kompowiec
freetard
- 2 580
- 2 646
A to powiem teraz panu takAle może argument zamiast chowania głowy w dupie?
Jaki konkretnie argument chcesz przestawić, lub co wartościowego znalazlłeś w para-dokumencie gościa, który lata wcześniej nagrał brutalnie obalony gówno-dokument o "kłamstwo globalnego ocieplenia"? Jeżeli film zachowuje choć 10% żenady poprzedniego, to wrzucanie tego poza fora bezmózgich leaverów jest strzałem w stopę - jeżeli znalazłeś w nim coś wartościowego to mogę rzucić okiem w wolnej chwili.
1. Panuje chaos w dyskusji, co jest jasnym dowodem na to że nie oczekujesz prawdy tylko wygrania dyskusji
2. Wiem sam po rozmowach z krystkonem że jeśli nie posiadasz autorefleksji nad sobą, dyskusja z tobą nie ma sensu bo i tak będziesz betonem umysłowym. Nie jesteś po prostu tego wart. Tak, śmiało, możesz sobie teraz mówić "nie zaargumentowałem bo nie umiem HA ZAORANE" czy inną bzdurę ale na tym polega dyskusja a nie ściek intelektualny, by rozmawiać jak cywilizowany ludź. Każdy inny wypadek oznacza marnotrawstwo zasobów. Póki tego nie przeskoczysz, nie mamy o czym rozmawiać. Dlaczego?
Bo odkąd zwróciłem Ci uwagę, wciąż nie odniosłeś się do niej, że te wykresiki z dupy są chuja warte bo one nie uwzględniają prawdziwego rynku który znajduje się w szarej i czarnej strefie. Zamiast tego, odpłynąłeś. Jasnym staje się że zależy Ci jedynie na atakowaniu innych osób. Przykład:
Tak, są nim fakty historyczne:Uuuuu to jest bardzo odważne stwierdzenie, a na bardzo odważne stwierdzenia trzeba bardzo konkretnych źródeł/danych.
<citation needed>
1 stycznia 1973 r. – nowe państwa członkowskie: Dania, Irlandia, Wielka Brytania (w sumie 9 krajów)
rzeczywiście, bardzo dużo ich było. Po prostu byli jednym z pierwszych państw członkowskich więc się siłą logiki, byli najdłużej ich beneficjentami, jeśli można to tak nazwać. Nie mówię o tym że nie należy używać źródeł, tylko mózgu zanim o coś zapytasz.
Ostatnia edycja: