Ukraina w Uni Europejskiej

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
bo tam biali straszą, a nie muslimy (w takim Belfaście to do dzisiaj jest grubo nawet dla policji). Zapraszam do Irlandii - w dzień kogoś z Polski z kamerą, podwiozę go na taką dzielnicę i zostawię do 21:00 - ktoś chętny?
a czy to nie jest przypadkiem polska husaria, kwiat narodu polskiego który wyemigrował za chlebem?
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Popularny ukraiński bloger, „weteran ATO” znany ze swojej krytyki wobec obecnych władz w Kijowie Ołeksandr Medinskij opublikował zdjęcie „świetego fresku’ jaki zobaczył w jednej z „cerkwi” tzw. Patriarchatu Kijowskiego. Jedną z postaci zidentyfikował jako słynną Victorie Nuland która podczas tzw. kijowskiego majdanu rozdawała demonstrantom ciastka…
>


(polskojęzyczne żródło)

Chodzi o czasy bezpośrednio poprzedzające pucz, gdy amerykańska administracja nawet nie kryła się z chęcią siłowego obalenia neutralnego Janukowycza.
2112212.jpg
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Wielka Ukraina. Lublin wspiera i bagatelizuje kontrowersyjny występ

"Jedyny ukraiński jest kraj. Jeden na wieki od Sanu po Kaukaz"

Ołeh Skrypka wraz z pozostałymi artystami śpiewa "Jedyny ukraiński jest kraj. Jeden na wieki, od Sanu po Kaukaz". Co najistotniejsze, rzeka San o której mowa w "nowym" hymnie ukraińskich nacjonalistów, jest położona w południowo-wschodniej części Polski.

Ukraina nie jest w Unii Europejskiej, ale w Polsce jest jak widać po same jaja.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Piosenka fajna. Nie wiem, po co tu się czepiać, zamiast słuchać i śpiewać...
Mnie to akurat nie dotyczy, ale nie każdy chce by jego miejsce zamieszkania znalazło się w imperialnej Ukrainie. To tylko dowodzi, że zasranceni chcą podbijać inne tereny i narzucać im swe zasady, które aktualnie są do dupy. Ich obecne zasady wyglądają tak, że Ukraińcy wyjeżdżają do takiego ubekistanu jak Polska i są tu zadowoleni. Gdyby Ukraińcy mieli porządne elity, to mając takie zasoby jakie mieli po rozpadzie Związku Sowieckiego, dziś byliby na poziomie Szwajcarii lub lepiej.
 

Zergstein

Member
38
59
Irredentyzm to po prostu sprzedaż ciepła nacjonalistycznej wspólnoty. Tak samo sprzedaje się koszulki z polskim Lwowem, Rzeczpospolitą od morza do morza, itd.

Poza tym to tekst historyczny. Były i nie takie państwowotwórcze koncepcje. Patrząc na historyczne spisy ludności, "Ukraina po Kaukaz" niczym się nie różni od przedwojenngo "polskiego Wołynia".
 
Ostatnia edycja:

Zergstein

Member
38
59
Tymczasem Pietia, niezawodolony chyba z sondaży, ogłosił stan wojenny na terenie 10 z 24 obwodów:

800px-Martial_Law_in_Ukraine_(2018)_ukr.svg.png

W czasie wojny nie przeprowadza się wyborów. Po protestach zachodnich partnerów jednak nie na dwa miesiące, jak pierwotnie planowano, a jeden. Dwa kolidowałyby wprost z rozpocząciem kampanii wyborczej. Wciąż nadaje to władzy polityczne przywileje. Stan wojenny pozwala odbierać własność bez aprobaty państwowych sądów i zabronione są m.in. publiczne protesty.

Za przyjęciem dekretu w Radzie Najwyższej głosowała także liderka przedwyborczych sondaży na stanowisko prezydenta Julia Tymoszenko.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Mają bardzo fajną wojnę z Rosją. Po kilku latach trwania tej "wojny" Poroszenko wprowadza stan wojenny w części regionów :). Oficjalnej wojny nadal nie ma. Z resztą jak między Syrią a NATO. Ale ja nie o tym chciałem. Chciałem wrzucić tutaj dygresję "Ukraina w ZSRR". W sumie pasuje, bo UE to taki lepszy ZSRR. tzn. dla mnie tak średnio, bo nie ma zajebistego programu kosmicznego i jest jankeskim cwelem zamiast imperium, ale jednak sedno jest takie jak w ZSRR. No więc jak było z tą Ukrainą w ZSRR. Przeciętny człowiek powie, że wielki głód i te sprawy, ale tow. Stalin (Gruzin) i tow. Kaganowicz (Żyd) nie robili głodu po linii etnicznej (co nagminnie sugeruje współczesna propaganda) ale klasowej. Głód był też w Rosji. W Moskwie i Petersburgu robiono łapanki.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/88334/wyspa-kanibali-1933-deportacja-i-smierc-na-syberii

Dwa wielkie prezenty dla Ukrainy od ZSRR:

Po pierwsze. Ukraina dostała całkiem rozległe granice wybiegające ponad zasięg narodu ukraińskiego. Do tych granic bolszewicy na siłę dorabiali naród. Były to lata 20 i bolszewicy (Żydzi) mocno starali się aby zmniejszyć trochę Rosjan kosztem Ukraińców. Nota bene taką samą politykę planowała III Rzesza. Mieli anihilować oba narody, ale że Rosjan było więcej, to zaczynali od nich. Oto polityka bolszewików.

