Walki gladiatorów

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
Lew Rockwell, Thomas E. Woods, Jeffrey Tucker, Frederic Bastiat, Albert Jay Nock, Lord Acton, Ron Paul, John Locke, Frank Chodorov, Laurance M. Vance - wszyscy to debile, ktorzy czcza "komucha"?
nie wiem co to za jedni, ale jeśli uważasz ich za debilów... może tak jest...
można se wierzyyć, czcić co sie chce sprawa wierzącego/czczącego... a nie cekoj, komuszy bóg jahwe zakazuje wierzenia/czczenia cego sie chce...

Nie wiem czy zauwazyles, iz tak naprawde libertarianizm wywodzi sie od praw naturalnych wyprowadzonych z Biblii przez sw. Tomasza i scholastykow, nastepnie udoskonalonych przez Johna Locke'a (chrzescijanina), i na koniec uproszczonych przez Rothbarda, ktory wprost odnosil sie do tradycji chrzescijanskich

prawo naturalne było zanim napisali książke...

dodano w bibli ino jakieś komusze bzdury, że nie wolno se wierzyć w co sie chce (usprawiedliwienie władzy - jeden bóg jeden władca)

poza tym, nie wolno babie sie dupcyć za pieniądze? nie wolno dupcyć sie z kim sie chce? nie wolno pracować kiedy sie chce?

nie ma ofiary, nie ma przestępstwa...

ja tam nie mam nic przeciwko wierzącym ino niech nie próbują narzucać komuszych praw swego boga na innych, bo bedom wtedy zwykłymi komuchami...

btw wszyscy chceścijanie grzeszą co tydzień nie świętując dnia świętego hehe
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Wszystko to dotyczy ludu Mojzeszowego (Stary Testament). Wynika to z Pierwszego Przymierza.

Natomiast my nie jestesmy bynajmniej Ludem Mojzeszowym tylko Dziecmi Bozymi zwiazani Nowym Przyzmierzem. Dlatego zamiast wbijac na pal zoofilow i niedzielnych pracusiow, oferujemy "upomnienie", a jak to nie pomaga to traktujemy ich jak "pogan".
Straw man.

To jaki zestaw nakazów i zakazów wydanych przez Jahwe aktualnie obowiązuje mnie nie zajmuje, zwłaszcza dlatego że sami jego wyznawcy nie potrafią się co do tego dogadać. Chodzi mi o to że Jahwe rozkazywał swoim wyznawcom mordować za niewierność jemu samemu, pracę w sobotę, obcowanie ze zwierzętami, mężczyznami (gdy jest się mężczyzną), nieumiejętność wykazania niewinności wobec oskarżenia o utratę dziewictwa przed zawarciem małżeństwa (w przypadku kobiet) i seks z "zaślubioną dziewicą" ogółem. To że potem się "poprawił"... Cóż, lepiej dla jego wyznawców, ale z libertariańskiego punktu widzenia szkoda została wyrządzona, a Stwórca kwalifikuje się do odjebki.

Nie wiem czy zauwazyles, iz tak naprawde libertarianizm wywodzi sie od praw naturalnych wyprowadzonych z Biblii przez sw. Tomasza i scholastykow, nastepnie udoskonalonych przez Johna Locke'a (chrzescijanina), i na koniec uproszczonych przez Rothbarda, ktory wprost odnosil sie do tradycji chrzescijanskich
W jaki sposób z księgi gdzie przez większość treści postacie, będące postawione jako autorytet, zajmują się inicjowaniem agresji wyprowadza się libertarianizm? :)

Klasycznym argumentem chrześcijan (jeżeli nie podzielasz poglądu to zignoruj, robię dygresje) jest to że aktualnie istniejące prawo (nie zabijaj, nie kradnij...) jest wyprowadzone z pisma. Problem w tym że to wierutna bzdura. Prawa zakazujące tych (i wielu innych potrzebnych i niepotrzebnych czynności) istniały na długo przed jakimkolwiek zarysem Tory, czy nawet czasami w których odbywają się opisywane wydarzenia. Rzymianie, których spuścizna jest oczywista, doszli do tego bez pomocy krwiożerczego bóstwa z bliskiego wschodu. Tymczasem wartości tak cenione współcześnie (równouprawnienie, zakaz niewolnictwa) są w biblii, a jakże, poruszone, ale nie tak jak większość jej stałych czytelników by tego chciała (status kobiet w ST znany, pismo reguluje też sprawę niewolnictwa, określa mianowicie kto może pójść w niewolę i na jakich warunkach). W kodeksach karnych "cywilizowanych państw" ostały się na dzień dzisiejszy 3 prawa z tych zapisanych w dekalogu, w najlepszym wypadku.

Poza tym Rothbard napisal
Podał jakieś przykłady :)? Jakieś poza np. Newtonem i ludźmi którzy nastąpili przed nim, jako że ci z oczywistych powodów uznawali pismo ze względu na brak jakiejkolwiek wiedzy nt. ewolucji, kształtu wszechświata, historii naturalnej.

Ostatnio czytalem gdzies tez fragment Rothbarda w ktorym pisze, ze walka z religia jest zawsze na reke panstwu i jesli ktos nienawidzi panstwa to powinien wspierac religie (poszukam tego fragmentu pozniej).
Ano, katolicyzm stanowi doskonały przykład tego jak zbierając dziesięcinę, posiadając wielkie połacie ziemi zasiedlone przez chłopów i legitymizując władzę... A nie, czekaj...


Zresztą, Rothbard napisał wiele... rzeczy. Na przykład:

After World War I and Germany's defeat, the new Polish state attacked Russia and succeeded in grabbing for itself a large chunk of White Russia and the Ukraine.

Albo genialne stwierdzenie...

Soviets have continued to be conservative in their military policy. Their only use of troops has been to defend their territory in the Communist bloc, rather than to extend it further.

...w odniesieniu do organizmu który na pewno zajmuje miejsce w TOP 5 na liście państw mających największe parcie na ekspansje w historii świata.



Ogolnie nie widze powodu dla ktorego libertarianie ateisci mieliby walczyc z libertarianami chrzescijanami. Bezsens. Po kiego nam takie podzialy skoro nasze poglady polityczne sa praktycznie takie sam?!
Zgadzam się. Uprzedzam jednak, nie oznacza to że nie będę dyskutował na temat wiary z libertarianinem, który sam zaczął temat :).
 
Ostatnia edycja:

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Stary Testament: „[Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” (Ks. Rodzaju 9:6)

jednakze:

"Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego" (1 J 3, 15)

Zabojce nalezy ukarac smiercia, ale bez gniewu w sercu. Przebaczenie dotyczy tego co mamy w sercu a nie czynu (nie chodzi o uwolnienie mordercy a o przebaczenie mu!). Tylko postepowi-miekcy pseudo-chrzescijanie myla te pojecia i stad to zamieszanie.

I jak juz mowilem: na krzyzu Jezus przebacza lotrowi ale bynajmniej nie mowi mu: "nie powinni cie krzyzowac! Kara smierci jest zla!" Mowi tylko, ze lotr pojdzie do nieba bo zrozumial swoj grzech. Ale kara musi byc bo czyn (zabojstwo) wymaga kary, i tyle.

W kolejnym poście napisałeś: "Wszystko to dotyczy ludu Mojzeszowego (Stary Testament). Wynika to z Pierwszego Przymierza.", więc się pogubiłem. Stary Testament jest ważny, nie jest ważny, można sobie wybierać z niego co się chce i dowolnie interpretować, czy ściśle się niego trzymać? Z tego co napisałeś o nowym testamencie wynika, tylko tyle, że kto nienawidzi, nie będzie zbawiony, a nie, że powinien umrzeć (uznałem, że w starożytnym slangu brat oznaczał bliźniego, chociaż Jezusowi, równie dobrze mogło chodzić o brata w sensie pokrewieństwa). I gdzie Jezus dosłownie pisze, że przestępców należy karać? Bo jak, dla mnie słowa "Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w raju". (Łk 23, 43)" oznaczają, tylko wybaczenie przestępcy.

I jeszcze o nienawiści. Nienawiść to piękna rzecz, choć chrześcijanie jej nie doceniają (przynajmniej według Biblii nie powinni). Kogo lepiej mieć za wroga, kogoś na kim ci zależy, kogo kochasz, czy kogoś kogo nienawidzisz z całego serca. Gdybyś miał wybrać wroga, wolałbyś żeby to była np. twoja żona, czy ktoś kto ci całe życie uprzykrza życie?

A kto powiedzial ze chce karac cudzolustwo smiercia? W Nowym Testamencie Jezus nie powzolil na ukamieniowanie cudzoloznicy. Wielu teologow twierdzi ze zrobil to ze wzgledu na niewspolmiernosc kary do grzechu. Nie sposob sie nie zgodzic z ta interpretacja. Jak mowilem: od momentu smierci Jezusa stalismy sie pelnoprawnymi synami/corkami Boga. Tak wiec nie mozna trakotwac nas juz jak psy (np. karac smiercia za cudzolostwo lub pedalstwo). Co nie zmienia faktu iz sa to dla chrzescijan grzechy. Dlatego stosowna kara moze byc teraz tylko ostracyzm.

Z tego by wynikało, że Stary Testament nie jest ważny, a jeśli tak to gdzie Jezus mówi: "Z tym Starym Testamentem to był taki żart, nie musicie już go przestrzegać".

"Gdy twój brat zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik" (Mt 18,15-17).

Czyli jak ktos grzeszy i ma w dupie nawet Kosciol (co sie w sumie rowna bluznierstwu..) to i tak nie masz prawa zastosowac wobec niego przemocy. Po prostu traktujesz go jak poganina i tyle. (co w sumie i tak nie jest zle biorac pod uwage, ze poganin - Samarytanin - w innej przypowiesci byl traktowany raczej normalnie... W kazdym razie: nie dla przemocy w celu karania grzesznikow).

Nie ma w tym nic nielibertarianskiego, libertarianin ma prawo stosowac ostracyzm i bojkot, czyz nie?

