Ukraina w Uni Europejskiej

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 193
Czy komik zostanie prezydentem Ukrainy?
Za niecałe dwa miesiące Ukraina będzie wybierała kolejnego prezydenta i właśnie na czoło sondaży wysunął się komik i bohater popularnego serialu. To wcale nie są żarty, bo poparcie dla Wołodymyra Zełeńskiego, który zgłosił swoją kandydaturę w sylwestra, wykazuje najwyższą dynamikę wzrostu i to co do niedawna wydawało się żartem, jest już przedmiotem poważnych politycznych analiz, pisze dla POLITICO analityk Balázs Jarábik.

m6EktkpTURBXy9kMGYwN2ZhZmJiYTZiY2FhMTgyMjRhNjliNzdiYTU5Yy5qcGeSlQMAzIfNENHNCXWTBc0DFM0BvA

  • Zełeński to bohater serialu "Sługa narodu”, w którym gra wiejskiego nauczyciela, który zostaje wybrany na prezydenta Ukrainy jako przeciwnik korupcji
  • Zełeński wysunął się w sondażach przed dotychczasową faworytkę Julię Tymoszenko, której poparcie od jesieni przestało rosnąć
  • Dalej liczy się obecny prezydent Petro Poroszenko, którego popularność rośnie dzięki niedawnemu oddzieleniu się cerkwi ukraińskiej od Moskwy, do czego mocno się przyczynił
  • Wyniku wyborów nie da się dziś przewidzieć, ale jedno jest pewne: kampania nie będzie czysta

W stolicy Ukrainy krąży taki żart: "Przez lata głosowaliśmy na poważnych polityków – i wychodziła z tego komedia. Może więc zagłosujmy na komika i zobaczmy, co się stanie?”

Wybory prezydenckie, które mają się odbyć 31 marca, budzą w Ukraińcach głęboko ambiwalentne uczucia. Około 20 procent elektoratu nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo głosować. Wielu utraciło resztki zaufania, jakie mieli do władz. Powszechna atmosfera niezadowolenia sprawia, że rosną szanse nietypowego "czarnego konia” tych wyborów: serialowego komika Wołodymyra Zełeńskiego.

Mówiący po rosyjsku i pochodzący z położonego na południu Ukrainy miasta Krzywy Róg, Zełeński wygląda na zdeterminowanego, by zgarnąć głosy rozczarowanych ukraińskim status quo i wątpiących w skuteczność walki z korupcją przez bardziej tradycyjnych kandydatów. Dwa sondaże opublikowane w ubiegły tygodniu pokazują, że komik wyprzedził wszystkich swoich rywali.

Biznesmen, który do wszystkiego doszedł własną pracą, postrzegany jest jako zupełnie różny od drapieżnej elity, która zdominowała ukraińską politykę od odzyskania przez ten kraj niepodległości w 1991 r.

"Sługa Narodu"
Na scenie politycznej pojawił się zupełnie niespodziewanie – jako gwiazda satyrycznego serialu telewizyjnego "Sługa narodu”, w którym gra wiejskiego nauczyciela. Jego bohater zostaje wybrany na prezydenta Ukrainy po tym, jak jego tyrada na temat wszechobecnej korupcji staje się internetowym wiralem.

Zełeński, który swoją kandydaturę ogłosił w sylwestra, najwyraźniej chce powtórzyć ten scenariusz w prawdziwym życiu. Crowdfunding, dzięki któremu zdobywa pieniądze na kampanię wyborczą, umożliwił mu zdobycie bezpłatnego czasu antenowego i sprawił, że jego profil w mediach społecznościowych zyskał na popularności. (Nie żeby jego kampanii nie wspierał jeden z czołowych oligarchów w kraju, ale o tym poniżej).

Dla wyborców w całym kraju – ale zwłaszcza w południowo-wschodniej Ukrainie, która najbardziej ucierpiała na skutek toczącej się wojny ze wspieranymi przez Rosję separatystami – głos na Zełeńskiego postrzegany jest jako uderzenie w skorumpowany polityczny establishment.