„W 1923 XII Zjazd Partii, pod wpływem stanowiska jej najwyższych władz, zdecydował o przyjęciu wobec nierosyjskiej ludności Związku Radzieckiego polityki korienizacji (sięgania do korzeni). (…) Polityka ukrainizacji przybrała – na tle podobnych działań wobec innych narodów ZSRR – szczególnie szeroki zakres”. Szczególnie intensywną politykę ukrainizacji partii, administracji, oświaty, prasy i kultury, prowadził od 1925 r. Łazar Kaganowicz. Kilka danych: w 1927 r. języku ukraińskim załatwiano 70% spraw urzędowych (w 1925 – 25%), w 1929 83% szkół podstawowych i 66% średnich prowadziło zajęcia w języku ukraińskim; liczba książek drukowanych w języku ukraińskim wzrosła z 29% w 1922 do 77% w 1931, zaś pism periodycznych – z niecałych 30% w 1922 do 88% na początku kolejnej dekady. Emigracyjny historyk ukraiński Serhy Yekelchyk, autor książki Ukraina. Narodziny nowoczesnego narodu, twierdz, że zdobycze kulturowe uzyskane dzięki korienizacji w USRR są trudne do przecenienia: „Abstrahując od rzeczywistych intencji i późniejszych zastrzeżeń, władze sowieckie efektywnie wspierały finansowo budowę ukraińskiego narodu, przyczyniając się do stworzenia w pełni rozwiniętych struktur organizacyjnych wyższej kultury, oświaty i administracji”.​
http://macgregor.neon24.pl/post/146607,a-smiech-stan-wojenny-po-czterech-latach-otwartej-wojny

W 1954 Chruszczow jeszcze dopisał do Ukrainy Krym.

Po drugie. Na Ukrainie zlokalizowano
- produkcję turbin do elektrowni
- produkcję silników okrętowych
- produkcję ICBM (R 36 Satan)
- zakłady Antonowa. Tam powstał samolocik w którego luku mógł odbyć się pierwszy lot braci Wright.
- produkcję satelitów
- produkcję silników do śmigłowców.

To była I liga światowa. Rozsądna przemiana ustrojowa w duchu Denga uczyniłaby Ukrainę mocarstwem ekonomicznym, bo potencjał techniczny i społeczny był tam znaczny na tle świata. To było naprawdę dużo, dużo więcej niż np. w takim jebanym Chile urządzonym przez Chicago Boys. Sprawdźcie sobie ile Chile wydaje na badania i rozwój. Typowy shithole żyjący z surowców. Pustynia w kwestii patentów i generlnie chujnia gospodarcza. Chiny w latach 90 mogły tylko pomarzyć o poziomie Ukrainy.

Jak bardzo napompowano Ukrainę w czasach ZSRR niech świadczą problemy współczensej Rosji. O ile śmigłowce produkuje Rosja, to ma pewien kłopocik, bo nie ma dobrych silników do śmigłowców. Kłopocik jest również z budową elektrowni, bo turbiny produkowano na Ukrainie i teraz np. do elektrowni na Krymie Rosjanie po cichu kupowali od Siemensa. Problem jest też z budową okrętów wojennych (silniki na Ukrainie), a nawet nosicielami głowic jądrowych. W tym ostatnim przypadku produkcję w trybie pilnym podjęto u siebie, ale jeszcze w 2013 kupowano na Ukrainie. Generalnie jednak sterowany z USA upadek ZSRR i potem sterowane z USA animozje rosyjsko-ukraińskie spowodowały trwałe przetrącenie karku tworom geopolitycznym na wschód od Bugu. Ukraina cały swój potencjał odziedziczony po ZSRR koncertowo przepierdoliła, Rosja też i nawet kreowany na męża opatrznościowego Putin niespecjalnie coś tu zmienił, choć jednak w porównaniu z Ukrainą jest dużo lepiej. W dużej mierze dzięki eksportowi surowców.

Podsumowując. ZSRR okazał się dziejowo olbrzymią trampoliną dla stepowych dzikusów. Dał im na tacy państwo o ogromnych granicach, wypasł technologią. Dzięki prof. Suttonowi wiemy, że to była technologia amerykańska, ale jednak.

A jaka jest teraz ideologia banderowskich obszczymurków i propagandy w Polin? Ano taka: Biedni Ukraińcy wycierpieli w ZSRR, byli przeciwnikami ZSRR, mieli ruch oporu i w ogóle UPA to już z AK były niemal w sojuszu antysowieckim.
Tylko, że pod koniec ZSRR Ukraina miała 50 milionów mieszkańców, a teraz dochodzi do 40. Nie ma spektakularnego głodu, ale i tak jest fajnie.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Irredentyzm to po prostu sprzedaż ciepła nacjonalistycznej wspólnoty. Tak samo sprzedaje się koszulki z polskim Lwowem, Rzeczpospolitą od morza do morza, itd.