Nareszcie zaczynasz rozumieć (chyba). Otóż cały czas ci tłumaczę, że Biblia stawia na bierność i pokojowe metody karania (jak np. ostracyzm). Czemu odnosisz to tylko do pedalstwa, cudzołóstwa itd., a nie odniesiesz tego np. do kradzieży lub morderstwa?

Kochac, przebaczac i wymierzac sprawiedliwosc (ze wzgledu na donioslosc czynu (zabojstwo/kradziez) oraz bezpieczenstwo innych "owieczek").

Gdzie Jezus mówił o wymierzaniu sprawiedliwości ze względu na doniosłość czyny oraz bezpieczeństwo?

Chodzi mi o to, ze od smierci Jezusa mamy pelne prawo do krozystania z tej wolnej woli.

Czym jest częściowe (nie pełne) prawo do korzystania z wolnej woli? Wolna wola żydów skazujących Chrystusa na śmierć albo tej prostytutki którą ułaskawił, była w jakimś stopniu niepełna (bóg im tak kazał uczynić)?

Alez Bog bedzie sie gniewac i pewnie pojdziesz za to do piekla (dlatego Jezus upomnial dziwke aby tego wiecej nie robila). Tylko ludzie nie maja prawa skazywac jej na smierc.

Z tą prostytutką chodziło o to, że grzesznik nie powinien osądzać grzesznika ("Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem"). I to jest w Biblii niebezpieczne, nie ocenia według "ciężkości" czynów, tylko uznaje, że grzech to grzech (albo ma jakieś pojebane wagi czynów, pedalstwo - śmierć itd.).Biblia stara się wprawić ludzi w poczucie winy ("wszyscy jesteśmy grzesznikami").

Twoja interpetacja jest zywcel wzieta od Korwina (Korwin rozumie to doslownie tak jak i ty, dlatego chce on zabronic ksiezom czytania tego fragmentu! LOL).

Ten fragment nie oznacza iz mamy zezwalac na zlo (bicie ludzi!). Chodzi o:

1) obstawianie przy swoim. Jak cie wala po pysku za to ze wierzysz w Boga to nie powinienes podkulic ogona i prosic o litosc/zaprzec sie Boga aby cie juz nie bili tylko masz obstawac przy prawdzie!
2) oraz o nie bycie wynioslym dupkiem.

Nie potrzebowałem Krula, żeby do tego dojść i nie chcę nikomu zabraniać czytania. Po prostu nie doszukuje się w tekście setnego dna. Jeśli Jezusowi nie chodziło o nastawianie drugiego policzka (nie bronienie się) to mógł napisać "obstawiaj przy swoim...", "nie bądź wyniosłym dupkiem". Taki przekaz byłby jasny (ten z drugim policzkiem, też jest jasny, możesz w Biblii zobaczyć jego kontekst). Gdybym był Jezusem wkurwiłbym się, że ludzie przeinaczają moje słowa i wmawiają mi, że mówiłem coś czego nie powiedziałem. Szkoda, że Jezus nie istnieje, bo mógłby powiedzieć niedowiarkom, że powiedział to co powiedział.

Jak ktos sie obrabuje z mysla ze potem sie wyspowiada to ta spowiedz jest nic nie warta. To oczywiste.

Ale może kogoś obrabować i tego, żałować. To, że będzie tego żałował i się wyspowiada, będzie znaczyć, że wszystko w porządku? Poza tym grzesząc może myśleć, że robi to, dla Boga (tak jak myśleli, uczestnicy krucjat, lub inkwizycja). Skoro Biblię można dobrowolnie interpretować to czemu ktoś miałby nie robić interpretacji w stylu "raz w dupę to nie pedalstwo", "zajumanie to nie to samo co kradzież"? W katolikach irytuje mnie to, że to co im odpowiada w Biblii traktują dosłownie, a to co uważają za głupotę, uznają metaforą w chuj odległą od pierwszego znaczenia (jak np. stworzenie świata w 7dni).
Nie wiem, nie jestem protestantem. To ciekawe czy Satanista (taki tradycyjny co to wierzy w Boga jak i Szatana, tylko preferuje tego drugiego...) to tez pojdzie do Nieba? :)
Nie wiem jak Sataniści teistyczni wyobrażają sobie raj (no może poza wizją miejsca pełnego najlepszych dziwek, tony żarcia, alkoholu i prochów), ale oni wierzą, że Rogaty da im magiczną moc/spełni ich zachcianki. Natomiast laveyańscy uznają go tylko za symbol, a nie realną istotę.

Altruizm nie ma nic wspolnego z byciem czyims podnozkime. Rothbard tez czesto pisal o filantropii i to w dobrym swietle.

Zwyczajny nie ma, skrajny ma tak samo jak z egoizmem. Ja preferuję coś między egoizmem, a altruizmem - zdrowy rozsądek.

Za duzo Rand and Stirnera sie naczytales...
Nawet tego nie tknąłem.

Dzieki wierze w Boga masz jak na tacy prawa naturalne. Jak nie wierzysz to masz podgorke. Osobiscie mam wielki szacunek dla ludzi ktorzy w Boga nie wierza ale weirza w prawa naturalne (np. Rothbard). Wymaga to wielkiego intelektu i samozaparcia aby wyprowadzic rozumowo prawa naturalne.
Ale masz, też mnóstwo kwiatków, które ograniczają wolność, jeśli człowiek raczy ich przestrzegać.

Moja zona (Chinka) i kupa dorych przyjaciol (Chinczycy) to ateisci. Moi ulubioeni ekonomisci i filozofowie to ateisci. Dlaczego uwazasz ze nienawidze ateistow? Ani troche.
Tylko mi ich szkoda, ze nie odnalezli jeszcze prawdy jaka jest Chrystus.

Źle mnie zrozumiałeś, nie pisałem, że ich nienawidzisz. Napisałem, tylko, że uważasz ludzi za niebezpiecznych (gotowych krzywdzić innych), ponieważ nie wierzą w boga. Brak wiary wcale nie wyklucza obiektywizmu moralnego.
Jak ktos nie zgadza sie z Rothbardem w 100% to nie ma prawa nazywac sie libertarianinem (czy nawet Rothbardianinem)?
Daj spokoj.... Ja sie zgadzam z Chrystusem w 100%, co nie znaczy ze zgadzam sie w 100% z Pawlem czy innymi apostolami ktorzy Bogami nie sa...

Błąd, libertarianizm polega na akceptowaniu aksjomatów, a nie przyjęciu 100% tego co pisał Rothbard. Czasem zdarzało mu się walnąć coś niezmiernie głupiego jak np. o pokojowym ZSRR i wcale to nie oznacza, że libertarianie powinni się z tym zgodzić. Należy myśleć krytycznie, a nie przyjmować to co piszą "święte księgi".
I czyżbyś podważał nieomylność Jezusa? Przecież ustanowił on kościół święty, a to, że wygląda on jak wygląda, to już inna sprawa. Dając apostołom władze w kościele, Jezus postąpił jak człowiek pożyczający samochód ćpunom.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Skąd to info? I skąd wiadomo, że dotyczy to nie-Żydów, skoro oni nie są związani ze Pierwszym Przymierzem?

Poniewaz Chrystus powiedzial, ze nie przyszedl prawa zmieniac. Czyli co bylo grzechem w ST jest nim nadal. Jednak ze wzgledu na Nowe Przymierze oraz nowe przykazanie Milosierdzia (Milosci), zmienila sie kara (kiedy natychmiastowa jak, np. kara smierci za dymanie kota [a nastepn, a teraz tylko pouczenie ze strony innych wierzacych, byc moze ostracyzm, a jak nie poskutukuje potepienie czyli pojscie do piekla po smierci).


nie wiem co to za jedni, ale jeśli uważasz ich za debilów... może tak jest...

Oj daj spokoj Gazdo.... Dobrze wiemy, ze ty ich znasz, i ja ich znam, i 99% uzytkownikow tego forum tez ich zna...

można se wierzyyć, czcić co sie chce sprawa wierzącego/czczącego... a nie cekoj, komuszy bóg jahwe zakazuje wierzenia/czczenia cego sie chce...

Jak wierzysz w innych bogow to cie Jahwe piorunem strzeli czy jak? Po prostu po smierci nie zaprosi cie do swojej chalupy (Nieba) i tyle. W czym problem?

prawo naturalne było zanim napisali książke...

Oczywiscie! Tylko ktos musial je najpierw odkryc, usystematyzowac i przedstawic...

dodano w bibli ino jakieś komusze bzdury, że nie wolno se wierzyć w co sie chce (usprawiedliwienie władzy - jeden bóg jeden władca)

j.w.

poza tym, nie wolno babie sie dupcyć za pieniądze? nie wolno dupcyć sie z kim sie chce? nie wolno pracować kiedy sie chce?

nie ma ofiary, nie ma przestępstwa... )

Mylisz przestepstwo z grzechem (dokladnie tak samo jak urzednicy panstwowi i politycy....)

"Vices are not crimes." - Lysander Spooner. Mimo, iz Spooner raczej chrzescijaninem nie byl, widzial on roznice miedzy "vices" a "crimes". Czyli sa "vices", ktore nie sa "crimes".

Nawet Walter Block (zatwardzialy ateista) przyznal, ze uwazanie czegos za grzech nie powoduje, ze ktos nie jest libertarianinem.

BTW Gazdo, jak by cie zona zdradzila z hydraulikiem, syn zostal gejem (albo zoofilem tudziez nekorfilem) a corka prostytutka to bys im powiedzial: "No problem!" bo zadna z tych osob nie naruszyla zasady nieagresji czyli nie popelnia przestepstwa? Serio?!

ja tam nie mam nic przeciwko wierzącym ino niech nie próbują narzucać komuszych praw swego boga na innych, bo bedom wtedy zwykłymi komuchami...

Ja nikomu nic nie narzucam i pierwsi chrzescijanie tyz nie. Dopiero po tym jak ich wladza skorumpowala zaczeli zachowywach (nie wszyscy, ale duza czesc) sie jak dupki. Jak wiadomo, wladza potrafi skorumpowac kazdego... (Lord Acton sie klania).