Ukraińcy mają mnóstwo powodów, aby chcieć głosować "przeciw”. Ich ojczyzna jest obecnie najbiedniejszym państwem w Europie, a mimo wprowadzania zbyt długo odkładanych reform kluczowe sektory gospodarki wciąż są zdominowane przez oligarchów.

Korupcja na najwyższych szczeblach pozostaje bezkarna, a wojna tocząca się w Donbasie, na wschodzie kraju, wyczerpuje zasoby i rodzi poczucie rozczarowania. Pięć lat po rewolucji na Majdanie, która odsunęła od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza, 70 procent Ukraińców uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku.

Julia Tymoszenko, "gazowa księżniczka"
To oczywiście nie znaczy, że droga Zełeńskiego do władzy nie będzie trudniejsza od tej, którą przeszedł bohater grany przez niego w telewizji. Na razie wysoko w sondażach stoi Julia Tymoszenko, była premier Ukrainy i jedna z najbardziej rozpoznawalnych polityczek tego kraju.

Znana jako "gazowa księżniczka” z uwagi na rolę, jaką odegrała w przesiąkniętych korupcją latach 90., Tymoszenko nie jest może bardzo lubianą kandydatką – ale to nie znaczy, że nie może wygrać. Na razie żaden z kandydatów nie ma szans wygrać już w pierwszej turze – a w drugiej, przewidzianej na 21 kwietnia, Tymoszenko na pewno będzie trudnym przeciwnikiem.

Jej wysoki elektorat negatywny – 64 procent Ukraińców deklaruje, że nie będzie na nią głosować – odzwierciedla jej fatalną opinię jako szefa rządu, ale także oczerniającą kampanię łączącą ją z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Ale Tymoszenko jest także sprawną populistką, która może zbudować swoje poparcie na stawaniu w opozycji do rządowego programu oszczędności.

Jej partia, Batkiwszczyna (Ojczyzna) jest także jedyną działającą w całym kraju strukturą polityczną, która może skutecznie konkurować z tym, co ludzie eufemistycznie nazywają "zasobami administracyjnymi” obecnego prezydenta, Petra Poroszenki: kupowaniem głosów, płatnymi newsami w mediach i innymi metodami brutalnego szantażowania wyborców, które są normą w ukraińskiej polityce.

Nie skreślać Petra Poroszenki
Samego Poroszenki zresztą także nie można jeszcze skreślać. Choć około 77 procent elektoratu deklaruje, że nie będzie na niego głosować, to jego wysiłki mające na celu mobilizację patriotycznych wyborców przy wykorzystaniu zagrożenia ze strony Rosji – o którym Ukraińcy dobitnie przypomnieli sobie w listopadzie i grudniu, przy okazji incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej – mogą sprawić, że wyborcy zdecydują się jednak go poprzeć.

Niedawne oddzielenie ukraińskiej Cerkwi prawosławnej od patriarchatu moskiewskiego także może poprawić jego szanse – odkąd zostało to w październiku uroczyście zapowiedziane, poparcie dla Poroszenki wzrosło niemal dwukrotnie i teraz oscyluje wokół 15 procent. Poparcie dla Tymoszenko w tym samym czasie nieco spadło – z ponad 20 do ok. 18 procent.

Zełeński, w przeciwieństwie do dwojga swoich najważniejszych przeciwników, nie dysponuje regionalnymi strukturami politycznymi, które mogłyby mobilizować wyborców i uczestniczyć w pracach lokalnych komisji wyborczych, liczących głosy.

Oligarcha Kołomojski i grzechy Zełeńskiego
Na jego niekorzyść działają także jego związki ze znanym oligarchą Ihorem Kołomojskim. Kołomojski, właścicielem popularnego kanału telewizyjnego 1+1, gdzie emitowany jest serial Zełeńskiego. O miliarderze powszechnie się mówi, że wspiera kandydaturę komika – jest uwikłany w spór prawny z rządem.

Sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu Privatbankiem, największym bankiem komercyjnym na Ukrainie, który Kołomojski niegdyś kontrolował. Bank został znacjonalizowany w 2016 r., co kosztowało podatników ponad 5 miliardów dolarów.