Poza tym to tekst historyczny. Były i nie takie państwowotwórcze koncepcje. Patrząc na historyczne spisy ludności, "Ukraina po Kaukaz" niczym się nie różni od przedwojenngo "polskiego Wołynia".

Na Wołyniu żyli Polacy a Lwów był po prostu polski. Lwowska szkoła matematyków. Mówi to coś? Choć nie przeczę: kresy były tak naprawdę średnio polskie.
Nad Sanem i pod Kaukazem nie żyją Ukraińcy. Nigdy nie żyli. Nad Kaukazem była Chazaria.

chazaria.jpg




btw. jak 10 lat temu Polin było używane jednie w podziemiu antyżydowskim, tak dziś jest już wymiawane przez mainstremowych polityków. Zauważyłem, że powolutku zaczyna być ocieplany wizerunek Chazarii. Tow. Targalski był łaskaw go ocieplić. Szlomo Sand w książce "wynalazek narodu żydowskiego" pisze bez ogródek, że Żydzi to w większości potomkowie konwertytów. Chazaria to przypadek mega konwersji. Chcesz zobaczyć starożytnego Izraelitę? Spójrz w twarz Palestyńczyka.

Myślisz, że kolesie z Prawego Sektora walczący przeciw Rosjanom w Czeczenii walczyli za Ukrainę? Spójrz na mapki i przemyśl to raz jeszcze.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
w zasadzie wszystko co pisze to krytyka działań NATO na wschodniej flance i próby wmanewrowania Ukrainy w banderyzm i inne dziwne zjawiska.

Nie znam twórczości tego faceta (jeden artykuł trafiłem), więc nie wiem co znaczy "wrabia" w tym przypadku. Wiem natomiast, że Ukrainy nie trzeba wrabiać w banderyzm, bo sama się wrobiła stawiając Banderze liczne pomniki, tworząc banderowskie bojówki typu Prawy Sektor, ogłaszając powstanie UPA świętem państwowym, wydając podręczniki szkolne "bandera i ja" itd.
https://jacekmiedlar.pl/2017/09/21/...yku-polskim-czego-ucza-sie-ukrainskie-dzieci/

Nie moja wina, że żyjesz odcięty od dostępu do tych informacji. W Polsce nie można nawet krytykować banderyzmu, żeby nie urazić wrażliwości. Czyjej? Przecież nie banderowców których nie ma. :D
Ci sami co tak się cackają z Ukraińcami i nie chcą gadać o Wołyniu żeby nie zadrażniać, to swego czasu eksploatowali do porzygania Katyń. np. przyjeżdża do Polski Putin, a komentatorzy narzekają: "czemu o KAAAAAtyniu nie powiedział nic". Ten Wołyń i Katyń to jest mega dobre zestawienie pokazujące skalę i hipokryzję propagandy w Polsce.
Aha. Jak Ukraina zakazała ekshumacji i badań na Wołyniu (tak się odcięli od UPA he he), to polaczki nie robiły żadnej afery, a w TVP poleciał materiał lekko tylko sygnalizujący temat i płynnie przechodzący na "stronę trzecią"; w domyśle: Rosjan którzy nas skłócają. Tylko nie wyjaśniono jak ci Rosjanie zrobili, że to rząd w Kijowie zakazał ekshumacji. Leżą pomordowani zakopani jak psy, a Ukraińcy systematycznie rozwalają te miejsca aby za jakiś czas łatwiej było zafałszować historię.

Masz tu żydowskiego oligarchę (hu hu, znowu ŻYDZI) z Ukrainy mieszkającego głównie w Szwajcarii i w Izraelu. Sam się nazwał "żydobanderwcem" . On i jego kamraci sponsorują różne takie tam bataliony "aryjczyków" jak misantropic division, Azow, Ajdar. Jeden z nich nawet się odwoływał do Oskara Dirlewangera. Przeciek wyszedł od Maciejczuka. Ogólnie smród, bo chodzi o rzeźnika Warszawy z 1944. Dawid Wildstein (znowu Żyd) na fejsie mocno się spinał aby te rewelacje jakoś ośmieszyć/umniejszyć.
Ty pewnie nie wiesz nawet jak interpretować kolory na takiej koszulce. :)
kolomojski_ihor.jpg

Ja pierniczę. "wrabiają w banderyzm". Może jeszcze Arabię Saudyjską wrabiają w islamizm? Jaka jest Twoja codzienna prasówka nieszczęsny człowieku?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Proszę, proszę: Izrael przyjmuje linię Domana...

Ukraina: Ambasador Izraela zszokowany decyzją w sprawie roku Bandery

Świat
Dzisiaj, 14 grudnia (12:22)
Ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion oświadczył, że był zszokowany decyzją Lwowskiej Rady Obwodowej, która ogłosiła, iż rok 2019 będzie rokiem Stepana Bandery oraz Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN).

"Byłem zszokowany, gdy usłyszałem o decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej o ogłoszeniu 2019 roku rokiem Stepana Bandery" - napisał ambasador na Twitterze i Facebooku.

