Proponuję zwolennikom dostępu do broni, po prostu załatwić sobie pozwolenie i ja kupić.
f4eedu napisał:Nie miałbym nic przeciwko ogólnemu dostępowi do broni, gdyby nie to że w Polsce(i na świecie też) nie brakuje idiotów, którzy używać jej będą nie tylko do samoobrony.
f4eedu napisał:Poza tym posiadanie broni daję złudne poczucie bezpieczeństwa. Nie myślcie że mając gnata będziecie bezpieczniejsi, jeśli napadnie was ktoś kto też będzie mieć broń palną.
f4eedu napisał:To że większość libertarian jest za powszechnym dostępem do broni, nie oznacza że mam się temu podporządkować.
f4eedu napisał:Poza tym może utworzymy odpowiedni wątek żeby kontynuować naszą rozmowę?
Kup sobie ten nóż i go noś. Jak byś nie wiedział to w Polsce nie ma zakazu posiadania broni, tylko jest on ograniczony. Póki nie ma powszechnego dostępu, radzę odkładać na te 2 koła. Myślę że jak już sobie kupisz gnata to przestaniesz toczyć pianę.Tohu-Wabohu napisał:Kurwa, co za tekst. Jak bym dziewulskiego slyszal w dzienniku telewizyjnym.
Ogolnie ludzie sa troche glupawi i niezrownowazeni. Zdarza sie na przyklad, ze konkubina zadzga nozem kuchennym fagasa ktory ja bije. Nalezy wiec zabronic nozy. Juz jest swietny projekt, autorstwa posla mularczyka. Poprzyj. Znajdziesz z nimi wspolny jezyk.
Co do tych szacunków na temat szans obrony można by powiedzieć że są wyssane z palca. Atakujący zawsze ma przewagę, tak więc 50% szans na obronę przed ziutkiem ze spluwą to mogę tylko Tobie pożyczyć.kawador napisał:Logika nie pozwala mi nie zauważyć, że mając przy sobie bron i mogąc jej użyć mam 2/3 szansy na natychmiastowa wygrana (kiedy napastnik jest nieuzbrojony i kiedy ma np. nóż) i 50% szans kiedy również on ma bron. W świecie, gdzie ja nie mam broni, a jego prawo nie dotyczy, te same 2/3 to szanse przegranej (kiedy napastnik ma bron palna lub np. nóż) i tylko 50% szans kiedy obydwoje jesteśmy nieuzbrojeni (teoretycznie oczywiście, bo wiadomo, ze napastnik przeważnie ma przewagę liczebna lub/i siłową). Na logikę – czemu, gdybym miał wybór, wybrałbym świat, w którym mam 2/3 szans na przegrana, zamiast na wygrana z napastnikiem?
Oczywiście, bo pewnie zaczęłyby się polowania na tych co nie mają broni. Wyobrażacie sobie to?Johny Locke napisał:Idioci którzy nie używaliby broni do samoobrony by oczywiście byli ale by się im szybko wymarło.
W bajki wierzysz? Jeśli to taka prosta recepta żeby zlikwidować przestępców, to niech rozdają kałachy ludziom! Przekonałeś mnie.Johny Locke napisał:Nawet jeżeli założymy, że w społeczeństwie siedzi jakaś spora grupa ludzi co to tylko czeka, żeby zacząć strzelać i naraz by to zrobiła po legalizacji to przecież by się ich od razu wybiło czy zamknęło.
Nie chodziło mi o to że libertarianie mogą mi kazać kupić broń Chodziło mi raczej o to że nie mam zamiaru zmieniać poglądów tylko dlatego że większość ma inne.kr2y510 napisał:Libertarianie nie zamierzają narzucać nikomu obowiązku posiadania broni. Tak że nikt nie będzie musiał się nikomu podporządkowywać. Po prostu ci co chcą kupią sobie gnaty, rozpylacze, karabiny szturmowe czy snajperskie. Niektórzy z nich będą z nimi dumnie paradować a będą też i tacy co je będą skrzętnie ukrywać.
f4eedu napisał:Co do tych szacunków na temat szans obrony można by powiedzieć że są wyssane z palca. Atakujący zawsze ma przewagę, tak więc 50% szans na obronę przed ziutkiem ze spluwą to mogę tylko Tobie pożyczyć.
f4eedu napisał:Kup sobie ten nóż i go noś. Jak byś nie wiedział to w Polsce nie ma zakazu posiadania broni, tylko jest on ograniczony. Póki nie ma powszechnego dostępu, radzę odkładać na te 2 koła. Myślę że jak już sobie kupisz gnata to przestaniesz toczyć pianę.Tohu-Wabohu napisał:Kurwa, co za tekst. Jak bym dziewulskiego slyszal w dzienniku telewizyjnym.
