T
Tralalala
Guest
Jak nie wywołuje? Kręci się w głowie jak się długo nie pali, tak samo z pierwszymi fajkami było. Ja zacząłem palić aby lepszą banię łapać do alku.
Mi ostatnio się bania całkiem przyjemnie na chwilę zamuliła jak nie paliłem z godzinę, a kilka lat nałogowo palę;dmi chodzi o zwykłych, normalnych jaraczy a nie debiutantów.
No kręci się, tylko ja dosyć rzadko uznawałem to uczucie za przyjemne.Jak nie wywołuje? Kręci się w głowie jak się długo nie pali
Ja chociaż chleb i kiełbasę sam robię, a wy pewnie opodatkowane żrecie. Podczas Dnia Sznura wszystko to przypomniane zostaniePalcie, palcie. I wspieracjcie państwo, szkodniki nasze sprawy!
Paczkowane fajki mi nie smakują
Przecież Tyskie i tym podobne marki to wyroby podobne do piwa i tylko tyle. Prawdziwi smakosze piją piwa nastawione na bycie piwem, a nie na bycie czymś podobnym z wyglądu i smaku do prawdziwego piwa. Tak samo jak ktoś ma bzika na punkcie pieczywa to nie leci do marketu i nie ględzi o słabym wyborze i kiepskiej jakości bułek czy chleba. Po prostu od tego masz specjalne wyspecjalizowane miejsca. A jak chcesz prawdziwy chlebek i prawdziwe piwo to najlepiej samemu zrobić lub od piwowara czy zaufanego piekarza.Dla porównania weźmy piwo - nie odróżnisz Tyskiego od Żubra, Warki, Okocimia, choćbyś nie wiem jak obracał w mordzie językiem. Jeszcze - z polskich masowych marek (nie licząc najniższej półki) - Żywiec ma jakiś ślad indywidualnego smaku (który mi nie podchodzi zasadniczo, ale doceniam).
Przecież Tyskie i tym podobne marki to wyroby podobne do piwa i tylko tyle. Prawdziwi smakosze piją piwa nastawione na bycie piwem, a nie na bycie czymś podobnym z wyglądu i smaku do prawdziwego piwa. Tak samo jak ktoś ma bzika na punkcie pieczywa to nie leci do marketu i nie ględzi o słabym wyborze i kiepskiej jakości bułek czy chleba. Po prostu od tego masz specjalne wyspecjalizowane miejsca. A jak chcesz prawdziwy chlebek i prawdziwe piwo to najlepiej samemu zrobić lub od piwowara czy zaufanego piekarza.
Z regionalnymi piwami bywa różnie. Wielkie firmy wykupują taki browar i sprzedają jako niby regionalny i naturalny. Efekt? Smak podobny do Tyskiego lub innych Warek.
Analogiczna sytuacja ze wszystkim praktycznie. Najlepiej samemu i domowymi sposobami albo od zaufanych ludzi z pasją do swojej pracy typu wyrób chleba czy piwa i robiących to pod jakość. Wtedy dopiero można poczuć smak i odróżnić od marketu. Idealnie to widać na przykładzie szynek i innego mięsa.
W Szczecinie nie znam. Ale pewnie macie tam piwowarów? Poszukaj.Znasz jakieś piwo godne polecenia, które mógłbym sobie kupić w szczecinie?
Papierosy w Pewexie miały nieziemski smak i zapach bo te z kiosku ruchu wyglądały paskudnie i podobnie smakowały.