"Nie mogę zrozumieć, w jaki sposób gloryfikacja tych, którzy brali bezpośredni udział w straszliwych antysemickich zbrodniach, pomaga w walce z antysemityzmem i ksenofobią. Ukraina nie powinna zapominać o zbrodniach na ukraińskich Żydach i nie powinna ich (tych zbrodni - PAP) upamiętniać poprzez uszanowanie ich sprawców" - oświadczył ambasador Lion.

Na wpis izraelskiego dyplomaty zareagował prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz. "Udział Ukraińców w zabijaniu Żydów, współpraca ukraińskich nacjonalistów z Niemcami, stosunek OUN do Żydów to tematy ważne, o których można i trzeba dyskutować. Nie usuwa to jednak potrzeby poparcia faktami tezy ambasadora Izraela o "bezpośrednim udziale Stepana Bandery w straszliwych antysemickich zbrodniach" - napisał Wiatrowycz na Facebooku.

Był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko Polsce

Lwowska Rada Obwodowa podjęła decyzję o ogłoszeniu roku Bandery i OUN 11 grudnia. Oświadczyła, że chce w ten sposób uczcić 110. rocznicę urodzin Bandery i 90. rocznicę pierwszego zjazdu OUN.

"Z okazji obchodów w 2019 roku 110. rocznicy urodzin wybitnego działacza politycznego, przywódcy Prowodu (zarządu) OUN-B, więźnia politycznego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, Rada Obwodowa zdecydowała o ogłoszeniu 2019 roku Rokiem Stepana Bandery" - głosi komunikat rady.

Bandera był przywódcą jednej z frakcji OUN, której zbrojne ramię UPA jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etnicznej na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego.

Otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy

Za zamach na Pierackiego Bandera został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie; znalazł się na wolności po ataku Niemiec i ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 roku został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 roku. Po drugiej wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. W październiku 1959 roku został zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.

W roku 2010 Bandera otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Nadał mu go specjalnym dekretem ustępujący wówczas prezydent Wiktor Juszczenko. Dekret ostatecznie został uchylony przez sąd. Przyznanie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy wywołało protesty w Rosji oraz w Polsce.

W ubiegłym tygodniu w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy zarejestrowano projekt rezolucji z apelem do prezydenta Petra Poroszenki o przywrócenie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy.

Z Kijowa Jarosław Junko
 

Sorasil

Well-Known Member
160
487

To nie jest nic zaskakującego dla kogoś, kto czytał na temat OUN czy Bandery książki inne niż banderowska propaganda. To byli skrajni nacjonaliści i można o nich również powiedzieć, że byli to faszyści, choć pod koniec wojny zmienili nieco ton. Banderowcy nie tolerowali innych narodowości na "swoich" ziemiach, a nawet tych Ukraińców, którzy nie podzielali ich wizji. Myśl banderowców opierała się na myślicielach, którzy głosili bardzo radykalne poglądy, na przykład w sprawie moralności. Według tego Ukraińcy powinni odrzucić moralność uniwersalną, a przyjąć moralność narodową, zgodnie z interesem narodowym Ukraińców, a ten wymagał, by czynić w walce o niepodległość wszystko to, co może przynieść stworzenie niepodległego ukraińskiego państwa - to było moralne, a ci, którzy zginęli robiąc to, byli rozgrzeszeni. Czyli jeżeli coś było generalnie przyjęte za niemoralne, dla nich mogło być moralne, o ile służyło to interesom narodowym. To otworzyło drogę do usprawiedliwiania mordów i późniejszego ludobójstwa, bo rzekomo nie-Ukraińcy byli zagrożeniem dla powstania niepodległego państwa na ziemiach "należnych" Ukrainie. Jednym z takich myślicieli był Dmytro Doncow, ohydna kreatura.

Odnoszę wrażenie, że w Polsce wciąż niewiele się mówi i pisze o tym, jak naprawdę wyglądała sprawa z OUN. To byli kompletni radykałowie, ich poglądy są szokujące, ich organizacja do końca wojny była faszystowska, a wiele w swojej ideologii zapożyczono od narodowego-socjalizmu. Dla nich nie było miejsca nie tylko dla Polaków, ale też i żydów, którzy zamieszkiwali często miasta na ziemiach, do których nacjonaliści ukraińscy rościli sobie prawo. A wyjściem z tego problemu była fizyczna eksterminacja elementu obcego, co też próbowano uczynić. Żydzi to wiedzą.

Trzeba przyznać, że buta ich IPNu jest niesamowita, oni naprawdę wierzą, że skoro Bandera sam nie strzelał, to za nic odpowiedzialności nie ponosi. Na szczęście czasy się zmieniły i nikt cywilizowany wynurzeń ukraińskich propagandystów nie bierze poważnie pod uwagę.
 

Zergstein

Member
38
59
Na Wołyniu żyli Polacy a Lwów był po prostu polski.
No na Wołyniu Polaków było tylu, ilu Ukraińców we Lwowie. W Galicji wschodniej Rusinów była bezwzględna większość.

To nie jest nic zaskakującego dla kogoś, kto czytał na temat OUN czy Bandery książki inne niż banderowska propaganda.
Gdzie można poczytać banderowską propagandę?

Banderowcy nie tolerowali innych narodowości na "swoich" ziemiach, a nawet tych Ukraińców, którzy nie podzielali ich wizji.
Masz jakieś cytaty na ten temat?