Chodzi mi o to że Jahwe rozkazywał swoim wyznawcom mordować za niewierność jemu samemu, pracę w sobotę, obcowanie ze zwierzętami, mężczyznami (gdy jest się mężczyzną), nieumiejętność wykazania niewinności wobec oskarżenia o utratę dziewictwa przed zawarciem małżeństwa (w przypadku kobiet) i seks z "zaślubioną dziewicą" ogółem. To że potem się "poprawił"... Cóż, lepiej dla jego wyznawców, ale z libertariańskiego punktu widzenia szkoda została wyrządzona, a Stwórca kwalifikuje się do odjebki..

W ST jest prymitywny, glupi i czesto parajacy sie przemoca Lud Mojzeszowy (legenda glosi, ze Bog wybral ta narodowosc bo byla to grupa najgorszej choloty. Bog chcial pokazac ze nawet najgorsza szuja moze sie zmienic i wydac na swiat wartosciowe jednostki). ST to poczatkowa faza historii zbawienia. Najpierw masz faze noworodka (Adam i Ewa zyjacy w akapie, brak zadnych kar bo i tak zadna nie poskutkuje), potem nadchodzi faza druga czyli ksztaltowanie osobowsci i uczenie sie nawykow i popelnianie bledow (stosowanie przemocy = utworzenie panstwa), w tej fazie trzeba stosowac surowe kary aby sie smarkacz nauczyl co jest zle (surowe kary za cudzolostwo, pedalstwo etc.), potem krotki czas przed dorosloscia w ktorej przygotowujesz osobnika do samodzielnego zycia (narodziny Jezusa i jego nauczanie), i w koncu doroslosc (od smierci Jezusa na krzyzu). Od momentu ukrzyzowania jestesmy w pelni dorosli i dlatego mamy prawo do roznych rzeczy, lacznie z tymi zlymi (np. prostytucja) (tak jak smarkacz nie ma prawa uzywac palnika, ale osoba dorosla juz ma). Od tego momentu nikt nie ma prawa uzywac przemocy wobec sprawcow "victimless crimes" bo one nie sa juz "crimes", one sa "vices". Kapisz?

W jaki sposób z księgi gdzie przez większość treści postacie, będące postawione jako autorytet, zajmują się inicjowaniem agresji wyprowadza się libertarianizm? :)

Z Nowego Testamentu w ktorym Jezus nie pozwala na zabijanie grzesznkow i nawet jada z nimi razem zamiast doniesc na nich na policje...

Klasycznym argumentem chrześcijan (jeżeli nie podzielasz poglądu to zignoruj, robię dygresje) jest to że aktualnie istniejące prawo (nie zabijaj, nie kradnij...) jest wyprowadzone z pisma. Problem w tym że to wierutna bzdura. Prawa zakazujące tych (i wielu innych potrzebnych i niepotrzebnych czynności) istniały na długo przed jakimkolwiek zarysem Tory, czy nawet czasami w których odbywają się opisywane wydarzenia. Rzymianie, których spuścizna jest oczywista, doszli do tego bez pomocy krwiożerczego bóstwa z bliskiego wschodu. Tymczasem wartości tak cenione współcześnie (równouprawnienie, zakaz niewolnictwa) są w biblii, a jakże, poruszone, ale nie tak jak większość jej stałych czytelników by tego chciała (status kobiet w ST znany, pismo reguluje też sprawę niewolnictwa, określa mianowicie kto może pójść w niewolę i na jakich warunkach). W kodeksach karnych "cywilizowanych państw" ostały się na dzień dzisiejszy 3 prawa z tych zapisanych w dekalogu, w najlepszym wypadku.

Przed Fizjokratami tez byli liberalowie, a przed Rothbardem libertarianie, i co z tego? Chodzi o usystematyzowanie prawa i nadanie mu znaczenia.

Co do niewolnictwa to o ktory fragment ci chodzi? (P.S. Ja jak najbardziej zgadzam sie z niewolnictwem za dlugi albo w ramach rekompensaty za popelniowe przestepstwo).


====

(na reszte odpowiem jutro, narazie)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
Oj daj spokoj Gazdo.... Dobrze wiemy, ze ty ich znasz, i ja ich znam, i 99% uzytkownikow tego forum tez ich zna...
to że niektóre nazwiska widziałem w jakichś cytatach nie znaczy ze ich znam, poza tym mówi mi ino coś bastiat rockwell i paul...


Jak wierzysz w innych bogow to cie Jahwe piorunem strzeli czy jak? Po prostu po smierci nie zaprosi cie do swojej chalupy (Nieba) i tyle. W czym problem?
no do chrześcijańskiego nieba i tak nie chce... ale czy oni nie straszą że trafi sie w jakieś ultra chujowe miejsce za kare?

Oczywiscie! Tylko ktos musial je najpierw odkryc, usystematyzowac i przedstawic...
każdy potrafiący normalnie myśleć człowiek wie automatycznie co jest dobre a co złe, ludziki od biblii wnieśli do niej to co oczywiste i teroz wciskają kit ze prawo naturalne wymyślili...




Mylisz przestepstwo z grzechem (dokladnie tak samo jak urzednicy panstwowi i politycy....)

"Vices are not crimes." - Lysander Spooner. Mimo, iz Spooner raczej chrzescijaninem nie byl, widzial on roznice miedzy "vices" a "crimes". Czyli sa "vices", ktore nie sa "crimes".
czyn karalny wedle chrześcijaństwa...

Nawet Walter Block (zatwardzialy ateista) przyznal, ze uwazanie czegos za grzech nie powoduje, ze ktos nie jest libertarianinem.
jasne nigdzie nie twierdziłem że nie może być... może se wszystko możliwe jako grzech uważać... o ile nie bedziesz karał lub domagał sie ukarania lub zmuszenia innych do innego postępowania...

BTW Gazdo, jak by cie zona zdradzila z hydraulikiem, syn zostal gejem (albo zoofilem tudziez nekorfilem) a corka prostytutka to bys im powiedzial: "No problem!" bo zadna z tych osob nie naruszyla zasady nieagresji czyli nie popelnia przestepstwa? Serio?!
po pierwsze kwestia ewentualnej zdrady była by złamaniem zawartej umowy...
gdyby syn został pedałem zoofilem nekrofilem to było by to wkurwiające ale nie moja sprawa, nie jestem jakimś komuchem kurwa...
to samo dotyczy sposobu na życie córki...



Ja nikomu nic nie narzucam i pierwsi chrzescijanie tyz nie. Dopiero po tym jak ich wladza skorumpowala zaczeli zachowywach (nie wszyscy, ale duza czesc) sie jak dupki. Jak wiadomo, wladza potrafi skorumpowac kazdego... (Lord Acton sie klania).
ty może nie ale zakazy/nakazy z biblii, tak...
i właśnie dzięki biblii można było uzasadnić władze, i ludzie od cesarstwa rzymskiego stworzyli kościół jako narzędzie władzy...
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Podał jakieś przykłady :)? Jakieś poza np. Newtonem i ludźmi którzy nastąpili przed nim, jako że ci z oczywistych powodów uznawali pismo ze względu na brak jakiejkolwiek wiedzy nt. ewolucji, kształtu wszechświata, historii naturalnej..

Lista bylaby dluga. Ja w poprzednim poscie dalem pare przykladow.

Ano, katolicyzm stanowi doskonały przykład tego jak zbierając dziesięcinę, posiadając wielkie połacie ziemi zasiedlone przez chłopów i legitymizując władzę... A nie, czekaj...

Wspierac religie a nie konkretny kosciol. To co piszesz o Kosciele Katolickim w czsach sredniowiecza to oczywiscie prawda (acz trzeba pamietac, iz K.K. byl tez przeciwwaga dla wladzy panstwa i wprowadzil wiele ulepszen do systemu prawnego. Noi czesto Kosciol dostawal ziemie od chlopow, ktorzy podpisywali z Kosciolem umowy feudalne i podobniez (czytalem na stronie libertarianskiej a k. Rzydzyk!!) K.K. zazwyczaj tych umow dotrzymywal (w przeciwienstwie do szlachty...)). Ale o to sie nie bede spieral. Nie na darmo od dluzszego czasu zawsze mowie, ze jestem: chrzescijaninem z wyboru i Katolikiem z tradycji.


PodałZresztą, Rothbard napisał wiele... rzeczy. Na przykład:

After World War I and Germany's defeat, the new Polish state attacked Russia and succeeded in grabbing for itself a large chunk of White Russia and the Ukraine.

Albo genialne stwierdzenie...

Soviets have continued to be conservative in their military policy. Their only use of troops has been to defend their territory in the Communist bloc, rather than to extend it further.

...w odniesieniu do organizmu który na pewno zajmuje miejsce w TOP 5 na liście państw mających największe parcie na ekspansje w historii świata..

Oczywiscie, Maurycy byl tylko czlowiekiem i wiele glupot w zyciu napisal i powiedzial (mam w planach napisac jakis artykul na ten temat). Plakal tez po Che Guevarze, byl zwolennikiem "wlasnosci" intelektualnej oraz usuwania "pasozytow" z macicy, a pod koniec zycia (jak go pewno uwiad starczy dopadl :) to pisal tez cos o "czyszczeniu miast z bezdomnych" i ograniczaniu imigracji. Tylko, ze te (bledne) poglady sa przeciwne do ogolu jego pogladow i libertarianizmu ogolem. Natomiast wyprowadzenie praw naturalnych i aksojmatu nieagresji jest tak naprawde zywcem wziete z chrzescijanstwa (tudziez innych religji, np. taoizmu (w zeszlym roku czytalem ksiazke Lao Zi wiec wiem!)).

Zgadzam się. Uprzedzam jednak, nie oznacza to że nie będę dyskutował na temat wiary z libertarianinem, który sam zaczął temat :).

Krzysztof zaczal, nie ja. Wjechal na pierwszych chrzescijan i nie zapodal zadnych dowodow na wsparcie swoich tez. Jak dla mnie pierwsi chrzescijanie (nie skazeni jeszcze kolaboracja z panstwem a wyleczeni juz z kolektywistycznych ciagot) sa akurat przykladem dosc dokladnego trzymania sie nauki Chrystusa.