Sam Zełeński zresztą także nie jest wolny od oskarżeń o korupcję. Dziennikarze śledczy odkryli niedawno dowody na to, że jego firma producencka, Studio Kwartał 95, dostaje pieniądze z Rosji za pośrednictwem cypryjskiej spółki – co przeczy zapewnieniom komika, że zlikwidował swoje przedsięwzięcia w Rosji.

A jednak, mimo wszystkich swoich wad i dziwactw, Zełeński ma szansę zostać prezydentem. Najnowsze sondaże sugerują, że jest jedynym kandydatem zdolnym pokonać Julię Tymoszenko w kwietniowej drugiej turze wyborów, kiedy wyborcy Poroszenki zwrócą się przeciwko "gazowej księżniczce” i poprą komika. I jeśli to ona do tej drugiej tury wejdzie.

Poza nim jedynym kandydatem, który może się o to starać, jest były minister obrony Anatolij Hrycenko, który próbuje zjednoczyć całą demokratyczną opozycję – ale, po dość nudnej kampanii, może mieć problemy z przejściem do drugiej tury.

Zapowiada się brudna kampania
Wyników ukraińskich wyborów prezydenckich nie da się dziś przewidzieć. Jedno jest pewne: kampania nie będzie czysta. Poroszenko i inni na pewno sięgną po wsparcie trolli i botów, nie zawahają się także przed stosowaniem brudnych sztuczek, aby poprawić swój wizerunek w mediach i atakować przeciwników.

Będzie bolało. Ale może się zdarzyć, że to niewątpliwie zniechęcające obrzucanie się błotem zadziała na korzyść Zełeńskiego, którego wielu postrzega jako politycznego buntownika.

On sam miał nadzieję, że będzie mógł zaprezentować się jako kandydat pokojowy – bądź co bądź pięć lat temu to właśnie obietnice zakończenia wojny w Donbasie pomogły Poroszence wygrać wybory. Ale może się okazać, że jego największym atutem okaże się to, co naprawdę może obiecać: koniec polityki, jaką dotąd uprawiano na Ukrainie.

Oczywiście to, czy Zełeński naprawdę tę politykę zmieni, to temat na oddzielny artykuł.

Balázs Jarábik jest współpracownikiem naukowym think tanku Carnegie Endowment for International Peace.

Redakcja: Michał Broniatowski

No i został:
https://businessinsider.com.pl/poli...ury-wyborow-prezydenckich-na-ukrainie/l5ebbcy
 

Zergstein

Member
38
59
Niestety, nie wspomina o Hitlerze, ani o miękkiej pedofilii, więc precentów nabrał niewiele i w polskich mediach o nim nie słychać. W ukraińskich wyborach brał udział określający siebie jako libertarianin-minarchista Hennadij Bałaszow, namawiający m.in. do tego by ukrywać się przed państwem i nie płacić podatków, i głoszący że państwo powinno pobierać ich zdecydowanie mniej.

Pamiętam widziałem kiedyś jego wywiad z (jeszcze wtedy bohaterką Ukrainy) Nadiją Sawczenko, gdzie spierał się z tezą interlokutorki, że jeśli pozwolić ludziom swbodonie handlować ziemią rolną, to ktoś kto nie ma pieniędzy, może ją sprzedać i co wtedy.

Partia Bałaszowa nosi nazwę"5.10", która to wskazuje, że państwo pobierać ma dwa podatki i określa ich wysokość. Mianowicie, ma to być pięcioprocentowy podatek od sprzedaży i dziesięcioprocentowy od dochodu.

Symbolikę partii na ulicach Kijowa reklamuje m.in. taka czerwona krowa.

maxresdefault.jpg
 
Ostatnia edycja:

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 672
Szokujące wiadomości z Ukrainy. Może ktoś się ucieszy... Libertarianie mają rządzić na Ukrainie. Mnie by interesowało, czy w ramach tych planowanych rządów będzie przestrzegany (z rosyjska, bo wielu członków partii prezydenckiej jest rosyjskojęzycznych) princip nienapadjenia (znany tu zwykle jako NAP).