Według tego Ukraińcy powinni odrzucić moralność uniwersalną, a przyjąć moralność narodową, zgodnie z interesem narodowym Ukraińców, a ten wymagał, by czynić w walce o niepodległość wszystko to, co może przynieść stworzenie niepodległego ukraińskiego państwa - to było moralne, a ci, którzy zginęli robiąc to, byli rozgrzeszeni. Czyli jeżeli coś było generalnie przyjęte za niemoralne, dla nich mogło być moralne, o ile służyło to interesom narodowym.
No to tak jak każde państwo. Też można mordować Arabów na pustyni, jak państwo każe i jest się rozgrzeszonym.

Jednym z takich myślicieli był Dmytro Doncow, ohydna kreatura.
A co takiego wymyślił Doncow (któremu nb polskie państwo w czasie II wojny wydało paszport), że zasłużył sobie na takie miano?
 
Ostatnia edycja:

Sorasil

Well-Known Member
160
487
Gdzie można poczytać banderowską propagandę?

Niektóre przykłady pozycji napisanych przez członków OUN:
  • Mykola Klymyshyn, V pokhodi do voli (Detroit: Ukrainska Knyharnia, 1987),
  • Ievhen Stakhiv, Kriz’tiurmy, pidpillia i kordony (Kiev: Rada, 1995),
Autorzy celowo pomijali niewygodne fakty, przy czym Mykola sam o tym przyznał, a Ievhen przynał się, że Mykola Lebed go poprosił o takie działanie.

Manipulacje dotyczyły również fałszowania dokumentów, na przykład w ten sposób: środowisko nacjonalistyczne wydało po wojnie zbiór dokumentów (dokładnie w 1955 roku): „The OUN in the Light of the Resolutions of Great Congresses”, który zawierał sfałszowane uchwały II Wielkiego Kongresu OUN w Krakowie w 1941 roku. Zgodnie z tym, co ustalił Grzegorz Rossoliński-Liebie:

"According to the original resolutions, the OUN adopted a fascist salute, consisting of raising the right arm “slightly to the right, slightly above the peak of the head,” while saying “Glory to Ukraine!” (Slava Ukraїni!), and answering “Glory to the Heroes!”(Heroiam Slava!). The 1955 edition left out this particular part of the text."

Grzegorz Rossoliński-Liebie, Stepan Bandera. The Life and Afterlife of a Ukrainian Nationalist. Fascism, Genocide, and Cult, Stuttgard 2014, str. 35 (rozdział pod tytułem: Documents, Interpretations and Manipulations, fragmenty poniżej również z tej książki)

Banderowcy nie tolerowali innych narodowości na "swoich" ziemiach, a nawet tych Ukraińców, którzy nie podzielali ich wizji.
Masz jakieś cytaty na ten temat?

Tak nacjonaliści (UVO/OUN, UVO było organizacją nacjonalistyczną złożoną z weteranów walk po I WŚ, utworzyli później OUN, tak w skrócie) postrzegali swoich wrogów:

"Their foes were all non-Ukrainians who lived in the “Ukrainian ethnic territories,” particularly Jews, Poles, and Russians. Ukrainians who did not support the OUN’s vision of an ethnically pure state and ultranationalist revolutionary policies were also perceived and persecuted as enemies, especially if they cooperated with the Polish authorities."

Materiał źródłowy na ten temat: “Khto nam voroh?” Surma, August-September 1928, 1–2.

W praktyce przybierało to na przykład takie formy:

"The OUN’s racism can be traced back to Mikhnovs’kyi’s appeal,“Do not marry a foreign woman because your children will be your enemies,” which OUN members took literally."


"Mykola Sukhovers’kyi, an OUN member who lived in Chernivtsi, a city in Bukovina inhabited by Jews, Germans, Poles, Romanians, Ukrainians and others, recalled in his memoirs:
In the “Zaporozhe” [a student fraternity] there was a decision that a member was not allowed to marry an alien girl—a non-Ukrainian. That decision was made on the basis of Mykola Mikhnovs’kyi’s Decalogue, which was printed in Samostiina Ukraïna and which stated: “Do not marry a foreigner because your children will become your enemies.” It needs to be recognized that Ukrainians who married Romanian girls ceased of course to be good Ukrainians, and their children directly came to belong to Romanian culture. … I came up with two suggestions: 1) if we want to preserve our order, then no aliens are to be invited to our parties or dance classes and 2) we should invite Ukrainian girls only from peasant homes, from the surrounding areas.
"

Siłą rzeczy nie mam wglądu do materiałów źródłowych, zatem bezpośrednich cytatów z nich nie podam, mogę polegać tylko na tym, co autorzy opracowujący temat sami czytelnikom przytoczą. I tak na przykład powyższe myśli świetnie wyraża z ulotka OUN z 1936 roku rozdawana podczas uroczystości upamiętniającej Petlurę:

Attention, kill and beat the Jews for our Ukrainian leader Symon Petliura, the Jews should be removed from Ukraine, long live the Ukrainian state

Chyba bardziej dosadnie ujęcie “remove” rozumiane jako “beat” i przede wszystkim “kill” nie może już być.