W kolejnym poście napisałeś: "Wszystko to dotyczy ludu Mojzeszowego (Stary Testament). Wynika to z Pierwszego Przymierza.", więc się pogubiłem. Stary Testament jest ważny, nie jest ważny, można sobie wybierać z niego co się chce i dowolnie interpretować, czy ściśle się niego trzymać? Z tego co napisałeś o nowym testamencie wynika, tylko tyle, że kto nienawidzi, nie będzie zbawiony, a nie, że powinien umrzeć (uznałem, że w starożytnym slangu brat oznaczał bliźniego, chociaż Jezusowi, równie dobrze mogło chodzić o brata w sensie pokrewieństwa). I gdzie Jezus dosłownie pisze, że przestępców należy karać? Bo jak, dla mnie słowa "Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w raju". (Łk 23, 43)" oznaczają, tylko wybaczenie przestępcy..

Stary Testament jest wazny bo pokazuje co jest grzechem. Nowy Testament potwierdza prawo z ST, ale dodaje przykazanie milosci blizniego, dlatego mimo ze cos jest grzechem, nie moze juz byc karane na tej ziemi.

Jednakze przykazanie milosci blizniego wymaga aby karac za grzechy, ktore prowadza do skrzywdzenia blizniego (morderstwo, kradziez, gwalt etc.).

"And we indeed have been condemned justly, for we are getting what we deserve for our deeds, but this man has done nothing wrong.’ Then he said, ‘Jesus, remember me when you come into your kingdom.’ He replied, ‘Truly I tell you, today you will be with me in Paradise.’"

Jezus nie zaprzecza, ze bandyci zostali skazani na krzyz zgodnie z prawem (sprawiedliwoscia). Gdyby bandyta powiedzial nieprawde to by go Jezus pouczyl a tego nie zrobil, tylko przyznal mu racje. Dlatego kara za grzechy ktore bezposrednio krzywdza bliznich (wbrew ich woli) musza by dalej karalne.

I jeszcze o nienawiści. Nienawiść to piękna rzecz, choć chrześcijanie jej nie doceniają (przynajmniej według Biblii nie powinni). Kogo lepiej mieć za wroga, kogoś na kim ci zależy, kogo kochasz, czy kogoś kogo nienawidzisz z całego serca. Gdybyś miał wybrać wroga, wolałbyś żeby to była np. twoja żona, czy ktoś kto ci całe życie uprzykrza życie?..

Wrog to nie ktos kogo masz nienawidzic tylko twoj przeciwnik w jakiejs sprawie. Wroga mozesz pokonac a nawet zabic, ale nie powinienes z nienawiscia torturowac go przez pare godzin albo wybic mu rodziny (rzeczy ktore moze ci podyktowac slepa nienawisc).
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Z tego by wynikało, że Stary Testament nie jest ważny, a jeśli tak to gdzie Jezus mówi: "Z tym Starym Testamentem to był taki żart, nie musicie już go przestrzegać".?..
Dalej wazny ale kara inna. Przyklad: jak masz malego syna (ludzie w ST) to masz prawo zlac mu tylek np. za granie w pokera na pieniadze; a jak syn dorosnie (ludzie w NT po smierci Jezusa) to juz nie masz prawa zastosowac przemocy, czyz nie? Ale wciaz mozesz mu zagrozic, ze jak bedzie tak postepowac to zerwiesz z nim stosunki (ekskomunika) albo go wydziedziczysz (potepienie po smierci, brak wstepu do Nieba).
Nareszcie zaczynasz rozumieć (chyba). Otóż cały czas ci tłumaczę, że Biblia stawia na bierność i pokojowe metody karania (jak np. ostracyzm). Czemu odnosisz to tylko do pedalstwa, cudzołóstwa itd., a nie odniesiesz tego np. do kradzieży lub morderstwa?
(juz opisalem wyzej dlaczego) Tylko dodam: gdzie prawo jest surowesze, w wypelnionym chrzescijanami Teksasie czy ateistycznym Nowym Jorku? A jednoczesnie gdzie wolnosci sa wieksze w Teksasie czy Nowym Jorku (z wyjatkiem narkotykow, Teksas cieszy sie wieksza wolnoscia, czyz nie?.
Gdzie Jezus mówił o wymierzaniu sprawiedliwości ze względu na doniosłość czyny oraz bezpieczeństwo?
Czyny sie licza a nie tylko slowa. Jezus pokazal ta roznice czynami.
Czym jest częściowe (nie pełne) prawo do korzystania z wolnej woli? Wolna wola żydów skazujących Chrystusa na śmierć albo tej prostytutki którą ułaskawił, była w jakimś stopniu niepełna (bóg im tak kazał uczynić)?
Pelna wolnosc do korzystania z wolnej woli: masz prawo sobie szkodzic i sie szmacic (jak prostytutka)
Brak pelnej wolnosci: karanie smiercia z czary i pedalstwo w ST.
Z tą prostytutką chodziło o to, że grzesznik nie powinien osądzać grzesznika ("Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem"). I to jest w Biblii niebezpieczne, nie ocenia według "ciężkości" czynów, tylko uznaje, że grzech to grzech (albo ma jakieś pojebane wagi czynów, pedalstwo - śmierć itd.).Biblia stara się wprawić ludzi w poczucie winy ("wszyscy jesteśmy grzesznikami").
Ano nie wolno osadzac grzesznika, ale trzeba chronic blizniego przed krzywda (stad kary dla zlodziejow i mordercow). A to ze wszyscy jestesmy grzesznikami to oczywiste. Znasz jakis ludzi co zawsze wszystko robia cacy?
Nie potrzebowałem Krula, żeby do tego dojść i nie chcę nikomu zabraniać czytania. Po prostu nie doszukuje się w tekście setnego dna. Jeśli Jezusowi nie chodziło o nastawianie drugiego policzka (nie bronienie się) to mógł napisać "obstawiaj przy swoim...", "nie bądź wyniosłym dupkiem". Taki przekaz byłby jasny (ten z drugim policzkiem, też jest jasny, możesz w Biblii zobaczyć jego kontekst). Gdybym był Jezusem wkurwiłbym się, że ludzie przeinaczają moje słowa i wmawiają mi, że mówiłem coś czego nie powiedziałem. Szkoda, że Jezus nie istnieje, bo mógłby powiedzieć niedowiarkom, że powiedział to co powiedział.
Biblia to nie lektura ekonomiczna ani podrecznik w ktorym wszystko sie wyklada na tacy, tylko ksiega opisujaca (NT) zycie Zbawiciela na Ziemi (2000 lat temu!). Jedni zrozumieli nauki Jezusa tak sobie (Pawel, wiekszosc ksiezy) a inni lepiej (Thomas E. Woods, Lew Rockwell, ks. James Sadowsky), a inni prawie wcale (ks. Rydzyk, Giertych, Wielomski!).
A Jezus istnieje i daje nam wolnosc do czynienia dobra badz zla. Po smierci sie okaze kto mial racje...
Ale może kogoś obrabować i tego, żałować. To, że będzie tego żałował i się wyspowiada, będzie znaczyć, że wszystko w porządku? Poza tym grzesząc może myśleć, że robi to, dla Boga (tak jak myśleli, uczestnicy krucjat, lub inkwizycja). Skoro Biblię można dobrowolnie interpretować to czemu ktoś miałby nie robić interpretacji w stylu "raz w dupę to nie pedalstwo", "zajumanie to nie to samo co kradzież"? W katolikach irytuje mnie to, że to co im odpowiada w Biblii traktują dosłownie, a to co uważają za głupotę, uznają metaforą w chuj odległą od pierwszego znaczenia (jak np. stworzenie świata w 7dni)..
A Brevik podobniez czytal libertarian i to go zainspirowalo do masakry. Czy to wina Rotbarda i Misesa, ze ludzie intepretuja ich slowa jak chca?
Nie wiem jak Sataniści teistyczni wyobrażają sobie raj (no może poza wizją miejsca pełnego najlepszych dziwek, tony żarcia, alkoholu i prochów), ale oni wierzą, że Rogaty da im magiczną moc/spełni ich zachcianki. Natomiast laveyańscy uznają go tylko za symbol, a nie realną istotę.)..
Skoro dla nich raj wyglada tak wspaniale, to po kiego chca isc do piekla?
======
(na reszte odpisze pozniej. Dzieki za interesujaca dyskuje!)
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Zwyczajny nie ma, skrajny ma tak samo jak z egoizmem. Ja preferuję coś między egoizmem, a altruizmem - zdrowy rozsądek..

No to w porzadku. Juz sie wystraszylem, ze jestes Randysta :).

Nawet tego nie tknąłem...

No to przepraszam za insynuacje. Ja po prostu tych dwoch osob nie trawie a twoja wypowiedz skojarzyla mi sie z ich supportem dla egoizmu. (twoja powysza wypowiedz ["Zwyczajny nie ma, skrajny ma tak samo jak z egoizmem. Ja preferuję coś między egoizmem, a altruizmem - zdrowy rozsądek.."], rozwiala moje watpliwosci).


Ale masz, też mnóstwo kwiatków, które ograniczają wolność, jeśli człowiek raczy ich przestrzegać....

Ograniczenie wolnosci jest wtedy kiedy nie masz wyboru. A w Biblie mozesz wierzyc lub nie.


Źle mnie zrozumiałeś, nie pisałem, że ich nienawidzisz. Napisałem, tylko, że uważasz ludzi za niebezpiecznych (gotowych krzywdzić innych), ponieważ nie wierzą w boga. Brak wiary wcale nie wyklucza obiektywizmu moralnego.

Chodzi mi wylacznie o to, ze jak ktos zacznie miec nagle watpliwosci co do moralnosci i ma chec zrobic cos zlego wiara w Boga jest ostatnim hamulcem bezpieczenstwa ("cholercia, jak ukradne te pieniadze to moze trafie do piekla! ehh, moze lepiej nie ryzykowac" etc.). Jak nie wierzysz w Boga tego hamulca juz nie ma. Dlatego ludzie, ktorzy przestrzegaja prawa naturalnego a w Boga nie wierza sa dla mnie herosami silnej woli. Pelen szacun.