https://www.rbc.ru/politics/23/05/2019/5ce5baf09a79474c634de815
 
D

Deleted member 6431

Guest
Szokujące wiadomości z Ukrainy. Może ktoś się ucieszy... Libertarianie mają rządzić na Ukrainie. Mnie by interesowało, czy w ramach tych planowanych rządów będzie przestrzegany (z rosyjska, bo wielu członków partii prezydenckiej jest rosyjskojęzycznych) princip nienapadjenia (znany tu zwykle jako NAP).

https://www.rbc.ru/politics/23/05/2019/5ce5baf09a79474c634de815
Libek będzie rządził na Ukrainie i to wysoka wygrana a u nas co???Zełenski rozwiąże problemy Ukrainy ??? pożyjemy zobaczymy. Polityka to nie telewizja czy kabaret a on chyba nie ma żadnego doświadczenia.
Oby tylko wypadku nie miał.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Potencjalnie dobra wiadomość. Partia Żelenskiego Sługa Narodu zdecydowanie wygrywa wybory wg exit poll. Niektórzy twierdzą, że ludzie Zelenskiego to libertarianie.

comment_OV5PdeSFzPEpXHLRn2f0rocA0vXoJs4T.jpg
 
D

Deleted member 6431

Guest
Sługa Narodu wejdzie w koalicję ze znanym ukraińskim wokalistą???
Ten wokalista co swoją cegiełkę dołożył to anty systemowiec ale nie oszołom. Znany Ukraińcom Swiatosław Wakarczuk i nie jest typem populisty jak Kukiz. Jest liderem partii ' Głos '. Wynik miał słaby bo około 6 proc. ale udało się wejść do parlamentu.

'Szefowa sztabu „Głos” Julia Klimienko w rozmowie z agencją Interfax Ukraina zapowiedziała, że partia jest gotowa do rozmów koalicyjnych. Częścią ustalenia miałoby być zaproponowanie kandydatury Wakarczuka na stanowisko premiera'
https://www.wprost.pl/polityka/1023...d:+wprost-swiat+(Wydarzenia+Wprost+24:+Świat)

Wakarczuk założył ukraiński zespół Okeanu Elzy i śpiewa w nim już ponad 20 lat.
 
D

Deleted member 6341

Guest

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Plany obozu Zelenskiego na najbliższe miesiące. Wpis z Wykopu:

Obraz prezydenta Zeleńskiego nierozerwalnie jest związany z rowerem, na którym podróżowała postać przez niego grana, czyli Andrzej Gołobordko. W maju nawet przedstawiono partyjne logo ze "sługą", gdzie wymachiwał buławą podczas jazdy na rowerze — to przeróbka plakatu reklamującego drugi sezon serialu Zełeńskiego. Potem z tego pomysłu zrezygnowano. Podobno słusznie uznając, że w parlamentarnej kampanii nacisk trzeba robić na zespole, a nie na nośnik buławy w osobie nowego prezydenta, ale fakt pozostaje faktem: od Zieleńskiego dosłownie oczekuje się, aż powtórzy serialową postać, która w szaleńczym pędzie niszczy stare układy.
Zeleński już wielokrotnie tłumaczył, że zasady bezpieczeństwa służb ochrony państwa zabraniają mu powtórki takich scen. Tymczasem to, co widzimy w wykonaniu jego drużyny (partii Sługa Narodu) od ostatniego tygodnia, a to przecież ich debiut w parlamencie, to właściwie i jest ta szalona jazda na rowerze, z buławą w ręce.
Już oczywiste jest, że stawia się na intensywność pracy, mało kto nie porównał obecny rząd z oszalałą drukarką, która rozrzuca góry ustaw jedną po drugiej. Komentatorzy nie mają czasu, aby wypowiedzieć się na temat jednych projektów ustaw, gdy pojawia się stos innych. Opozycji zostaje tylko zostać i burczeć z powodu naruszania "zasad i przyzwoitości". Są jak leśne dziadki, mogą oni jedynie zaciskać usta i z ławki i obserwować "rowerzystów-ustawodawców".
Wiele postronnych obserwatorów mówi, że prezydentowi kategorycznie brakuje koncepcyjnej wizji dla kraju i zadań, które stoją przed nim. Krytycy mają tu oczywiście rację. Zeleńskiemu brakuje wiele czego, co byłoby charakterystyczne dla dojrzałego męża stanu. Rower też jest nie z tegoż "arsenału", ale to właśnie ten metaforyczny rower pozwala zrekompensować wiele wad.
Określenie o tzw. piątej prędkości Władimira Zeleńskiego w nowym parlamencie pojawiło się nie bez przyczyny. Szybkość daje stabilność, której nie ma przy niższym tempie i braku dobrych umiejętności jazdy. Zaciska więc pedał z całych sił, aby jakieś nieuniknione błędy i głupoty szybko pozostały w tyle, a razem z nimi jęki niezadowolonych. Coś się wam nie podoba? My już dawno minęliśmy ten temat.