Zaczęli swoje wizje wcielać w życie, w przyszłym państwie OUN tylko Ukraińcy mieli mieć prawa, reszta miała być ich pozbawiona:

"After Germany attacked Poland on 1 September 1939, Mel’nyk asked Stsibors’kyi to write a constitution for a Ukrainian state. According to Stsibors’kyi’s draft, natsiokratiia would be the official political system of the Ukrainian state, as he had proposed in his 1935 treatise. According to the draft constitution, the Ukrainian state was to be based on the totalitarian dictatorship of a nation that would be defined in a nationalist and racial sense and would therefore guarantee rights to ethnic Ukrainians alone."

No to tak jak każde państwo. Też można mordować Arabów na pustyni, jak państwo każe i jest się rozgrzeszonym.

No nie. Państwo zwykle nie chce w imię ultranacjonalistycznej ideologii wyeliminować wszystkich spoza ściśle określonej grupy społecznej opartej na narodzie/rasie.

Mordowanie Arabów to też nie jest tak prosto. Gdyby było, to Izreal rozwiązałby swój problem z Palestyńczykami raz, dwa, ale tak się nie stało.

A co takiego wymyślił Doncow (któremu nb polskie państwo w czasie II wojny wydało paszport), że zasłużył sobie na takie miano?

Doncow wymyślił ten pomysł na narodową moralnością jako usprawiedliwienie popełnianych zbrodni:

"In his ideology, Dontsov sought to reverse the common or universal system of values and morality. The fundamental concepts of his ideology included romanticism, dogmatism, fanaticism, and also amorality (amoral’nist’). Dontsov argued that all deeds that would help Ukrainians to achieve a Ukrainian state, regardless of their nature, were moral and right. He thereby encouraged the younger generation to reject “common ethics” and to embrace fanaticism because, as he claimed, only fanaticism could change history and enable the Ukrainians to establish a state. Dontsov’s new system of morality was obviously problematic, because it justified all kinds of crimes and violence as long as they were conducted for the good of the nation, or in order to achieve statehood."

Był głównym propagatorem myśli nazistowskiej I faszystowskiej wśród młodzieży w OUN, to on przetłumaczył i promował dzieła Hitlera I Mussoliniego:

"The younger generation, on the other hand, had adopted various fascist principles, such as the Führerprinzip, mainly thanks to their favorite writer Dontsov."

Żeby była jasność – w tym czasie był on głównym ideologiem tego ruchu:

"The main ideologist of this radical form of Ukrainian nationalism was Dmytro Dontsov, a spiritual father of the OUN, who, however, never formally belonged to the organization."

Również „starzy” go cenili:

"The OUN leaders in exile respected Dontsov and regarded him as their main ideologist and intellectual guide. On several occasions, they tried to persuade him to join the organization and to become the head of its ideological department, but he never accepted. Because he lived in Poland he might have feared arrest had he joined the OUN."

To ostatnie tłumaczy postawę wobec państwa polskiego. Nigdy też wprost nie wzywał do przemocy wobec Polski czy Polaków, ale jego ideologia była wprost nastawiona na konfrontację. Rosjan i żydów nie oszczędzał w swoich dziełach.

Zasłużyć, to zasłużył sobie na odjebkę wraz z potomstwem, no ale życie potoczyło się inaczej.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Czy komik zostanie prezydentem Ukrainy?
Za niecałe dwa miesiące Ukraina będzie wybierała kolejnego prezydenta i właśnie na czoło sondaży wysunął się komik i bohater popularnego serialu. To wcale nie są żarty, bo poparcie dla Wołodymyra Zełeńskiego, który zgłosił swoją kandydaturę w sylwestra, wykazuje najwyższą dynamikę wzrostu i to co do niedawna wydawało się żartem, jest już przedmiotem poważnych politycznych analiz, pisze dla POLITICO analityk Balázs Jarábik.

m6EktkpTURBXy9kMGYwN2ZhZmJiYTZiY2FhMTgyMjRhNjliNzdiYTU5Yy5qcGeSlQMAzIfNENHNCXWTBc0DFM0BvA

  • Zełeński to bohater serialu "Sługa narodu”, w którym gra wiejskiego nauczyciela, który zostaje wybrany na prezydenta Ukrainy jako przeciwnik korupcji
  • Zełeński wysunął się w sondażach przed dotychczasową faworytkę Julię Tymoszenko, której poparcie od jesieni przestało rosnąć
  • Dalej liczy się obecny prezydent Petro Poroszenko, którego popularność rośnie dzięki niedawnemu oddzieleniu się cerkwi ukraińskiej od Moskwy, do czego mocno się przyczynił
  • Wyniku wyborów nie da się dziś przewidzieć, ale jedno jest pewne: kampania nie będzie czysta

W stolicy Ukrainy krąży taki żart: "Przez lata głosowaliśmy na poważnych polityków – i wychodziła z tego komedia. Może więc zagłosujmy na komika i zobaczmy, co się stanie?”

Wybory prezydenckie, które mają się odbyć 31 marca, budzą w Ukraińcach głęboko ambiwalentne uczucia. Około 20 procent elektoratu nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo głosować. Wielu utraciło resztki zaufania, jakie mieli do władz. Powszechna atmosfera niezadowolenia sprawia, że rosną szanse nietypowego "czarnego konia” tych wyborów: serialowego komika Wołodymyra Zełeńskiego.

