- Moderator
- #441
- 8 902
- 25 790
No i bardzo dobrze. Gdyby państwa częściej zachowywały się w tak skurwysyński sposób, ludzie nie ulegaliby tak łatwo całej tej słusznościowej propagandy wyjaśniającej ich istnienie.
Tymczasem pan Żyrinowski wychodzi do władz Polski z taką propozycją...
Żyrinowski proponuje Polsce udział w rozbiorze Ukrainy. "To były polskie ziemie wschodnie"#naszLwów, #mojakamienica, #patriotyzm, #niechginą Zresztą, mam to w dupie, póki jest armia profesjonalna. Pomyślcie tylko o tej epickości przyszłych podręczników szkolnych, opiewającej wielkie zwycięstwo wybitnego męża stanu, Donaldu Tusku!
wg, PAP\
18.03.2014 , aktualizacja: 18.03.2014 12:32
Lider lojalnej wobec Kremla nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski zaproponował Polsce, Węgrom i Rumunii, by włączyły się do rozbioru Ukrainy.
Żyrinowski uczynił to z trybuny Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, podczas dyskusji nad uchwałą izby "O sytuacji na Krymie", w której z zadowoleniem odniosła się ona do wyrażonej w niedzielnym referendum przez mieszkańców tego ukraińskiego półwyspu woli przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej.
"W Kijowie nastąpił paraliż władzy"
Lider LDPR jest znany z kontrowersyjnych, nacjonalistycznych i wielkomocarstwowych wystąpień. Uważany jest za polityka bardzo dobrze wyczuwającego nastroje panujące na Kremlu, niektórzy analitycy uważają, że często mówi to, czego z różnych powodów powiedzieć nie może lub nie chce Kreml.
Żyrinowski oświadczył, że "Kijów nigdy nie zgodzi się na federalizację Ukrainy, gdyż nie jest już w stanie czymkolwiek rządzić". - W Kijowie nastąpił paraliż władzy - podkreślił.
Zauważył, że "taki los zawsze spotykają podejmowane przez Ukrainę próby budowy państwa". Dodał, że Ukraińcy już 300 lat temu "miotali się" między Rosjanami, Szwedami, Turkami i Polakami. - I zawsze przegrywali - zaznaczył.
Według Żyrinowskiego "nadszedł czas, by nie tylko rosyjskie ziemie wróciły pod rosyjską flagę". - Ziemie zachodniej Ukrainy w czasach reżimu stalinowskiego słusznie zostały przyłączone do Związku Radzieckiego. Chodziło o to, aby powstrzymać niemieckie armie jak najdalej (od granic ZSRR). Ale to nie były rosyjskie ziemie; to nie były ukraińskie ziemie - oświadczył.
"Chodzi zwłaszcza o Polskę"
- To były polskie ziemie wschodnie - Łuck, Lwów, Tarnopol, Iwano-Frankowsk i Równe. Obwód zakarpacki - to Węgry. W Użhorodzie wszyscy mówią po węgiersku. Albo po rosyjsku. Nie ma żadnego związku z Ukrainą. I Czerniowce - w tym wypadku żadnego porozumienia nie było. Stalin zabrał Czerniowce dla zaspokojenia apetytu; porozumienia z Hitlerem nie było - oznajmił.
Przywódca LDPR podkreślił, że "teraz nadszedł czas, by zwrócić (te ziemie)". - Są to trzy kraje NATO - Rumunia, Węgry i Polska. Chodzi zwłaszcza o Polskę. W jej wypadku mowa jest o pięciu wschodnich obwodach. Zniknie wówczas pojęcie zachodnioukraińskiego nazizmu, faszyzmu i rasizmu. Niech Polacy się tym zajmują. I Węgrzy, i Rumuni - powiedział.
Zdaniem Żyrinowskiego "prawdziwa Ukraina to centralna Ukraina, bez zachodnich ziem, które bardziej są polskie i bez wschodnich, które bardziej są rosyjskie". "Sumy, Czernihów, Chmielnicki, Połtawa, Winnica, Kirowohrad, Krzemieńczuk i Kijów - to można uważać za Ukrainę, choć i to było prezentem" - wskazał.
Prowadzący obrady przewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin, jeden z najbardziej zaufanych współpracowników prezydenta FR Władimira Putina, w żaden sposób nie zareagował na wystąpienie Żyrinowskiego.
A teraz już oficjalnie!
Duma do polskiego MSZ: podzielmy Ukrainę
pl publikacja: 23.03.2014 aktualizacja: 19:32 drukuj
Mapa uwzględniająca propozycję Żyrinowskiego (fot.TVP)
Do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wpłynęło oficjalne pismo z Dumy Państwowej z propozycją podziału terytorium Ukrainy. Do informacji dotarli dziennikarze „Wiadomości” TVP1.
Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, lider frakcji LDPR, Władimir Żyrinowski proponuje, by Polska domagała się referendum w sprawie przyłączenia do naszego kraju w pięciu zachodnich obwodach Ukrainy: wołyńskim, lwowskim, iwanofrankowskim, tarnopolskim i rówieńskim.
Podobną „ofertę” dostały Węgry i Rumunia ws. obwodów zakarpackiego i czerniowieckiego. W granicach Ukrainy miałaby pozostać tylko jej środkowa część.
Polskie MSZ ocenia pismo jako „kuriozalne”. Władimir Żyrinowski dostanie kurtuazyjną odpowiedź, bez odniesienia się do treści swojego listu.
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi rosyjski polityk już wcześniej nawoływał do rozbioru Ukrainy z trybuny Dumy Państwowej. – „Kijów nigdy nie zgodzi się na federalizację Ukrainy, gdyż nie jest już w stanie czymkolwiek rządzić” – mówił wówczas.
Żyrinowski podkreślał, że próby zbudowania przez Ukrainę państwa zawsze kończyły się fiaskiem. Zaznaczał, iż „Łuck, Lwów, Tarnopol to polskie ziemie”.
„Wiadomości” TVP1