemysława Janusza Wiplera w/wym. funkcjonariusz została powiadomiona, że osoba o takich danych może być Posłem na Sejm RP. W zaistniałych okolicznościach oficer dyżurny KRP Warszawa I polecił drogą radiową przybyłym do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych przy ul. Kolskiej 2/4 w Warszawie wraz Przemysławem Januszem Wiplerem funkcjonariuszom Policji sierż. Karolowi Miłockiemu i st. post. Łukaszowi Kocielnikowi przetransportowanie w/wym. do KRP Warszawa I na ul. Wilczą 21 w Warszawie.
Przecież tam nie było, kurwa, żadnej próby "zatrzymania".. No chyba że utożsamiamy procedurę "zatrzymania" z "spuszczeniem wpierdolu na dzień dobry za krzywy chód albo uśmiech".
Zwykła napaść policjantów na kolegę/znajomego Wiplera, co widać w pierwszej minucie nagrania (gdzie gość dostaje gazem po oczach)
Nie było żadnego wykroczenia, ani powodów do "interwencji". Nikt nawet nie próbował ich wylegitymować.
Nie będę tutaj spekulował jaka wymiana zdań tam szła, ale wyraźnie widać, że jest jakaś dyskusja (jak napisałem wyżej), później policjant go albo traktuje gazem albo uderza. Sytuacja nie jest jasna. Jedynie względnie jasna jest sytuacja na początku, że na wejściu kolegę Wiplera policjant traktuje gazem.Po pierwsze - przecież nikt się nie rzucał. Widzieliście w ogóle ten zapis filmowy? Bo odnoszę wrażenie, że przeczytaliście tylko czyjąś relację na gazeta.pl.
Wipler dostał gazem po oczach, stał sobie w miejscu. Policjant podbiegł, wziął go za "szmaty", przeciągnął po chodniku i rzucił o ziemię, jakieś kilka-kilkanaście metrów od radiowozu i od miejsca "interwencji". Po jaką cholerę? Chyba tylko po to, żeby (oślepiona gazem) ofiara zaczęła się bronić/przeciwstawiać i żeby istniał pretekst do "pałowania"
Druga sprawa. Jak się napierdala gazem po oczach i uderza pięścią w brzuch, po twarzy czy w krocze podczas "próby unieruchomienia" to nic dziwnego, że ten który "zbiera" te ciosy zaczyna się bronić, choćby po omacku i w losowy sposób wymachując nogami.
A jak potem ktoś przygniata kolanem czyjś kręgosłup, z przysiadu, z boku zamiast usiąść, wykorzystując całą masę ciała i unieruchomić przednie kończyny, to trudno tu mieć pretensje o to, że "osobnik stawiał opór podczas zatrzymania"
To nic nie da. Policyjne kurwy są rozbestwione i wydaje im się, że mogą wszystko. Huj kryje hujka, a kurwa kurwę. Tak jest zawsze, gdy rządzące świnie używają psiarni do okradania ludzi i narzucania im swych odjebów."parę zbędnych uderzeń pałką" - jak sądy wreszcie zaczną za to skazywać
Według mnie zajście ma duże prawdopodobieństwo zaplanowanej prowokacji.W sumie ciekawa jest kwestia tych tajniaków. Co oni właściwie tam robili, skąd się wzięli?
Może dlatego, że gdyby go wylegitymowali i potwierdzili tożsamość w KSIP jak nakazuje standardowa procedura, to wiedzieliby że jest posłem? Co miało miejsce dopiero PO całym zajściu?Naginasz. Skąd wiesz, że nie próbowali go wylegitymować? Jak wg Ciebie powinna wyglądać próba zatrzymania?
Wszystko widać na tym dłuższym (14 minutowym) nagraniuWidzisz tam uderzanie w brzuch? Nie mówię, że go nie było, ale jak to Ty tam wypatrzyłeś? Nie znam się na obezwładnianiu, ale łatwo się pisze co kto powinien z pozycji forum. Oczywiście ja to piszę w oderwaniu od tego jakie uprawnienia powinna mieć psiarnia.