Mówiący po rosyjsku i pochodzący z położonego na południu Ukrainy miasta Krzywy Róg, Zełeński wygląda na zdeterminowanego, by zgarnąć głosy rozczarowanych ukraińskim status quo i wątpiących w skuteczność walki z korupcją przez bardziej tradycyjnych kandydatów. Dwa sondaże opublikowane w ubiegły tygodniu pokazują, że komik wyprzedził wszystkich swoich rywali.

Biznesmen, który do wszystkiego doszedł własną pracą, postrzegany jest jako zupełnie różny od drapieżnej elity, która zdominowała ukraińską politykę od odzyskania przez ten kraj niepodległości w 1991 r.

"Sługa Narodu"
Na scenie politycznej pojawił się zupełnie niespodziewanie – jako gwiazda satyrycznego serialu telewizyjnego "Sługa narodu”, w którym gra wiejskiego nauczyciela. Jego bohater zostaje wybrany na prezydenta Ukrainy po tym, jak jego tyrada na temat wszechobecnej korupcji staje się internetowym wiralem.

Zełeński, który swoją kandydaturę ogłosił w sylwestra, najwyraźniej chce powtórzyć ten scenariusz w prawdziwym życiu. Crowdfunding, dzięki któremu zdobywa pieniądze na kampanię wyborczą, umożliwił mu zdobycie bezpłatnego czasu antenowego i sprawił, że jego profil w mediach społecznościowych zyskał na popularności. (Nie żeby jego kampanii nie wspierał jeden z czołowych oligarchów w kraju, ale o tym poniżej).

Dla wyborców w całym kraju – ale zwłaszcza w południowo-wschodniej Ukrainie, która najbardziej ucierpiała na skutek toczącej się wojny ze wspieranymi przez Rosję separatystami – głos na Zełeńskiego postrzegany jest jako uderzenie w skorumpowany polityczny establishment.

Ukraińcy mają mnóstwo powodów, aby chcieć głosować "przeciw”. Ich ojczyzna jest obecnie najbiedniejszym państwem w Europie, a mimo wprowadzania zbyt długo odkładanych reform kluczowe sektory gospodarki wciąż są zdominowane przez oligarchów.

Korupcja na najwyższych szczeblach pozostaje bezkarna, a wojna tocząca się w Donbasie, na wschodzie kraju, wyczerpuje zasoby i rodzi poczucie rozczarowania. Pięć lat po rewolucji na Majdanie, która odsunęła od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza, 70 procent Ukraińców uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku.

Julia Tymoszenko, "gazowa księżniczka"
To oczywiście nie znaczy, że droga Zełeńskiego do władzy nie będzie trudniejsza od tej, którą przeszedł bohater grany przez niego w telewizji. Na razie wysoko w sondażach stoi Julia Tymoszenko, była premier Ukrainy i jedna z najbardziej rozpoznawalnych polityczek tego kraju.

Znana jako "gazowa księżniczka” z uwagi na rolę, jaką odegrała w przesiąkniętych korupcją latach 90., Tymoszenko nie jest może bardzo lubianą kandydatką – ale to nie znaczy, że nie może wygrać. Na razie żaden z kandydatów nie ma szans wygrać już w pierwszej turze – a w drugiej, przewidzianej na 21 kwietnia, Tymoszenko na pewno będzie trudnym przeciwnikiem.

Jej wysoki elektorat negatywny – 64 procent Ukraińców deklaruje, że nie będzie na nią głosować – odzwierciedla jej fatalną opinię jako szefa rządu, ale także oczerniającą kampanię łączącą ją z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Ale Tymoszenko jest także sprawną populistką, która może zbudować swoje poparcie na stawaniu w opozycji do rządowego programu oszczędności.

Jej partia, Batkiwszczyna (Ojczyzna) jest także jedyną działającą w całym kraju strukturą polityczną, która może skutecznie konkurować z tym, co ludzie eufemistycznie nazywają "zasobami administracyjnymi” obecnego prezydenta, Petra Poroszenki: kupowaniem głosów, płatnymi newsami w mediach i innymi metodami brutalnego szantażowania wyborców, które są normą w ukraińskiej polityce.

Nie skreślać Petra Poroszenki
Samego Poroszenki zresztą także nie można jeszcze skreślać. Choć około 77 procent elektoratu deklaruje, że nie będzie na niego głosować, to jego wysiłki mające na celu mobilizację patriotycznych wyborców przy wykorzystaniu zagrożenia ze strony Rosji – o którym Ukraińcy dobitnie przypomnieli sobie w listopadzie i grudniu, przy okazji incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej – mogą sprawić, że wyborcy zdecydują się jednak go poprzeć.

Niedawne oddzielenie ukraińskiej Cerkwi prawosławnej od patriarchatu moskiewskiego także może poprawić jego szanse – odkąd zostało to w październiku uroczyście zapowiedziane, poparcie dla Poroszenki wzrosło niemal dwukrotnie i teraz oscyluje wokół 15 procent. Poparcie dla Tymoszenko w tym samym czasie nieco spadło – z ponad 20 do ok. 18 procent.

