dataskin
Well-Known Member
- 2 059
- 6 145
Czy ktoś zwrócił uwagę na to samozaoranie ?Jak ktoś w takie bajki wierzy, to potem ma dziury w ZUS-ie i w budżecie.
A co nas libów obchodzi jakaś krzywa Laffera? Jak dla mnie Laffer mógł mieć rację, mógł jej nie mieć, zwisa mi to. Krzywa Laffera może się przydać tylko komuchom, żeby wiedzieli, jak najefektywniej maksymalizować wpływy do budżetu i jak golić owce, żeby nie wierzgały.tego, że efekt związany z Krzywą Laffera istnieje - nie negują nawet Keynesiści.
Jedyny spór dotyczy jej przebiegu, który jest różny w zależności od fiskalizmu, propagandy, stopnia indoktrynacji, itd
Pan Marek Belka jest wspaniałym potwierdzeniem tezy, że tytuły naukowe w nieścisłych dziedzinach naukowych (nie mówię że wszystkich) i "mandaty społeczeństwa" na sprawowanie władzy przydzielane w demokratycznych, powszechnych wyborach są gówno warte.Krzywa Leffera to bzdura. Może się potwierdzić w jakichś skrajnych warunkach. W warunkach normalnych nigdy się nie sprawdziła. Jak ktoś w takie bajki wierzy, to potem ma dziury w ZUS-ie i w budżecie.
Podsumujmy. Marek Belka, profesor ekonomii, konsultant Banku Światowego, doradca prezydenta ds. ekonomii, prezes rady ministrów, minister finansów i prezes Narodowego Banku Polskiego jest trepem który dyskredytuje fakt występowania jednej z najprostszych ekonomicznych zależności.W Polsce doświadczenia z mechanizmem krzywej Laffera związane są z podatkiem akcyzowym od wyrobów spirytusowych. Podwyżki stawek akcyzy na wyroby spirytusowe w latach 1999–2001 przyczyniły się do obniżenia dochodów budżetu państwa z tego tytułu. Obniżka stawki akcyzy w roku 2002 skutkowała zwiększeniem przychodów
To, że pospolitym argumentem zwolenników etatyzmu jest: "hurr durr, ludzie na wolnym rynku nie potrafią podejmować właściwych decyzji, bowiem nie posiadają pełnej informacji"A co nas libów obchodzi jakaś krzywa Laffera? Jak dla mnie Laffer mógł mieć rację, mógł jej nie mieć, zwisa mi to. Krzywa Laffera może się przydać tylko komuchom, żeby wiedzieli, jak najefektywniej maksymalizować wpływy do budżetu i jak golić owce, żeby nie wierzgały.
Wątpliwej jakości generalizacja. Jeśli wśród jakiejkolwiek grupy twórców widać szczególny pociąg do wolności, to wskazałbym właśnie na raperów.Tak jak większość raperów. Ciągle tylko śpiewajo o biedzie na szarych blokowiskach i czekajo aż ktoś przyjdzie i da im zasiłek jakiś.
~Diset "Victoria i Pokój"A ludzie liczą na was zamiast na siebie, nie liczycie się nic, nic
To ja jestem V.I.P., W moim życiu, nie wy, psy
Bez względu na to, lewa czy prawa strona
Przeważa na szali wagi państwowej
Nie chcę, by moje losy były przedmiotem
Sprawy i wagi państwowej
pikol napisał:Wiedzieliście, że Peja to lewak?
Jest kilku kolesi którzy ustalają budżet, a my mamy tylko zapierdalać na ten budżet i dawać pieniądze. I tak naprawdę życzyłbym sobie tego żeby ludzie starali się upomnieć o to na co idą tzw. moje podatki, czyli danina którą oddaje i jeżeli daję kurwa podatki na te wszystkie instytucje to chciałbym być informowany na bieżąco na co idą moje pieniądze, a związku z tym jeżeli z moich pieniędzy powstaje jakaś działalność to chcę być kurwa traktowany na równi z innymi, jako pełnoprawny obywatel. Bo jak państwo nie zacznie szanować swoich obywateli, no to przekona się państwo czym jest tak naprawdę bez nich. Prawda? No i dlatego każda, prawda, komórka, partia polityczna dużo pieniędzy inwestuje jakby w promocje w kampanie, wizerunek, żeby cały czas jakby tym wszystkim biednym ludziom wmówić że my jesteśmy wam potrzebni. Jesteśmy potrzebni i my się najlepiej zaopiekujemy waszymi sprawami i to dzięki nam poczujecie się silni, niezależni, otwarci kurwa na Europę, bezpieczni przede wszystkim, bo przecież sojusznicy nam pomogą i może kiedyś kurwa polecicie do Stanów i w ogóle, no heh, zrobimy wszystko co w naszej mocy. Tymczasem, okazuje się że heh podatek VAT się zwiększa, ceny rosną....
A może szumlewicz jest w rzeczywistości libem, tylko udaje idiote, żeby ośmieszać etatyzm?