Błąd, libertarianizm polega na akceptowaniu aksjomatów, a nie przyjęciu 100% tego co pisał Rothbard. Czasem zdarzało mu się walnąć coś niezmiernie głupiego jak np. o pokojowym ZSRR i wcale to nie oznacza, że libertarianie powinni się z tym zgodzić. Należy myśleć krytycznie, a nie przyjmować to co piszą "święte księgi". .

Oczywiscie. Podalem te przyklady wypowiedzi Maurycego zeby pokazac iz nawet ateistyczni libertarianie uznaja wartosc religij. I nie ma w tym nic nielibertarianskiego.

I czyżbyś podważał nieomylność Jezusa? Przecież ustanowił on kościół święty, a to, że wygląda on jak wygląda, to już inna sprawa. Dając apostołom władze w kościele, Jezus postąpił jak człowiek pożyczający samochód ćpunom.

Jezus jest nieomylny, ale ludzie nie sa. Nie wierze w niemylnosc Kosciola bo Kosciol tworza tylko ludzie. (zgadzam sie tu z Lordem Actonem, ktory zaznal zreszta za swoje poglady troche "nieprzyjemnosci"). Mozna powiedziec ze jestem Katolikiem-heretykiem :). Coz, Bog mnie osadzi a nie proboszcz, biskup czy nawet Papiez...

to że niektóre nazwiska widziałem w jakichś cytatach nie znaczy ze ich znam, poza tym mówi mi ino coś bastiat rockwell i paul......

ok

no do chrześcijańskiego nieba i tak nie chce... ale czy oni nie straszą że trafi sie w jakieś ultra chujowe miejsce za kare?...

Skoro nie wierzysz w to to w czym problem?

P.S. Zreszta Bog na nic cie na skaze, tylko po prostu nie wpusci cie do swojej chalupy (Nieba). A to, ze poza chalupa grasuje sobie Szatan to juz inna sprawa....


każdy potrafiący normalnie myśleć człowiek wie automatycznie co jest dobre a co złe, ludziki od biblii wnieśli do niej to co oczywiste i teroz wciskają kit ze prawo naturalne wymyślili...?...

Powiedz to zlodziejom (w tym urzednikom skarbowym) i mordercom... Jakos oni nie wiedza co jest dobre a co zle. Trzeba pamietac ze w przeszlosci ludzie byli czesto prymitywni i agresywni i kierowali sie plemiennymi zasadami w stylu: "Ja zabic wujka nie ok, ja zabic oklesia z sasiedniej wioski to ok".

czyn karalny wedle chrześcijaństwa......?...

Nie wedle chrzescijanstwa tylko judaizmu.

jasne nigdzie nie twierdziłem że nie może być... może se wszystko możliwe jako grzech uważać... o ile nie bedziesz karał lub domagał sie ukarania lub zmuszenia innych do innego postępowania...

Ja nikogo nie zmuszam, i w dodatku uwazam takie zmuszanie za niezgodne z nauka Jezusa. A jak ktos dziala wbrew nauce Jezusa (traktuje ludzi dalej jak woly z ST, zamiast wolnych ludzi jak w NT)) jest moim wrogiem. To tez moja niezgoda wobec dzialan panstwa jest pewnie jeszcze wieksza niz twoja.


po pierwsze kwestia ewentualnej zdrady była by złamaniem zawartej umowy....

zerwanie takiej umowy w libertarianizmie nie jest przestepstwem. Tylko zlamanie umowy o przekazanie wlasnosci jest przestepstwem.

gdyby syn został pedałem zoofilem nekrofilem to było by to wkurwiające ale nie moja sprawa, nie jestem jakimś komuchem kurwa...
to samo dotyczy sposobu na życie córki......

Czyli byloby wkurwiajace! O tym wlasnie mowie. Nikt nikomu krzywdy nie zrobil ale jednak jest to dla ciebie wkurwiajace. Tak samo dla Jezusa i chrzescijan.

ty może nie ale zakazy/nakazy z biblii, tak...
i właśnie dzięki biblii można było uzasadnić władze, i ludzie od cesarstwa rzymskiego stworzyli kościół jako narzędzie władzy...

Nie wina Pana Boga, ze ludzie nie rozumieja co czytaja (albo rozumieja i tlumacza innym na opak zeby zdobyc wladze).


A tu macie dowod na libertarianskosc Biblii:

"And when they were come to Capernaum, they that received tribute money came to Peter, and said, Doth not your master pay tribute? He saith, Yes. And when he was come into the house, Jesus prevented him, saying, What thinkest thou, Simon? of whom do the kings of the earth take custom or tribute? of their own children, or of strangers? Peter saith unto him, Of strangers. Jesus saith unto him, Then are the children free. Notwithstanding, lest we should offend them, go thou to the sea, and cast an hook, and take up the fish that first cometh up; and when thou hast opened his mouth, thou shalt find a piece of money: that take, and give unto them for me and thee."
Matthew 17:24-27

czyli tylko "obcy" (w innych tlumaczeniach "foreigners" albo nawet "slaves") powinni placic.

natomiast w innym miejscu:

"Here there is no Gentile or Jew, circumcised or uncircumcised, barbarian, Scythian, slave or free, but Christ is all, and is in all."

Czyli nie ma juz cudzoziemcow i niewolnikow. Teraz wszyscy jestesmy wolni, czyli nikt nie ma obowiazku placic podatkow!
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
Skoro nie wierzysz w to to w czym problem?
a czy ja gdzieś pisałem że nie wierze? nie moge wykluczyć istnienia bogów bo nie mam na to dowodów, więc se tam są, a co o nich myśle to juz inna sprawa bóg jahwe jest komuchem i już...
potop, sodoma i gomora, laska co sie w kamień zamienia ino dlatego ze popatrzyła na coś...
nie dość że komuch to jeszcze sadysta...

P.S. Zreszta Bog na nic cie na skaze, tylko po prostu nie wpusci cie do swojej chalupy (Nieba). A to, ze poza chalupa grasuje sobie Szatan to juz inna sprawa....
jakoś zawsze jest to przedstawiana jako bądź sługusem jahwe i spełniaj jesgo zachcianki i kaprysy, a w nagrode pójdziesz do nieba gdzie piździ ciągle fyrgasz w obłokach grasz na harfie i wyglądasz jak pedał, a jak nei to cie pośle do piekła, do szatana, itd...
jakoś nie zauważyłem wzmianki że można se iść gdzie sie chce hehe jak bym wolał walhalle ;)


Powiedz to zlodziejom (w tym urzednikom skarbowym) i mordercom... Jakos oni nie wiedza co jest dobre a co zle. Trzeba pamietac ze w przeszlosci ludzie byli czesto prymitywni i agresywni i kierowali sie plemiennymi zasadami w stylu: "Ja zabic wujka nie ok, ja zabic oklesia z sasiedniej wioski to ok".
przecie pisałem że normalnie myślący człowiek... a ty z komuchami od skarbówki wyskakujesz...



Nie wedle chrzescijanstwa tylko judaizmu.
ten sam bóg ustala jednym jedne a innym inne zasady?



Ja nikogo nie zmuszam, i w dodatku uwazam takie zmuszanie za niezgodne z nauka Jezusa. A jak ktos dziala wbrew nauce Jezusa (traktuje ludzi dalej jak woly z ST, zamiast wolnych ludzi jak w NT)) jest moim wrogiem. To tez moja niezgoda wobec dzialan panstwa jest pewnie jeszcze wieksza niz twoja.
jakieś 90% chrześcijan myśli inaczej... a biblia daje im inpiracje do komuszenia...




zerwanie takiej umowy w libertarianizmie nie jest przestepstwem. Tylko zlamanie umowy o przekazanie wlasnosci jest przestepstwem.
umowa jest święta... waga umowy jest w każdym indywidualnym wypadku inna, są ludzie którzy maja wyjebane że żona sie kurwi, gra w pornosach abo ino z listonoszem puszcza, bo równocześnie może i facet dupczyć co popadnie, abo w pornosach grać itd... wszystko zależy od indywidualnej umowy...



Czyli byloby wkurwiajace! O tym wlasnie mowie. Nikt nikomu krzywdy nie zrobil ale jednak jest to dla ciebie wkurwiajace. Tak samo dla Jezusa i chrzescijan.
tak samo jak wyżej dla jednego było by, dla innego nie...



Nie wina Pana Boga, ze ludzie nie rozumieja co czytaja (albo rozumieja i tlumacza innym na opak zeby zdobyc wladze).
nie sądze, podobno jest wszechmogący, a sie wysłowić nie potrafi?
nie dość że komuch i sadysta to jeszcze kłamca...


A tu macie dowod na libertarianskosc Biblii:

"And when they were come to Capernaum, they that received tribute money came to Peter, and said, Doth not your master pay tribute? He saith, Yes. And when he was come into the house, Jesus prevented him, saying, What thinkest thou, Simon? of whom do the kings of the earth take custom or tribute? of their own children, or of strangers? Peter saith unto him, Of strangers. Jesus saith unto him, Then are the children free. Notwithstanding, lest we should offend them, go thou to the sea, and cast an hook, and take up the fish that first cometh up; and when thou hast opened his mouth, thou shalt find a piece of money: that take, and give unto them for me and thee."
Matthew 17:24-27

czyli tylko "obcy" (w innych tlumaczeniach "foreigners" albo nawet "slaves") powinni placic.

natomiast w innym miejscu:

"Here there is no Gentile or Jew, circumcised or uncircumcised, barbarian, Scythian, slave or free, but Christ is all, and is in all."