Krótka lista reform do przeprowadzenia:

Do 15.09.19
- opracować budżet na 2020 r.
- dopuścić do współtworzenia ustaw naukowców, ekspertów i przedstawicieli biznesu (w jako doradcy)

Do 20.09.19

- zapewnić zapasy na okres zimowy

Do 01.10.19

- stworzyć rynek sprzedaży ziemi (od dwóch kadencji zapowiadane)
- skasować listę obiektów państwowych obiektów (przygotowanie do prywatyzacji)
- przygotować projekt o legalizacji wydobycia bursztynu i hazardu
- uchwalić prawo o koncesjach (do stymulowania inwestycji)
- przygotować ustawę o służbie śledzącej przestępstwa finansowe
- uchwalić prawo uchwalić ustawę o konsolidacji funkcji regulowania rynków finansowych usług
- stworzyć warunki dla obniżenia przez komercyjne banki kredytowych stawek i dostępności kredytowania biznesu i hipoteki (aktualnie pierwsze pomysły to uproszczenia w przepisach i obniżenie podatków)
-opracować i wnieść do przegłosowania do parlamentu projekty do zwiększenia ochrony praw własności, ochrony praw twórców, ochrony praw osób prawnych i przeciwdziałania przejmowaniu firm (rejderstwo)
- uchwalić prawo o uprawomocnionych ekonomicznych operatorach

Do 01.11.19

- uchwalić prawo o wewnętrznym transporcie wodnym (Ukraina posiada tu ogromny potencjał)

Do 01.12.19

- przegłosować ustawę o służbie śledzącej przestępstwa finansowe
- uchwalić ustawę o rynku ziemi i skasować moratorium na sprzedaż ziemi rolnej
- sformować listę strategicznych przedsiębiorstw, jakie nie zostanę sprywatyzowane i co najmniej 500 przedsiębiorstw przekazać funduszowi mienia państwowego w celu tzw. małej prywatyzacji.
- rozpocząć przygotowanie wielkich prywatyzacji i zaprosić wielkich inwestycyjnych doradców
- przeprowadzić negocjacje i napisać nowe umowy zwycięzcom konkursów dotyczących wydobycia surowców (miliardowe straty na umowach od wielu lat)
- wykonać audyt i uporządkować państwowe rejestry. Stworzyć warunki dla elektronicznych wyborów i spisu ludności
- zabezpieczyć uruchomienie celnej służby Ukrainy i nie dopuścić do niej korupcję
- uchwalić prawo o legalizacji hazardu i wydobycia bursztynu
- Zawęzić strefy "nieformalnego zatrudnienia" i zwiększyć kary za prowadzenie biznesu w "szarej strefie".
- opracować kampanię informacyjną dla wyjaśnienia praw po reformach spółdzielń mieszkaniowych

