A
Anonymous
Guest
W Somalii biznes musi być zgodny z islamem, a podatki płaci się w formie danin i bakszyszu dla kacyków, milicji i rządów - bo w paru miejscach Somalii są normalne państwa np. Putland. Ogólnie dużo wolności jest tam gdzie toczą się walki. Wolność w Somalii wynika głównie z klanowego charakteru tamtego społeczeństwa. Wystarczy, że ktoś znaczniejszy z jednego klanu, ożeni się z kimś drugim znaczniejszym z drugiego klanu. Wtedy między nimi panuje zgoda. Wojny w Somalii są o to samo co gdzie indziej, o to kto będzie pobierał podatki i inne zyski. Jeśli nawet nie musisz zapierdalać na armię urzędników, to musisz zapierdalać na resztę swojego klanu. Z twojej pensji nie żyją tylko twoje dzieci, baby i rodzice, ale także "bezrobotne" rodzeństwo i ich własne rodziny. Ten specyficzny dla islamu i wschodu kolektywizm, jest ich bolączką, najbardziej to widać na Zachodzie. Jeżeli taki Arab w Europie chce żyć po europejsku, to musi się wyrzec swojej rodziny.
Jedynie libertarianizm niesie wyzwolenie społeczne i ekonomiczne zarazem.
Pojawiają się zagraniczne inwestycje w Somalii, a ich miasta nie wyglądają jak slams. Syf jest tam ze względu na to, że panuje tam najbardziej syfna religia świata - islam.
Jedynie libertarianizm niesie wyzwolenie społeczne i ekonomiczne zarazem.
Pojawiają się zagraniczne inwestycje w Somalii, a ich miasta nie wyglądają jak slams. Syf jest tam ze względu na to, że panuje tam najbardziej syfna religia świata - islam.