Fragmentu wywiad z osobą niegdyś zwaną Krzysztofem Bęgowskim w Krytyce Politycznej:
Wtf... Nie linkuję całego wywiadu, bo jest niebezpieczny dla zdrowia i życia...
Jakub Dymek: Jesteś teraz, po zmianie partyjnych kolorów, „zieloną Anią”? Obraziłabyś się, gdyby się tak do ciebie zwrócić?
Anna Grodzka: Nie, skądże! Sama przecież mowię, że jestem jak arbuz – z wierzchu zielona, w środku czerwona. Moja przekonania są i zielone, i socjaldemokratyczne, choc obie te etykiety były w różnych okresach zawłaszczane i różnie rozumiane. Niezmienne jest to, że panują nad nami różne ideologie, a tą, która powinna nam przyświecać, jest myślenie prospołeczne. Od 25 lat nie umiemy zrozumieć polityki społecznej, tego, że jest to po prostu rozwiązywanie ludzkich problemów i uważne patrzenie na ludzi i społeczeństwo. Nie szukanie młotka, który ma wszystko naprawić. Najpierw jest człowiek i to ludzie powinni mieć możliwość sobą rządzić – nie niewidzialna ręka rynku i nie wola boska. Naszym prawem jest urządzanie społeczeństwa tak, aby z poszanowaniem godności, praw i interesów różnych ludzi żyło nam się lepiej i abyśmy czuli się prawdziwie wolni.
Wtf... Nie linkuję całego wywiadu, bo jest niebezpieczny dla zdrowia i życia...