Ogolnie ludzie sa troche glupawi i niezrownowazeni. Zdarza sie na przyklad, ze konkubina zadzga nozem kuchennym fagasa ktory ja bije. Nalezy wiec zabronic nozy. Juz jest swietny projekt, autorstwa posla mularczyka. Poprzyj. Znajdziesz z nimi wspolny jezyk.
Co do tych szacunków na temat szans obrony można by powiedzieć że są wyssane z palca. Atakujący zawsze ma przewagę, tak więc 50% szans na obronę przed ziutkiem ze spluwą to mogę tylko Tobie pożyczyć.kawador napisał:Logika nie pozwala mi nie zauważyć, że mając przy sobie bron i mogąc jej użyć mam 2/3 szansy na natychmiastowa wygrana (kiedy napastnik jest nieuzbrojony i kiedy ma np. nóż) i 50% szans kiedy również on ma bron. W świecie, gdzie ja nie mam broni, a jego prawo nie dotyczy, te same 2/3 to szanse przegranej (kiedy napastnik ma bron palna lub np. nóż) i tylko 50% szans kiedy obydwoje jesteśmy nieuzbrojeni (teoretycznie oczywiście, bo wiadomo, ze napastnik przeważnie ma przewagę liczebna lub/i siłową). Na logikę – czemu, gdybym miał wybór, wybrałbym świat, w którym mam 2/3 szans na przegrana, zamiast na wygrana z napastnikiem?
Oczywiście, bo pewnie zaczęłyby się polowania na tych co nie mają broni. Wyobrażacie sobie to?Johny Locke napisał:Idioci którzy nie używaliby broni do samoobrony by oczywiście byli ale by się im szybko wymarło.
W bajki wierzysz? Jeśli to taka prosta recepta żeby zlikwidować przestępców, to niech rozdają kałachy ludziom! Przekonałeś mnie.Johny Locke napisał:Nawet jeżeli założymy, że w społeczeństwie siedzi jakaś spora grupa ludzi co to tylko czeka, żeby zacząć strzelać i naraz by to zrobiła po legalizacji to przecież by się ich od razu wybiło czy zamknęło.
Nie chodziło mi o to że libertarianie mogą mi kazać kupić broń Chodziło mi raczej o to że nie mam zamiaru zmieniać poglądów tylko dlatego że większość ma inne.kr2y510 napisał:Libertarianie nie zamierzają narzucać nikomu obowiązku posiadania broni. Tak że nikt nie będzie musiał się nikomu podporządkowywać. Po prostu ci co chcą kupią sobie gnaty, rozpylacze, karabiny szturmowe czy snajperskie. Niektórzy z nich będą z nimi dumnie paradować a będą też i tacy co je będą skrzętnie ukrywać.
Kup sobie ten nóż i go noś. Jak byś nie wiedział to w Polsce nie ma zakazu posiadania broni, tylko jest on ograniczony. Póki nie ma powszechnego dostępu, radzę odkładać na te 2 koła. Myślę że jak już sobie kupisz gnata to przestaniesz toczyć pianę.
kawador napisał:Karnowscy go zaorali
Bart Es napisał:kawador napisał:Karnowscy go zaorali
W tym wywiadzie Korwin raczej zaorał się sam. Koleś żali się wszedzie w koło, że mainstremowe media rzadko go pokazują, a wg. mnie to jest błogosławieństwo dla niego. Bo jak potencjalni wyborcy przeczytają w poczytnym tygodniku jaka to zajebista wolność panowała w obozach koncentracyjnych to z pewnością rzucą się do urn, głosować na Korwina. Jak miałem w tych wyborach iść wrzucić głos na ten KNP to po tym wywiadzie się rozmyśliłem.
madlock napisał:Być może nie będzie dylematu, bo Korwin nie zbierze podpisów.
Ktoś wie jak to będzie w wyborach z UPR-em? Ponoć prawdziwy okazał się ten od złych antykorwinowców-witczakowców , ale która to teraz ich strona w necie?
Premislaus napisał:5. Kilkuset pedałów rabusiów biegnie w stronę twojego domu. Zamierzają go obrabować, ciebie wielokrotnie zgwałcić i sprzedać na narządy. Na strychu masz zakurzony ckm i kilka taśm amunicji, plus parę granatów. Co robisz?