Czyli nie ma juz cudzoziemcow i niewolnikow. Teraz wszyscy jestesmy wolni, czyli nikt nie ma obowiazku placic podatkow!
raczej dowód na komunizm... w komuniźmie też nie było podatku który każdy płacił państwu bo do państwa wszystko należało i wszyscy byli równi w jednym piynkym kolektywie... ino że to by był taki kolektyw chrześcijański...

kolejny dowód na komuchowatość jest że ludzie to dzieci, trza im gadać co i jak mają robić bo se krzywde zrobia abo ich szatan opęta... zupełnie jak państwo...
bardziej hardcorowo jest jak słysze tekst typu: baranki boże, i pasterz... kurwa nazywają ludzi otwarcie bez owijania w bawełne bydłem a ci sie z tego cieszą... kurwa wkurwiłem sie...
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
GAZDA
no do chrześcijańskiego nieba i tak nie chce... ale czy oni nie straszą że trafi sie w jakieś ultra chujowe miejsce za kare?


Piekło z płomieniami i tego typu atrakcjami to rzecz wprowadzona w średniowieczu. Wcześniej piekło było po prostu miejscem bez Boga. Trafienie do takiego piekła jest karą dla tych którzy liczyli że trafią do wspaniałego nieba ale okazało się że nie byli wystarczająco dobrzy. Dla innych piekło może być równie dobrze neutralne, biblia tego nie precyzuje. Zdaje się że po apokalipsie piekło spłonie, tak więc tych którzy tam trafili nie czeka życie wieczne, ale do tego czasu możliwe że mogą się po prostu zajmować tam swoimi sprawami. Nie wiadomo dokładnie.
 
  • Like
Reactions: fds

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
To ci gladiatorzy to są w piekle czy w niebie, bo jakoś mi sie to jeszcze nie wyjaśniło gdzie oni te walki mają? :D
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Wrog to nie ktos kogo masz nienawidzic tylko twoj przeciwnik w jakiejs sprawie. Wroga mozesz pokonac a nawet zabic, ale nie powinienes z nienawiscia torturowac go przez pare godzin albo wybic mu rodziny (rzeczy ktore moze ci podyktowac slepa nienawisc).

Dla mnie wróg = ktoś kogo nie nawiedzę i mam do tego powód (albo jak wolisz śmiertelny przeciwnik). Przeciwnik, czy nieprzyjaciel to zupełnie inna kategoria człowieka (ktoś kogo nie można zabić, ale po prostu się go nie lubi). Czemu nie powinienem torturować wroga? Zgodnie z aksjomatami jakby ktoś mnie próbował zabić, albo groził mi śmiercią, albo był psem i mnie zamknął za przestępstwo bez ofiary (lub popełnił równie ciężką zbrodnię) miałbym pełne prawo uczynić go swoim niewolnikiem i zrobić z nim co chcę (z torturami włącznie). Przez morderstwo, gwałt i inne równie ciężkie zbrodnie agresor pozbywa się samoposiadania (przestaje być człowiekiem) i można go "zawłaszczyć". Jeśli ktoś nie jest w stanie okazać mi litości (morduje mnie z zimną krwią), czemu ja mam okazać mu litość (nadstawić drugi policzek)? Co do wybicia rodziny, to nie jestem jakimś jebanym kolektywistą, by uważać, że mam prawo wybijać niewinnych ludzi, by zemścić się na winnych.


Czyny sie licza a nie tylko slowa. Jezus pokazal ta roznice czynami.

Co zrobił Jezus kiedy po ostatniej wieczerzy kiedy przyszedł judasz ze zbirami? Dał się schwytać chociaż wiedział w jaki sposób judasz go zdradzi. Co zrobił kiedy jeden z apostołów uciął zbirowi ucho? Użył skilla i przylepił ucho mu ucho (uleczył swojego wroga!), a apostołom kazał przerwać walkę. Kiedy na niego pluto udawał, że pada deszcz. Co zrobił kiedy go niesłusznie oskarżono? Z pokorą przyjął karę. I tego kurwa nie potrafię zrozumieć. Gość, który zamienia wodę w winno, rozmnaża chleb, ma mnóstwo skilli i nieograniczoną moc, nie broni się przed garstką nędznych żydów. Przecież on mógł ich z łatwością zabić (ukarać) i te ścierwa na to zasłużyły. Ale nie on musiał zapieprzać z krzyżem pod górę jakby mu to radość sprawiało. A na końcu przed śmiercią co zrobił? Powiedział "wybacz im ojcze bo nie wiedzą co czynią". Zamiast należycie ukarać hołotę, on im po prostu wybaczył. Żeby było jasne, nie powiedział "czekaj stary, ukarzesz ich po śmierci, tylko "nie sądź ich, bo są za głupi, żeby zrozumieć swoje czyny" (to nie cytat). Co powinien robić chrześcijanin? Naśladować Jezusa. A zachowanie Jezusa wobec wrogów opisałem.

A to ze wszyscy jestesmy grzesznikami to oczywiste. Znasz jakis ludzi co zawsze wszystko robia cacy?

Co rozumiesz przez grzesznik? Według biblii wnioskuję, że grzesznik, to zły człowiek, który nie słucha boga. Chrześcijanie definiują grzech jako "nieposłuszeństwo wobec boga". A według mnie można być grzesznikiem i dobrym człowiekiem. Ktoś może chodzić na dziwki, brać kokę, ale to nie znaczy, że jest zły.

Biblia to nie lektura ekonomiczna ani podrecznik w ktorym wszystko sie wyklada na tacy, tylko ksiega opisujaca (NT) zycie Zbawiciela na Ziemi (2000 lat temu!). Jedni zrozumieli nauki Jezusa tak sobie (Pawel, wiekszosc ksiezy) a inni lepiej (Thomas E. Woods, Lew Rockwell, ks. James Sadowsky), a inni prawie wcale (ks. Rydzyk, Giertych, Wielomski!).
A Jezus istnieje i daje nam wolnosc do czynienia dobra badz zla. Po smierci sie okaze kto mial racje...

Dlatego ja traktuję jak bajkę (gadające płonące krzewy, czary itd.). Bajki, też mogą mieć morał, ale wiadomo, że nie są prawdziwe. Chciałbym, żeby się okazało, kto miał rację, ale niestety się nie okaże, po śmierci nic nie ma (żadnych uczuć, żadnych akcji, po prostu pustka, nie ma człowieka).

A Brevik podobniez czytal libertarian i to go zainspirowalo do masakry. Czy to wina Rotbarda i Misesa, ze ludzie intepretuja ich slowa jak chca?
Co do tego, że autorzy nie odpowiadają za czyny swoich "fanów" się zgadzam. Zauważ jednak, że Rothbard czy Mises nie mogą sprostować swoich wypowiedzi, czy powiedzieć "nie mam nic wspólnego z tą idiotą.", natomiast Jezus może.

Skoro dla nich raj wyglada tak wspaniale, to po kiego chca isc do piekla?
Myślałem, że pisząc raj masz na myśli miejsce wiecznej szczęśliwości, a nie ten konkretny raj. Sataniści teistyczni, chyba nie wierzą w boga, a rajem jest, dla nich piekło - miejsce wiecznej imprezy (trafiają tam dobrzy sataniści). O konkrety musiałbyś się zapytać teistycznego satanisty, ja jestem tylko filozoficznym (konkretnie to wybrałem z laveya, to co najlepsze), więc, dla mnie Szatan jest, tylko symbolem.

Ograniczenie wolnosci jest wtedy kiedy nie masz wyboru. A w Biblie mozesz wierzyc lub nie.
Wiesz jaka jest kara, dla grzeszników (tych co nie przestrzegają zakazów i nakazów boga)? Karą jest anihilacja (tak pisze w apokalipsie św. Jana), czyli nieistnienie przez wieczność. Więc to jest taki sam wybór jak "oddaj portfel albo cię zabiję" (właściwie "oddaj portfel, jeśli wierzysz, że istnieję, albo cię zabiję")

I na zakończenie, bo wtrąciłem się chyba odnośnie tego, że "Biblia jest libertariańską książką", dodamo powieści o Harrym Potterze są libertariańskimi książkami. Czy twierdzenie "Biblia nie jest libertariańska, ani nie jest antylibertariańska" cię usatysfakcjonuje?
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
jakoś zawsze jest to przedstawiana jako bądź sługusem jahwe i spełniaj jesgo zachcianki i kaprysy, a w nagrode pójdziesz do nieba gdzie piździ ciągle fyrgasz w obłokach grasz na harfie i wyglądasz jak pedał, a jak nei to cie pośle do piekła, do szatana, itd...
jakoś nie zauważyłem wzmianki że można se iść gdzie sie chce hehe jak bym wolał walhalle ;)

Nic o oblokach i harfach w Biblii nie ma. O tym, ze tam pizdzi tez nie ma. Niebo jest nagroda, wiec jak kto na nie zasluzy to dostanie w nim to czego chce. Jak sobie zazyczysz to i sprawi zeby wygladalo dla ciebie jak Walhalla :).

Jak nie krzywdzisz innych i nie krzywdzisz siebie to idziesz do Nieba. Niewile ma to wspolnego z byciem slugusem.



przecie pisałem że normalnie myślący człowiek... a ty z komuchami od skarbówki wyskakujesz...



ten sam bóg ustala jednym jedne a innym inne zasady?

Inne kiedys (i tylko dla Zydow) i inne teraz (dla wszystkich). Jak mowilem, ludzie dorstaja to i inne sie ma wobec nich wymagania.


jakieś 90% chrześcijan myśli inaczej... a biblia daje im inpiracje do komuszenia...?

Nie interesuje mnie co mysli wiekszosc bom nie demokrata.

P.S. gdzies czytalem, ze pewnie ok. 40$ libertarian w USA to chrzescijanie (jesli juz lubisz gadac o precentach to podaje).


umowa jest święta... waga umowy jest w każdym indywidualnym wypadku inna, są ludzie którzy maja wyjebane że żona sie kurwi, gra w pornosach abo ino z listonoszem puszcza, bo równocześnie może i facet dupczyć co popadnie, abo w pornosach grać itd... wszystko zależy od indywidualnej umowy......