Do 01.01.20

- uchwalić prawo co do stymulowania inwestycji i wzmocnienia ochrony działalności zagranicznych inwestorów
- dopracować i uchwalić nową wersję kodeksu pracy, a dokładniej zmniejszyć liczbę zbędnych wymogów dla pracodawcy
- przeprowadzić pilotażowe konkursowe projekty z przekazania koncesji morskich portów "Olwija" i "Cherson".
- przygotować plan restrukturyzacji "Ukrzaliznycia" (najprawdopodobniej podział na mniejsze podmioty)
- uchwalić prawo o średnioterminowym planowaniu rządowego finansowania budownictwa dróg
- zatwierdzić plan co do deregulacji przekazywania dokumentów oraz umożliwienie przekazywania ich w formie elektronicznej
- uprościć i zmniejszyć koszt podłączenia osób prawnych i fizycznych do sieci gazowej i elektrycznej
- przygotować nowe koncesje na wydobycie gazu i ropy (Ukraina posiada bardzo dużo gazu i ropy, ale jej nie wydobywała)
- wprowadzić procedurę, gdzie przy bankructwie firmy sprzedaż mienia byłaby tylko przez system ProZorro (co oznacza zmniejszenie prawdopodobieństwa ustawionych aukcji komorniczych i zwiększenie szansy powrotu pieniędzy do wierzycieli)
- przeprowadzić kadrowy reset w najbardziej skorumpowanych organach władzy, rekrutacja poprzez konkursy, dopuszczenie osób z zagranicy m.in. urząd ds. budowy dróg, inspekcja architektoniczno-budowlana, państwowa inspekcja ekologiczna, urząd bezpieczeństwa transportu, urząd katastralny itd.
- zabezpieczyć szybkie i jawne formalności związane z opłaceniem cła oraz uruchomienie systemu "Jednego okna" przy płaceniu podatków na granicy
- uchwalić nową krajową strategię regionalnego rozwoju na następne 6 lat "Strategia 2021 - 2027"

Do 01.01.2021

- zakończyć proces decentralizacji rządu
- zakończyć decentralizację "sektoralną" i wyznaczyć zasady formowania administratywno-terytorialnego rządu
- zakończyć tworzenie się lokalnych gromad (coś na wzór powiatów)

Aktualne szalone tempo wraz z dominacją "Sługi Narodu" zwyczajnie robi bezsensowną wszelką opozycyjną działalność parlamentarną. Zdjęto immunitet z deputowanych, zaraz przegłosują kary za nie stawienie się w parlamencie na głosowaniach. Życie opozycyjnych deputowanych będzie smutne. Nie chodzić do pracy nie będzie można i będą tylko obserwować szaloną twórczość "monowiększości" i czasem będą pojękiwać na mównicy.
Wygląda więc na to, że Wołodymyr Zeleński przekonał sam siebie o tym, że po tej kadencji będzie musiał odejść. Skoro tak, to teraz musi zrobić, jak najwięcej, to ważne, aby nie marnować czasu. Jest gotów męczyć kolejne nadchodzące pięć lat i informuje, jak należy naciskać tych, kto otrzymał władzę w jego imieniu. Czy im się uda? Na razie za wcześnie, aby o tym mówić. Nowy prezydent ma realną władzę od kilku dni. Przed przejęciem parlamentu Zeleński był jak rowerzysta bez buławy, a dziś wymachuje nią we wszystkie strony. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie da się pominąć faktu, że początkujący pokazują, że przy dobrej woli, sprycie i ciężkiej pracy można osiągnąć coś, czego nie udawało się od 20 lat. Mowa oczywiście o zdjęciu immunitetu z rządzących, a w tej sprawie lata temu było nawet referendum, ale temat przekładano z kadencji na kadencję.

Interesujący jest też fakt, że partia "Sługi Narodu" korzysta z nowej taktyki. Aby pominąć biurokratyczną maszynkę budowaną w parlamencie od lat, nowa partia "kanibalizuje" ustawy, które leżą odrzucone do poprawki w poprzednich latach. Przerabiają je pod swoje potrzeby i stawiają do przegłosowania na nowo. Stąd też i tempo i lista najbliższych kluczowych dla Ukrainy reform zbliża się tak szybko.
 
D

Deleted member 6431

Guest
Ciekawe dlaczego on tam zdobył takie duże zaufanie??? jak ludzie są tam nieufni tak mi powiedzial Ukrainiec który pracuje w Polsce.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Szef MSZ Ukrainy: Nie ma mowy o specjalnym statusie dla Donbasu
Świat
Wczoraj, 14 września (18:41)
Ukraina nie nada opanowanym przez separatystów prorosyjskich obszarom Donbasu żadnego statusu specjalnego; będą mogły one rozwijać się w ramach decentralizacji, jak pozostałe regiony kraju - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji Wadym Prystajko. Specjalnego statusu dla zajętego przez separatystów Donbasu domaga się Rosja.