Zełeński, w przeciwieństwie do dwojga swoich najważniejszych przeciwników, nie dysponuje regionalnymi strukturami politycznymi, które mogłyby mobilizować wyborców i uczestniczyć w pracach lokalnych komisji wyborczych, liczących głosy.

Oligarcha Kołomojski i grzechy Zełeńskiego
Na jego niekorzyść działają także jego związki ze znanym oligarchą Ihorem Kołomojskim. Kołomojski, właścicielem popularnego kanału telewizyjnego 1+1, gdzie emitowany jest serial Zełeńskiego. O miliarderze powszechnie się mówi, że wspiera kandydaturę komika – jest uwikłany w spór prawny z rządem.

Sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu Privatbankiem, największym bankiem komercyjnym na Ukrainie, który Kołomojski niegdyś kontrolował. Bank został znacjonalizowany w 2016 r., co kosztowało podatników ponad 5 miliardów dolarów.

Sam Zełeński zresztą także nie jest wolny od oskarżeń o korupcję. Dziennikarze śledczy odkryli niedawno dowody na to, że jego firma producencka, Studio Kwartał 95, dostaje pieniądze z Rosji za pośrednictwem cypryjskiej spółki – co przeczy zapewnieniom komika, że zlikwidował swoje przedsięwzięcia w Rosji.

A jednak, mimo wszystkich swoich wad i dziwactw, Zełeński ma szansę zostać prezydentem. Najnowsze sondaże sugerują, że jest jedynym kandydatem zdolnym pokonać Julię Tymoszenko w kwietniowej drugiej turze wyborów, kiedy wyborcy Poroszenki zwrócą się przeciwko "gazowej księżniczce” i poprą komika. I jeśli to ona do tej drugiej tury wejdzie.

Poza nim jedynym kandydatem, który może się o to starać, jest były minister obrony Anatolij Hrycenko, który próbuje zjednoczyć całą demokratyczną opozycję – ale, po dość nudnej kampanii, może mieć problemy z przejściem do drugiej tury.

Zapowiada się brudna kampania
Wyników ukraińskich wyborów prezydenckich nie da się dziś przewidzieć. Jedno jest pewne: kampania nie będzie czysta. Poroszenko i inni na pewno sięgną po wsparcie trolli i botów, nie zawahają się także przed stosowaniem brudnych sztuczek, aby poprawić swój wizerunek w mediach i atakować przeciwników.

Będzie bolało. Ale może się zdarzyć, że to niewątpliwie zniechęcające obrzucanie się błotem zadziała na korzyść Zełeńskiego, którego wielu postrzega jako politycznego buntownika.

On sam miał nadzieję, że będzie mógł zaprezentować się jako kandydat pokojowy – bądź co bądź pięć lat temu to właśnie obietnice zakończenia wojny w Donbasie pomogły Poroszence wygrać wybory. Ale może się okazać, że jego największym atutem okaże się to, co naprawdę może obiecać: koniec polityki, jaką dotąd uprawiano na Ukrainie.

Oczywiście to, czy Zełeński naprawdę tę politykę zmieni, to temat na oddzielny artykuł.

Balázs Jarábik jest współpracownikiem naukowym think tanku Carnegie Endowment for International Peace.

Redakcja: Michał Broniatowski
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Wielka Brytania: Samochód ambasadora Ukrainy staranowany
Świat
Wczoraj, 13 kwietnia (18:04)
Ambasada Ukrainy w Wielkiej Brytanii poinformowała w sobotę, że w zaparkowany przed placówką samochód ambasadora dwukrotnie uderzył inny pojazd. Brytyjska policja otworzyła ogień. Sprawcę aresztowano.

W wydanym oświadczeniu ukraińska placówka przekazała, że pojazd celowo uderzył w pusty w chwili incydentu samochód ambasadora.

"Natychmiast została wezwana policja, która zablokowała auto podejrzanego. Jednak mimo wysiłków funkcjonariuszy napastnik zdołał po raz kolejny wjechać w samochód ambasadora. Policja była zmuszona w odpowiedzi otworzyć ogień do pojazdu napastnika" - wyjaśniono.

Ambasada zapewniła, że nikt z jej pracowników nie ucierpiał, a ujęty sprawca został przewieziony na komisariat.

Londyńska policja podała, że ok. godz. 9.50 (10.50 w Polsce) dostała zgłoszenie o samochodzie, który potrącił kilka innych pojazdów na ulicy. Wysłani na miejsce funkcjonariusze oddali strzały do samochodu, gdy ten zaczął jechać w ich kierunku.

"Pojazd został zatrzymany i 40-kilkuletni mężczyzna został aresztowany" - dodano. Podejrzanego na wszelki wypadek przewieziono do szpitala na badania, ale nie stwierdzono u niego obrażeń.

Policja nie podała tożsamości podejrzanego, poinformowała jedynie, że na razie nie zostały mu przedstawione zarzuty. Podkreślono, że incydent nie jest traktowany jako terrorystyczny.

Ambasada Ukrainy znajduje się w prestiżowej lokalizacji przy Holland Park, w zachodniej części Londynu.
 
Do góry Bottom