Swiete jest prawo wlasnosci a nie umowa. Dlatego tylko w przypadku umow w ktorych dokonuje sie transferu wlasnosci, mozna zastosowac przemoc w razie ich zlamania.


tak samo jak wyżej dla jednego było by, dla innego nie...


czyli sie tu zgadzamy

nie sądze, podobno jest wszechmogący, a sie wysłowić nie potrafi?...

wyslowic sie umie, tylko ludzie wola sobie inaczej intepretowac bo sa glupi albo lubia sie na bliznich wyzywac



raczej dowód na komunizm... w komuniźmie też nie było podatku który każdy płacił państwu bo do państwa wszystko należało i wszyscy byli równi w jednym piynkym kolektywie... ino że to by był taki kolektyw chrześcijański...

Nijak z tych wersow kolektywizmu nie da sie wydedukowac.

kolejny dowód na komuchowatość jest że ludzie to dzieci, trza im gadać co i jak mają robić bo se krzywde zrobia abo ich szatan opęta... zupełnie jak państwo...
bardziej hardcorowo jest jak słysze tekst typu: baranki boże, i pasterz... kurwa nazywają ludzi otwarcie bez owijania w bawełne bydłem a ci sie z tego cieszą... kurwa wkurwiłem sie...

Ano ludzie perfekcyjni nie sa i nie rodza sie z wiedza, tylko trzeba ich uczyc. Ty tez sie Baco nie urodziles wszystko wiedzacym libertarianinem z wszczepionym w mozg aksomatem nieagresji.

Zdaje się że po apokalipsie piekło spłonie, tak więc tych którzy tam trafili nie czeka życie wieczne.

Gdzie jest to napisane? Z tego co wiem to dusza jest niesmiertelna bez znaczenia gdzie trafi...

To ci gladiatorzy to są w piekle czy w niebie, bo jakoś mi sie to jeszcze nie wyjaśniło gdzie oni te walki mają? :D

Zalezy czy byli do walki zmuszani czy tec czerpali radoche z rozwalania bliznich maczuga :).
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Dla mnie wróg = ktoś kogo nie nawiedzę i mam do tego powód (albo jak wolisz śmiertelny przeciwnik). Przeciwnik, czy nieprzyjaciel to zupełnie inna kategoria człowieka (ktoś kogo nie można zabić, ale po prostu się go nie lubi). Czemu nie powinienem torturować wroga? Zgodnie z aksjomatami jakby ktoś mnie próbował zabić, albo groził mi śmiercią, albo był psem i mnie zamknął za przestępstwo bez ofiary (lub popełnił równie ciężką zbrodnię) miałbym pełne prawo uczynić go swoim niewolnikiem i zrobić z nim co chcę (z torturami włącznie). Przez morderstwo, gwałt i inne równie ciężkie zbrodnie agresor pozbywa się samoposiadania (przestaje być człowiekiem) i można go "zawłaszczyć". Jeśli ktoś nie jest w stanie okazać mi litości (morduje mnie z zimną krwią), czemu ja mam okazać mu litość (nadstawić drugi policzek)?

Jak ktos cie morduje to masz prawo tez go zabic. Tego wymaga Biblia. Ale torturowanie nawet takiego sukinsyna to jak dla mnie wlasnie oznaka nienawisci. Oczywiscie jak libertarianin zgadzam sie ze masz do tego prawo, ale jako chrzescijanin osobiscie tego nie pochwalam (chociaz byc moze pod wplywem "sytuacji" bylbym zdolny do takiego czyna...)


Co zrobił Jezus kiedy po ostatniej wieczerzy kiedy przyszedł judasz ze zbirami? Dał się schwytać chociaż wiedział w jaki sposób judasz go zdradzi. Co zrobił kiedy jeden z apostołów uciął zbirowi ucho? Użył skilla i przylepił ucho mu ucho (uleczył swojego wroga!), a apostołom kazał przerwać walkę. Kiedy na niego pluto udawał, że pada deszcz. Co zrobił kiedy go niesłusznie oskarżono? Z pokorą przyjął karę. I tego kurwa nie potrafię zrozumieć. Gość, który zamienia wodę w winno, rozmnaża chleb, ma mnóstwo skilli i nieograniczoną moc, nie broni się przed garstką nędznych żydów. Przecież on mógł ich z łatwością zabić (ukarać) i te ścierwa na to zasłużyły. Ale nie on musiał zapieprzać z krzyżem pod górę jakby mu to radość sprawiało. A na końcu przed śmiercią co zrobił? Powiedział "wybacz im ojcze bo nie wiedzą co czynią". Zamiast należycie ukarać hołotę, on im po prostu wybaczył. Żeby było jasne, nie powiedział "czekaj stary, ukarzesz ich po śmierci, tylko "nie sądź ich, bo są za głupi, żeby zrozumieć swoje czyny" (to nie cytat). Co powinien robić chrześcijanin? Naśladować Jezusa. A zachowanie Jezusa wobec wrogów opisałem.

Nie jestem teologiem ani w glowie bogu nie siedze wiec nie wiem na 100% dlaczego wybral on ta droge w celu zbawienia ludzi. Nie mnie go oceniac.


Co rozumiesz przez grzesznik? Według biblii wnioskuję, że grzesznik, to zły człowiek, który nie słucha boga. Chrześcijanie definiują grzech jako "nieposłuszeństwo wobec boga". A według mnie można być grzesznikiem i dobrym człowiekiem. Ktoś może chodzić na dziwki, brać kokę, ale to nie znaczy, że jest zły.

Bo chrzescijanie wierza ze zycie bylo dane nam od Boga. Tak wiec niszczenie wlasnego ciala (np. branie narkotykow) jest grzechem. Dlatego po smierci Bog moze ci powiedziec: "Nie szanowales mojego daru to wara ci od mojego domu (Nieba)". To tyle.



Dlatego ja traktuję jak bajkę (gadające płonące krzewy, czary itd.). Bajki, też mogą mieć morał, ale wiadomo, że nie są prawdziwe. Chciałbym, żeby się okazało, kto miał rację, ale niestety się nie okaże, po śmierci nic nie ma (żadnych uczuć, żadnych akcji, po prostu pustka, nie ma człowieka).

No coz, ani ty ani ja ani nikt inny (zyjacy...) nie moze byc tego pewny. Zgodzisz sie co do tego?


Co do tego, że autorzy nie odpowiadają za czyny swoich "fanów" się zgadzam. Zauważ jednak, że Rothbard czy Mises nie mogą sprostować swoich wypowiedzi, czy powiedzieć "nie mam nic wspólnego z tą idiotą.", natomiast Jezus może.

Moze ale nie chce ingerowac. Od jego smierci jestesmy doroslymi kolesiami wiec sami musimy sobie dawac rade a nie ciagle spogladac na tate...

Wiesz jaka jest kara, dla grzeszników (tych co nie przestrzegają zakazów i nakazów boga)? Karą jest anihilacja (tak pisze w apokalipsie św. Jana), czyli nieistnienie przez wieczność. Więc to jest taki sam wybór jak "oddaj portfel albo cię zabiję" (właściwie "oddaj portfel, jeśli wierzysz, że istnieję, albo cię zabiję").

Anihiliacja czy raczej zycie wieczne bez Boga?

BTW jesli wierzysz ze po smierci nic nie ma to w czym problem, ze chrzescijanie wierza iz po smierci cos jest?

I na zakończenie, bo wtrąciłem się chyba odnośnie tego, że "Biblia jest libertariańską książką", dodamo powieści o Harrym Potterze są libertariańskimi książkami. Czy twierdzenie "Biblia nie jest libertariańska, ani nie jest antylibertariańska" cię usatysfakcjonuje?

A moze tak: ST jest ultra-konserwatywny, a NT jest libertarianski. Czyli ogolnie...cos pomiedzy. Jakby nie bylo, nic komuszego w Biblii nie widze...
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
No coz, ani ty ani ja ani nikt inny (zyjacy...) nie moze byc tego pewny. Zgodzisz sie co do tego?

Zgoda, ale nie ma, też dowodów na nieistnienie Latającego Potwora Spaghetti, albo niewidzialnego jednorożca.

Anihiliacja czy raczej zycie wieczne bez Boga?

BTW jesli wierzysz ze po smierci nic nie ma to w czym problem, ze chrzescijanie wierza iz po smierci cos jest?

Apokalipsę czytałem dość dawno (w liceum), więc mogłem się pomylić co do kary. W Apokalipsie pisze:
"14 A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia.
To jest śmierć druga - jezioro ognia.
15 Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia,
został wrzucony do jeziora ognia
."

"8 A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników,
guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców:
udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
To jest śmierć druga."


Czyli raczej wieczne tortury:
" A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków."
Czyli to nie Szatan, ukarze grzeszników, tylko miłościwy bóg, wrzucając ich do jeziora ognia (gdyby jakiś człowiek wrzucał innych do czynnego wulkanu byłoby to w porządku?). Jak widzisz bóg nie daje ludziom wyboru.

Czy pisałem, że mam z tym problem? Jeśli niewierzący wypowie się w kwestii religijnej (w dodatku nie zaczynałem tej dyskusji) to znaczy, że ma problem z wierzącymi?

A moze tak: ST jest ultra-konserwatywny, a NT jest libertarianski. Czyli ogolnie...cos pomiedzy. Jakby nie bylo, nic komuszego w Biblii nie widze...

Patrząc na to z tej strony Biblie Szatana, też można uznać za libertariańską. Ale ok, pomijając kwestie piekła, można uznać, że w Biblii nie ma nic komuszego, w końcu jak ktoś dobrowolnie chce się ograniczać, to jego problem.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Jak nie krzywdzisz innych i nie krzywdzisz siebie to idziesz do Nieba. Niewile ma to wspolnego z byciem slugusem.
Jakby tak było, to bym był chrześcijaninem. No może pod warunkiem, że obrony własnej nie będzie uznawać się za krzywdzenie atakującego. Ale tam wymaga się więcej. Chodzenia do kościoła i wierzenia w Jezusa i w to, że wszystkich zbawił. A w to nie umiem uwierzyć, bo oczekuję dowodów, albo przynajmniej jakiegoś sensu i prawdopodobieństwa.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Zgoda, ale nie ma, też dowodów na nieistnienie Latającego Potwora Spaghetti, albo niewidzialnego jednorożca.