"W porozumieniach mińskich (w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie) zapisano, że przeprowadzona zostanie reforma ukraińskiego ustawodawstwa, reforma konstytucyjna, której podstawą jest decentralizacja" - powiedział na briefingu dla prasy.

Zdaniem ministra mieszkańcy niekontrolowanej przez Ukrainę części Donbasu powinni zrozumieć, że decentralizacja jest najlepszą szansą rozwoju. "Będą mogli łączyć się w hromady (odpowiednik gmin), co stwarza odpowiednie możliwości, w tym finansowe; takie, jak obecnie mają obwody i rejony na Ukrainie. Jest to maksymalna propozycja, którą możemy zaoferować" - podkreślił.

"Nie wprowadzamy do konstytucji żadnych szczególnych, czy nieszczególnych, statusów" - zapowiedział Prystajko.

Specjalnego statusu dla zajętego przez separatystów Donbasu domaga się Kreml. Ocenia się, że dzięki niemu Moskwa, z pomocą swoich ludzi w tym ukraińskim regionie, będzie mogła blokować integrację Ukrainy z Zachodem i że Kijów pozostanie w strefie wpływów Rosji.

Moskwa chce, by Donbas otrzymał status specjalny przed planowanym w najbliższej przyszłości spotkaniem przywódców państw czwórki normandzkiej, do której należą: Francja, Niemcy, Ukraina i Rosja. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oczekuje, że spotkanie w formacie normandzkim odbędzie się przed końcem września.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Bez przesady, ziemię nadal można będzie kupować tylko nie rolniczą, czyli korpo i małe firmy dalej będą mogły kupować ziemię, ale normalnie opodatkowaną budowlano-przemysłową, a nie tanią rolniczą. To samo jest w Irlandii, gdzie mieszkam, a ten kraj jest jednym z najbardziej liberalnych w Europie (ba nawet rezydenci nie mogą, tylko obywatele Irlandii!).

Zwrócił bym uwagę, że w bantustanach jest inaczej np. w "liberalnej" Polsce - lud tubylczy nie może nawet kupować ziemi rolniczej (za wyjątkiem rolników i kościołów), co prowadzi do drastycznego obniżenia cen ziemi, na czym korzystają na tym najbardziej korpo Zachodnie oraz spekulanci (kupują ziemię na słupa lub jakiś "kościół").
 

Zergstein

Member
38
59
"W porozumieniach mińskich (w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie) zapisano, że przeprowadzona zostanie reforma ukraińskiego ustawodawstwa, reforma konstytucyjna, której podstawą jest decentralizacja" - powiedział na briefingu dla prasy.
Co zostało zapisane w porozumieniach mińskich i jak z ich perspektywy wyglądać ma decentralizacja, można sobie po prostu przeczytać (zwłaszca: objaśnienia do punktu 11) zamiast spekulować.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Bez przesady, ziemię nadal można będzie kupować tylko nie rolniczą, czyli korpo i małe firmy dalej będą mogły kupować ziemię, ale normalnie opodatkowaną budowlano-przemysłową, a nie tanią rolniczą. To samo jest w Irlandii, gdzie mieszkam, a ten kraj jest jednym z najbardziej liberalnych w Europie (ba nawet rezydenci nie mogą, tylko obywatele Irlandii!).

Zwrócił bym uwagę, że w bantustanach jest inaczej np. w "liberalnej" Polsce - lud tubylczy nie może nawet kupować ziemi rolniczej (za wyjątkiem rolników i kościołów), co prowadzi do drastycznego obniżenia cen ziemi, na czym korzystają na tym najbardziej korpo Zachodnie oraz spekulanci (kupują ziemię na słupa lub jakiś "kościół").

To ze gdzies tak jest nie zmienia faktu, ze rolnik powinien miec mozliwosc sprzedazy swojej ziemi komu chce.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
A na Ukrainie mamy "aferę taśmową".
Na razie poszła jedna taśma. Jak poszła jedna, to są pewnie i kolejne.
Ciekawe czy chłopaki pękną i będą skakać tak jak chcą ich panowie, czy polecą kolejne taśmy w lud i jakaś razwiedka wywali ten rząd?
 
Do góry Bottom