:)

Apokalipsę czytałem dość dawno (w liceum), więc mogłem się pomylić co do kary. W Apokalipsie pisze:
"14 A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia.
To jest śmierć druga - jezioro ognia.
15 Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia,
został wrzucony do jeziora ognia
."

"8 A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników,
guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców:
udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
To jest śmierć druga."


Czyli raczej wieczne tortury:
" A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków."
Czyli to nie Szatan, ukarze grzeszników, tylko miłościwy bóg, wrzucając ich do jeziora ognia (gdyby jakiś człowiek wrzucał innych do czynnego wulkanu byłoby to w porządku?). Jak widzisz bóg nie daje ludziom wyboru.


Ciezko intepretowac Apokalipse sw. Jana doslownie. Np. wielu anarcho-katolikow uwaza Bestie za symbol panstwa a nie potwora z kilkoma glowami...

Czy pisałem, że mam z tym problem? Jeśli niewierzący wypowie się w kwestii religijnej (w dodatku nie zaczynałem tej dyskusji) to znaczy, że ma problem z wierzącymi?


No to w porzadku. Ja z toba tez problemu nie mam. Tylko chcialem aby Krzysztof podparl dowodami inicjowanie agresji przez pierwszych chrzescijan i tyle.

Patrząc na to z tej strony Biblie Szatana, też można uznać za libertariańską. Ale ok, pomijając kwestie piekła, można uznać, że w Biblii nie ma nic komuszego, w końcu jak ktoś dobrowolnie chce się ograniczać, to jego problem.

Ciesze sie, ze sie porozumielismy :).

Jakby tak było, to bym był chrześcijaninem. No może pod warunkiem, że obrony własnej nie będzie uznawać się za krzywdzenie atakującego. Ale tam wymaga się więcej. Chodzenia do kościoła i wierzenia w Jezusa i w to, że wszystkich zbawił. A w to nie umiem uwierzyć, bo oczekuję dowodów, albo przynajmniej jakiegoś sensu i prawdopodobieństwa.

Obrona wlasna jest jaknajbardziej OK, bo wynika z prawa (a nawet obowiazku) do obrony swojego ciala i zycia (czyli rzeczy danych nam przez Boga).

Nie sadze aby Bog wrzucal do siarki kolesi, ktorzy praktycznie odnalezli prawde (nie atakuja innych ani nie niszcza siebie) ale nie byli wstanie uwierzyc w Jezusa (nawet Papiez Franciszek to pare miesiecy temu potwierdzil).
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
Nic o oblokach i harfach w Biblii nie ma. O tym, ze tam pizdzi tez nie ma. Niebo jest nagroda, wiec jak kto na nie zasluzy to dostanie w nim to czego chce. Jak sobie zazyczysz to i sprawi zeby wygladalo dla ciebie jak Walhalla :).
wszędzie jest to tak przedstawiane, a skądś to sie musi brać przecie, a z tym że bedzie jak jak bym chciał to pierwsze słysze... przesadzasz już z tymi swoimi interpretacjami...
wiem że trudno dla wolnościowca, ale musisz sie z tym pogodzić że równocześnie jesteś członkiem komuszej sekty, i nie ważne jak bardzo bedziesz se wmawiał jaka ona nie jest wolnościowa, nie zmieni to faktu ze taka nie jest...

tak samo jak nie widze dla siebie nic dobrego w stworzonej przez państwo wolnej strefie, polskim hong kongu itp tak samo nie bede chciał być w walhali stworzonej przez tego żydowskiego komucha...

Jak nie krzywdzisz innych i nie krzywdzisz siebie to idziesz do Nieba. Niewile ma to wspolnego z byciem slugusem.
kogo krzywdze dupcząć sie z kim chce? czy pracując w sobote? abo wierzac w inne bogi?


Inne kiedys (i tylko dla Zydow) i inne teraz (dla wszystkich). Jak mowilem, ludzie dorstaja to i inne sie ma wobec nich wymagania.
czyli muzułmanie to ci bardziej dorośli?




Nie interesuje mnie co mysli wiekszosc bom nie demokrata.

P.S. gdzies czytalem, ze pewnie ok. 40$ libertarian w USA to chrzescijanie (jesli juz lubisz gadac o precentach to podaje).
no a gdzie indziej są hindusami abo muzułmanami... co z tego wynika? nic...




Swiete jest prawo wlasnosci a nie umowa. Dlatego tylko w przypadku umow w ktorych dokonuje sie transferu wlasnosci, mozna zastosowac przemoc w razie ich zlamania.
a co z usługami? abo partnerstwem typu małżeństwo, umowa określa wszelkie warunki między stronami. prawo właśności odnosi sie jedynie do własności...




wyslowic sie umie, tylko ludzie wola sobie inaczej intepretowac bo sa glupi albo lubia sie na bliznich wyzywac
nie sądze, jeśli jest wszemogący to by to zrobi w sumie z góry tak by działalo, a jak już by sie pierdoliło to by to naprawił...
kłamca abo sadysta i na 100% komuch...





Nijak z tych wersow kolektywizmu nie da sie wydedukowac.
tak samo jak ja w chrześcijaństwie nic wolnościowego nie widze...



Ano ludzie perfekcyjni nie sa i nie rodza sie z wiedza, tylko trzeba ich uczyc. Ty tez sie Baco nie urodziles wszystko wiedzacym libertarianinem z wszczepionym w mozg aksomatem nieagresji.
po pierwsze to wtf z tym baco?
po drugie ja mam swoje poglądy i nie wzieły sie z pewnością z komuszej biblii, ani od rothbardów i innych...
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
wszędzie jest to tak przedstawiane, a skądś to sie musi brać przecie, a z tym że bedzie jak jak bym chciał to pierwsze słysze... przesadzasz już z tymi swoimi interpretacjami...

Niebo jest nagroda a nie kara. Tak wiec musi to byc miejsce w ktorym jestes szczesliwy. Jesli dla jakichs ludzi szczescie to Krajna Wiecznych Lowow to i tak bedzie dla nich Niebo wygladalo i tyle. W Biblii jasno pisze, ze Niebo jest nagroda. Natomiast nigdzie w niej nie pisze o graniu na harfie i siedzeniu na chmurce. Widocznie w sredniowieczu tak sobie wyobrazali szczescie, byc moze za pare lat wiekszosc ludzi bedzie sobie wyobrazalo szczescie jak Walhalle to i tak sobie przedstawia na rysunkach.

kogo krzywdze dupcząć sie z kim chce? ...

Krzywdzisz (w sensie moralnym, nie aksjomatycznym!) swoja zone i narazasz sie na choroby weneryczne...

czyli muzułmanie to ci bardziej dorośli?.

Wszyscy ludzie maja prawo do wolnosci od smierci Jezusa. Niestety Muzumanie wierza w falszywego proroka Mahometa, ktory nakazal dalej traktowac ludzi jak bydlo.

no a gdzie indziej są hindusami abo muzułmanami... co z tego wynika? nic...?.

Jest tylko garstka muzumanow libertarian a hindusow to nawet nie wiem. Jednak jest kupa chrzescijan libertarian, czyli musi tu byc jakas zaleznosc...

a co z usługami? abo partnerstwem typu małżeństwo, umowa określa wszelkie warunki między stronami. prawo właśności odnosi sie jedynie do własności...?.

Takie umowy nie maja sily wiazacej. Jesli spisze z toba umowe, ze od jutra zaczynam pracowac w twoim ogrodku, ale nastepnego dnia sie nie pojawiam to nie masz prawa mnie zmusic bo nie doszlo do przekazania zadnej wlasnosci. Dlatego dobrym pomyslem jest napisanie: "W razie nie pojawienia sie w pracy, 1000 dolarow libertarianin.tom'a wedruje do kieszeni Gazdy." Wtedy dostaniesz kase, ale jakby nie bylo nie mozesz mnie zmusic do pracy. No chyba jesli powiem ze nie mam tych 1000 dolarow, wtedy mozesz mnie zmusic do odpracowania tej kasy.

Wiecej tutaj: http://mises.org/rothbard/ethics/nineteen.asp

nie sądze, jeśli jest wszemogący to by to zrobi w sumie z góry tak by działalo, a jak już by sie pierdoliło to by to naprawił......?.

Jakby Bog ciagle ingerowal w twoje zycie to gdzie jest miejsce na wolnosc?!! Oczysicie Bog moze zejsc na Ziemie, ubic zlodziei, zlac morde Tuskowi i wskrzesic Rothbarda z Misesem, tylko gdzie wtedy jest sens naszego zycia jesli wszystko sie dostaje na tacy jak w jakiejs Szwecji? W tym jest cala radosc zycia, ze jestesmy wolni i sami musimy dochodzic do prawdy.

po pierwsze to wtf z tym baco?

Przepraszam, nie wiem skad mi ten Baca wyszkoczyl. Jakos mi sie Baca z Gazda pomylil. Naprawde, 对不起! ;-)

po drugie ja mam swoje poglądy i nie wzieły sie z pewnością z komuszej biblii, ani od rothbardów i innych...

Odcinanie sie od korzeni to dla mnie dziecinada. Prawda jest taka ze wiekszosc ludzi na tym forum zaczynala od Korwina (albo Sierpa), przerzucila sie na Friedmana, Hayeka, Misesa, Rothbarda itd. Nie ma sie czego wstydzic. Nie wierze, ze ktos sie nagle obudzil i stwierdzil: jestem libertarianinem!
A jesli tak ci sie zdarzylo Gazdo, to gratuluje. Ja jestem taki tepak, ktory musial krok po kroku odkrywac prawde (libertarianizm).
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Jest tylko garstka muzumanow libertarian a hindusow to nawet nie wiem. Jednak jest kupa chrzescijan libertarian, czyli musi tu byc jakas zaleznosc...

Rozumiem, że mówisz o znanych libertarianach? Może wynika to z tego, że libertarianizm generalnie wykształcił się na zachodzie a nie w Indiach. Poza tym jest też chyba stosunkowo sporo ateistów libertarian, o czym ma to świadczyć?
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom